Obiecałam Wam, że w tym miesiącu będę Wam miała na ten temat do powiedzenia więcej. Obiecałam też sobie, że porządnie się wezmę za moje włosy. Obu obietnic zamierzam dotrzymać, więc dziś sobie troszkę poczytacie ;)
Aktualnie moje włosy prezentują się tak:
Długość z przodu - 47,5 cm
A było:
Jeśli chodzi o przyrost, jest dość standardowy, przybyło mi ok. 1 cm. Niestety mam za to wrażenie, że mogło ubyć na objętości, bo włosy wypadają mi obecnie na kilogramy - ale o tym zaraz.
Pojawił mi się już mały odrost, bo farba nie "sprała" się do końca, nie zamierzam jednak na razie farbować znowu, bo szkoda mi włosów, i tak są w kiepskiej kondycji. Pewnie jeszcze trochę koloru zniknie, więc i odrosty nie będą za bardzo widoczne - na razie chyba tylko ja je widzę ;)
Teraz może przedstawię Wam mój obecny arsenał, którego używam do codziennej pielęgnacji włosów:
Szampon to nowość - Love2Mix Organic z pomarańczą i chilli - ma przyspieszyć wzrost włosów. Używam go od jakiegoś tygodnia, więc na razie niewiele mogę powiedzieć, ale za jakiś czas na pewno pojawi się jego recenzja :) O odżywce wzmacniającej Joanny Z Apteczki Babuni już Wam tutaj pisałam parę dni temu, zainteresowane bez problemu znajdą w archiwum :) Dodatkowo psikam włosy eliksirem ziołowym Green Pharmacy - mam nadzieję, że pomoże z wypadaniem włosów, a jeśli nie - trudno, i tak uwielbiam go używać, bo ślicznie pachnie ;)
Poza tym wczoraj udałam się do mojego ulubionego zielarskiego sklepu i poczyniłam małe zakupy, właśnie z myślą o walce z wypadaniem kudłów...
Wcierki Jantar już kiedyś używałam i może nie zahamowała wypadania, ale wyhodowała mi masę baby hairów, a i one mi się teraz przydadzą... Na razie dokończę jednak kurację Joanna Rzepa - zostało mi trochę na kilka użyć, pewnie później kupię kolejną butelkę, ale to zobaczymy ;) Drugą rzeczą na zdjęciu są nasiona kozieradki, o których naczytałam się na blogach włosomaniaczek. Jestem już po pierwszym zaaplikowaniu i muszę przyznać - pachnę zupełnie jak przyprawa Maggi :P Planuję używać codziennie na godzinę-dwie przed myciem, ale o tym napiszę więcej jutro :)
A żeby nie być gołosłowną... Oto, co wyjęłam ze szczotki i zdjęłam z bluzki po rozczesaniu włosów po myciu...:
Pewnie kolejne dwa razy tyle gubię w ciągu dnia, a że włosów mam z natury bardzo mało, to dla mnie mała tragedia. Za miesiąc porównamy i mam nadzieję, że będzie poprawa - trzymajcie kciuki!
Jak się mają Wasze włosy? :)
śliczne masz włoski <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńmasz piękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńDzięki, to resztki farby ;)
Usuńżebyś Ty widziała ile mi leci przy 1 czesaniu ;)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie ma z czego lecieć :P Ja naprawdę mam strasznie mało włosów...
Usuńkiedyś się śmiałam :D
Usuńale jak mi ubyło 1/3 kudłów to przestałam :)))))
kozieradkę dziś kliknęłam, pokrzywę...
naftę kupiłam :D będę działać :)
a jeszcze ze 2 miesiące temu wkurzałam się jak nowe bejbiki widziałam ;)
Wyrodna matka :P
UsuńŻyczę powodzenia w hodowli ;)
dobrze ujęłaś :))
Usuńdzięki i wzajemnie :)
to nie jest dużo włosów... nie panikuj ;)
OdpowiedzUsuńPrzy mojej ilości ogółem - jest ;)
UsuńMi wypada tyle włosów w ciągu jednego dnia...! :P
OdpowiedzUsuńA tu mam tylko po rozczesaniu po myciu :/
UsuńMasz cudowne włosy:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńOd kiedy ścięłam połowe swoich włosów w zeszłym miesiącu są w o wiele lepszej kondycji :)
OdpowiedzUsuńNo mi przy wypadaniu ścięcie włosów raczej niewiele zmieni, zresztą staram się je przecież zapuścić ;)
UsuńBoskie masz te włosy, mi też zaczęły ostatnio wypadać :( Nie wiem czy tylko mi się zdaje, czy masz włosy ścięte na ukos? Na ostatniej aktualizacji też tak wyglądały, ale myślałam, że to kwestia tego jak się ułożyłaś.
OdpowiedzUsuńTo chyba dlatego, że siostra zawsze robi mi zdjęcia lekko pod kątem i wychodzi to jak wychodzi ;)
Usuńkolor. <3 tyle powiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTwoje włosy nie wyglądają jakby zbytnio cierpiały, są śliczne i błyszczące :) Rozumiem, że wypadanie jest frustrujące, ale u mnie taka ilość "wypadniętych" włosów po umyciu to całkowity standard...
OdpowiedzUsuńTylko jak już wyżej pisałam - u Was jest z czego wypadać :P Mój kitek to jedno pasmo warkocza przeciętnej kobiety ;)
UsuńKolor jest teraz przepiekny! :) Będę czekała na relację czy Ci sie kondycja poprawia :)
OdpowiedzUsuńProszę więc o kciuki ;)
Usuńwłosów wcale nie jest wiele, nie ma się czym przejmować :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosi :)
Będzie mniej, to przestanę się przejmować ;)
UsuńTych włosów wydaje się tak dużo, bo są długie ;) Ja na początku miesiąca przeżywałam strasznie, że mi się obwód kucyka zmniejszył i że pewnie zaraz wyłysieję, a kilka dni potem doznałam olśnienia - jak miał mi się nie zmniejszyć skoro wygoliłam sobie jeden bok głowy, a potem jeszcze zrobiłam grzywkę? :D Teraz już mniej rozpaczam ;)
OdpowiedzUsuńCo do kozieradki - u mnie totalnie się nie sprawdziła. To znaczy nie wiem jak z działaniem, bo używałam tydzień (więcej nie dałam rady) - wcierałam ją tylko w skórę, jednak moje włosy tak łapią zapach, że nawet po myciu czułam ten smrodek (bo mi kozieradka kojarzy się z zapachem starej babci :P). Chodziłam z wielkim dyskofortem, bo miałam wrażenie, że wszyscy to czują i myślą, że śmierdzę. Dopiero po 2 tygodniach od odstawienia udało mi się jakoś doprowadzić włosy do normalnego zapachu, a kozieradki obecnie używam jedynie jako papki na wypryski. Do włosów nie zaryzykuję znowu (chyba, że jako dodatek w ilości minimalnej do samorobionej wcierki czy coś).
Zazdroszczę długości!
Fakt, zapach do najprzyjemniejszych nie należy, ale mi nie przeszkadza jakoś strasznie, zwłaszcza, że nakładam przed myciem :) Po umyciu już go w ogóle nie czuć :)
UsuńNo widzisz, a u mnie zapach utrzymywał się jeszcze kilka dni po nałożeniu, mimo porządnego mycia i nakładania mocno pachnących odżywek :D
UsuńWow, mam nadzieję, że u mnie się nie weżre, jak będę częściej stosować, też nie chcę pachnieć rosołem mimo wszystko :D
Usuńmoże przydałaby się jakaś maska stosowana po myciu, w celu odżywienia cebulek? może taka własnoręcznie robiona z olejkiem rycynowym? :)
OdpowiedzUsuńNa maskę zwykle mam za mało czasu, ale mam nadzieję, że odżywka i kozieradka chociaż coś da ;)
UsuńOlejku rycynowego więcej nie tknę, próbowałam go kiedyś używać do rzęs, fuj fuj fuj :P
To mi wypada z 10 razy więcej...
OdpowiedzUsuńKozieradkę chciałam wypróbować,ale nawet jak myłam po niej 3 razy włosy to dalej TŻ nazywał mnie rosołkiem, a od tego zapachu, towarzyszącego mi cały czas, robiło mi się niedobrze... Szkoda, bo słyszałam same dobre opinie o niej.
No coś Ty? U mnie po umyciu w ogóle już zapachu nie czuć...
UsuńNiestety, u mnie ten rosołkowy zapach przebijał się przez odżywki i oleje. Zostawał na wszystkim z czym miał kontakt. Dopóki nie znajdę czegoś co zamaskuje tę woń, nie mogę stosować kozieradkowej wcierki. :(
UsuńCiekawe, od czego zależy, czy zapach zostaje... Od nasion? Od włosów?
UsuńJeszcze pamiętam początkowe zdjęcia Twoich włosów i jestem teraz pod wielkim wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńU mnie o wiele więcej wypada, ale kupiłam też nasiona kozieratki mam nadzieję że coś pomogą ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajmy więc za siebie nawzajem kciuki ;)
UsuńŚliczne włosy! Moje mają się dobrze.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNiedawno kupiłam ten eliksir z green pharmacy. I wzięłam następne opakowanie khadi- to mój ulubieniec jeśli chodzi o powstrzymanie wypadania włosów i porost nowych włosów.
OdpowiedzUsuńA kozieradkę też kiedyś kupię, w końcy nie da się używać nie wiadomo ilu rzeczy na raz.
A jeśli chodzi o wypadanie- na co dzień nosisz włosy rozpuszczone czy związane? bo jeśli związane to trzeba uważać, żeby ich nie naciągać.
Zwykle rozpuszczone albo luźno spięte...
UsuńAle ładnie Ci rosną :) Wyglądają super!
OdpowiedzUsuńCo do wypadania - tragedii nie ma, ale rozumiem, że każdy włos jest na wagę złota przy rzadkich włosach. Mam identycznie!
I tak masz gęstsze włosy ode mnie ;)
Usuńmi po siemieniu mniej wypadają, spróbuj
OdpowiedzUsuńNajpierw kozieradka ;)
UsuńMoje też przeżywają jakiś kryzys... Od września! :/
OdpowiedzUsuńAle po Twoich widać że urosły ;) A mnie z jednej strony korci, żeby były jak najdłuższe, a z drugiej marzą mi się krótkie O jak mi się marzą!
Może są ciepłolubne? ;)
UsuńChyba tak, tak jak ich właścicielka :D
UsuńTo je ciepło pozdrów :P
UsuńAle urosły:) ślicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo lubię tą odżywkę z Apteczki Babuni :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest w sumie przeciętna ;)
UsuńA gdzie jest ten zielarski? Studiuje w Toruniu i tez dbam o włosy. Co jeszcze jest tam ciekawego?
OdpowiedzUsuńNa Starówce, na Szczytnej :)
UsuńWłaściwie mają tam wszystko - zawsze jak szłam po coś konkretnego to to mieli :D Wygląda jak mała klitka z zeszłego wieku, ale to świetnie zaopatrzony sklep, a obsługa naprawdę zna się na rzeczy :)
Dzięki. Przejdę się tam. A mają jakieś fajne szampony, odżywki i maski?
UsuńMają, mają, ale szczerze mówiąc nie przyglądałam się jakoś specjalnie, bo zwykle jak chodzę to po zioła albo wcierki itd ;)
Usuńnie widać, zebys miała bardzo mało włosów :) ladnie lśnią :)
OdpowiedzUsuńBo do zdjęć je odpowiednio zaczesuję ;)
Usuńwydaje się ich byc bardzo dużo :) ja to dopiero mam rzadko na głowie, kucyk muszę gumką 4-5 razy obwiązywac :(
OdpowiedzUsuńSą różne gumki, najlepiej zmierzyć centymetrem kucyk ;) Aż mi wstyd podawać mój obwód :P
UsuńŚliczne ;) Moje ostatnio coś zaniedbuje ;P Co robisz ze nie odstają Ci baby hair na całej długości?
OdpowiedzUsuńOdstają i to bardzo ;) Na tych zdjęciach nawet trochę widać :)
UsuńPiękne masz włosy! :)
OdpowiedzUsuńGdyby mnie takie trochę włosów wypadło ile pokazałaś na fotce to bym nie zwróciła uwagi ;) ja zaraz wyłysieje tyle mi ich wypada :( musze spróbować z tą kozieradką... po jantarze też mam wysyp baby hair :)
O kozieradce jutro napiszę parę zdań, ale mam nadzieję, że faktycznie pomoże...
Usuńciekawa jestem recenzji szamponu bo ostatnio sie nad nim mocno zastanawialam:)))kozieradka ma duzo pozytywnych opinii wiec pewnie pomoze i Tobie:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Za jakieś dwa tygodnie powinien się pojawić :)
UsuńOrlico, wow! Twoje włosy wyglądają pięknie. Pamiętam je z początków pielęgnacyjnych i muszę przyznać, że postęp jest mega. Są znacznie dłuższe i błyszczące :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Takie słowa, zwłaszcza od Ciebie, dają niezłego motywacyjnego kopa :)
UsuńTym bardziej, że jesteś moją towarzyszką niedoli, jeśli chodzi o cienkie/rzadkie włosy - mój kucyk jest nawet cieńszy niż Twój, co dziś odkryłam :(
Myślę, że sesja też mogła przyczynić się do wypadania włosów. Wiadomo stres, mało snu, złe odżywianie... Poza tym co tu dużo mówić mamy zimę, a więc dieta też nie jest jakaś bogata. No i czapki, ogrzewanie... Nie wpływają korzystnie na stan włosów. O kozieradce czytałam mnóstwo pozytywnych opinii. Też mam zamiar się na to zabrać, a tymczasem polecam odżywkę pokrzywową Anna - w doz.pl za ok 10 zł, mam i polecam, bo mi po niej włosy nie wypadają i sa ładne.
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że to wszystko ma wpływ, mam tego świadomość ;) Co nie zmienia faktu, że wypadanie muszę ograniczyć, póki coś jeszcze mam ;)
UsuńTę wcierkę Anny próbowałam kupić, ale nie znalazłam stacjonarnie, a na doz.pl bym musiała coś dobierać do zamówienia, więc na razie się wstrzymam, ale kiedyś na pewno sprawdzę. :)
u ciebie wypada 1/3 tego co mi wypada po myciu ;p
OdpowiedzUsuńAle pewnie na głowie mam 1/3 tego co Ty ;)
Usuńszczerze powiedziawszy, teraz zimą cieżko jest zadbać o włosy zeby byly zdrowe i piękne.;/ jednak i tak masz gęste i ładne :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych :))
Gęste, haha, dobre! ;)
UsuńZobaczysz pojutrze, jakie są supergęste ;)
Odżywka z Joanny nie sprawi cudów, to taki kosmetyk do codziennej pielęgnacji. Ja posiadam balsam mleko i miód. I miałam taki sam problem, jednak wypadania to nie powstrzymało. Polecam Ci tabletki Silica. Po miesiącu wróciłam do stanu przed wypadaniem, czasem jeden czy dwa podczas czesania wypadną. A wypadały mi bardzo, nawet przy zwykłym przeczesaniu palcami.
OdpowiedzUsuńNie oczekuję po niej cudów, tylko wygładzenia i rozplątania włosów :P
UsuńNa wypadanie stosuję teraz inne specyfiki, ale takich do łykania raczej przez jakiś czas testować nie będę - próbowałam już kilku i efekty zawsze były zerowe -.-