Dokonałam ostatnio świetnego odkrycia... Mianowicie podkład, który leżał u mnie w szufladce od kilku miesięcy, czekając na swoją kolej, okazał się genialny! Bardzo żałuję, że tyle trwało, zanim go wypróbowałam... Okazał się on idealny wręcz na lato. Zaintrygowane? Chodzi o podkład mało znanej jak dotąd marki - Misslyn.
Opis producenta:
Doskonale kryje wszelkie
niedoskonałości, a cera pozostaje jedwabiście gładka. Unikalny kompleks
składników aktywnych Hydrovition poprawia elastyczność skóry.
Dodatkowo drobne cząstki nylonu zapewniają równomierny koloryt. Lekka konsystencja daje uczucie komfortu przez cały dzień. Nie zawiera parabenów.
Gdzie i za ile: na stoiskach Misslyn i na Misslyn.pl, 45zł / 30ml
Moja opinia:
Opakowanie podkładu jest raczej tradycyjne - wysoki pojemniczek z pompką air-less, nieprzezroczysty, co uważam akurat za wadę - nie widać, ile podkładu zostało. Opakowanie jest jednak proste i eleganckie, muszę też przyznać, że wygodne, zwłaszcza, że ostatnio przywykłam już do wydłubywania podkładu palcami ze słoiczka...
Mój odcień to 3 Ivory - najjaśniejszy spośród ośmiu odcieni w ofercie. Okazuje się dla mnie w sam raz, choć nie jest to najjaśniejszy Ivory jaki widziałam ;) Delikatnie pachnie i jest to przyjemny zapach, ale raczej nie do zidentyfikowania. Czujemy go tylko przez chwilę, więc nie jest to jakaś znacząca cecha podkładu, prawda?
A teraz przechodzę do sedna - co jest takiego niezwykłego w tym podkładzie? Otóż to, że jest on bardzo "suchy". Tak, wiem, dziwne określenie dla płynnego produktu, ale nie mogę znaleźć lepszego ;) Chodzi mi o to, że po nałożeniu na twarz rozprowadzać trzeba go szybko, bo błyskawicznie zasycha do matu. Po chwili cera wygląda nie tylko na "wypodkładowaną", ale także na upudrowaną. W dotyku również nie jest tak "mokra" jak w przypadku większości podkładów. Dla mnie to wielki plus przy mojej błyszczącej się cerze.
Krycie podkładu również jest dobre - z łatwością ukryje przebarwienia czy drobne blizny potrądzikowe, których mam niestety sporo. Nie ciemnieje z czasem, co ma dla mnie spore znaczenie. Co prawda efekt matu nie utrzymuje się do końca dnia, ale czy ktokolwiek się tego spodziewał? Po paru godzinach wystarczy przypudrować i voila ;) Pięknie wyrównuje koloryt i nie zapycha porów ani nie podkreśla zmarszczek czy suchych skórek.
Właściwie, powiedziałabym, że podkład ten jest naprawdę bliski ideału! Ubolewam tylko nad jego słabą dostępnością i nie taką znów niską ceną, ale mam nadzieję, że kiedy marka Misslyn na dobre rozgości się w Polsce, obie te sprawy ulegną poprawie ;)
Na chwilę obecną, mogę po prostu z czystym sumieniem polecić ten podkład wszystkim osobom z błyszczącym problemem, ale nie tylko im ;)
Używałyście już jakichś produktów Misslyn? A może miałyście okazję wypróbować ten właśnie podkład? :)
Dodatkowo drobne cząstki nylonu zapewniają równomierny koloryt. Lekka konsystencja daje uczucie komfortu przez cały dzień. Nie zawiera parabenów.
Gdzie i za ile: na stoiskach Misslyn i na Misslyn.pl, 45zł / 30ml
Moja opinia:
Opakowanie podkładu jest raczej tradycyjne - wysoki pojemniczek z pompką air-less, nieprzezroczysty, co uważam akurat za wadę - nie widać, ile podkładu zostało. Opakowanie jest jednak proste i eleganckie, muszę też przyznać, że wygodne, zwłaszcza, że ostatnio przywykłam już do wydłubywania podkładu palcami ze słoiczka...
Mój odcień to 3 Ivory - najjaśniejszy spośród ośmiu odcieni w ofercie. Okazuje się dla mnie w sam raz, choć nie jest to najjaśniejszy Ivory jaki widziałam ;) Delikatnie pachnie i jest to przyjemny zapach, ale raczej nie do zidentyfikowania. Czujemy go tylko przez chwilę, więc nie jest to jakaś znacząca cecha podkładu, prawda?
A teraz przechodzę do sedna - co jest takiego niezwykłego w tym podkładzie? Otóż to, że jest on bardzo "suchy". Tak, wiem, dziwne określenie dla płynnego produktu, ale nie mogę znaleźć lepszego ;) Chodzi mi o to, że po nałożeniu na twarz rozprowadzać trzeba go szybko, bo błyskawicznie zasycha do matu. Po chwili cera wygląda nie tylko na "wypodkładowaną", ale także na upudrowaną. W dotyku również nie jest tak "mokra" jak w przypadku większości podkładów. Dla mnie to wielki plus przy mojej błyszczącej się cerze.
Krycie podkładu również jest dobre - z łatwością ukryje przebarwienia czy drobne blizny potrądzikowe, których mam niestety sporo. Nie ciemnieje z czasem, co ma dla mnie spore znaczenie. Co prawda efekt matu nie utrzymuje się do końca dnia, ale czy ktokolwiek się tego spodziewał? Po paru godzinach wystarczy przypudrować i voila ;) Pięknie wyrównuje koloryt i nie zapycha porów ani nie podkreśla zmarszczek czy suchych skórek.
Właściwie, powiedziałabym, że podkład ten jest naprawdę bliski ideału! Ubolewam tylko nad jego słabą dostępnością i nie taką znów niską ceną, ale mam nadzieję, że kiedy marka Misslyn na dobre rozgości się w Polsce, obie te sprawy ulegną poprawie ;)
Na chwilę obecną, mogę po prostu z czystym sumieniem polecić ten podkład wszystkim osobom z błyszczącym problemem, ale nie tylko im ;)
Używałyście już jakichś produktów Misslyn? A może miałyście okazję wypróbować ten właśnie podkład? :)
Nie miałam, ale dziś widziałam ich szafę i zastanawiałam się co to za firma. Niestety nie miałam czasu, by pomacać testery
OdpowiedzUsuńO, gdzie widziałaś ich szafę?
UsuńNie znam tej firmy,ale zaciekawiłaś mnie nim:-)
OdpowiedzUsuńTo czas się nią zainteresować ;)
UsuńMisslyn to młodsza siostra ArtDeco, ten sam producent :)
Pierwszy raz słyszę o tej firmie, ciekawi mnie ten podkład ;)
OdpowiedzUsuńJa już recenzowałam ich błyszczyk i kredkę :)
Usuńchyba muszę zainteresować sie ta firma;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńOoo, nie znam firmy, ale mnie zaintrygował i zapewne kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda, że tak mało znana jest marka, bo mają naprawdę niezłe kosmetyki :)
UsuńWOw, krycie wygląda na zaskakujące, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńTak, jest mocne, ale nie robi maski :)
Usuńkurcze nie słyszałam nigdy o tej firmie ale zaciekawił mnie ten podkład :) ale kurcze nigdy nie słyszałam o tej firmnie nawet nie widziałam
OdpowiedzUsuńwww.misslyn.pl
UsuńW życiu nawet nie słyszałam o tej firmie, a szkoda, bo jesli dobrze widze, to podkład ma zółtawą tonację?
OdpowiedzUsuńOoo nie słyszałam o tej firmie:) kolorek wygląda ciekawie,ja muszę używać jasnych podkładów mimo że mam trochę ciemniejsza karnacje bo te ciemniejsze robią mi na twarzy maskę i uwidoczniają moje cienie pod oczami,z tymi cieniami mam właśnie problem i szukam podkładu który je zakryje:)
OdpowiedzUsuńJa się zwyczajnie źle czuję w takich choć odrobinę za ciemnych - już wolę zbyt jasny :P
Usuńmam to samo,wyglądam strasznie w tych ciemnych:) w jasnych od razu lepiej:)próbowałam już wielu podkładów ale idealnego wciąż nie znalazłam:( w domu leży mi Stay Matte Rimmela,Affinitone Maybelline,Natural Finish Astora i Synergen.Ten ostatni nawet daje rade:)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych nie używałam :P
UsuńPowiem Ci ze nie masz za bardzo czego żałować;) Tylko synergen w odcieniu wanilia jeszcze jeszcze:)Chociaż to może to moja wina bo ja chyba taka ciapowata jestem ze zawsze kupuje nie ten odcień,na początku myślę: o...to jest to,a potem:o kurde,co ja kupiłam:)
UsuńJa nie mam tego problemu - niemal zawsze biorę najjaśniejszy :P
Usuńa ja mam bo z jednej strony mam dość ciemna karnacje a z drugiej jak użyje ciemniejszego podkładu mam maskę an twarzy
UsuńA próbowałaś je mieszać?
Usuńmieszałam,i z kremem matującym tez...tylko ze tak i tak mój nos świeci jak latarnia,moja skora ma okropne skłonności do błyszczenia:(
UsuńZnam ten ból...
UsuńOstatnio w ogóle się podkładami nie maluje,nie chce niszczyć już i tak dość zniszczonej cery:)używam tylko korektora pod oczy i pudru:)
OdpowiedzUsuńJa też rzadko używam ;)
UsuńZainteresowałaś mnie tym podkładem :)
OdpowiedzUsuńO ja niedobra... ;)
UsuńBardzo niedobra, bo nie używałam nigdy podkładu :D A teraz chcę go mieć :PP
Usuńczuję się winna :P
UsuńCiekawa jestem czy by sobie poradził z moimi niedoskonałościami albo jakby współgrał z dermacolem. ;)
OdpowiedzUsuńPowinien sobie poradzić :) Co do Dermacolu - nie mam pojęcia ;)
UsuńPierwsze słyszę o tej firmie ale czuję się zainteresowana :) swatch wygląda jakby podkład faktycznie dość mocno krył a i kolor nie wygląda na jakiś specjalnie ciemny :)
OdpowiedzUsuńCzyli się zgadza ;)
Usuńnigdy nigdzie ich nie widziałam
OdpowiedzUsuńJa stacjonarnie też nie.
UsuńJeszcze nigdy nigdzie nie widziałam tego podkładu. A z Twojej recenzji wynika, że podkład mógłby mi się bardzo spodobać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe ;)
Usuńciekawy produkt, jeśli i dostępność chodzi to nie będę narzekać, bo i tak większość rzeczy kupuję przez internet, ale czasem dobrze by było coś "pomacać" przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to ;)
Usuńczyli podkład niemalże idealny dla tłustej cery, którą niestety posiadam
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale zaciekawiłaś mnie tym podkładem.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzę :)
OdpowiedzUsuńmożna gdzieś dostać w toruniu czy kupowałaś przez internet?
OdpowiedzUsuńz misslyn mam tylko lakier i to taki se bo kiepsko kryje ale to taki troche duochrom wiec w sumie moglam sie spodziewac.
OdpowiedzUsuńMam też jakieś lakiery Misslyn i wrażenie podobne, a wykończenie żelka.
Usuńta marka jest w porządnych drogerich i trudno ją spotkać w sieciówkach samoobsługowych
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. Nie spotkałam się z tymi produktami w żadnej drogerii.
OdpowiedzUsuńJakoś na razie słabo im idzie podbijanie polskiego rynku...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBrzmi jak zbędna reklama.
UsuńTen podkład poleciła mi ekspedientka w sklepie kiedy pytałam o od dawna stosowany Revlon Colorstay- akurat nie było mojego odcienia...więc ten zaproponowała jako że ma być znacznie lepszy od Revlonu. Dodała też że Misslyn to marka należąca do koncernu Artdeco.
OdpowiedzUsuńGeneralnie podkład mile mnie zaskoczył, jest mocno kryjący a przy tym dość lekki i co dla mnie najważniejsze nie wysusza, a nawet jakby nawilża, skóra jest gładka i faktycznie aksamitna.
Jedyną wada jest to że trochę ciemnieje na skórze, więc lepiej wybrać jaśniejszy odcień niż ciemniejszy...
Generalnie mnie bardzo odpowiada :)
Polski oddział Misslyn już na Facebooku - zapraszamy do śledzenia :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/MisslynPolska
Twoja recenzja mnie zacheciła.....i zamówiłam go...ciekawa go jestem !
OdpowiedzUsuń