Już dawno przerzuciłam się na płyny micelarne, jeśli chodzi o demakijaż. Są bardziej uniwersalne i skuteczne, ale ciągle szukam idealnego (choć płynowi Lirene >klik< było do niego blisko), dlatego nadal testuję nowe. Ostatnio postanowiłam wypróbować płyn Delii. Nigdy chyba nie miałam nic tej marki, więc ciekawość zwyciężyła. Co wynikło z testów? :)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: w małych drogeriach i np. na DolinaKremowa.pl, 9zł / 210ml
Skład:
Moja opinia:
Płyn dostajemy w plastikowej bezbarwnej butelce w dość nietypowym kształcie - widzicie na zdjęciu. Niestety jest odkręcana, co dla mnie jest minusem - zdecydowanie łatwiej i szybciej jest posłużyć się zamknięciem na zatrzask. Po odkręceniu ukazuje nam się mała dziurką, którą dozujemy płyn. Jest na tyle mała, że nie ma obaw, że wylejemy go za dużo, bez problemu wydobywamy tyle, ile chcemy.
Płyn jest oczywiście bezbarwny i bezzapachowy, choć akurat to mnie zdziwiło. Nie jest hipoalergiczny, więc spodziewałabym się chociaż lekkiego zapachu. Jego brak mi nie przeszkadza - lepsze to niż jakiś smrodek ;)
A jak się sprawuje w praktyce? Cóż, przede wszystkim ma dziwną cechę - pieni się, gdy przecieramy nasączonym nim wacikiem twarz. Jeszcze się z czymś takim nie spotkałam, nie wiem, czy świadczy to dobrze czy źle - może ktoś z Was mnie oświeci? ;)
Z makijażem radzi sobie całkiem nieźle. Trzeba się co prawda chwilę namachać i zużyć kilka wacików, ale ostatecznie zmyje wszystko. Nadaje się też do stosowania codziennego jako tonik - nie wysusza, nie ściąga skóry, a ładnie oczyszcza i odświeża. Jeśli chodzi o wydajność, określiłabym ją jako przeciętną.
Ogólnie cały płyn jest właściwie przeciętny. Owszem, zmywa makijaż i funkcję swoją spełnia, ale absolutnie niczym mnie nie zachwycił. Ot, taki zwyklak. Zużyję do końca, ale więcej nie kupię, będę dalej szukać idealnego, aż wreszcie wrócę w końcu do Lirene ;)
Czym Wy zmywacie makijaż? :) A może używałyście płynu Delii?
Próbowałaś biedronkowego micela? Dla mnie to cud świata :P
OdpowiedzUsuńŻelu tak, płynu nie, ale na pewno wypróbuję przy okazji :)
UsuńBiedronkowy to nie aż taki cud świata, u mnie średnio wypadł,
Usuńtego nie znam, ale miałam żel do mycia i był idealny!
Żel z Delii?
UsuńMiałaś już Biodermę??Taką wodę
OdpowiedzUsuńNie, ale ani trochę mnie nie korci.
UsuńJa używam mleczek, żeli . Ale chyba się skuszę na jakiegoś micela ;)
OdpowiedzUsuńJeśli żadnego nie miałaś to naprawdę warto wypróbować, choć polecałabym raczej ten Lirene ;)
UsuńOstatnio miałam go w ręce, ale nie pamiętałam żadnej opinii na jego temat więc odłożyłam i wybrałam tradycyjnie bourjois. Nie lubię brać kosmetyków w ciemno i potem męczyć się z ich zużyciem przez tygodnie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pienienie to ta cecha dyskwalifikuje go od razu, nie znoszę tego.
Pozdrawiam :)
Też rzadko coś biorę w ciemno ;)
UsuńA co do pienienia - to źle świadczy o micelu czy po prostu tego nie lubisz? ;)
Spróbuj dwufazowego z tej samej serii :)
OdpowiedzUsuńO nie, dwufazy nie są dla mnie ;)
Usuńja go męczę od ok. 4 miesięcy i zmęczyć nie mogę :/ zmywa makijaż wodoodporny ale pozostawia tłusty film, a niezmyty zaczyna szczypać w oczy
UsuńU mnie tak właśnie działa każda dwufaza, więc podziękuję :D
UsuńU mnie z płynów micelarnych najlepiej się sprawdza różowa Bioderma ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie też Biedronkowy płyn micelarny, aczkolwiek nie mogę go u siebie w ogóle dostać.
Nie martw mnie, chcę go kupić, ale jeszcze się za nim nie rozglądałam, mam nadzieję, że gdzieś go dostanę...
UsuńU mnie nie spisał się w ogóle... :/ Mam nawet recenzje na jego temat. Maskara jak dla mnie. Dobrze, że u Ciebie nie było źle jak u mnie ;/ Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKażdemu służy co innego ;)
UsuńFirma jest mi kompletnie obca, nie jestem pewna czy skusić się na niego, ponieważ wolałabym produkt,który za jednym góra za dwoma zamachami pozbędzie się wszystkiego. Z natury leniwa jestem :)
OdpowiedzUsuńMam jednak całkiem inne pytanie, jak Ci się Pomnik cesarzowej Achai podobał, jestem w połowie i muszę powiedzieć, że cały czas czekam na akcję.
Achaję wielbię i kocham, ale przez Pomnik nie przebrnęłam... Wymiękłam na samym początku jak pojawili się nagle Polacy :/ Po prostu cały klimat dla mnie w tym momencie zniknął.
UsuńCzytałam i mi się nawet podobało - potem się rozkręca, ale jednak do Achaji daleko :)
UsuńNo właśnie, klimat już nie ten bez Siriusa, Zaana, Biafry itd <3
UsuńA trylogię Achai kilkukrotnie już czytałam, choć mam ochotę ukręcić co nieco Ziemiańskiemu za zabicie wszystkich bohaterów na ostatniej stronie w epilogu :D
Skończyłam czytać i rzeczywiście rozkręca się, tylko strasznie długo to trwa. Polacy wojskową potęgą - dobre sobie :) Dla mnie trochę przegadana ta książka, ale czym dalej w nią brnęłam tym było lepiej.
UsuńZ delii używam dwufazowego płyny do demakijażu oczu i szczerze go polecam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię dwufazowych, więc zostanę przy micelkach ;)
UsuńPieni się bo ma sól sodową kondensatu kwasów oleju kokosowgo
OdpowiedzUsuńz hydrolizatem keratyny czyli łagodny środek myjący pochodzenia roślinnego otrzymywany z kokosa, środek całkiem przyjazny, choć kilka innych składników przytacza tego "zielonego zawodnika", skuteczniejszy będzie Biedronkowy Micel :)
Dziękuję za fachową odpowiedź :) Biedronkowy już jest na mojej liście zakupów :)
UsuńTen płyn jest niestety fatalny i choć Delię lubię, to temu osobnikowi mówię stanowcze NIE! Osobiście lubię żel tej merki, jest dokładnie w takiej samej butelce, ma dodatkowo pompkę.
OdpowiedzUsuńPieniący się płyn micelarny to porażka, tak samo też "robi" płyn Soraya, osobiście tego nie znoszę!
Jak widać po recenzji, u mnie aż taki fatalny się nie okazał :)
UsuńA żelowi będę musiała się przyjrzeć.
Jakoś "dupy nie urywa" :))
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc ;)
Usuńchyba na ten płyn się nie skuszę... choć płyny micelarne używam od kilku lat
OdpowiedzUsuńMasz ulubieńca? :)
UsuńUżywałam ale to pienienie się strasznie mnie irytowało więc zaprzestałam :/
OdpowiedzUsuńA teraz Ziaja Ulga (trochę szczypie w oczy), Ziaja Oliwkowa (całkiem ok ale "szału ni ma"), Eveline Hydra Expert (wg mnie nawilża!) i Soraya Nawilżanie & Dotlenianie (jak dla mnie śmierdzi i przez to nie potrafię dostrzec innych jego cech).
Bioderma jest bardzo ok ale nie za taką cenę: 1 Bioderma 500 ml = 5-6 innych miceli o pojemności 100-200 ml !
Kurde, nie używałam żadnego z tych wymienionych :P
UsuńWszystkie do nabycia w Rossmannie :)
UsuńJedynie Ziaję chciałabym wypróbować ;)
Usuńwczoraj kupiłam płyn micelarny BeBeauty w Biedronce i jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńJak pachnie? :>
Usuńjeszcze nigdy nie miała niczego z tej firmy ... ale jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńMnie też już nie bardzo ;)
Usuńbioderma za to jest cholernie wydajna, używają jej u mnie w domu 3 kobiety (w tym ja i mama właściwie codziennie) i zużycie 500 ml zajmuje nam jakieś 4-5 miesięcy (żeby nie było makijaż zmywam bardzo dokładnie bo mam wrażliwe oczy). Prawda, że cena dosyć wysoka, ale warto na nią polować w promocji ;)
OdpowiedzUsuńWow, no to faktycznie wydajna! Ale ja bym ją zużywała przez kilka lat :D
UsuńJa chyba w takim razie źle używam miceli lub mam na twarzy tonę tapety gdyż mi Bioderma starczała na 1-2 miesiące. Micele, których używam teraz też raczej mało wydajne są, a przy niektórych dozownik jest tak paskudny, ze za każdym razem coś się powylewa :/
UsuńKilka lat jedno opakowanie? To chyba już żadnych właściwości dany preparat by nie miał :)
Dlatego nie kupuję ogromnych butli ;)
UsuńJa lubię ten z Biedrony a ostatnio polubiłam się z oliwkową Ziają :))
OdpowiedzUsuńJedziesz po nowościach widzę :D
Usuńserio? Nawet nie wiedziałam :P Mama kupiła w zestawie tą Ziaję i oddała mi płyn :)
UsuńTak mi się wydaje, ale też nie nadążam za Ziają :P
UsuńMoja Mama go miała. U niej się nie sprawdził i oddała go cioci :D
OdpowiedzUsuńWidzisz, u każdego sprawdza się coś innego ;) Choć ten płyn u mnie szału nie zrobił też, ale bez tragedii ;)
UsuńBardzo sobie chwalę ten płyn :)
OdpowiedzUsuń