Chciałabym dzisiaj poruszyć temat, który nie ma nic wspólnego z kosmetykami czy większością dotychczasowych tematów, ale jest mi bliski. Mam nadzieję, że i Wam, bo liczę (nie ja jedna ;)) na Waszą pomoc! Poznajcie Sasankę:
Sasanka jest jedną z licznych aktualnych podopiecznych Fundacji KOT, która już od dawna działa w Toruniu. Fundacją zajmują się cudowni ludzie o wielkich sercach, którzy poświęcają bardzo wiele dla kotów, szukają im nowych rodzin, leczą z chorób, sterylizują, pozwalają im zaznać miłości od człowieka. Jest to organizacja non-profit, założona w 2005 roku, choć te kilka osób działa w sprawie kotów znacznie dłużej.
Niestety kotów potrzebujących pomocy jest bardzo dużo. Fundacja robi co może, żeby uratować jak najwięcej zwierząt, zarówno tych "udomowionych", jak i wolno żyjących, a jak łatwo się domyślić - to wymaga nakładów finansowych. Aktualnie kilkanaście albo i kilkadziesiąt kotów jest pod stałą opieką Fundacji, czekając na nowych właścicieli. Taka ilość żywego kochanego futra również oznacza koszty.
Celem tego posta jest prośba do Was. Przedstawię Wam apel Fundacji:
Ze strony Fundacji skopiuję Wam dokładną listę potrzebnych artykułów:
- pomoc finansowa: darowizny, wpłaty 1% (patrz karta 1% podatku), adopcje wirtualne (patrz karta Adopcje)
- pomoc rzeczowa: domki i legowiska z materiału, kuwety, DRAPAKI, miski i inne akcesoria, koce i ręczniki, żwirek dla kotów typu Benek
- środki czystości: płyn do naczyń, plyn do podłóg, proszek do prania,gąbki do naczyń większe, ścierki, rękawiczki jednorazowe rozmiar M, papier toaletowy, ręczniki papierowe
- sprzęt: transportery dla kotów, klatki wystawowe, klatki-pułapki, lampa bakteriobójcza (świetlówka Philips Ultra Violet TUV 30W/G30 T8
- artykuły medyczne: podkłady higieniczne np. typu Seni, strzykawki 2 ml, igły o grubości 0,7mm i 0,8 mm, woda utleniona;spirytus salicylowy;
- artykuły weterynaryjne: środki przeciwpchelne, środki odrobaczające dla kotów takie jak: tabletki Pratel i Aniprazol, spot-on'y Advocate i Profender, maść do uszu Oridermyl, preparaty odkażające typu Virkon
- karma: sucha Purina Cat Chow, puszki dla kotów, ryż w torebce 1kg
Jeśli jesteście w stanie pomóc, będziemy bardzo wdzięczni - koty, właściciele Fundacji, ja...
Wiem, że przed samymi Świętami może być krucho z finansami, ale wierzę, że nawet kilka złotych przelanych na konto Fundacji oznacza polepszenie życia jakiegoś kociaka. A jeśli te kilka złotych przekaże kilka osób, uzbiera się sumka potrzebna na przykład na operację któregoś z chorych podopiecznych. Liczymy na Was!
Tu znajdziecie więcej informacji o tym, jak pomóc, na jaki nr konta wpłacić pieniążki, jak adoptować kota, zarówno "naprawdę", jak i wirtualnie. Przeczytacie tu również newsy z życia fundacji.
Tutaj znajdziecie wszystkie informacje na bieżąco, dużo zdjęć kotów do adopcji, możliwość udostępniania ich, by dotarły do większej rzeszy odbiorców - a nuż znajdzie się ktoś, kto też pomoże albo stworzy dom dla któregoś z kotów?
Na koniec chciałabym jeszcze pokazać Wam kilku podopiecznych Fundacji:
Na pewno jeszcze za jakiś czas napiszę znowu o Fundacji i pewnie ponowię swój apel.
Planuję odwiedzić po świętach koty i ich opiekunów, a jak mnie polubią (te pierwsze ;)) prawdopodobnie pomagać tam częściej, na miejscu. Mam nadzieję, że pomożecie i Wy - odnośnik do strony Fundacji znajduje się w bocznym panelu bloga.
Z góry bardzo dziękuję w imieniu kotów za wszelką Waszą pomoc! :)
Jestem kociarą - uwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńSama mam dwa znajdki - Adolfa i Klarę :)
Pomogę!
Wymiziaj je ode mnie :D
UsuńDzięki :)
Kocie piękności :) Oczywiście, że pomogę :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kociaki :) Chętnie przygarnęłabym któregoś z nich, ale najprawdopodobniej wyleciałabym z domu razem z nim - mam już dwa - kocur Mruczysław miał skończyć utopiony lub zakopany żywcem(!) a strrasznie wychudzona kotka Puszysława przybłąkała się do nas w te wakacje. Postaram się pomóc, będę też agitować znajomych żeby przekazywali fundacji 1% :D Zawsze coś się dostanie.
OdpowiedzUsuńPozostaje adopcja wirtualna ;)
UsuńBardzo mi się ten wpis podoba. Świetnie, że są ludzie, którzy chcą zajmować się zwierzętami, które potrzebują pomocy. Warto zatem i im pomóc, aby mogli dalej pomagać.
OdpowiedzUsuńDokładnie, dobre inicjatywy trzeba wspierać :)
UsuńSasanka jest bardzo podobna do mojej ukochanej Fraszki :)
OdpowiedzUsuńPopieram wszelkie takie akcje - sama co miesiąc wspieram lubelską fundację, z której przygarnęłam moją kotę :)
Nic, tylko cieszyć się, że są tacy ludzie :)
UsuńWymiziaj Fraszkę! :D
Gdybym mogła to bym wszystkie zgarnęła, tylko pewnie wtedy bym została rozwódką-starą panną:) Więc przytulam jednego kotka w domu - popieram takie akcje jak najbardziej, i uważam że zwierzęta są lepsze od niektórych ludzi.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że czasem samo popieranie nie wystarczy ;)
Usuńtakie fundacje są bardzo potrzebne, i naprawdę pomagają :)
OdpowiedzUsuńTylko im też trzeba pomagać ;)
UsuńMam właśnie taką przygarniętą znajdkę i kocham ją nad życie !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzeba im pomagać !
Właśnie w tym roku kupiłam bombkę na allegro z której dochód poszedł na kotki :) Obecnie jest to moja ulubiona ozdoba :)
UsuńO, aukcje charytatywne dla zwierzaków też dobra rzecz :)
UsuńSliczne kotki, ja mam w domu 3.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o to, jakie są śliczne ;)
UsuńChętnie przygarnęłabym takiego małego pasiastego buraska (miałam iedyś dwa podobne). Niestety w mieszkaniu studenckim nie ma warunków na czworonoga :( Pomyślę nad adopcją wirtualną.
OdpowiedzUsuńOoo, to pochwal się później, jeśli któregoś futrzaka "zaadoptujesz" :)
UsuńBardzo podobają mi się takie fundacje, i w ogóle ludzie którzy pomagają zwierzętom. Sama jakbym mogła przygarnęłabym wszystkie przybłędy, ale niestety to nie możliwe ;(
OdpowiedzUsuńObecnie mam 3 psy w domu i 2 koty :)
Na szczęście można pomagać też na inne sposoby :)
UsuńPozdrów swój zwierzyniec :D
Koty są piękne! Niestety alergia..
OdpowiedzUsuńOj, współczuję...
UsuńAle pomóc można na odległość ;)
zawsze jak oglądam zdjęcia takich kocich mordek to mi się płakać chce, bo z jednej strony cieszę się, że one już znalazły ciepły kąt i opiekę, a z drugiej smucę, że im one dłużej czekają na stały domek, tym mniejsze szanse na przeżycie ma jakiś jeszcze nie odnaleziony kotek ... :(
OdpowiedzUsuńsama popieram mówienie/pisanie/przypominanie o tym, że trzeba pomagać zwierzętom na każdej płaszczyźnie- również promuję u siebie dziewczynę i jej fundację, od której adoptowałam moje mordeczki i zachęcam do tego czytelniczki, przekazuję im również 1% od całej mojej rodziny... i sama pragnę zostać domem tymczasowym (miejsce i czas już mam, tylko na razie funduszy za mało)
Też chętnie bym zrobiła u siebie dom tymczasowy, ale mój Tymon nie toleruje innych kotów, próbowałam już :< Dobrze, że są jednak ludzie, którzy mogą i robią co trzeba :)
UsuńCholera mam w domu drapak dla kota, którego mój szczerze nienawidzi i obchodzi szerokim łukiem :) Już wiem jak go spożytkować :)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak napiszesz na maila, na pewno podadzą adres, na który możesz wysłać :)
UsuńDzięki :D
Ja też uwielbiam kotki, choć kiedyś bardzo się ich bałam i wolałam psy. Teraz mam w domu dwie kicie i gdyby warunki finansowe i mieszkaniowe pozwoliły miałabym ich z całą pewnością dużo więcej. Staram się też pomagać jak mogę, choć obecnie jestem bez pracy i nie bardzo mam jak :( Dobrze, że piszesz o takich rzeczach. To bardzo ważne. Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńJak można bać się takich ciepłych futrzastych kulek? ;)
UsuńDobrze, że weszłaś na właściwą drogę :P
Również życzę spokojnych i radosnych świąt :)
Bardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuń