Pamiętacie może z posta łupowego mały stosik kosmetyków kolorowych Vipery? Dziś mam dla Was recenzję pierwszej z tamtych rzeczy, a mianowicie tuszu do rzęs. Oczywiście jest on na silikonowej szczoteczce, bo tylko takie używam ;) A jak wrażenia? O tym zaraz...
Opis producenta:
Nadaje rzęsom wyjątkową objętość, jednocześnie je pogrubiając i wydłużając. Beczułkowata szczoteczka o dwóch długościach włókien - krótkich i długich – umożliwia idealne pokrycie wszystkich włosków, nawet tych najkrótszych.
Gdzie i za ile: na stoiskach Vipery, 13,50zł / 9ml
Moja opinia:
Tusz ma tradycyjne opakowanie w kolorach czerni i różu - dość ładne i wygodne, łatwo dokręcić je tak, żeby tusz wewnątrz był bezpieczny. Plusem jest fakt, że napisy się nie ścierają, mimo brutalnego traktowania w torebce ;) Najbardziej istotnym elementem tuszu jest dla mnie szczoteczka. Od dawna używam tylko silikonowych, bo takie znacznie lepiej zdają egzamin przy moich rzęsach. Oczywiście, nawet wśród silikonowych są lepsze i gorsze - muszę przyznać, że ta należy do tych lepszych. Jest tak zmyślnie zaprojektowana, że z jednej strony (powiedzmy północ i południe szczoteczki :P) ma włókna długie, idealne do rozdzielania rzęs i ich wydłużania, a z drugiej strony (wschód i zachód? ;)) ma włókna krótkie - dzięki nim rzęsy są bardziej pogrubione. W praktyce wygląda to więc tak, że najpierw nakładam tusz u podstawy rzęs tą stroną z krótkimi końcówkami, a następnie tymi dłuższymi rozprowadzam tusz na rzęsach - wtedy efekt jest najlepszy. Czyli jaki? Cóż, właściwie wszystko, co trzeba - rzęsy są rewelacyjnie rozdzielone, wydłużone i pogrubione, brakuje mi tylko podkręcenia, ale tego niemal żaden tusz nie jest w stanie zrobić w moim przypadku.
Dość istotną wadą jest dla mnie to, że tusz dość wolno schnie - w każdym razie teraz, kiedy używam go od dość niedawna (2-3 tygodnie?) i nadal jest świeży i rzadki. W efekcie czasem jeśli nieopatrznie za bardzo uniosę powieki w złym czasie, tusz może odbić się na górze. A może to też kwestia upałów...?
Jeśli chodzi o trwałość, nie mam mu nic do zarzucenia. Trzyma się bez zmian przez calutki dzień, nie kruszy się, nie znika. Jest też całkiem odporny na tarcie - w takie upały zdarza mi się zapomnieć o makijażu (nawet, jeśli to tylko tusz) i przetrzeć powieki palcami - wtedy tusz nadal pozostaje bez zmian, bez okruszków na palcach ;)
Podsumowując, tusz zdecydowanie warty uwagi. Tani, łatwo dostępny (w każdym razie u nas w Toruniu, mamy stoisko Vipery w jednej z galerii handlowych) i skuteczny - ja nie oczekuję więcej :) Ideałem nie jest, ale dołącza do mojego grona "prawie-idealnych tuszy" ;)
A jak wygląda Wasz makijaż w takie upały? Chodzicie niemal "nagie", jak ja, czy nakładacie na siebie cały arsenał w lżejszej formie? ;)
To zależy - jak idę na działkę/na plażę/ tylko do sklepu to się nie maluję, a jak wychodzę gdzieś ze znajomymi to pełen arsenał :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzęsy :* I tusz na nich super wygląda!
UsuńJa w pierwszej Twojej opcji też zero makijażu, a w drugiej mój pełen arsenał oznacza tusz, puder, bronzer, balsam do ust :P
UsuńI dzięki za komplement ;) Rzęsy mam długie, ale bez tuszu ich w ogóle nie widać...
Ja tak samo :) Długie, ale bez tuszu to tak jakbym ich nie miała :) Dlatego dzisiaj jadąc na giełdę maznęłam tylko jedną warstwę tuszu żeby cośtam było widać :)
UsuńHmmm, ja w sumie zawsze daję jedną warstwę, bo druga już zwykle mi robi taki nienaturalny efekt.
Usuńjak na takie pieniądze i firmę, to ładnie rzęski wyglądają :) a podkręcić można je łatwo dłużej przytrzymując szczoteczkę przy końcach rzęs, ja tak zawszę robię :) chociaż moje to same się zawijają całkiem nieźle
OdpowiedzUsuńTo u mnie niestety nie działa, mam rzęsy proste i sztywne :< Zalotka daje efekt na 3 minuty.
Usuńhmmm... bardzo ładny efekt, chociaż wydaje mi się, że jest trochę niewygodne stosowanie szczoteczki o dwóch długościach włókien. ale może się mylę? :)
OdpowiedzUsuńprzy takich upałach ani myślę nakładać na siebie dużo makijażu, dlatego ograniczam się do niezbędnego minimum bądź w ogóle rezygnuję z makijażu. a co, wakacje są! :D
Chwilkę trzeba się przyzwyczaić do takiej szczoteczki, a później jest już tylko łatwiej i przyjemniej :)
UsuńOddaj rzęsy ;( U mnie Vipery nigdzie nie ma ;/
OdpowiedzUsuńMają jeszcze sklep online ;)
UsuńZ Vipery mam 4 produkty, jednak podoba mi się tylko korektor do twarzy, reszta mnie zawiodła. :/
OdpowiedzUsuńTaki w sztyfcie?
UsuńTeż nie jestem fanką tej marki.
Fajna ta Vipera :ehem:
OdpowiedzUsuńAno ;)
UsuńJa tylko tuszuje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka ;)
Usuńoo podoba mi się, jak dobrze pójdzie dziś będę przy ich stoisku i może się pokuszę. Też lubię silikonowe szczoteczki.
OdpowiedzUsuńU mnie tradycyjne robią tragedię na rzęsach :P
Usuńdomyślam się bo u mnie to samo. Mam też dość długie rzęsy a takie zwyklaki sobie z nimi nie radą, sklejają, dobrze wytuszowac ich nie mogę i w ogóle dramat ;D
UsuńDokładnie :D
UsuńBędę musiała się rozejrzeć, bo wydaje się dobrym tuszem, nie wymagam za wiele, więc może i u mnie się sprawdzi? A rzęsy masz świetne :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńtrzba mu się będzie przyjrzeć z bliska :))
OdpowiedzUsuńTylko uważaj z tym "bliskiem", bo te dłuższe włókna łatwo włożyć sobie w oko :P
UsuńWow! Całkiem fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, że nie ^^
UsuńEfekt jest niczego sobie :). Też jestem fanką silikonowych szczoteczek - bo zwykle dobrze rozczesują :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - co przy małej ilości rzęs jest dla mnie ważne.
UsuńFajny efekt ;p
OdpowiedzUsuńja również wolę te silikonowe szczoteczki. ładny efekt, kończy mi się obecny tusz więc się za nim rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja ;)
Usuńpiekny efekt!! nono!!
OdpowiedzUsuńNo nie? :)
UsuńEfekt na rzęsach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNa rzęsach wygląda super:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne oczka Orlico:)
Ja muszę w końcu zrecenzować ten mój Scandaleyes:) Trochę się do niego przekonałam:)mam już większa wprawę w posługiwaniu się tą ogromną szczoteczką:)
No efekt nie jest taki skandaliczny jak obiecywał producent ale nakładam na niego tusz Vollare Clubbing Galactic Flash i rzęsy wyglądają super:)
Co do makijażu to w te upały wszystko by mi na pewno spłynęło no i szczerze mówiąc przez to gorąco nie chce mi się nawet makijażu robić:)
Dzięki ;)
UsuńA ja właśnie lubię wielkie szczoteczki jak ma np. Avonowy SuperShock :)
też nie lubię małych szczoteczek ale ta to jest ogromna:)
Usuńtakiej w życiu wcześniej nie widziałam:) posługiwanie się nią to kwestia treningu,trochę ćwiczyłam i coraz lepiej mi idzie:)
muszę kupić ten SuperShock,wszyscy mi go zachwalają:)tak się zbieram od dłuższego czasu do kupna:)
ale najpierw muszę wykończyć moje tusze bo mam aż 6:)
Jak będziesz brała SuperShocka, to weź wersję Max - taką w turkusowym opakowaniu. Obie są genialne, ale Max jest lepsza :)
Usuńok:)dzięki za radę:)na pewno skorzystam:)
UsuńCałkiem fajny efekt, choć dla mnie nadal za mało teatralny ;) A przy takiej pogodzie, gdy nie wychodzę z domu, makijaż odpuszczam. Na wyjścia nakładam tylko krem tonujący Alterry, tusz i puder transparentny ;)
OdpowiedzUsuńNa moich rzęsach nic bardziej teatralnego nie uzyskasz :P
Usuństrasznie podoba mi się szczoteczka .. uwielbiam właśnie takiego typu :) efekt całkiem fajny.. jak dla mnie na co dzień świetny! :p
OdpowiedzUsuńA na wieczór możesz dać dwie warstwy ;) Będzie lepiej wyglądać niż u mnie, bo ja mam naturalnie mało rzęs.
Usuńdobry pomysł :)
Usuńślicznie podkreślone rzęsy! z Vipery mam tylko bronzer, nawet niezły :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam w kolejce puder, który chyba będzie bronzerem :P
Usuńładny efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;)
UsuńPrzy takich temperaturach to troszkę nie dziwne, że raczej długo schnie. Opakowanie ładne, estetyczne. :)
OdpowiedzUsuńJa na lato też zazwyczaj tylko rzęsy tuszem przeciągne i tyle - cały makijaż ;)
No bo i po co więcej ;)
Usuńbardzo ładnie podkreslił twoje rzęsy:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńNie przepadam za silikonowymi szczotami:D
OdpowiedzUsuńCo do tuszu ładnie podkreślił twoje rzęsy i ma fajną szczoteczkę,chociaż ja bardziej wolę te masywne duże szczoty w tuszach,lepiej mi się nimi maluję:D
No wiadomo, że każdemu co innego pasuje :) Ja lubię duże, ale silikonowe :D
UsuńJakkolwiek to brzmi :P
Ja na upalne dni staram się malować lżej,z a to oczy jak najbardziej podkreślam :D Baza z Virtuala spisuje się świetnie w takie upały :D
OdpowiedzUsuńNo bez bazy to w ogóle ani rusz...
UsuńAle nawet z bazą wolę teraz nie nakładać cieni.
Niezły efekt, pewnie będzie jeszcze fajniejszy jak tusz trochę podeschnie.
OdpowiedzUsuńNa to liczę :D
Usuńnie widzę na zdjęciach jakiegoś spektakularnego efektu, po prostu sa czarne :P
OdpowiedzUsuńWeź pod uwagę, że bez tuszu moje rzęsy są niewidoczne - to JEST spektakularny efekt ;)
Usuń