piątek, 20 lipca 2012

Coś do poczytania... #2

Myślę, że wakacje to dobry moment na podzielenie się z Wami kolejną porcją książek, jakie ostatnio dane mi było przeczytać, oraz moim krótkim komentarzem do każdej z nich. Przyznaję, że aktualnie wolę wieczór spędzić przy filmie lub serialu niż przy książce, ale nadal czytam ;)
  
  
A więc czego strony ostatnio entuzjastycznie (lub mniej) przerzucałam?
    
  
  "Chemia śmierci" Simon Beckett
  
"Manham. Małe spokojne miasteczko. Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła. To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe, wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach. Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter - wybitny antropolog sądowy - zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi."
  
Zabierając się za tę powieść, spodziewałam się czegoś bardziej w stylu serialu "Kości" ;) W końcu i tu i tu głównymi bohaterami są antropolodzy sądowi. Jednak powieść "Chemia śmierci" przedstawia inne aspekty tego zawodu. Więcej tu przemyśleń i knowań głównego bohatera, Davida, niż zabaw w laboratorium. Mamy tu do czynienia z naprawdę niezłym kryminałem, trzymającym w napięciu i bardzo wciągająca - trudno się od niej oderwać. Poza tym jest bardzo nieprzewidywalna... Przez całą powieść czytelnik myśli, że wie, co będzie dalej, a jednak fabuła toczy się zupełnie inaczej.
Z wielką chęcią sięgnęłam także po kolejne książki tego autora :)
  

"Kurtyzana" Candice Proctor
    
"Gabrielle Antoine, wychowana w klasztornej szkole, jest zgorszona rozwiązłością obyczajów, jaka panuje w miasteczku na Zachodnim Wybrzeżu, do którego przyjechała, by przejąć dziedzictwo po matce. Można więc sobie wyobrazić oburzenie tej pięknej i przyzwoitej dziewczyny, kiedy się dowiaduje, że matka, której nie znała, zostawia jej w spadku... burdel. Na domiar złego były wspólnik matki ucieleśnia wszystko to, czym Gabrielle pogardza... a jednocześnie, za czym potajemnie tęskni."
  
Od tego typu historycznych romansideł nie wymagam wiele, zresztą co tu się dziwić - nie jest to literatura najwyższych lotów. Powiedziałabym, że takie powieścidełka służą mi jako odmóżdżacze po stresującym dniu :) Siadam sobie z książką wieczorem i zwykle tej samej nocy kończę ją czytać.
"Kurtyzana" jest jedną ciekawszych powieści tego typu, fabuła osadzona jest w Stanach Zjednoczonych po wojnie secesyjnej i po gorączce złota - podobają mi się te amerykańskie realia tu przedstawione, mają ciekawy klimat. Sama fabuła nie jest może jakoś specjalnie rozbudowana, ale przyjemnie się czyta, czekając na ciąg dalszy. Jest tu parę humorystycznych scen, parę romantycznych i smutnych, a także parę erotycznych, opisanych ze smakiem :)
Cóż, krótko mówiąc - zdecydowanie polecam jako wieczorny lek na stres :)
  
  
"Córka Rembrandta" Lynn Cullen
 
"Wzruszająca opowieść o nieślubnej córce jednego z najsławniejszych holenderskich malarzy, która po śmierci matki i ślubie brata, musi sama opiekować się coraz bardziej szalonym artystą. Losy Cornelii nieodłącznie splatają się z losami Rembrandta oraz z życiem siedemnastowiecznego Amsterdamu. To barwna panorama codzienności w pełnym pośpiechu oraz społecznych podziałów mieście, które nie znam miłosierdzia dla tych, którzy nie żyją zgodnie z ustalonymi zasadami."
  
Zacznę od tego, że książkę czytało się szybko i lekko - zaskakująco wręcz, jak na tematykę. Sądząc po realiach, w jakich została osadzona fabuła, spodziewałam się też zupełnie innego języka, a tymczasem mamy tu do czynienia z dość współczesnymi określeniami - jestem wyczulona na coś takiego. Sama powieść jest specyficzna. Nie występuje to jakaś konkretna oś akcji, fabuła po prostu toczy się i nie wiadomo, do czego zmierza. Nie wciąga jakoś specjalnie. Losy głównej bohaterki, Cornelii, są ciekawe, momentami wzruszające, smutne, bulwersujące, ale wydaje mi się, że to za mało, żeby utkać fascynującą fabułę. Przeszkadzał mi też fakt, że nie wiadomo, co jest faktem, a co fikcją, choć autorka w posłowiu próbowała to wyjaśnić.
Czy polecam? Chyba tylko miłośnikom sztuki i Rembrandta, bo przedstawione są tu sceny z procesu malowania jego dzieł - co mnie, osobę kompletnie nie zainteresowaną sztuką, zmusiło do sprawdzenia i dokładnego obejrzenia niektórych jego prac ;)
  
  
"Królewskie skandale" Michael Farquhar
   
"Zabawna, utrzymana w lekkim stylu książka, opisująca najbardziej niestosowne czyny dokonane przez królów. Przedstawia galerię najbardziej skandalicznych postaci - od zrzędzącej matki Nerona (która była również jego kochanką) po zestaw kochanków Katarzyny - o których nigdy nie dowiecie się na lekcji historii. Humorystyczne, nieprzyzwoite, czasami wręcz perwersyjne - podobnie jak wielu monarchów - Królewskie skandale ukazują najlepsze, lub najgorsze, przykłady wybryków, których królowie dopuszczali się w ciągu minionych wieków. Od starożytnego Rzymu po Anglię epoki edwardiańskiej, od wspaniałych sal Wersalu po najciemniejsze lochy Bastylii, wielcy monarchowie Europy przodowali w nieludzkim wychowaniu potomstwa, rywalizacji na śmierć i życie i patologicznej żądzy. Jedni ginęli haniebną śmiercią, drudzy, zwyczajnie, nie mieli dość szczęścia."
  
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Stanowi ona zbiór anegdotek na temat osób u władzy - królów, cesarzy, carów, papieży - napisanych w genialnym lekkim stylu. Niejednokrotnie się uśmiałam przy tej lekturze, nie tylko przez zabawne sytuacje, ale i przez sposób ich opisania. Anegdotki podzielone są na rozdziały tematyczne - rodzinne waśnie, nieudane małżeństwa, seksualne afery... Zdarza się, że jeden władca przewija się przez całą książkę - wolałabym jednak, żeby anegdotki poukładane były osobami, a nie tematami - w połowie zaczęły już mi się mylić postaci, nigdy nie byłam asem z historii ;)
Niemniej, uważam, że gdyby na lekcjach w szkole okraszano nam informacje takimi ciekawostkami jak w tej książce, na pewno więcej byśmy zapamiętali.
  
  
"Czysta jak łza" Charlaine Harris
  
"Chwyciłam nadgarstek w miejscu, w którym powinnam wyczuć tętno.
W środku chłodnej nocy w Shakespeare kucałam wśród drzew, trzymając za rękę martwego mężczyznę.
A teraz na plastikowych workach bezmyślnie zostawiłam odciski palców.
Lily Bard unika towarzystwa i strzeże mrocznej tajemnicy z przeszłości. Kiedy nie sprząta cudzych domów, trenuje karate. A odkąd znalazła zwłoki Pardona Albee, wszyscy kojarzą ją z brudną robotą każdego rodzaju.
Czy szuflady nocnych stolików i kosze na śmieci kryją w sobie wystarczająco informacji, by Lily odkryła, kto naprawdę sprzątnął Pardona?"
  
Sięgnęłam po tę książkę dlatego, że wiedziałam, że na podstawie innej serii tej autorki nakręcono jeden z moich ulubionych seriali - "True Blood". Tamtej serii nie czytałam, ale do tej miałam dostęp, więc przy okazji czapnęłam z biblioteki i oto mam ;) Całkiem przyjemnie się czytało, o dziwo bardzo polubiłam główną bohaterkę, choć mam wrażenie, że jest ona nieco przerysowana. Powieść jest ciekawa i zaskakująca, autorka celowo wplata kilka mylących wątków, więc aż do samego końca nie wiemy, kto jest mordercą Pardona. Ogólnie oceniam na plus - ten, i trzy kolejne tomy przygód Lily Bard.
   
   
  I jak, coś Wam się powtarza na liście lektur? Jeśli tak, macie zdanie podobne do mojego czy zupełnie inne? A może właśnie Was zachęciłam do sięgnięcia po którąś z tych pozycji? :)
  
Zdjęcia i opisy pochodzą ze portalu www.lubimyczytac.pl

48 komentarzy:

  1. chemię śmierci z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już dość dawno nic nie czytałam więc pora nadrobić zaległości;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, zwłaszcza, że w wakacje jest czas na to, żeby przysiąść z książką :)

      Usuń
  3. ja kocham całą serię Simona Becketta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jeszcze tylko czwarty tom czeka na przeczytanie, bo dopiero co dowiedziałam się o jego istnieniu :D

      Usuń
  4. kilka z nich czeka już w walizce na upragniony wyjazd. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O Charlaine Harris słyszałam, jest na liście do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam parę pierwszych tomów książek na których podstawie powstał serial True Blood i były one naprawdę świetne,do następnych tomów niestety nie miałam dostępu a szkoda.Chciałam przeczytać kiedyś Królewskie Skandale i myślę że przeczytam niedługo:)
    Mi bardzo spodobała się książka Pocałunek Ciemności Laurell K. Hamilton.Jedni mówią że jest trochę kontrowersyjna ale mi przypadła do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie muszę zabrać się za serię o Sookie! :)

      Usuń
    2. Naprawdę warto,seria super:) serial zresztą też:)

      Usuń
    3. Nie musisz mi mówić :D
      Alcideee *.* <3

      Usuń
  7. z tych książek czytałam jedną, a mianowicie "Królewskie skandale".

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez podobała mi się "Chemia śmierci". :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czysta jak łza! - świetna książka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie jak wyżej - czytałaś pozostałe tomy? Mnie się najbardziej podobał trzeci :)

      Usuń
    2. czytałam tylko dwa pierwsze, trzeciego nie :)

      Usuń
    3. z miłą chęcią bym przeczytała :D

      Usuń
    4. Napisz do mnie na maila ;)

      Usuń
  10. Z całej listy przeczytałam tylko "Chemię śmierci" i to wieki temu. Z tego, co pamiętam, nie jest to zły kryminał, ale na kolana mnie nie rzucił. A to pewnie dlatego, że uwielbiam Cobena i cieżko byłoby komukolwiek go przebić ;)

    Pozostałe tomy też przeczytałam i są na tym samym poziomie. Także, jeśli ta książka Ci się podobała, to tak samo będzie z pozostałymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam pozostałe (poza czwartym tomem) i faktycznie poziom cały czas podobny ;)

      Usuń
  11. Chętnie sięgnę po "Córkę Rembranta", a post mi się podoba... bo sama mam w planach zamieścić taki u siebie na blogu. Ostatnio podróżowałam, więc miałam więcej czasu na czytanie i trafiłam na fajne pozycje. Jeszcze tylko doczytam ostanią, która już mi się szalenie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie chętnie poczytam Twój post tego typu :)
      Co czytasz teraz? :>

      Usuń
  12. o, Charlaine Harris wskakuje na moją listę do przeczytania - ale nie "Czysta jak łza", tylko cykl o Sookie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też muszę ją wreszcie przeczytać... Noszę na Kindle'u od kiedy go kupiłam, a nawet nie zaczęłam :D

      Usuń
    2. widzę też użytkowniczka kundelka :D a czytałaś może "Amerykańskich bogów" Neila Gaimana? myślę że mogłaby Ci się spodobać

      Usuń
    3. Jeszcze nie ;) Ale zapisuję w pamięci na liście "do sprawdzenia" ;)

      Usuń
  13. Ja mam wakacyjną listę na najbliższe tygodnie: zakupiłam trylogię Władcy Pierścieni i wszystkie Pottery w oryginale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho, też planuję Pottera przeczytać w wakacje, ale po polskiemu :P Mam nadzieję, że przebrnę przez pierwsze tomy, bo ostatnio próbowałam i aż zbyt infantylne już były... Starooość... :P

      Usuń
    2. imo Potter to fajna książka, żeby z nią dorastać - podejrzewam że teraz już Ci się pierwsze części nie spodobają (od piątej do końca moooooże... ale to też trzeba być wkręconym w to uniwersum)

      Usuń
    3. Dokładnie, próbowałam już ostatnio przebrnąć przez pierwszy tom i było ciężko, zwłaszcza, że tak dobrze go znam ;)
      Ale i tak uważam, że należę do pokolenia HP :D

      Usuń
  14. Uwielbiam czytać, chętnie sięgnę po czystą jak zła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dotrwaj do trzeciego tomu - najlepszy :D
      W razie czego, służę PDFami :x

      Usuń
  15. Ciekawe propozycje :-) Harris czytałam tylko jedną książkę i raczej więcej nie wrócę, bo nie moja bajka to jednak :-) Podobnie jak i serial True blood. Obejrzałam połowę pierwszego sezonu i stwierdziłam, że nie łapię o co całe halo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co czytałaś? :)
      Świat byłby nudny, gdyby do wszystkich trafiało to samo ;)

      Usuń
  16. Beckett's jeszcze nic nie czytałam, ale chyba będzie trzeba to nadrobić :)
    Ja w ogóle muszę nadrobić czytanie książek! Oj chyba Świat Dysku będzie pierwszy w kolejce - co z tego, że już go czytałam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Służę pdfami... ;)
      A Świat Dysku to z kolei nie moja bajka - jestem jakoś uprzedzona do Pratcheta ;)

      Usuń
    2. A dlaczego, jeśli można wiedzieć?
      pdfami nie pogardzę :)

      Usuń
    3. Podaj maila albo napisz na mojego ;)
      A co do Pratchetta... Raz, że rażą mnie te pstrokate i kolorowe okładki tych najpopularniejszych wydań, a raz, że mimo dwóch czy trzech prób, nie przebrnęłam nigdy przez żadną jego książkę ;) Co prawda tata i mój facet mnie na siłę niemal próbują przekonać, że Pratchett jest cacy, ale ja jestem uparta :P

      Usuń
  17. Chemię śmierci i Czysta jak łza - te chętnie przeczytam ;) Ale póki co zajmuję się Cobenem i zostały mi jeszcze dwie jego książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, lubię Cobena, ale nigdy nie pomyślałam, żeby "odhaczyć" wszystkie jego książki :D Masz ulubioną? :)

      Usuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...