poniedziałek, 10 października 2011

Sther Lorys - Nawilżająca odżywka do włosów 'Snake Oil Effect'

Nasłuchałam się swego czasu masy pozytywnych opinii na temat tych odżywek o kolosalnych pojemnościach... Jest ich kilkanaście rodzajów, kosztują 10-12zł i ważą... kilogram. Można je kupić przede wszystkim w Auchan, niestety u mnie w Toruniu nie ma żadnego, więc tę odżywkę kupiła mi znajoma jakiś rok temu. Otworzyłam ją dopiero niedawno i zdaje się, że w ogóle jej nie ubywa ;)
     
  
Opis producenta:
Głęboko nawilżająca odżywka do włosów. Wzbogacona krzemem, została opracowana, aby odbudować zniszczone farbowaniem włosy. Krzem tworzy na włosach warstwę ochronną, która pomaga im odzyskać zdrowy wygląd. Odżywka nadaje włosom elastyczność, miękkość i intensywny blask.

Cena: 11zł / 1000g

Skład: Water (Aqua),Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Mineral Oil (Paraffinum Luquidum), Ciclomethicone, Poliquaternium-7, Frangance (Parfum), Citric Acid, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolino ne, CI 19140 (Yellow 5), BHT, Hydrolyzed Elastin, Hydrolyzed Collagen, Sodium Chondroitinsulfate, Dissodium Edta    
  

Moja opinia:
Wbrew powszechnemu mniemaniu, odżywka ta nie zawiera w sobie nic, co mogłoby mieć cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek gadem ;) Określa się ją jako 'odżywkę z olejkiem z węża', co jest absolutną głupotą, bo przecież nawet na opakowaniu jest napisane 'Snake oil EFFECT' - oznacza to, że produkt ma dawać efekt właśnie takiego wężowego oleju - włosy mają być lśniące, miękkie, lejące się. Przyznam szczerze, że w życiu nie kupiłabym czegoś, co faktycznie zawierałoby jakieś ekstrakty z węża - mój świętej pamięci Puszek (na zdjęciu obok) mógłby się obrazić ;) 
Wracając do samego kosmetyku: zamknięty on jest w plastikowym słoiku o wielkiej pojemności i wadze (1kg!), plastik jest miękki i dość prześwitujący, można zobaczyć ilość odżywki bez jej odkręcania. Niestety, opakowanie uznaję za dość nieporęczne - jest duże, ciężkie (tzn. produkt w nim ;)), wyślizguje się z mokrych rąk. Górny brzeg po odkręceniu jest dość ostro zakończony, więc można sobie podrapać dłoń przy próbie wydobycia porcji odżywki, zwłaszcza, kiedy jest jej mniej w opakowaniu. Nakładam jej dość dużo od ok. 2 miesięcy, codziennie, a ubyło może z 10% całego słoja... Trzymam ją na głowie ok. 3 minut, po myciu włosów, jakoś do tej pory nie miałam okazji użyć jej jako maski - przez kilkanaście minut pod czepkiem. Odżywka ma lekko galaretowatą konsystencję, nie jest zbyt gęsta, wygląda jak biała, perłowa masa. Jeśli zaś chodzi o działanie, muszę przyznać, że włosy po niej są naprawdę miękkie, gładkie, lejące, dużo łatwiej jest mi je rozczesać. Niestety, żadnych efektów długotrwałych nie zauważyłam - nie nawilżyła mi na stałe włosów, nie poprawiła ich kondycji, nie sprawiła, że są mocniejsze. 
Myślę, że kiedyś wypróbuję też innego Lorysa, bardziej przeznaczonego do moich włosów - może wtedy zobaczę jakieś większe efekty. Na razie jednak będę uparcie zużywać tego, bo bardzo lubię stan moich włosów dzień po użyciu tej odżywki :)
  

13 komentarzy:

  1. Szkoda, że Auchana mam tak daleko :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez nie mam dosteu do tego sklepu a tak bym spróbowała :) o kurcze masz węza :) Moja mama by mnie wygoniła z domu jakbym kupiła weza , mam tylko psa i kota

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim Auchanie jest Lorys i się czaiłam kiedyś na tę odżywkę bo kosztuje smieszne pieniądze jak za taką pojemność, ale koniec końców się rozmyśliłam. Może to był błąd? :P Zachęciłaś mnie w sumie swoją recenzją, mimo, że długotrwałych efektów nie daje.

    A co do węża to słodziak :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. koniecznie zwrócę na nią uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, ze nie daje spektakularnych efektów bo za tę cenę byłby to ideał ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jej, miałaś WĘŻA? ja się boję gadów

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tego typu odżywki, ta wygląda dośc ciekawie no i kosztuje grosze... Ale też Auchan mi nie po drodze :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Cat Girl, miałam węża, niestety padł :( Miałam też kilkanaście albo i więcej ptaszników ;) Psa i kota zresztą też mam :P U mnie jest zawsze istny zwierzyniec :)
    Zzielona, miło, że tak go widzisz :D Też uważam, że to najsłodszy wąż, jaki może być - tu nie do końca to widać, ale on był biało-różowy, jak takie cukierki ^^
    Simply_a_woman, zupełnie nie ma czego, zwłaszcza, że większość węży nie jest w ogóle jadowita ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja specjalnie jeżdżę do Auchan po odżywki Lorysa. Zużyłam już ze 6 słoi, a aktualnie mam właśnie tą o której piszesz :) Ale moim faworytem jest jak do tej pory wersja z keratyną i bambusem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwa, właśnie ten z bambusem też mnie kusi, może dam mu się skusić jak będę miała okazje, a "wąż" się kiedyś skończy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. wow ! 1 kg i taka cena? super !

    a puszek.. hmm, przeuroczy :D

    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś się na nią skusiłam i nie mogłam jej potem zmęczyć, bo oczywiście znudziła mnie i czym dalej w lasy tym mniej pozytywów po niej zauważałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale słodkiego węża miałaś<3 ja szukam mega nawilżenia w odzywkach:D miałam czekoladowego lorysa i za nim nie przepadałam;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...