Już od dłuższego czasu moja mama testowała dla Was produkt Ziai, który ma być zabiegiem mikrodermabrazji. Przyznam, że dłuuugo czekałam aż mama uzna, że gotowa jest wystawić mu opinię, ale wreszcie się doczekałyśmy - bo wiem, że sporo z Was też było ciekawe tego kosmetyku. Zapraszam więc na recenzję :)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: np. na Biogaleria.pl, ok. 9zł / 80ml
Opinia Mamy:
Kosmetyk ten można w zasadzie uznać za peeling, dlatego tak będziemy o nim pisać. Kryje się on w białej wysokiej i smukłej tubce, charakterystycznej dla produktów Ziai. Tubka jest nieprzezroczysta, ale pod światło da się podejrzeć, ile kosmetyku zostało. Zdobią ją złote i czarne napisy i motywy.
Sam peeling ma kremową konsystencję, zawiera bardzo małe drobinki. Jest biały i średnio gęsty, bardzo łatwo rozprowadza się po twarzy, jest wydajny. Jego zapach określiłabym jako ładny i delikatny, na tyle, że bez problemu można wytrzymać 10 minut z nim na twarzy.
Podczas rozprowadzania na twarzy czuć tarcie przez drobinki peelingujące, więc na start mamy zapewniony peeling mechaniczny. Nie jest to mocne, nieprzyjemne tarcie, raczej takie w sam raz. Przez te 10 minut, kiedy zostawiamy go na twarzy, peeling częściowo się wchłania, a pozostałą ilość bez problemu zmywamy wodą - nie maże się, co ułatwia zadanie. Skóra jest wygładzona i miękka, czuć, że oddycha i że jest oczyszczona. Porównując do zabiegu mikrodermabrazji, który możemy zafundować sobie w salonie, jest to faktycznie jego domowa wersja. Nie jest może aż tak skuteczna ani przyjemna, ale nie ma na co narzekać, ponadto możemy serwować ją sobie częściej za znacznie niższą cenę.
Używałyście kiedyś kosmetyków mających zastąpić zabiegi z salonu kosmetycznego?
Jakie? Jaki był tego efekt?
Takiego tarcia jak głowicą diamentową nie da się zastąpić żadnym kosmetykiem, ale jeśli sprawdza się jako peeling, to ok :)
OdpowiedzUsuńWażne, że efekt podobny ;)
UsuńBardzo długo czekałam na jakąś opinię o tym produkcie :) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńPolecamy się na przyszłość ;)
UsuńNie umiem zaufać produktom Ziaji. Polubiłam jeden krem, ale od reszty trzymam się z daleka. Niemniej jednak ciekawe toto, więc się zastanowię.
OdpowiedzUsuńDlaczego? Przejechałaś się na czymś czy co? Dla mnie Ziaja to jedna z lepszych polskich marek ;)
UsuńBardzo długo poluję na ten produkt i nigdzie nie mogę go znaleźć - nawet na stronie Ziaji.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, z "mojego" inermisu też zniknął. Czyżby wycofany?
Usuńz DOZa też zniknął, kiedyś był..
UsuńBessęsu.
UsuńJa byłam na mikrodermabrazji w salonie i byłam zadowolona, więc może spróbuję i tego :-)
OdpowiedzUsuńTylko to kosmetyk do cery dojrzałej ;)
UsuńBardzo lubię kosmetyki Zaji :) A co do mikrodermabrazji to byłam bardzo zadowolona po serii zabiegów ale nie sądzę, że jakikolwiek kosmetyk może zastąpić ten zabieg. Ale skoro jako peeling sie sprawdza to może wypróbuję ;>
OdpowiedzUsuńZastąpić na pewno nie, ale skoro efekt był podobny za znacznie niższą cenę... ;)
UsuńChciałam kiedyś wypróbować, ale Ziaja mnie trochę odpycha. Miałam kilka wpadek z ich produktami i boję się
OdpowiedzUsuńNa czym się przejechałaś?
UsuńJa pozostaje przy korundzie kosmetycznym zmieszanym z kremem - to jest moja domowa mikordermabrazja:)
OdpowiedzUsuńKorund sama chciałam wypróbować, ale jeszcze okazji nie miałam :D
UsuńTe kosmetyki znam tylko ze strony internetowej Ziai.
OdpowiedzUsuńA ponoć nawet tam ich już nie ma.
UsuńZnam dużo produktów z Ziaji, ale ten pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńGdzie Twoja mama go wychaczyła? ;D
UsuńW tym sklepie, co zalinkowałam w notce, ale oni mają teraz od dwóch miesięcy jakoś przerwę w działaniu czy coś o.O
UsuńMoja "spostrzegawczość" nie zna granic ;/ Może gdzieś indziej znajdę, bo za dwa miesiące zapomnę o tym ;D
UsuńZrób sobie chciejlistę, jak ja mam w panelu bocznym - nie zapomnisz ^^
UsuńTej mikrodermabrazji nie stosowałam jeszcze. Jedyna na jaką się pokusiłam to była dość dawno temu ta z Avonu. Mocno zdzierała i dawała całkiem fajny efekt, ale ja nie byłam zbyt systematyczna przy jej stosowaniu.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze w ofercie? Nie kojarzę w ogóle.
UsuńSzukałam go swego czasu i nigdzie nie mogłam znaleźć :/
OdpowiedzUsuńW sumie też go nigdzie teraz nie widzę... Może wycofany?
Usuńmoja mama ma ten produkt i jest bardzo zadowolona. ja wolę tradycyjne peelingi. zwłaszcza te własnoręcznie robione. :D
OdpowiedzUsuńA jakie i z czego robisz? :D
UsuńJaka jest cena tego produktu?
OdpowiedzUsuńJest w notce, jak zawsze - ok. 9zł.
UsuńCiekawe, może spróbuję. :D
OdpowiedzUsuńCzyżbyś miała cerę dojrzałą? :P
UsuńUżywałam go już dawno, nawet połowa opakowania gdzieś stoi i czeka na półce. Fajnie oczyszcza skórę i wygładza.
OdpowiedzUsuńO, a jaką masz cerę? Bo chętnie też bym spróbowała, ale nie wiem, czy nie zaszkodzi, mam mieszaną/tłustą.
UsuńMuszę wypróbować ten kosmetyk.Jest na liście moich zakupów.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDaj znać, jeśli gdzieś go dorwiesz.
UsuńLubię ten anno d'oro. Jak dla mnie najlepszy z mechanicznych peelingów, które miałam okazję używać. ( jednak wolę enzymatyczne). Drobinki ma takie fajne, ostre i drobne :)
OdpowiedzUsuńBogna
W sumie ten chyba też można uznać za enzymatyczny, nie bez powodu się go parę minut na twarzy trzyma :)
UsuńWolę mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńAle to do cery dojrzałej, więc mocne zdzieranie raczej niewskazane :P
UsuńJak na złość nie mogę nigdzie znaleźć kremów do twarzy z Ziaji ani peelingów. Już jakiś czas czaje się na peeling enzymatyczny i nici z tego ;(
OdpowiedzUsuńW Hebe ostatnio je widziałam :>
UsuńA jak nie to pozostają drogerie internetowe, na Inermis.pl jest duży asortyment Ziai.
ja chyba wolę mikrodermabrazję robioną w salonie kosmetycznym
OdpowiedzUsuńJeśli Cię stać to jak najbardziej, tu jest po prostu taka tańsza alternatywa ;)
UsuńNie próbowałam zastąpić efektów z salonu, no chyba że wliczyć maski algowe i takie tam proste sprawy.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi to wolę mechaniczne, ew gommage tj czarne mydło oliwkowe, wszelkie enzymatyczne niekoniecznie się sprawdzają.
U mnie też enzymatyczne niewiele dają... Wolę dobre zdzieraki :)
Usuńużywałam tego peelingu, nie zrobił na mnie jakiegoś megawrażenia, a spodziewałam się lepszego efektu, bo kosmetyki z Ziaji uwielbiam i często kupuję :)
OdpowiedzUsuńTak to jest jak dużo od czegoś wymagamy, a później się zawodzimy ;) Często mi się to zdarza ;)
UsuńJa też już Ziaji nie lubię. Kupiłabym chętnie Mamie,bo cena też jest dobra, ale to pewnie po prostu zwykły peeling i tyle.
OdpowiedzUsuńCzemu JUŻ nie lubisz? ;)
Usuńostatnio preferuję peeling kawowy z dodatkami, ale zastanowię się. Zachęciłaś mnie! :)
OdpowiedzUsuńOoo, kawowy do twarzy? Używałam, ale tylko do ciała, nie wiedziałam, że i do twarzy się nada :)
UsuńJa używam obecnie korundu z archipelagu piękna, ale jestem w fazie testów ;P póki co nie mam mu nic do zarzucenia.
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym może kiedyś tego specyfiku Ziajowego, ale poczekam na pierwsze zmarszczki ;D
To sobie jeszcze poczekasz :P
UsuńLubię bardzo Ziaję. Polecę mamie, może jednak gdzieś go jeszcze znajdzie.
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi się rozejrzeć ;)
UsuńBardzo podobał mi się efekt po maseczce Soraya Artcell Mikrodermabrazja, szkoda, że ja wycofano :(
OdpowiedzUsuńO, o tej to nawet nie słyszałam...
Usuń