Przede wszystkim - wybaczcie wczorajszy brak notki, ale podróż, a później praca mnie tak wymęczyły, że jedyne co byłam w stanie robić po powrocie z pracy to wcinać chrupki przy "Django" ;)
Wczorajszy post przerzucam więc na dzisiaj i prezentuję Wam kolejne trzy lakiery Barbry. Przyznaję jednak, że się z tą recenzją spóźniłam, bo z tych trzech lakierów aktualnie tylko jeden jest w sprzedaży...
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie, więc zapraszam ;)
Kolory, o których dziś napiszę są jesienno-zimowe, choć jednocześnie w miarę uniwersalne. Ich wspólną cechą są ładne buteleczki i wygodne pędzelki - dość przeciętne, jeśli chodzi o kształt - średniodługie, o okrągłym przekroju, lakiery dzięki nim nakładają się szybko i łatwo, to im trzeba przyznać, choć wolę pędzelki płaskie i szersze.
Lakiery Barbry w większości też rewelacyjnie kryją, przy jeden albo dwóch warstwach, choć są oczywiście od tego wyjątki, ale nie wśród tych trzech :)
Aktualnie w sprzedaży jest już tylko pierwszy, czyli 155 Mroczek, kosztuje ok. 11zł na colorowo.pl. Pozostałe kolory może znajdziecie gdzieś jeszcze w drogeriach stacjonarnych ;)
Przyjrzyjmy się tej trójce po kolei :)
Pierwszy już w sumie przedstawiłam, to 155 Mroczek - to czarny lakier ze srebrnym frostowo-glassfleckowym wykończeniem. Jeśli niewiele Wam to mówi, zobaczcie po prostu zbliżenie na zdjęciu ;) To mój zdecydowany faworyt z tej trójki, bardzo łatwo się nim operuje, a poza tym świetnie kryje - tu na zdjęciach mam jedną warstwę! Trzyma się całkiem nieźle, bo ok. 3 dni - na moich miękkich paznokciach to wynik niczego sobie... Przy zmywaniu nie robi problemów, nie odbarwia płytki, nie zostawia drobinek na skórkach :)
156 Poskromienie Złośnicy ma u mnie wielkiego plusa za nazwę - uwielbiam Szekspira, zwłaszcza tę sztukę :) Kolor określiłabym jako czerwono-malinowy z podobnym wykończeniem do pierwszego lakieru, tylko tutaj mamy różowe "szklane" drobinki. Również kryje przy pierwszej warstwie, choć zdarza mu się zbąbelkować, co widzicie na tym zdjęciu z największym zbliżeniem. Przy zmywaniu też już nie jest taki milusi, bo odbarwia płytkę na czerwono i wżera się w skórki, nieładnie...
OK, kolor ostatni, czyli 157 Pa Złotko, to dla mnie prawdziwy koszmarek - nie jestem w stanie znieść takich odcieni na moich paznokciach. Strasznie gryzą się z moim kolorem skóry i gustem ;) Ten kolor to mocno żółte złoto, wręcz rażące po oczach, o wykończeniu takim jak oba poprzedniki. Tutaj potrzebujemy już dwóch warstw do pełnego krycia, a przy zmywaniu wszystko mamy w złotym pyłku z lakieru. Niestety, ten akurat odcień zupełnie do mnie nie trafia.
Używałyście lakierów Barbry? Lubicie je? :)
Mroczek jest piękny - dwa pozostałe ble :P Te różowe drobinki i ten złoto-niewiadomojaki odcień fuj :P
OdpowiedzUsuńW sumie tych różowych drobinek prawie nie widać, wygląda, jakby lakier był po prostu malinowy, ale też mnie nie zachwyca :P
Usuń155 naj, reszta nie moja. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobny gust ;)
Usuń1 mi się najbardziej podoba!:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy jednogłośne :)
UsuńPodoba mi się pierwszy. Zdecydowanie trafia w mój gust lakierowy :)
OdpowiedzUsuńWitam w klubie ;)
UsuńOgólnie średnio lubie lakiery z połyskującymi drobinkami jak te, jednak ten pierwszy wyglada naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa drobinki uwielbiam w lakierach, zwłaszcza ten efekt, co w tych lakierach :)
Usuń1 najładniejszy ale jeszcze nie używałam lakierów tej firmy :D
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy ;)
UsuńDawno nie robiłam zamówienia u Barbry :D Chyba najwyższy czas, zwłaszcza, że to jedna z moich ulubionych lakierowych marek :)
OdpowiedzUsuńI wracają coraz to nowe kolory ;)
UsuńNajwiększe wrażenie zrobiło na mnie "Poskromienie Złośnicy" - jest cudowny. Mroczka częściej używałabym na paznokcie stóp, bo jakoś wyrosłam z ciemnym paznokci na dłoniach. A Złotku mówię stanowcze Pa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS: również uwielbiam Shakespearea ;)
"A Złotku mówię stanowcze Pa ;)" - pięknie ujęte :P
UsuńA mi jednak 2 najbardziej się podoba :) Pierwszy wcale
OdpowiedzUsuńNudno by było, gdybyśmy wszystkie poleciały na Mroczka :P
Usuńmroczek ciekawy, chociaż od tej kolekcji spodziewałam się czegoś ciekawszego :) lakierów barbry używałam i nawet mam kilka dalej w swojej kolekcji. podoba mi się seria łódzka, może coś z niej zamówię bo ilość swatchy w sieci pozwala już bardzo konkretnie wybrać odcień :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Fakt, łódzka kolekcja też bardzo ciekawa :)
UsuńMroczek jest bardzo fajny! reszta ok, ale nie porwała mnie :)
OdpowiedzUsuńCzyli jak większość ;)
UsuńCzerwony najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńOho, Złośnica zdobywa punkty :P
UsuńZłośnica to mój ulubieniec:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej Mroczek mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPierwszy chyba najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy i drugi mi się podoba, ale do ostatniego też nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńTo tego złotka trudno się chyba przekonać :P
UsuńMroczek bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńte 2 pierwsze sa przecudne <3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc do żadnego z tych kolorów moje serce nie zabiło mocniej ;-)
OdpowiedzUsuńKolejne pokażę bardziej Bellowe :P
UsuńTylko Mroczek mi się podoba :) Reszta jak dla mnie dość średnia.
OdpowiedzUsuńten mroczek bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńreally nice polish! love the red one-
OdpowiedzUsuńit's the perfect red colour for me,
thx for sharing.
lovely greets
maren anita
FASHION-MEETS-ART by Maren Anita
aaa chyba się właśnie zakochałam na zabój w czerwieni! żeby tylko mój chłopak się nie dowiedział ;) mój czerwieniutki z kobo ma poważną konkurencję widzę! szkoda tylko ze tak jak mówisz odbarwia płytkę - pytanie tylko czy malowałaś pod niego jakimś bezbarwnym lakierem ochronnym, czy prosto na płytkę czerwienią?
OdpowiedzUsuńNie, do recenzji zwykle daję lakier solo, żeby oceniać jego, a nie bazę ;)
UsuńPocieszę Cię i Twojego chłopaka, że Złośnicy już raczej nie kupisz, więc Twoja czerwień z Kobo też może być spokojna :P
A mi się wszystkie podobają ;]
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne , bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńMroczek jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale nie ubolewam na tym bo nie lubie takiego wykonczenia lakierow... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Większość ma inne wykończenia ;)
Usuńo poskromnienie złośnicy piękny odcień i najbardziej mi się podoba
OdpowiedzUsuńBędę się chwalić, a co.. Poskromienie złośnicy to mój pomysł :D
OdpowiedzUsuńPozostaje więc tylko pogratulować, pomysł świetny :D
UsuńCzerwień chyba najlepiej wygląda :)
OdpowiedzUsuńczarny zdecydowanie najładniejszy. :D
OdpowiedzUsuńno, w końcu się do fotek przyłożyłaś ;p I paznokcie poprawiły ci się chyba?
OdpowiedzUsuńNie, w końcu światło jakieś złapałam :P A paznokcie beznadziejne jak były :/
UsuńMroczek i Poskromienie Złośnicy super! A lakierów od Barbry nigdy nie używałam ;).
OdpowiedzUsuńTrzeba to naprawić, są jedne z lepszych na polskim rynku :)
UsuńCo prawda moja kolekcja nie taka jak Twoja, ale na lakiery mam zakupowego bana ;)
UsuńEeee tam :P
Usuńmroczek jest piękny! ja mam jeden lakier od barbry i nie jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńJaki? Co z nim nie tak?
UsuńJeszcze nigdy nie używałam lakierów tej marki. Barbra w moim mieście jest dostępna tylko w jednym miejscu. Niestety, rzadko zaglądam do tej galerii handlowej.
OdpowiedzUsuńPa Złotko rzeczywiście prezentuje się koszmarnie. Nie lubię takich odcieni. Kojarzą mi się z tandetą.
Poskromienie Złośnicy prezentuje się uroczo, ale barwienie płytki zniechęca do zakupu.
Mroczek to piękna czerń, której ciężko się oprzeć. Jako nastolatka chętnie sięgałam po ten kolor, ale ostatnio znowu zaczyna mnie do niego ciągnąć;)
Właściwie pod każdym akapitem mogłabym się podpisać :D Tylko u mnie chyba nigdzie nie ma Barbry stacjonarnie :<
UsuńPierwszy jest genialny, a jak przeczytałam, że to jedna warstwa to moje oczy prawie wyskoczyły - WOW! No i znakomicie wypada w porównaniu do pozostałych dwóch, zarówno kolorem, jak i piszesz - jakością ;)
OdpowiedzUsuńSzczęście, że akurat on jest nadal w sprzedaży :P
Usuńten złoty najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńO, jesteś chyba pierwsza, która go wskazała :)
Usuń