Pewnie już nieraz wspominałam, że uwielbiam pachnące gadżety, które dodają "klimatu" mojemu małemu pokojowi. Wypróbowałam już chyba wszystkie tego typu "sprzęty", poza tymi elektrycznymi - wszelkim rozpylaczom i innym wtyczkom mówię stanowcze NIE! ;) Stawiam na bardziej tradycyjne metody rozprzestrzeniania zapachu. A jakie? Poczytajcie :)
Przede wszystkim świece. Są one najłatwiej dostępne, a przy tym przyjemne w używaniu - to je palę najczęściej :) Przyznam szczerze, że nie rozumiem fenomenu średniej wielkości świec za kilkadziesiąt złotych. Za swoją najdroższą dałam chyba 12zł i to w zupełności wystarcza ;) Przetestowałam już różne świece z tych niższych półek cenowych i nikogo chyba nie zaskoczę, że zdecydowanie najlepsze są biedronkowe LaRissy. Kosztują 4-5zł, mają duży wybór zapachów, pięknie pachną i dobrze się palą, a do tego łatwo je kupić. Czego chcieć więcej? :) Próbowałam też między innymi świec Aurelia za ok. 7zł - tutaj były bardzo duże różnice w jakości i zapachu poszczególnych świec, ale mają one jedną wspólną cechę - nie topi się cały wosk (pozostaje on przy brzegach), często zdarza się, że knot się kruszy i zatapia. Nie mam na nie nerwów i pewnie więcej nie kupię ;) Największą świecę na tym zdjęciu kupiłam z okazji jakiejś tematycznej akcji w Biedronce, za 11 albo 12zł. Firma to Oriental Spa, świeca pachnie ślicznie i bardzo intensywnie, trzymam ją na wyjątkowo chandrowe wieczory ;) Mam wersję "Cytrusy i jaśmin" i to była chyba jedyna, która pachniała dobrze z tej serii ;) Plus za to, że jest zamykana, więc zapach nie wietrzeje.
Drugi mój sposób to olejki i różnego rodzaju kompozycje zapachowe. Nie mam ulubionej marki, więc tutaj niewiele Wam powiem, ale są niektóre zapachy, które w ciągu nocy potrafią wyleczyć z potężnego kataru (mięta, eukaliptus) i takie, które momentalnie poprawiają humor (w moim przypadku to cytrusowe i leśne zapachy). Aromaterapia to bardzo ciekawa sprawa, choć przyznam, że nigdy nie zainteresowałam się nią na tyle, żeby zgłębić jej tajniki, znam podstawy ;) Olejki tego typu palimy w ten sposób, że dolewamy parę ich kropel do wody w kominku zapachowym, a pod spód kładziemy podgrzewacz. Jeśli nie wiecie, o co dokładnie chodzi, pokażę mój nowy nabytek - właśnie kominek zapachowy, bo stary już nie nadążał ;)
Ten wygląda jak kubek, ale to taki psikus tylko, jest wiele rodzajów i wzorów kominków :) Na górze mamy płytkie wgłębienie, gdzie nalewamy wody z olejkiem, a podgrzewacz wkładamy do środka. Nic skomplikowanego, żadnej alchemii ;) Ten kominek kupiłam w tanim sklepie typu "Wszystko po Xzł", kosztował niecałe 8zł.
Poza olejkami, możemy palić w nim również woski:
Chodzi oczywiście o woski Yankee Candle. O nich pewnie już słyszałyście, bo to ostatnio modny temat w blogosferze ;) Ja dopiero zaczynam je testować, dostałam w prezencie od Sabbathy kilka kawałków różnych wosków i jeden cały. Czekam też na moje własne zamówienie - z okazji Dnia Darmowej Dostawy zamówiłam sobie aż jeden wosk na próbę ;) Używa się ich na podobnej zasadzie co olejków - kładziemy kawałeczek wosku (w żadnym wypadku nie cały!) na górze kominka, nie dodajemy wody, tylko podkładamy podgrzewacz. Wosk topi się, wydzielając piękny i intensywny zapach. Po pół godziny gasimy płomyk i cieszymy się zapachem. Jeden kawałek wosku można topić trzy i więcej razy, póki pachnie ;) Muszę przyznać, że bardzo mi odpowiada ta forma "pachnienia pokoju", choć denerwuje mnie, że mam zablokowany kominek, póki kawałeczek wosku jeszcze pachnie ;) Podobno można je bez szwanku wyjmować z kominka, ale jeszcze nie próbowałam.
Możemy również palić zapachowe podgrzewacze. Jest to kiepski pomysł w przypadku kominka, kiedy zapach podgrzewacza kłóciłby się z olejkiem lub woskiem, ale lubię te je zapalić kiedy mam ochotę na konkretny zapach, a nie mam takiej świecy - albo mam i nie chcę na chwilę napoczynać ;) Tutaj również bardzo wybijają się podgrzewacze z Biedronki, LaRissa. Pachną intensywnie i naprawdę ładnie, są tanie i łatwo dostępne. Z tej samej półki zapachowej są podgrzewacze z Lidla, Adritt, ale one nawet do knota nie dorastają tamtym ;) Zapachy są średnie i nietrwałe, choć można trafić na jakieś ciekawe - jak np. irys, jak widzicie na zdjęciu.
Do nadawania zapachu pomieszczeniu służą też kadzidełka. Swego czasu je uwielbiałam, ale chyba mi zbrzydły, teraz prawie ich nie używam. Ich zapach jest dla mnie zbyt duszący. Jeśli jednak już mnie najdzie ochota na kadzidełko, najczęściej wybieram firmę Hem - nie są może najtańsze, ale zdecydowanie najlepsze moim zdaniem. Aktualnie leżą i wietrzeją, ale regularnie podsuwam któreś opakowanie Ukochanemu - obecnie on lubi je znacznie bardziej niż ja ;)
A co pachnie u Was? Może możecie mi polecić coś ciekawego do wypróbowania? :)
Nie spodziewałam się dobrej jakości po świecach z biedronki, ale widać muszę spróbować. A co intensywniej pachnie : podgrzewacz czy świeca? i jaki zapach byś poleciła - żeby nie był zbyt słodki, mdlący, ale tworzył przyjemny klimat w mieszkaniu?
OdpowiedzUsuńWg mnie świeca pachnie mocniej, ale to chyba tylko kwestia wielkości, bo wosk wydaje się taki sam. Trudno mi polecić konkretny zapach, musisz iść i sama obniuchać wszystkie, na szczęście czuć zapachy przez te wieczka :)
UsuńTrochę tego masz ;] Ja raczej nie posiadam takich gadżetów ;D
OdpowiedzUsuńE tam, to nie jest dużo :)
Usuńja tez zamówiłam woski Yankee Candle na próbę w DDD i wybrałam aż dwa;D
OdpowiedzUsuńSzalooona :D Ja w sumie miałam w koszyku 4, ale źle obliczyłam stan konta i starczyło na jeden :P
Usuńa ja niestety na te świece oriental spa się nie załapałam:-(
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio królują kadzidełka o zapachu pomarańczy z cynamonem:-)))
Nie masz czego żałować, na 12 zapachów 10 albo 11 zwyczajnie śmierdziało :P
UsuńNie zgodzę się z Tobą, Orlico :D Wypaliłam dwie do końca (Wanilia&Dąb i Mahoń z czymś). Były po prostu boskie, oryginalne i otulające. Gdyby się dało to kupiłabym jeszcze parę sztuk :).
UsuńO widzisz, co nos to inne odczucie ;) Choć u mnie trzeba wziąć pod uwagę, że ogólnie nie lubię takich słodkich zapachów jak wanilia czy cynamon ;)
Usuńu mnie niepodzielnie królują cynamonowe świeczki z rossmanna. ale to tylko w wypadku kiedy lubisz słodko-cynamonowy zapach, jak będziesz w rossmannie to sobie poniuchaj :-) jestem w nich zakochana, ale tylko w tych konkretnych. Miałam inne, ale mi nie odpowiadają. Te są słodkie, ciepłe i w sam raz na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńA co to za świeczki? Nie kojarzę żadnych rossmannowskich :)
UsuńZa cynamonem nie przepadam, ale chętnie zobaczę resztę :)
Nazywają się bolsius aromatic. inne ich zapachy też mi się podobają :-) ale ten cynamon nie jest taki cynamonowy :D jest dziwny, ale na zimę nadaje się idealnie. Też zawsze wolałam jakieś pomarańcze czy inny orzeźwiające, poprawiające nastrój zapachy. A teraz codziennie marzę, żeby ubrać ciepłe skarpety i zapalić te świeczki. Starzeję się chyba :D
UsuńA to kojarzę, ale ja je widziałam w Realu chyba ;) Też dość tanie, kiedyś spróbuję, choć wolę świece w szkle ;)
UsuńBolsius też są w szkle, również wersja cynamonowa, ja polecam różę i wanilię :) Fajna jest też edycja limitowana rossmannowskich świec świątecznych, ładne zapachy i śliczne 'słoiczki' :)
UsuńO, to tych w szle nigdzie nie widziałam, ile kosztują? :>
UsuńBo te w szkle są dostępne w niewielu sklepach, niestety. :/ Kosztują ok. 7 zł na promocji w Rossmannie, w Leclercu widziałam je po 9 zł.
UsuńPrzepraszam, 8 zł, a świeca wygląda tak: http://www.rossnet.pl/Produkt/Bolsius-Swieca-zapachowa-w-szkle-80-70-mm-cynamon,114061,3318
UsuńA tu link do świec rossmannowcych: http://www.rossnet.pl/Produkt/Swieca-zapachowa-w-sloju-3-rodz,116964,2476 :D
UsuńDziękuję bardzo :) Ani tych ani tych nigdy w Rossku nie widziałam, ale te szklane Bolsiusy mnie zaintrygowały, będę musiała poszukać! :)
Usuńja dziś przyniosłam do domu kolejne, chyba oszalałam. Dziś wybrałam wanilię i właśnie się świeci razem z cynamonem. ładnie mi się komponują :-) to takie 'ciepłe' zapachy, przyjemne i słodkie, od razu poszłabym spać :-)
UsuńJa jutro lecę do Rosska, zobaczymy, co upoluję ;)
UsuńPokaźna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńEee tam :P
Usuńteż miałam taki moment że bardzo lubiłam kadzidełka, ale dość szybko stały się one zbyt duszące i na chwilę obecną toleruję tylko świeczki i jakieś olejki w kominku z tealightem :)
OdpowiedzUsuńTo możemy sobie podać ręce ;)
UsuńA wosków próbowałaś? :)
swiece zapachowe sa swietne i wygajne;)
OdpowiedzUsuńO, to prawda, długo się palą :)
Usuńja korzystam głównie z LaRissy. kominek mi się podoba:) niestety kadzidełek nie mogę palić, bo Lubego boli głowa od nich i mu śmierdzą:/
OdpowiedzUsuńMnie też teraz boli głowa od kadzidełek, a kiedyś mogłam palić je non stop!
UsuńMnie też dopadła zapachowa mania :) Kadzidełka paliłam swego czasu, ale teraz już nie przepadam za ich zapachem. Obecnie palę duuużą świeczkę z Biedronki o słodkim zapachu, LaRissa niestety nie daje u mnie żadnego efektu właściwie :( Mam też dwa olejki i lubię je od czasu do czasu "zapalić" :) Ale za miesiąc przeprowadzam się do swojego własnego mieszkania i na dobry początek mam zamiar kupić sobie sporo wosków YC :D Nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńMówisz o tej z serii Oriental Spa? Jaki zapach dorwałaś, że jest taki ładny? :>
UsuńZazdroszczę przeprowadzki na własne ;)
ojej, muszę koniecznie uzupełnić swoje braki w świeczkach! KONIECZNIE!
OdpowiedzUsuńznajoma w piątek może kupi mi kilka wosków Yankee Candle i będę mogła się nimi cieszyć ^^
Lubię świeczki z Biedronki a na dniach planuję szturm na sklepy wszystko po 5...i tak będę szukała świątecznych ozdób i zapachów
W takich sklepach te świece i podgrzewacze zwykle pachną tylko przez chwilę (i wszystkie podobnie), a cenowo wychodzą nawet drożej niż Biedronka, więc ja chyba pozostaję wierna LaRissie :D
UsuńLubię te świeczki LaRissa z Biedronki. Mam dwie cytrusowe i nachodzi mnie na kolejną o innym zapachu :)
OdpowiedzUsuńMnie też korcą kolejne, ale sama widzisz, ile ich mam ;)
UsuńChoć ta napoczęta wypala się właśnie :D
Uwielbiam te świeczki z Biedronki oraz woski YC :) Kadzidełka niestety są nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Twój nowy kominek!
Też mi się podoba :D Choć boję się, że kiedyś po niego sięgnę i odruchowo napiję się gorącego wosku :P
Usuńja palę głownie biedronkowe świece, woski mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńMasz ulubione zapachy? :)
Usuńuwielbiam te wszystkie świece, świeczuszki i świeczunie :D
OdpowiedzUsuńostatnio będąc w biedronce widziałam takie wielkie słoje z Bielendy jak ten z Oriental Spa - niestety wszystkie zapachy strasznie śmierdziały! ja nie wiem, jak coś tak śmierdzącego można zapalić w domu...
Bielenda ma świece? o.O
UsuńTe Oriental Spa w większości też straszne śmierdziuchy, jeden mi ewidentnie wymiocinami jechał :x
Lubię i świeczki z biedry i woski YC, ale chyba najbardziej jednak lubię świeczki Brise. Mają fajne zapachy i dość długo się palą =)
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak nieco zbyt drogie ;)
UsuńŚwieczki biedronkowe są najlepszymi świeczkami jakie kupiłam do tej pory, ja do nich dolewam kilka kropli olejku zapachowego:)
OdpowiedzUsuńO, ostatnio się zastanawiałam, czy można tak wzmacniać zapach świecy :) Dolewasz do płynnego wosku czy po prostu skraplasz na stały, zanim się stopi? I rozumiem, że dodajesz olejku o podobnym zapachu?
UsuńKochana skąd masz LaRisskę jablko+cynamon? Są u Ciebie dostępne? Bo zapas z zeszłego roku mi się skończył :(
OdpowiedzUsuńJakiś miesiąc temu dorwałam w jednej z mniejszych Biedronek u mnie, wystawili chyba z zeszłego roku jeszcze.
Usuńjak wpadłam na to żeby zmówić YC (w okolicy godziny 23 :D) to zostały już same nieciekawe zapachy, a szkoda, bo też miałam chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńw domyśle chodziło mi o DDD :D
UsuńTeż zamawiałam późno i wybór był spory, gdzie szukałaś?
Usuńz serii oriental spa polecam słodkie impresje - boski zapach :)
OdpowiedzUsuńchyba większość kobiet uwielbia świeczuchy zimową porą.
Te Oriental Spa widziałaś gdzieś jeszcze? Czy tylko wtedy na promocji w Biedronce? :>
UsuńToż to prawdziwa kolekcja! :) Pewnie bym nie wychodziła z pokoju, który pachnie tyyyyloma zapachami :)
OdpowiedzUsuńAle nie pachnie nimi na raz :P Teraz np. palę irysowego podgrzewacza, szału nie ma ;)
UsuńAle ja bym pewnie wąchała każdy po kolei :D aż do bólu głowy :D
UsuńW takim razie zwróć uwagę na "Białe Kwiaty" - ślicznie pachną! <3
UsuńU mnie w pokoju często pachnie olejkiem z drzewa herbacianego bo często stosuje na trądzik. Zapach jest mocny i długi się utrzymuje. Niesamowicie mi obrzydł.
OdpowiedzUsuńLubię jego zapach, ale jak swego czasu codziennie go używałam przy OCM to też miałam dość :D
UsuńOstatnio przerzuciłam się na olejek lawendowy. Trochę lepiej z zapachem, ale w działaniu jest mocniejszy. Teraz odstraszam mole ;P
UsuńAle do twarzy czy do kominka używasz? :>
UsuńDo twarzy ;) Może to dziwnie brzmi, ale takie zastosowanie ten olejek też ma. Już 11 lat mam problem z cera i już wszystkiego się chwytam.
UsuńNie brzmi dziwnie, doskonale rozumiem ten ból ;) Sama różnych dziwactw próbowałam...
Usuńchyba zaraz zapalę sobie jakąś zapachową świeczkę:D
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :P
UsuńW tym momencie u mnie pali się świeca z Rossmanna (czekolada) i świeca F&F z Tesco (owoce egzotyczne), a w kolejce czeka chyba z 10 sztuk innych świeco-umilaczy :D
OdpowiedzUsuńJak oceniasz tę Rossmannową? :)
UsuńGeneralnie zapach nie należy może do najmocniejszych, ale jest ciekawy i po prostu ładny - taka mocna, ciemna czekolada :) Podoba mi się, takie słodycze bez kalorii ;) Mam jeszcze wersję truskawkową, kawową i waniliową, jak zapalę - to dam znać, czy są tak samo fajne jak siostra czekolada :)
UsuńWłaśnie czekoladowa najbardziej mnie intryguję, będę musiała pojechać do jakiegoś dużego Rossmanna i je obwąchać :D
UsuńZnowu przypomniałaś mi o mojej biedronkowej świeczce, jeszcze troszkę mi zostało! :) W IKEI są świetne podgrzewacze - niedrogie, jest ich dużo i genialnie pachną, na dodatek są produkowane w Polsce - kupuję, jak tylko mam okazję.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich, niestety nie mam Ikei nigdzie w pobliżu, najbliższa chyba w Gdańsku -.-"
UsuńJa jestem może raz w roku i robię zapasy :D
UsuńBędę musiała kogoś wydelegować ^^
UsuńŚwietny ten kominek wyglądający jak kubek :D Ja ostatnio mam fazę na woski YC, kadzidełka wg mnie nadają się tylko na lato, przy otwartym oknie, bo za bardzo dymią.
OdpowiedzUsuńJa się coraz bardziej wkręcam w te woski, właśnie listonosz przyniósł mi ten zamówiony i już się zakochałam :D
UsuńJa czaję się na wiśniowo-czekoladowe podgrzewacze z Biedronki i jakąś świecę. Te woski też mnie ciekawią i niedługo może szarpnę się na jakiś kominek :P
OdpowiedzUsuńKominek dobra rzecz, zwłaszcza, jak się już wkręcisz w olejki i woski ;)
Usuńsporo tego.
OdpowiedzUsuńjabłko i cynamon również mam i pachnie nieziemsko!
Dziś wieczorem ją sobie zapalę :D
UsuńMam świecę z biedronki owoce cytrusowe i jestem z niej bardzo zadowolona. A kadzidełek nie lubię są dla mnie zbyt duszące. A gdzie kupiłaś dokładnie komin, bo chętnie bym sobie taki kupiła:)
OdpowiedzUsuńNa Prostej są trzy tego typu sklepy, ten w którym go znalazłam jest pierwszy po prawej stronie, jak idziesz od Szerokiej :) Ale chyba wzięłam ostatni... W każdym razie w tych trzech sklepach są różne kominki, jakiś na pewno sobie znajdziesz :)
Usuńkiedyś miałam taki kominek, ale podczas remontu gdzieś się zapodział. może nawet przez pomyłkę lub z rozpędu go wyrzuciłam. :(
OdpowiedzUsuńja niestety nie cierpię kadzidełek, boli mnie od nich głowa. :(
Teraz na szczęście nie jest to duży wydatek, w tych tanich sklepach najtańsze kominki zaczynają się już od 4-5zł :)
Usuńchodzi Ci o takie sklepy 'wszystko od x zł'? :) szukałam takiego w ikei, ale nie znalazłam. ;(
UsuńTak, dokładnie o takie :)
UsuńA ja właśnie czekam na swoje pierwsze w życiu woski Yankee :) Jeszcze tylko muszę dokupić kominek ;)
OdpowiedzUsuńMój już dzisiaj dotarł :) Jakie zamówiłaś?
UsuńZaszalałam :D Ale wszystkich nie pamiętam. Część będzie dla teściowej pod choinkę, bo ona też jest maniaczką świec :)
UsuńTakie szaleństwa są najlepsze :P Pewnie jeszcze domówicie :P
Usuńteż uwielbiam te świeczki z Biedronki ; ) często kupuję też Kauflandu , są nie drogie i też dobre , ale nie dorównują tym z Biedronki ; D
OdpowiedzUsuńWidzę, że LaRissa ma całe rzesze fanek :P
Usuńja właśnie przed chwilą kupiłam lawendową z biedronki, bardzo podoba mi się jej zapach ;)
OdpowiedzUsuńMiałam, też mi się podobała :)
Usuńuwielbiam zapachowe świeczki.
OdpowiedzUsuńa kominek jest super; )
Dzięki :)
Usuńteż często sięgam po świeczki z Biedronki, a z okazji DDD zamówiłam wosk - tak na próbę :)
OdpowiedzUsuńWitam w klubie ;) Mój już dziś dotarł <3
UsuńUwielbiam świeczuchy i podgrzewacze, nowe zapachy, kolory ! Szczególnie w zimowe wieczory, robią cudowny klimat :) Musze lecieć do biedry po śliwkowe podgrzewacze :)
OdpowiedzUsuńTeż na nie poluję i nie mogę dorwać :<
UsuńU mnie je ostatnio widziałam, więc jak co to wiesz wiesz ;DD
UsuńA nie sądzisz, że i tak mam za dobrze? :P
UsuńNo w sumie to może tak:))
UsuńOtóż to, nie można mnie za bardzo rozpieszczać, bo zacznę gwiazdorzyć :P
Usuńhohoh..to masz tego trochę!
OdpowiedzUsuńpewnie nie wychodziłabym z Twojego pokoju:P
lubię świeczki La Risa, aktualnie mam liczi, cudny zapach
Większość stoi w zapasach, liczi też wąchałam tylko "na surowo", ale bardzo mi się podoba :)
UsuńSzalona jakie zbiory :D
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałabym, że to dużo :P
Usuńbiedronka wymiata jesli chodzi o świece! Nie znalazłam lepszych!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,pozdrawiam, Karina
Ja również, a przy tym są naprawdę tanie :)
UsuńJaka piękna kolekcja! :) Skąd masz olejki z Yves Rocher? Są dostępne w Polsce?
OdpowiedzUsuńByły, ale całe lata temu ;) Te olejki są już pewnie sporo po terminie i np. do kąpieli ich nie wleję, ale do kominka nadal się nadają ;)
UsuńUwielbiam świeczki i wkłady LaRissa.
OdpowiedzUsuńKupuję je systematycznie.
Ostatnio zakochałam się w wersji czekoladowo-wiśniowej.
Jest genialna :)
Czekoladowo-wiśniowa jest też w formie świeczki? Słyszałam tylko o podgrzewaczach :)
UsuńTeż jestem świeczko-maniaczką.Kadzidełek też kiedyś używałam,ale teraz całkowicie od nich odeszłam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak ja :) A jakie świeczki lubisz?
UsuńU mnie właśnie pachnie olejek malinowy w kominku :)
OdpowiedzUsuńO, takich owocowych olejków chyba jeszcze nie miałam :)
UsuńU mnie świeczka jabłko=cynamon :)
Ja ostatnio stałam się maniaczką świeczek ;)
OdpowiedzUsuńUwaga, to uzależnia :P
Usuńświece z biedronki fajne, mam tę cytrusową, nawet nie przypuszczałam że świece różnych firm aż tak mogą się różnić jakością,ja nienawidzę kadzidełek od zawsze są tak duszące, a te woski to mocno pachną? tak samo jak olejki zapachowe czy eteryczne?
OdpowiedzUsuńTo zależy w sumie od wersji, niektóre pachną mocniej, inne słabiej, ale porównywalnie do olejków :)
UsuńNiestety spora część świech zapachowych po zapaleniu pachnie słabo :(
OdpowiedzUsuńNo i dodatkowo niektóre palą się tak, że po bokach zostaje pełno wosku.
Kupić świecę dobrą wcale nie tak łatwo.
Jeśli chodzi o produkty la rissa to tęsknię za waniliowymi podgrzewaczami- wieki ich nie widziałam już, jest tylko wersja wanilia&pomarańcza.
Jeśli chodzi o świece za kilkadziesiąt złotych- niektóre są warte nawet takiej ceny, jeśli wystarczy chwila, żeby wypełnić pokój zapachem.
Ale złe i dobre są zarówno wśród tych tańszych i droższych, ostatnio odkryłam fajne świeczki po parę zł.
Tylko niestety ta parafina za długo wdychana niezbyt mi służy, głowa mnie boli czasem :/
Odkryłam w końcu gdzie można kupić woski sojowe, wtedy miałabym i rozrywkę i świece jakie mi się zamarzą niedużym kosztem.
Coś Ty, u mnie w kilku Biedronkach widziałam ostatnio te waniliowe, mnóstwo ich! Jeśli Ci zależy, mogę Ci je kupić.
UsuńA jakie świeczki odkryłaś? :)
Ja mam w pokoju taką małą szafeczkę (przyczepioną do ściany) i w niej trzymam ładnie poukładane zapachowe podgrzewacze, olejki i kominek. Moim nieskromnym zdaniem ślicznie to wygląda. Tu ją widać: http://granica-iluzji.tumblr.com/post/50510730578
OdpowiedzUsuń