środa, 11 lipca 2012

Sensique - Lakiery do paznokci z kolekcji Nature Code

Tak tak, dobrze widzicie - pierwszy raz spełniam obietnicę i publikuję tu posta z lakierami do paznokci! ;)
Trochę wyszłam z wprawy w fotografowaniu lakierów, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie...

Mam dziś dla Was osiem lakierów z wiosenno-letniej kolekcji Sensique - Nature Code. Cienie z tej serii pokazywałam już dawno, co tym bardziej podkreśla, jak miałam dość recenzowania lakierów ;) No, w każdym razie wreszcie do tego dojrzałam. 
  
Z założenia kolekcja miała być w bardzo naturalnych kolorach i myślę, że to się udało - najbardziej pod tym względem podobają mi się lakiery zielony i brązowy. 
Każda buteleczka zawiera 7ml lakieru, kosztuje ok. 5zł. Pędzelki są krótkie, choć wynika to po prostu z małych buteleczek - ich wielkość nie przeszkadza jednak w użytkowaniu. 
  
   
W każdym z tych ośmiu lakierów kryje się delikatny shimmer, co chyba nie zawsze udało mi się uchwycić na zdjęciach - miejcie to po prostu na uwadze ;) Jeśli chodzi o trwałość to chyba mogę w tym przypadku uogólnić - trzymają się średnio trzy dni.

Teraz po kilka słów o każdym konkretnym lakierze...
  
  
Pierwszy z nich to bardzo słoneczny żółty kolor - sam w sobie strasznie mi się podoba, ale jakoś mam zakodowane, że żółty nie pasuje do moich dłoni :P Shimmer w tym lakierze jest dość mocno widoczny, dodaje mu sporo uroku. Do pełnego krycia potrzebujemy trzech warstw - przy dwóch kryje już całkiem dobrze, ale zostawia niestety smugi, trzecia załatwia sprawę.
  
  
Earthy Brown to taki błotnisty kolor - w sumie bardziej na jesień czy zimę, ale to jeden z moich faworytów w tej kolekcji. Zawiera delikatny srebrny shimmer, który sprawia, że nie jest to już takie typowe nudne błotko. W sztucznym świetle nabiera on nieco zielonych nutek. Kryje bezproblemowo przy dwóch warstwach, tak jak obiecuje producent.
  
  
A teraz mój zdecydowany faworyt - First Leaf. Kojarzy mi się z miętą - ale taką prawdziwą, świeżutką miętą w mohito, a nie z tym kolorem niby miętowym (dla mnie bardziej pistacjowym), którego ostatnio wszędzie pełno. Także zawiera shimmer, ale tutaj trudno go dostrzec. Kryje ładnie przy dwóch warstwach, bez żadnych smug czy prześwitów.
  
  
Ten z kolei wywołuje u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony jest naprawdę ładny, a z drugiej znajdziemy taki w ofercie niemal każdej marki. To taki typowy ciemny błękit z turkusowym shimmerem - również słabo widocznym. Niewątpliwym atutem Hiacynta jest to, że kryje już przy pierwszej warstwie - na zdjęciach mam tylko jedną. Są lekkie prześwity, gdyby komuś strasznie przeszkadzały, można dać drugą warstwę ;)
  
  
Teraz zaczyna się ta bardziej nudna połowa kolekcji (i część z gorszymi słoczami - spóźniłam się na dobre słońce) ;) Jej pierwszym przedstawicielem jest Sweet Violer - kolor pomiędzy fioletem, a różem, całkiem ładny, ale również powtarzalny. Plusem jest to, że daje dużo gładszy efekt końcowy od reszty kolekcji - nie wiem, z czego to wynika... Kryje paznokcie przy dwóch warstwach.
  
  
Cherry Blossom ma świetnie dopasowaną nazwę - od razu skojarzył mi się z zdjęciami Japonii obsypanej różowymi kwiatami wiśni. To taki cukierkowy odcień, shimmer jest w nim niemal niezauważalny. Teoretycznie kryje przy dwóch warstwach, ale teraz na zdjęciach widzę, że są lekkie prześwity, pewnie po części wynikające z pofałdowanej powierzchni moich paznokci...
  
  
Tutaj mamy kolor kojarzący mi się przede wszystkim z koralem... pokrytym gumą balonową :P Ot taki róż, przełamany nieco pomarańczem. Tutaj shimmer jest całkiem nieźle widoczny. W sumie to kolejny kolor mocno powtarzalny na sklepowych półkach, choć tańszy niż większość ;) Kryje przy dwóch warstwach - pod tym względem jest bez zarzutu :)
  
  
Ostatni zaś kolor przypomina mi niestety starsze panie z domalowanymi brwiami i z kolorowymi cieniami na dolnej powiece - bez obrazy dla nikogo ;) Ostatnio miałam po prostu "przyjemność" spotykać takie panie w autobusach itd ;) Nie wiem w sumie jak określić ten odcień - ciemny róż z nutkami koralu? Krycie ma niezłe - jedna warstwa mogłaby wystarczyć, ale ja tu dla pewności dałam dwie ;)
   

Ufff, to by było na tyle ;) 
Który z tych lakierów przypadł Wam do gustu najbardziej?
Kupiłyście jakieś produkty z kolekcji Nature Code? Polubiłyście je? :)

58 komentarzy:

  1. Uwielbiam te lakiery. Mają rewelacyjną pigmentację, świetnie się rozprowadzają. Kolory też są dość ciekawe :-) Fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz o tej kolekcji czy ogólnie o Sensique? :)

      Usuń
  2. 4 ostatnie baaardzo mi się podobają:)
    ale Cherry Blossom podbił moje serce:)muszę go mieć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jeśli chodzi o lakiery to mamy odmienne gusta, bo mnie się 4 pierwsze znacznie bardziej podobają :P

      Usuń
    2. Te pierwsze 4 tez mi się podobają ale mam mieszane uczucia do tego błotkowego:)Mam dziwne przeczucie że na moich paznokciach wyglądałby dziwnie:)

      A cherry blossom tak mi się spodobał ze względu na to że ma kolor kwitnącej wiśni i kojarzy mi się z Japonią:)A ja mam mega fazę na Japonię;)nawet wymieniam maile z moja japońską przyjaciółką Yuriką:)

      Usuń
    3. Przypomniałaś mi, jak swego czasu bawiłam się w postcrossing i wymieniałam kartki z ludźmi z całego świata, aż zaprzyjaźniłam się z Chilijczykiem, nadal wymieniamy kartki i maile :)

      Usuń
    4. My z Yuriką poznałyśmy się na Omegle.com,rozmawiasz tam z nieznajomymi z całego świata:) to było jakieś 3 lata temu, wymieniłyśmy się mailami,a teraz rozmawiamy często na fb:) Opowiadam jej o Polsce a ona mi o Japonii:)

      Usuń
    5. Czyli dokładnie jak ja i Fernando - poza tym, jak się poznaliśmy ;)

      Usuń
  3. Mam fiolet - całkiem ładnie wygląda na pazurkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam ochotę na zielony. Chyba powędruję dzisiaj do Natury ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się spiesz, bo u mnie w Naturze zieleni już nie ma ;)

      Usuń
  5. Ładne kolorki od niebieskiego w dół. Reszta mi się nie podoba. I mam jakąś awersję do limitowanych lakierów z Sensique. Jakiego bym nie miała to coś mi w nim nie pasowało, a do trwałość, krycie, a to konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty? Dla mnie limitki (w większości) są lepsze niż ich stała oferta :)

      Usuń
  6. najlepszy jest brązowy, zielony i quince flower. :D gęstnieją te lakiery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotąd nie, a stoją u mnie już z pół roku :x
      Ale dwa z tych róży się nieco rozwarstwiły przez te upały.

      Usuń
  7. Najbardziej odpowiada mi 272. Natomiast zupełnie nie podoba mi się żółtko 266.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie lubię tej firmy :p
    ale widzę, że filecik chyba jako jedyny jest przepiękny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No całkiem ładny jest :)
      Czemu nie lubisz? :>

      Usuń
  9. 271, 272 i 273 są rewelacyjne! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Nie ma tu żadnych perłowych. Ba, nie ma też nieperłowych ;)
      Wszystkie mają shimmer ;)

      Usuń
  11. Orlico, przynieś trochę swoich lakierów jutro. Bo oczy mi się świecą. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojoj... Najpiękniejsze. :D
      Jak masz chrapkę, to mogę Ci odstąpić mini Chinki z kolekcji Up & Away, czy jakoś tak. Jest miętka, brzoskwinka, cytrynka i jasny fiolecik. ;p

      Usuń
    2. Jasny fiolecik mam :D Ale podziękuję :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba ;) Ale wcześniejsze bardziej :P

      Usuń
  13. 270 i 271:) a żadnego nie kupiłam:P

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo podobają mi się wszystkie oprócz tego błotnistego :D

    OdpowiedzUsuń
  15. pięknie się mienią :) wole jednak matowe lakierki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczne kolory :) najbardziej podoba mi sie niebieski i zieleń :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Najbardziej podoba mi się ten żółty,pozostałe jakieś blade się wydają:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie trochę racja, ale np. ta zieleń właśnie bardzo mi się podoba taka blada ;)

      Usuń
  18. Ten koralowy mi się bardzo podoba, takiego koloru jeszcze w swojej "kolekcji" lakierów nie mam :) Ale kiepsko z kasą więc trzeba się cieszyć z tego co się ma :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. Nie można mieć wszystkich, firmo Sensique ;)

      Usuń
  20. Niebieski od razu wpadł mi w oko :) Chyba będę musiała się w ten kolor zaopatrzyć, mimo że nie za często maluję pazury. Cherry Blossom też jest bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam zielony, ale spodziewałam się troszeczkę innego odcienia, może nałoże go na biały lakier to uzyskam ten z buteleczki :)

    ale niebieski też fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie są identyczne, w buteleczce i na paznokciach :> Jaki wg Ciebie powinien być? :)

      Usuń
  22. First leaf jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne kolory. Jeszcze nigdy nie kupiłam nic z Sensique, ale czas to zmienić :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym wszystkie osiem kolorów zamówić. Czy są dostępne?

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy są dostępne te kolorki które są pokazane? bo chciałabym wszystkie osiem zamówić;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale skąd chcesz zamówić? ;) To kolekcja sprzed dwóch lat, nigdzie w Naturach jej już nie ma.

      Usuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...