Najbardziej chyba kontrowersyjnym tematem w kwestii blogowania są współprace. Kto i z kim je podejmuje, na jakich zasadach, dlaczego i kiedy. Oczywiście nie ma jedynej słusznej odpowiedzi, bo każda współpraca jest inna, ale postaram się Wam dziś przybliżyć, jak to wygląda oraz jak powinno wyglądać moim okiem. Mam nadzieję, że pomoże to nieco zrozumieć temat "świeżym" blogerkom. Zapraszam do czytania :)
Myślę, że najlepiej będzie napisać to w formie pytań i odpowiedzi, więc do dzieła...
Czy współpraca to coś złego?
Absolutnie nie, o ile jest zawarta na rozsądnych warunkach. Wszystko zależy od firmy i od blogerki.
Czy współpraca to kosmetyki za darmo?
Nie. Nie za darmo. Blogerka otrzymująca kosmetyki "płaci" za nie byciem królikiem doświadczalnym oraz czasem poświęconym na testowanie i recenzowanie produktu - a wcale nie jest to takie "hop-siup". Każda recenzja zajmuje trochę czasu - oczywiście testy, zrobienie i obrobienie zdjęć, napisanie recenzji, poprawki...
Czy recenzja produktu otrzymanego do testów jest wiarygodna?
Powinna być. To również zależy od blogerki, ale założenie jest takie, że blogerka pisze szczerze, co myśli o danym produkcie, bez słodzenia i bez owijania w bawełnę. Poważne firmy negatywne uwagi biorą pod uwagę i zdają sobie sprawę, że "nieważne jak piszą, byle pisali". W końcu produkty wysyłane są do testów, a nie do reklamy.
Czy firma może żądać pozytywnych recenzji?
Teoretycznie może, ale na szczęście mało takich firm jest. Szanująca się blogerka nawet nie pomyśli o tym, żeby na taką propozycję się zgodzić, wówczas współpraca nie dochodzi do skutku. Są niestety blogerki, które się na to godzą, ale zwykle są to typowe "testerki", które na blogu mają 3 obserwatorów i 50 współprac z każdej możliwej kategorii ;)
Czy można pisać do firm propozycje współprac?
Można i nie ukrywam, że swego czasu sama parę maili wysłałam. Szczerze Wam jednak powiem, że sto razy większą satysfakcję mamy, gdy firma sama się do nas zgłosi z propozycją, co na pewno się stanie, gdy nasz blog się już w jakiś sposób wybije :) Najlepsze współprace jakie podejmowałam to te, które zostały mi zaproponowane, nie odwrotnie.
Jeśli już jednak piszecie maila w tej sprawie, upewnijcie się, czy jest on w odpowiednim tonie i stylu, czy nie macie błędów czy literówek, a przede wszystkim napiszcie zwięźle i na temat - kim jesteście, jakiego bloga prowadzicie, jakie macie statystyki (można załączyć screen z wykresem wyświetleń) i dlaczego interesuje Was akurat ta marka - bez ściemniania, że to Wasza "najulubieńsiejsza marka eveeeer <3" ;)
Kiedy można podejmować współpracę?
Myślę, że zanim pomyślimy o współpracach, warto zadomowić się w blogosferze - uzbierać grono czytelników (3 to nie grono!), wyrobić sobie własny styl i wygląd bloga, zrecenzować trochę produktów czy napisać parę notek, żeby dojść do wprawy. Zawsze śmieszyły mnie blogi, które przed opublikowaniem pierwszej notki miały już zakładkę "Współpraca", najlepiej z treścią skopiowaną z innego bloga.
Jak powinna wyglądać współpraca?
Współpraca, jak sama nazwa wskazuje, powinna być relacją dwóch stron, blogera i firmy w tym przypadku, z korzyściami dla obu z nich. Gdy mowa o blogu takim jak mój, zwykle chodzi o kosmetyki. Firma więc przysyła wybrane przez blogerkę albo dopasowane do profilu urody kosmetyki, a blogerka je testuje. Nie ma ograniczeń czasowych, wiadomo, że na przykład krem trzeba używać przez jakiś czas, by wyrobić sobie o nim opinię. Wówczas blogerka publikuje szczerą recenzję na blogu, a link do niej wysyła przedstawicielowi firmy, by ten miał wgląd w opinię. Czasem firma może prosić o umieszczenia banera czy reklamy, ale to już sprawa blogerki, czy się na to zgodzi czy nie. W przypadku współpracy stałej zdarza się, że firma bez zapowiedzi przysyła swoje nowości, niezależnie od profilu cery. Wtedy także wyłącznie od blogerki zależy, które recenzje się pojawią i kiedy. Bardzo miłym dodatkiem do współpracy jest fakt, że czasem niektóre firmy serwują upominki, niekoniecznie kosmetyczne ;) Warto też wspomnieć, że wielu przedstawicieli to naprawdę świetni ludzie, z którymi po krótkiej wymianie maili już można pogadać bez oficjalnego tonu :)
Czy wszystkie firmy nawiązują współprace?
Nie, ale myślę, że niedługo tak będzie. Marketing w Polsce dopiero zaczyna dostrzegać "potęgę blogów". Daleko nam do takiego uznania jak na zachodzie, ale myślę, że powoli i do reszty polskich firm dotrze, jak skutecznym narzędziem mogą być blogi :)
Jakie są inne rodzaje współpracy?
Zdarzają się także propozycje niedotyczące typowej współpracy, a na przykład wymiany banerów reklamowych, napisania posta na konkretny temat, a także oferty programów partnerskich ze sklepami, gdzie bloger otrzymuje jakiś odsetek zysków ze sprzedaży dokonanych za pośrednictwem jego bloga. Zdecydowana większość takich propozycji zupełnie mnie nie interesuje, więc i doświadczenie w tym temacie mam niewielkie.
Jakich współprac NIE podejmować?
Ogólnie mówiąc, takich, które nie zgadzają się z naszymi przekonaniami. Nie podejmujemy współprac, w których wymaga się pozytywnej opinii albo reklamowania czegoś na siłę w inny sposób, chyba że jawnie i bezstronnie (np. umieścić baner firmy w zamian za wynagrodzenie, ale nie pisać fałszywych pochwał o produkcie). Nie godzimy się także na propozycje zrobienia czytelników w balona. Jeśli chcemy, żeby nas czytano i nam ufano, musimy na to zaufanie zasłużyć.
Poza tym mając bloga kosmetycznego nie współpracujemy z producentami tosterów, żelazek, nocników, kociej karmy, zupek chińskich czy szablonów do fryzur intymnych (true story!). Trzymajmy się swoich tematów albo chociaż nie wyskakujmy jak Filip z konopii z czymś kompletnie niezwiązanym z tematyką bloga - jeśli chcemy napisać o czymś innym, musimy umiejętnie to wpleść w całokształt.
Czy polskie firmy szanują, rozumieją i doceniają blogosferę?
W większości tak, choć zdarzają się także absurdalne oferty współpracy od firm, które myślą, że blogerka jak pies poleci na każdy rzucony jej ochłap - wcale tak nie jest. Przykłady takich ofert?
- Firma V prosi o wybranie kosmetyków do recenzji. Po dwóch miesiącach bez kontaktu wysyła paczkę z zupełnie innymi, niedopasowanymi produktach, po tygodniu burzy się, że jeszcze nie ma recenzji.
- Firma X oferuje, żebym kupiła sobie ich produkt, zrecenzowała go, a jak im się spodoba wpis to moooże wyślą mi jakiś gadżet. Jupijajej, już lecę!
- Firma Y prosi o recenzję dowolnego produktu z ich strony (oczywiście zdobytego we własnym zakresie) i zalinkowanie do nich, a także umieszczenie banera i długiego pochwalnego wpisu z konkretnymi słowami kluczowymi odsyłającymi do ich sklepu. Nagrodą jest 60zł do wykorzystania w sklepie, gdzie ceny zwykle są trzycyfrowe.
- Firma Z proponuje wysłanie swoich produktów za jakiś czas w zamian za zrobienie ze swojego bloga słupa ogłoszeniowego o ich akcjach, nowościach i promocjach. Oczywiście kontakt się urywa.
Takich przykładów mogłabym podawać na pęczki, ale nie o to tu chodzi, prawda? ;)
Czy mogę założyć bloga dla współprac?
Nie. Jeśli zakładasz bloga tylko po to, żeby dostać "darmowe kosmetyki", proponuję od razu rąbnąć głową w klawiaturę i przemyśleć sprawę raz jeszcze. Nie o to w blogowaniu chodzi, a jeśli zakładasz bloga, licząc tylko na "gratisy", nie ma to żadnego sensu. Nikt nie będzie tego czytał i nikt takiej "testerki" w blogosferze szanować nie będzie, to mogę zagwarantować. Poza tym jak już pisałam - żeby zacząć myśleć o współpracach, trzeba mieć już wyrobioną jakąś markę bloga - grono czytelników i własny styl.
ISTOTA WSPÓŁPRAC?
Byle z umiarem!
Nie dopuśćmy do tego, żeby na blogu pojawiały się tylko współpracowe recenzje czy żebyśmy tonęły w kosmetykach czekających na przetestowanie. We wszystkim trzeba zachować umiar!
I na koniec mam bonus - zapytałam kilku przedstawicieli firm, z którymi sama mam kontakt, o to, jak wybierają blogerów, z którymi chcą współpracować. Myślę, że warto przeczytać:
Pani Iwona, przedstawicielka marki Virtual
Marka Virtual rozpoczęła współpracę z blogerkami jako jedna z pierwszych i współpraca ta trwa szczęśliwie już prawie 3 lata.
Otrzymujemy wiele zapytań dotyczących współpracy, niestety niezwykle często zdarzają się wiadomości od osób , które właśnie założyły bloga i proszą o kosmetyki do testów.
Niestety ważnym kryterium jest popularność bloga, ilość komentarzy pod postami, częstotliwość wpisów itp.
Zawsze prosimy o podesłanie linku do recenzji , które umieszczamy na Facebooku.
Zależy nam na rzetelnych i obiektywnych opiniach o naszych produktach. Zdjęcia użytych produktów są bardzo mile widziane.
Doceniamy także publikacje informacji o nowościach marki, które wysyłamy przy każdej nowości do blogerek.
Dalszą współpracę dyskwalifikuje brak recenzji po otrzymaniu kosmetyków, co kilkakrotnie nam się zdarzyło.
Pani Ania, przedstawicielka marek Lirene i Under Twenty
Recenzje Blogerek kosmetycznych to niezwykle cenne źródło informacji o produkcie. Cenne dla naszych konsumentek, które mogą się dowiedzieć niezależnej opinii na temat kosmetyku, jego działania, skuteczności, przyjemności stosowania etc., ale również cenne dla nas - producentów kosmetyków. Od Blogerek czerpiemy wiedzę, jakie są oczekiwania naszych konsumentek, jakie są ich wymarzone kosmetyki, co należy zmienić w produkcie, aby jeszcze pełniej odpowiadał na te oczekiwania.
Osobiście, bardzo sobie cenię współpracę z Blogerkami. Kontakt z niektórymi z nich trwa już od ok. 2 lat - przez ten czas nauczyłam się, co jest dla nich ważne, wypracowałam własny model współpracy, oparty przede wszystkim na bezpośrednim, indywidualnym kontakcie, słuchaniu potrzeb drugiej strony. Nigdy nie wymagałam od Blogerki, aby pisała pozytywnie o naszych produktach. Nie naciskam również na terminy, wykazywanie statystyk etc. Wierzę, że podstawą naszych relacji jest szczerość.
Staram się odpowiadać na każdego maila, dobierać produkty tak, aby odpowiadały potrzebom Blogerki, z wieloma dziewczynami przeszłam już na "ty", a niektóre kontakty zaowocowały nawet bardziej prywatnymi relacjami To wymaga trochę czasu i wysiłku - ale uważam, że w 200% warto
Kierując się etyką, oczekuję od Blogerki, że ona również będzie postępować zgodnie z "kodeksem Blogera", nie kopiując recenzji czy zdjęć, rzetelnie recenzując większość produktów, które dostaje etc.
Tygodniowo dostajemy kilkanaście - kilkadziesiąt próśb o współpracę. Z wielu względów nie jesteśmy w stanie pracować z wszystkimi chętnymi. Nawiązując współpracę z Blogerkami, zwracamy uwagę na różne aspekty. Patrzymy na doświadczenie Blogerki (początkującym dajemy trochę czasu na rozwinięcie bloga), na zaangażowanie jej Czytelniczek (wyrażone choćby w komentarzach), na jakość recenzji, język, jakim są pisane etc. Staramy się współpracować z dziewczynami, które blogowanie traktują naprawdę poważnie, a ich recenzje są rzetelne, ciekawe, wnoszą coś nowego. Nie bez znaczenia jest również wygląd bloga, jakość zdjęć etc. Osobiscie, bardzo sobie cenię i jestem otwarta na wszelkie niestandardowe pomysły Blogerek. Lubię zaangażowanie dziewczyn i kreatywne myślenie, które rozwija ich blogi, jest ciekawe dla ich Czytelniczek, a jednocześnie daje szansę na informowanie o produktach Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris.
Pan Darek, który chciał pozostać względnie anonimowy ;)
Przed podjęciem współpracy sprawdzam wszystkie blogi, które zostały przysłane na maile stron produktowych, czyli na mój :) Zwracam uwagę na ilość obserwatorów, ogólny graficzny wygląd bloga, przeglądam wpisy z ostatnich kilku tygodni, czytam komentarze pod postami, obserwuję jakość zdjęć, czy są makijaże na twarzy i paznokci (to zawsze zwiększa szanse), z kim współpracuje blogerka.
Bardzo dziękuję (raz jeszcze ;)) za te wypowiedzi :)
Jeśli ktoś dotarł do końca tego długaśnego posta - gratuluję :)
Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania - śmiało piszcie, postaram się odpowiedzieć.
Zaznaczam tylko, że wszystko, co tu napisałam, jest moim własnym punktem widzenia i ktoś się może ze mną nie zgodzić. Swojego zdania jednak nie zmienię, więc moje stanowisko już znacie :)