Dziś trochę nietypowo, bo mam do Was małe pytanie.
Tak, widzicie je w tytule posta - czy ja jestem normalna? :P
Od jakiegoś czasu dbam o stan moich ust - wcześniej wiecznie były suche, spierzchnięte, poharatane - miałam nawyk obgryzania suchych skórek... Wzięłam się jednak za siebie i zaczęłam regularnie stosować balsamy do ust. I kupować nowe... Na chwilę obecną mam ich 13 (jedno cudo tutaj to szminka, trafiło na zdjęcia przez pomyłkę) i jeden jeszcze w drodze do mnie. A wiecie co jest najlepsze? Wszystkich używam!
Mam je porozkładane w strategicznych miejscach, żeby zawsze przy okazji wysmarować czymś usta. Np. klasyczny Carmex w sztyfcie stosuję na noc, więc mieszka pod poduszką i stanowi jedyny niezastąpiony element mojej kolekcji - jest genialny. Aktualnie mi się kończy i już wiem, że mimo takiego arsenału, kupię kolejny.
Aktualnie mój mały zestawik zawiera:
1. Nivea Pure&Natural, Milk & Honey - średnia...
2. Carmex Original w sztyfcie - niezastąpiony!
3. Lip Smacker Sprite - całkiem niezły
4. Yves Rocher, Balsam w słoiczku Truskawka - bardziej dla siebie niż dla ust
5. Avon Naturals, Balsam z woskiem pszczelim - świetny, nie tylko do ust :)
2. Carmex Original w sztyfcie - niezastąpiony!
3. Lip Smacker Sprite - całkiem niezły
4. Yves Rocher, Balsam w słoiczku Truskawka - bardziej dla siebie niż dla ust
5. Avon Naturals, Balsam z woskiem pszczelim - świetny, nie tylko do ust :)
6. Blistex, Wygładzający balsam z masażerem - nieco słabsza wersja Carmexa
7. W7, Balsam do ust Perky Peach, 7g - cudo, głównie za opakowanie ;)
8. Oeparol, Pomadka ochronna z filtrami UVA i UVB - świetna na co dzień
9. FlosLek Lip Care, Wazelina Pomarańcza, 15g - bardzo przyjemna
10. Carmex, Balsam do ust w tubce, Mięta, 10g - skuteczny, ale śmierdzący
7. W7, Balsam do ust Perky Peach, 7g - cudo, głównie za opakowanie ;)
8. Oeparol, Pomadka ochronna z filtrami UVA i UVB - świetna na co dzień
9. FlosLek Lip Care, Wazelina Pomarańcza, 15g - bardzo przyjemna
10. Carmex, Balsam do ust w tubce, Mięta, 10g - skuteczny, ale śmierdzący
11. Carmex, Balsam do ust w tubce, Jaśmin Zielona Herbata, 10g - skuteczny i pachnący
12. Made from Earth, Balsam do ust Citrus Fresh, 4,25g - świetny!
13. Yves Rocher, Balsam do ust Winogrono, 4g - średni, nieco tępy...
12. Made from Earth, Balsam do ust Citrus Fresh, 4,25g - świetny!
13. Yves Rocher, Balsam do ust Winogrono, 4g - średni, nieco tępy...
A w drodze jest jeszcze truskawkowa pomadka Miraculum...
Macie jakieś bziki tego typu? Nie mówię tu o zapasach stojących w kartonach, ale właśnie o sytuacji, kiedy mamy otwarte X produktów pielęgnacyjnych (bo kolorówka jest jak najbardziej zrozumiała) i wszystkich używamy, bo lubimy.
hehe niezły arsenał...ale skoro lubisz i co ważniejszy używasz to czemu nie :) A carmex uwielbiam! :P
OdpowiedzUsuńKtóry Carmex? :)
UsuńHaha, no muszę przyznać, że zrobił na mnie ten widok niemałe wrażenie :-D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozytywne :P
Usuńgorzej jak być zbierała a nie używała :D
OdpowiedzUsuńNooo, jakby nie patrzeć... :D
Usuńteż tak myślę:P
UsuńA czemu miałabyś nie być ;D? Ustka są jedne ;D więc muszą być zadbane ;d sama bym mogła mieć tyle pomadeczek :D
OdpowiedzUsuńO, i za tę wypowiedź dziękuję! :D
UsuńWstreciucho! To mial byc moj dzisiejszy post:) aaaaa, jestes normalna, ja naliczylam 19 balsamow, ktore uzywam aktualnie, nigdy sie u mnie nie przeerminuja:) nie wiem jak to robie:)
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio talent to kradnięcia ludziom postów :D
UsuńAle chętnie zobaczę Twój :D
ja mam jakieś 16 aktualnie, najczęściej używam 3:D
Usuńdobrze, ze mam tylko 2 pomadki ;D
OdpowiedzUsuńDa się tak? :>
Usuńspora kolekcja:) a odpowiadając na Twoje pytanie: Tak,jesteś normalna:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei mm słabość do kremów.Choćby było ich mnóstwo to zamawiam próbki i kupuje nowe:)
Kremów do twarzy?
UsuńJa swego czasu namiętnie gromadziłam też smarowidła do ciała, żele pod prysznic i balsamy, do tej pory próbuję zejść z zapasów :P
ja carmex kocham ,teraz mam nivea oliwkową nic nic nie robi z ustami wiec skoncze i na pewno nie kupie ponownie
OdpowiedzUsuńNivea ogólnie chyba nie zachwyca tymi aktualnymi pomadkami, choć kiedyś miałam taką z owocami leśnymi i była fajna.
UsuńTa z owocami leśnymi to chyba była ich najlepsza pomadka :))
UsuńZbiorek bardzo ładny, jesteś normalna spokojnie :D. W końcu bloggerka kosmetyczna / urodowa nie będzie miała tylko dwóch pomadek ochronnych :P
U mnie jest tak z tuszami do rzęs. Aktualnie ok. 13, praktycznie wszystkie pootwierane, głupia jestem :D Jesteś normalna bo całe szczęście wszystkiego używasz :P
OdpowiedzUsuńO, to z tuszami masz pewnie nawet większy problem, bo połowa Ci wyschnie, zanim zużyjesz...
UsuńJa tuszów mam tylko... 10 :D Ale w tym 4 kolorowe, których rzadko używam, ale wolę mieć :P
no właśnie dlatego głupia jestem, bo już sporo podeschło i czas jakiś porządek zrobić :P
UsuńTu można wyprowadzić argument, że kolorówka jest do używania, a nie zużywania :D
Usuńhaha dokładnie :D
Usuńkochana, jesteś jak najbardziej normalna. no może cierpisz na jedną chorą, niestety nieuleczalną. jesteś KOBIETĄ! :D
OdpowiedzUsuńużywałas carmexa w słoiczu? jak się spisywał? nie wiem czy kubić w sztyfcie czy w słoiczku. jak myślisz? :)
Nie używałam, ale z tego co wiem, są bardzo porównywalne, przy czym sztyft jest dla mnie znacznie wygodniejszy i bardziej higieniczny ;)
UsuńOczywiście, że jesteś normalna:D Jak policzyłam to mam pięć intensywnie używanych smarowideł do ust:P
OdpowiedzUsuńMaaało coś :P
UsuńKażdy może sobie zadać takie pytanie ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nawet ciekawy tag mógłby z tego wyjść ;p
Ja mam na przykład ponad 50 lakierów do paznokci (wiem,że jest dużo osób co mają więcej, ale ja uważam, że ponad 50 to tez bardzo dużo ;p)
Mam tez skłonność to gromadzenia: kremów,balsamów, masełek do ciała, albo kosmetyków do pielęgnacji twarzy ;)
Lakierów mam o 300 więcej :D
UsuńWow :))
UsuńNiezła jesteś :))
oj a ja się bałam, że mam dużo balsamów, ale widzę, że na szczęście nie ;)
OdpowiedzUsuńczyli mogę z powodzeniem kupować następne! :D
Ja też mogę? :>
Usuńhaha ;D jesteś normalna xD ja mam tak samo ;)
OdpowiedzUsuńale to dobrze, przynajmniej mamy czym dbać o nasze usta i ten rodzaj pielęgnacji nam się nie nudzi ;)
Otóż to ^^ A masz ulubione smarowidło?
Usuńto jeszcze pozytywny bzik :D
OdpowiedzUsuńno i nikt nie jest normalny! ;)
Też prawda ;)
UsuńA ja mam tylko klasycznego carmexa.;d
OdpowiedzUsuńJak Ty żyjesz?! :P
UsuńJa niestety mam sporo pootwieranych kremów do twarzy. Po kilku uzyciach stwierdzam ze nie jest to to czego szukam i wtedy zużywam taki krem do smarowania rąk, stóp albo całego ciała...
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio tak dwa nietrafione kremy zużyłam :) Można też jeszcze peeling kawowy do ciała z nich wyczarować.
Usuńo kurcze, cała masa :O u mnie tylko jedna pomadka ochronna ;D
OdpowiedzUsuńJaka? ;)
UsuńNie zauważyłam jeszcze Alterry - bardzo ją lubię, właśnie mi się kończy i na pewno kupię kolejną.
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię sytuacji, kiedy mam wyschnięte usta, a nie mam pod ręką żadnego szytftu, więc umieszczam je gdzie się da: we wszystkich samochodowych schowkach w obydwu autach, w kieszeniach aktualnie noszonych bluz i kurtek (w płaszczu zimowym i jesiennych nakryciach też na pewno coś się turla :)) w wózku dzieciowym, we wszystkich torebkach, w torbie od lapka, w strategicznych miejscach mieszkania, a także u moich rodziców :)
podziwiam Cię tylko, że dałaś radę zebrać je wszystkie do kupy :) ja nawet gdybym wygrzebała wszystkie zewsząd, to i tak przy odkurzaniu znalazłby się któryś błyszczyk zaturlany przez kota pod łóżko :D
Alterra mi zapachem nie pasowała - miałam, ale oddałam mamie, bo ja nienawidzę rumianku ;) Chyba, że jest ich więcej? :>
UsuńJa podobnie rozkładam swoje pomadki :) Mam je spisane wszystkie (zresztą jak cały kosmetyczny zbiór) i dlatego nie gubię ani nie zapominam o żadnej :)
widziałam tylko rumiankową. ale ona mi nie pachnie rumiankiem... niczym mi nie pachnie :) ale jak nienawidzisz rumianku to pewnie jesteś wyczulona na ten zapach.
Usuńspisujesz swoje kosmetyki??? wow... a jak zużyjesz to wykreślasz??? a weź wrzuć zdjęcie takiego spisu, co? :)
Dokładnie, sam fakt, że jest rumiankowa już mnie odrzuca ;)
UsuńListy nie pokażę w trosce o Wasze zdrowie psychiczne, ale powiem tylko, że jest podzielona na kategorie i zajmuje 3,5 strony A4 pisane czcionką 10px w dwóch kolumnach na stronę :D
Zaciekawiła mnie pomadka "Sprite". Widziałam w sklepach z tej serii jeszcze coca cole, fante ;) Fajna jest ? Ładnie pachnie? :)
OdpowiedzUsuńPachnie ładnie, bardzo sprajtowo ;) Tylko smak ma gorszy ;)
Usuńa ja ostatnio przystopowałam z kupowaniem pielęgnacji do ust - zostało się może 5 produktów :) duma mnie rozpiera :D
OdpowiedzUsuńBuuu, jeszcze bicza i worka pokutnego brakuje :P
Usuńoooo tak super :)
OdpowiedzUsuńa myslałam że ja mam dużo balsamów, pomadek ochronnych
uwielbiam to :)
fajna gromadka
pozdrawiam :*
Hehe, cieszę się, że mogłam poprawić samopoczucie :P
UsuńMoim zdaniem nie jest źle;) zwłaszcza, że wszystkich uzywasz;)
OdpowiedzUsuńOtóż to ;)
UsuńWszystko z Tobą w porządku :) każdy przecież lubi mieć wybór :P
OdpowiedzUsuńI właśnie o to chodzi! ^^
Usuńniezła gromadka:)
OdpowiedzUsuńtez mam sporo tego typu pomadek, ale zazwyczaj używam ze trzy sztuki, a reszta czeka na swoją kolej:)
Kiedyś też tak miałam, ale teraz zauważyłam, że jestem bardziej regularna w ich stosowaniu jak mam je porozkładane w różnych miejscach tak, że zawsze jakaś jest pod ręką ;)
UsuńSporo tych balsamów do ust, ja mam tylko wazelinę i balsam Tisane, który jest dla mnie wspaniały i żaden inny mu nie dorówna, więc po co mam kupować inne baslsamy? ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś się na Tisane zawiodłam jakoś... Do Carmexu się nie umywa ;)
Usuńteż tak mam :)
OdpowiedzUsuńtylko, że ja je trzymam w jednym miejscu i używam na zmianę tak jak mam ochotę, zawsze chodzę z jednym przy sobie :)
To też jakaś metoda :)
Usuńteż mam mnóstwo pozaczynane ;)
OdpowiedzUsuńpod poduchą samą mam ich z 5 ;))
Więcej niż ja? :>
Usuńo kurde :P niezła kolekcja, ja mam zaledwie 2 balsamy z Nivea :P już błyszczyków mam wiecej chociaż bardzo za nimi nie przepadam :P
OdpowiedzUsuńJakie Nivee masz? :>
Usuńtruskawkowy, lubię go bo lekko zabarwia usta na czerwono, a drugi oliwka&cytryna, świetny ma zapach :)
UsuńI jesteś z nich zadowolona tak ogólnie?
UsuńŁadna kolekcja :)) Ja mam może ze 3 :P ale ciągle jakieś gubię i wtedy dokupuję.
OdpowiedzUsuńHeheh, a zbiór rośnie :D
UsuńJa nie gubię tylko dlatego, że mam wszystko spisane ;)
z tego wszystkiego mam tylko 5 i 10 :) a cała reszta baaardzoo kusi :P
OdpowiedzUsuńa no i właśniee .. jesteś normalnaa :D
UsuńMogę coś polecić w razie czego... :P
Usuńja to bym najchętniej kupiła wszytskoo bo mam fioła na punkcie balsamów/pomadek ochronnych i oczywiście lakierów :p
UsuńZnam ten ból ;)
Usuńto chyba jesteś jak moja siostra bliźniaczka.. czujesz ten ból razem ze mną ? ;D
UsuńNajwyraźniej ;)
Usuńohh .. to super ! :D ♥.
Usuńczuję się zaszczycona ! :p
UsuńJa mam tak z szamponami i maskami do włosów...:-P
OdpowiedzUsuńI wszystkie masz w łazience? :D
UsuńOdpowiadajac na pytanie tytulowe: jestes normalna;))) kolekcjonerstwo to zacne hobby, spojrz chocby na filatelistow.;D
OdpowiedzUsuńŻebym ja jeszcze kolekcjonowała TYLKO balsamy do ust... ;)
UsuńJa ciągle kupuję balsamy czy sztyfty do ust, bo wiecznie je gubię. Jedyne jakie mam stale, to te, które leżą przy łóżku. Wszystkie inne jak gdzieś wożę (torebka, kieszenie, samochód) to przepadają i za chwilę muszę kupować nowe. Odnajdują się potem w najmniej spodziewanych miejscach.
OdpowiedzUsuńZ wymienionych u Ciebie uwielbiam Carmex - mam wersję w słoiczku na noc i w tubkach - do noszenia przy sobie. Kocham i uwielbiam ten balsam. Uważam, że nie ma nic lepszego od niego. Mam eż Nivea oliwkę z czymś tam, nie jest zły, ale Carmexu nie zastąpi. Pozdrawiam.
A jak porównasz Carmex w sztyfcie i w słoiczku?
UsuńW takim razie i ja jestem nienormalna :D
OdpowiedzUsuńdowód???
http://malymiszmasz.blogspot.com/2012/04/usta-usta-usta.html
:D
Też ładna kolekcja :P
UsuńJa tu nawet nie liczę szminek i błyszczyków... :x
nie chcciałabyś widzieć ile ja mam mazideł do ust :D
OdpowiedzUsuńA właśnie, że chciałabym! :>
UsuńA ja mam kilka ale ciągle zapominam ich używać :P
OdpowiedzUsuńTo dlatego, że masz tylko kilka :P
Usuńdawniej miałam tak, że dużo miałam wszędzie i nigdy nie używałam do końca bo gubiłam :D teraz mam tylko dwa ulubieńce z czego jeden to właśnie Carmex
OdpowiedzUsuńKtóry Carmex? :)
Usuńłoooooo to istne szaleństwo!!! :D ja mam carmexa i go uwielbiam :P
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam :P
Usuńmoże trochę niezrównoważona, ale jesteś normalna...bo wszystkie jesteśmy nieco kopnięte. Ja mam podobną ilość i nawet jakbym chciała je wszystkie zebrać do kupy to bym się pewnie podobnie jak Ty zaczęła zastanawiać nad swoją równowaga psychiczną ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja w swoją od dawna wątpię - mam spisane WSZYSTKIE kosmetyki, nawet sobie nie wyobrażasz, jak długa jest ta lista :D
UsuńNo to Ci się nazbierała kolekcja :) Ale skoro używasz to bardzo dobrze zarówno dla Ciebie, bo w końcu się wykończą i będzie można kupować kolejne, jak i dla ust :D
OdpowiedzUsuńO, to jest dobre rozumowanie :D
UsuńSą różne dziwactwa :D
OdpowiedzUsuńJesteś normalna, ja mam podobną kolekcję i od paru miesięcy walczę, żeby ją zużyć :D Część będę musiała wywalić, bo niektóre balsamy bardzo mnie zawiodły i robią więcej szkody niż pożytku (w7 czy tubkowy Carmex).
OdpowiedzUsuńO, no proszę, ja te dwie akurat bardzo lubię. Jakie masz wersje?
UsuńAle Ty tego masz ;)
OdpowiedzUsuńJa mam trzy nowe, nieotwierane i jedną, która gdzieś została porzucona(może w plecaku?) i jakoś tak trudno mi się zmobilizować do używania.
A myślałam, że moje 4(+ carmex) to dopiero wyczyn :P
Że tak powiem - a pfff :D
Usuńteż mam 13:D wliczając błyszczyki, no ale co za różnica.. I też kocham Carmexy!:D
OdpowiedzUsuńBłyszczyków i szminek tu w ogóle nie wliczam ;)
UsuńJeśli to nie jest norma, to witaj w klubie nienormalnych :D
OdpowiedzUsuńCześć, mam na imię Dominika i od dwóch minut nie smarowałam ust.
Usuńja mam może 5-6 balsamów do ust, z tym, że w każdej kurtce czy torebce znajduje się jeden i tak samo wszystkie używam:)
OdpowiedzUsuńCzyli jak u mnie ;) Tylko ja jeszcze w mieszkaniu mam porozkładane.
Usuńo hoho ale zbiorek!! podziwiam Cie ze wszystkiego uzywasz, ja nie bylabym w stanie i ponad polowa lezalaby zapomniana ;-)
OdpowiedzUsuńKwestia zamiłowania :P
Usuńcarmex w sztyfcie także jest moim numerem jeden, co jakiś czas wypróbowuje inne balsamy ale po tygodniu je odkładam i wracam do carmexa:P
OdpowiedzUsuńchciałam napisać,że ja mam świra na punkcie lakierów do paznokci (ostatnio co wchodzę do drogerii to wychodzę z conajmniej jedną sztuką), ale po twoim komentarzu że masz ponad 300 potulnie wycofuję się w kąt :DD
Tak się wytłumaczę tylko, że nagromadziło mi się ich tyle jak prowadziłam bloga lakierowego - sporo współprac, wygranych konkursów itd ;)
UsuńUwielbiam produkty do ust, ale staram się już ich nie kolekcjonować :)
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz kolekcjonować... :P
UsuńMam flod-lek ale poziomkowy, wszędzie go zabieram :)
OdpowiedzUsuńI pachnie poziomkami ładnie? <3
Usuńja mam tylko 3 produkty pielęgnacyjne w kosmetyczce na szczęście! I należy do nich pomadka z aloesem i mentolem z Wibo (Lovely?) w sztyfcie i lubię, Oeparol pomadka ochronna ale bez filtrów (dla mnie średnia, 8 zł za pomadkę kojarzącą mi się z taką z kiosku, szczególnie zapach mi tak podpowiada) i oczywiście klasyczny Carmex w tubce który jest niezastąpiony :) miałam Tisane, ale na razie do niego nie wracam bo go nie potrzebuję :) Kiedyś jak byłam konsultantką w Avon to miałam tak dużo produktów w pip, aż przyszło do wyrzucania, bo się nie zużywało...Także teraz mam nauczkę z przeszłości i staram się mieć 2-3 produkty tylko :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta z Wibo :D Może kiedyś ;)
Usuńoj ja kocham żele pod prysznic - może nie mam otwartych 10 sztuk, ale różnie to z tym bywało... 3-4 na raz. Może to nie jest nienormalne... ;D A jeśli chodzi o mazidła do ust to mam w każdej torebce i w łazience.. ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam z żelami, ale już się "opamiętałam" ;)
UsuńUwielbiam balsamy i inne mazidła do ust , ale od pewnego czasu robie je sama :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoo, podzielisz się recepturą?
UsuńJasne, wszytsko jest na moim blogu :) wiem wiem nie lubimy reklam blogów , ale sama chciałaś :) pozdrawiam
UsuńW tym przypadku nie jest to spam/reklama :P
UsuńIdę pobuszować u Ciebie :)
Carmex w sztyfcie jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńJa kupuję, ale potem nie używam wszystkiego na raz, czekają na swoją kolej, aktualnie używam sztyftu Alterry (polecam), i mam jeszcze trochę klasycznego Carmexa w tubce - używałam go zimą i dobrze się sprawdzał. A no i jeszcze balsam Ziaja oliwkowa, ale ten traktuję bardziej jako błyszczyk.
OdpowiedzUsuńZ czekających na swoją kolej: Carmex w słoiczku, balsam z woskiem pszczelim z Avonu i Ziaja pomarańczowa.
Z tych co chcę wypróbować: Carmex jaśminowy i wazelina Floslek.
Z tych co miałam i nie zachwyca: lip smacker 7UP
O, nigdy nie miałam balsamu z Ziai, aż dziw bierze :)
UsuńTe, które chcesz wypróbować zdecydowanie polecam, na wosku z Avonu też się raczej nie zawiedziesz :)
A Smackera miałaś 7UP czy Sprite? :>
No niezła kolekcja! :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję :P
UsuńMmm... Ten W7... Gdzie go kupiłaś? Bo jakoś wpadł mi w oko i nie chce wyjść ;) Warto się na niego skusić, czy tylko opakowanie ma ładne? A ilością się nie przejmuj, ja mam prawie w każdym pokoju, w przedpokoju, w aucie. Wszędzie. Ulubiony to Carmex w słoiczku. Chyba nic go nie przebije...
OdpowiedzUsuńW Rossmannie, jest kilka wersji zapachowych z różnymi obrazkami :D Tę wybrał mi TŻ, bo "pani najładniejsza" :P Sam balsam to taka bardziej wazelinka, ale daje lekki kolor i jest naprawdę niezły.
UsuńAle mi tutaj Rossmanna brakuje... :(
UsuńW razie czego mogę pośredniczyć w zakupie ;)
UsuńWowowo kobieto szalejesz :D
OdpowiedzUsuńMoooże troszkę... :P
Usuńobłędna kolekcja. :) wstyd się przyznać, ale mam tylko dwie pomadki ochronne. :P
OdpowiedzUsuńBez przesadyzmu z tym wstydem :D Jak nie potrzebujesz więcej to po co ;)
UsuńMam tak samo u mnie też w różnych miejscach są pomadki i błyszczyki bo zawsze przy okazji używam. Obecnie mam tych co używam na bieżąco około 10 sztuk ;)
OdpowiedzUsuńMnie wkurza to, że błyszczyki się tak lepią strasznie, dlatego wolę szminki i balsamy :D
Usuńja mam pełno balsamów i pomadek ochronnych a żadnych nie używam i to jest chyba bardziej nienormalne.
OdpowiedzUsuńTeż prawda ;)
UsuńJedni zbierają znaczki, a Ty balsamy do ust - nic dziwnego w tym nie widzę. :)
OdpowiedzUsuńMoże to i racja :P
UsuńJesteś normalna ;D Po prostu lubisz balsamy do ust :D Ja ostatnio mam fazę na błyszczyki. Jak nie stosowałam praktycznie w ogóle (i nie miałam) tak już mam 4 a planuję następne :D
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba poszaleć :P
Usuńha ja ma 7 i wydawało mi się to dziwne - ale zasada jest taka, że trzymam je w każdym moim miejscu ( praca, auto, kilka torebek ) ale 13 :?) prawdziwa z Ciebie balsamoholiczka :)
OdpowiedzUsuńMam więcej miejsc :P
UsuńMuszę się kiedyś w końcu skusić na ten Carmex. A przypomniałaś mi, że gdzieś w łazience jest blistex, który powinnam używać na noc. Teraz w ciąży mam masakrycznie suchą twarz. Nakładam grubo krem wieczorem, a rano budzę się z suchymi skórkami :/ O ustach nie wspomnę. A ten balsamik od Ciebie przesuwany jest cudny. Uwielbiam go :D Nie tylko za opakowanie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że przypasował, ja swój też bardzo lubię :)
UsuńPrzypasował bardzo i aż sama się dziwię, bo ogólnie nie lubię mazideł do ust, do których trzeba użyć palucha ;)
UsuńJa mam na nie taki sposób, że nabieram je wierzchem paznokcia, wydaje mi się to najhigieniczniejszą opcją ;)
UsuńCo za kolekcja:D I jak dla mnie to ilość mieszcząca się w granicach normy;D
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :P
UsuńJesteś zabezpieczona na jakiś czas :)))
OdpowiedzUsuńMoje usta od razu czują się pewniej :D
UsuńJa nie jestem tak porządna jak Ty:) Kupuję mnóstwo mazideł do ciała, oczywiście dla zapachu. Otwieram, używam raz. Po czym przechodzi mi ochota i nie używam żadnego. Potem znowu coś mnie najdzie i biorę następne, znowu otwieram, raz się maznę i koniec...
OdpowiedzUsuńTez tak kiedyś miałam, nadal schodzę z zapasów ;)
Usuńchyba jestem jedyną osobą na świecie która nie znosi carmexu :D
OdpowiedzUsuńmój ukochany balsam pochodzi z lusha, nazywa się honey trap i to pierwszy balsam którego kupiłam drugie opakowanie :) moje usta są niewymagające, więc używam tylko tego lushowego cudeńka w sumie
A jakiego Carmexu próbowałaś? :>
Usuńklasycznego, w sztyfcie :) to nie dla mnie, nie lubię jego woskowatości, mrowienia i zapachu kamfory
UsuńNie ma produktu, który pasowałby wszystkim ;)
UsuńCarmex miętowy ładnie pachnie ! :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie strasznie sztucznie - ani mięta, ani nawet mentol...
UsuńJa też lubię mieć wszystko pod ręką :D Mam 8 pomadek, 6 kremów do rąk i 9 balsamów/mleczek/maseł. Nie licząc tego, co czeka na swoją kolej :) A jak mam katar to i pudełka z chusteczkami mnożą się po całym domu ;)Co do carmexu jakoś moje usta go nie lubią. Owszem jak są przesuszone ładnie je nawilża, ale jak są nawilżone, to je wysusza.
OdpowiedzUsuńO, jeszcze się nie spotkałam, żeby Carmex wysuszał, choć zdarza się, że schodzi mi po nim z ust cieniutka warstewka skóry, taki peeling :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie wiem czy to prawda, ale gdzieś czytałam, że skóra osób uczulonych na kwas salicylowy może reagować na Carmex przesuszeniem.
UsuńJa go uwielbiam, ale mam wrażenie, że lepiej działa używany na zmianę z czymś innym, bo jak stosuję go ciągle, to jakby słabnie jego działanie.
Tu się zgodzę, ja go wolę używać tylko raz dziennie przed spaniem.
UsuńAleż kolekcja! Ja polecam Alterrę do ust. Zapachem nie powala, ale cudownie regeneruje usta.
OdpowiedzUsuńAle to chyba jak zużyjesz część swoich zbiorów :-D
Miałam ją i w ogóle do mnie nie przemawiała, choć jej główną wada był właśnie zapach ;)
UsuńPotężna kolekcja - chociaż ja jestem zdania, że lepiej jeden zaufany nawet w kilku egzemplarzach niż tona różnych - później ciężko się dowiedzieć, który tak naprawdę pomaga ;)
OdpowiedzUsuńOj, niekoniecznie- - ja używając ich wszystkich jestem w stanie zrecenzować każdy pojedynczo ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTia, już lecę.
Usuńhehe, tylko tyle :), jak lubisz to używasz, ja mam o wiele więcej więc dla mnie to normalka :)
OdpowiedzUsuń