Widzicie te śliczności? To mineralne cienie do powiek marki La Rosa. Parę dni temu pisałam Wam o ich pudrowym podkładzie, dziś czas na te "naoczne" cuda. W moim zbiorze znalazło się sześć odcieni: Gold, Jaspis, Emerald, Nefrite, Topaz oraz Onyx. Tak wyglądają ich słoiczki:
Opis producenta:
Mineralne cienie do powiek – są niezwykle wydajne, zawierają czyste
pigmenty mineralne, które wydobywają urodę oka oraz chronią i pielęgnują
delikatną skórę powieki. Dzięki wysokiej zawartości dwutlenku tytanu
bardzo intensywnie się wybarwiają, kolory są nasycone i trwałe. Z kolei
tlenek żelaza działa jak optyczny reduktor zmarszczek. Można ich używać
na wiele sposobów:
- na sucho jako cień sypki;
- na mokro jako cień mokry (bardzo intensywne wybarwienie);
- jako pigment do bezbarwnego lakieru do paznokci;
- z wazeliną kosmetyczną jako błyszczyk do ust;
- można mieszać ze sobą różne kolory uzyskując nowe.
Gdzie i za ile: futurosa.net, 25zł / 3g
Moja opinia:
Jak widzicie, wszystkie kolorki, jakie tu mam, są typowo moje, takie jesienne ;) Przyznam szczerze, że jestem tymi cieniami zachwycona, choć moja recenzja w pełni nie odda ich świetności, bo albo mój aparat zaczyna padać, albo te cienie są wyjątkowo trudne do uchwycenia na oku, choć na żywo wyglądają bosko ;) Musicie mi tym razem wierzyć bardziej na słowo ;)
Cienie są zamknięte w szklanych słoiczkach o srebrnych zakrętkach. Każdy słoiczek zawiera 3g kolorowego pyłku, co jest dużą ilością, zważywszy na fakt, że np. podkład w pudrze tej samej marki ma 4,5 grama ;) Zresztą nie sądzę, żeby ktoś był w stanie szybko zużyć taką ilość. Do delikatnego makijażu często stosowałam tylko osadu z pyłku, który zebrał się wewnątrz zakrętki, więc naprawdę odrobinę. Do mocniejszego, nawet takiego na mokro, również wystarcza szczypta.
Na sucho cienie są średnio napigmentowane, właściwie powiedziałabym, że niezadowalająco. Na bazie - już lepiej. Na mokro - rewelacja. Na poniższych zdjęciach są cienie nałożone na lekko wilgotną skórę:
Pierwsze zdjęcie zrobiłam w słońcu, drugie w cieniu.
Najmocniejszym kolorem jest zdecydowanie Onyx, choć wszystkie są dość zbliżone do siebie pod tym względem. Jeśli chodzi o trwałość, są niezłe, na bazie trzymają się bez problemu przez cały dzień. Bez bazy nawet nie próbowałam, bo z moimi tłustymi powiekami po godzinie miałabym kolorowe kreski w załamaniach... Coś, co mnie w nich wkurza to to, że się strasznie osypują przy malowaniu. Zdaję sobie sprawę, że to w dużej mierze kwestia mojego braku wprawy z sypanymi cieniami, ale mam też inne sypańce, które nie tworzą tęczy na policzkach i nosie...
Cóż, jak pisałam, bardzo trudno mi było ująć te cienie na powiekach na zdjęciu... Mimo, że fotografowany makijaż był mocny i kolorowy, na zdjęciach wygląda jak blada plama... Pierwsze trzy zdjęcia robione były w świetle naturalnym, a kolejne trzy - w sztucznym:
Wierzcie lub nie, ale są tu cztery kolory... Wewnętrzna połowa powieki to Emerald, zewnętrzna to Onyx, pomiędzy nimi, na środku, odrobina cienia Gold, a na górze pod brwiami Jaspis. Makijaż ten wykonywałam na sucho, ale na bazie, na żywo wyglądał o wiele intensywniej, choć nie tak, jak np. kolory w swatchach powyżej. Powtarzam więc, że musicie uwierzyć mi na słowo ;)
Podsumowując, cienie te uważam za bardzo przyzwoite, choć dość drogie... Mimo to, zdecydowanie warte uwagi i wydania paru złotych więcej, jako lepszy substytut drogeryjnych cieni :)
Macie jakieś mineralne cienie do powiek? W jaki sposób używacie ich najchętniej?
I jeszcze jedno - dodałam kilka propozycji postów do zakładki "Co wkrótce?" - czekam na Wasze typy :)
I jeszcze jedno - dodałam kilka propozycji postów do zakładki "Co wkrótce?" - czekam na Wasze typy :)
A ja myślałam, że makijaż jest wykonany jednym cieniem :P
OdpowiedzUsuńNo i dlatego musicie wierzyć mi na słowo ;)
Usuńja jestem w stanie odróżnić może dwa kolory :)
OdpowiedzUsuńale wierzę na słowo że jest ich więcej :)
Kto da więcej ^^
UsuńJa widzę 3 hehe:D Bardzo ładne kolory tych cieni, najbardziej jednak podoba mi się topaz.
OdpowiedzUsuńJuż trzy, zaraz ktoś powinien wypatrzyć wszystkie :P
Usuńwow, cudziaki :)
OdpowiedzUsuńPrawdaaa *.*
UsuńŁadne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że na bazie u mnie bardzo ładnie wyglądają ;) Na sucho to nawet Sleeków nie nakładam, bo się zaraz pozbierają w załamaniu i fuj...
One są tutaj na bazie ;)
UsuńJa też bez bazy ani rusz, bo mam tłuste powieki. -.-'
Piękne, jaspis i topaz to moje kolorki :)
OdpowiedzUsuńAno piękne są, takie delikatne :)
Usuńbardzo lubię mineralne cienie, choć początkowo miałam spore problemy z ich aplikacją, ale wystarczy mixing medium lub Duraline (czy płyn z KOBO) i jest super :)
OdpowiedzUsuńNa płynie Kobo też próbowałam, ale efekt był zbliżony do zwykłej bazy, więc zostałam przy bazie - wygodniej :)
UsuńTopaz bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA ja nie umiem wybrać ulubieńca :D Może dlatego, że wszystkie te kolory są bardzo moje :P
UsuńJa niestety wypaczyłam 2 kolorki, no ale wierzę, że są tam 4 :D
OdpowiedzUsuńDzięki :P
UsuńŚliczne kolory cieni wybrałaś.. Wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńNo i makijaż fajny.
Tiaa, piękny po prostu :P
UsuńA mi podoba się nefrite, bplanujesz makijaż z jego udziałem?
OdpowiedzUsuńSpróbuję coś wykombinować :)
UsuńWszystkie są genialne!
OdpowiedzUsuńO, tu się zgadzam ;)
UsuńZakochałam się w Topazie :)
OdpowiedzUsuńAle Topaz kocha mnie, sorry :P
UsuńOjej bardzo podobne do siebie kolorki,ale śliczne ;))
OdpowiedzUsuńNo gdzie podobne...?
UsuńNa oku to wina zdjęć, nie cieni, o czym pisałam.
Na początku widziałam tylko złoto i coś ciemniejszego w załamaniu ale po doczytaniu zobaczyłam też zielony błysk w wewnętrznym kąciku. Jaspisu nie widzę choćbym bardzo chciała :D
OdpowiedzUsuńBłyska się to-to pod brwią :P
UsuńWierzę Ci na słowo, że muszą być piękne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :P
UsuńMnie się udało zobaczyć trzy :) Bardzo fajne cienie, ale nie wiem czy bym umiała ich używać ;)
OdpowiedzUsuńSama miałam wątpliwości, jak je dostałam, ale nie wyszło tak tragicznie, choć do pełnej umiejętności obsługi sypańców mi daleko :P
UsuńNajpierw ogarnę zwykłe cienie, bo nieraz i te mi sprawiają problem, a potem będę się uczyła sypkich. Ale za to podkład mineralny mnie kusi :) Taki na lato zamiast płynnych ciężkich podkładów. Szkoda, że nie ma wersji Translucent :P
UsuńWiesz co, ja mam wrażenie, że one wszystkie będą takie nieco transcluent ;)
Usuńmoje kolorki, piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńMoje! :P
UsuńJeszcze nigdy nie próbowałam kosmetyków mineralnych. Wstyd i hańba.
OdpowiedzUsuńAle cienie wyglądają super *.*
Otóż to, wstyd i hańba ;)
Usuńnefrite zapowiadał się na dużo ciemniejszy cień
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory topax i onyx.
Też myślałam, że będzie ciemniejszy, ale i taki mi się bardzo podoba :)
UsuńNefir, Jaspis i Topaz są prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńA reszta to niby nie?! :P
Usuń