Tak, tytuł posta to nazwa kosmetyku, urocza, prawda? :D
Ratunek ten stał u mnie na półce i czekał na moment, w którym okaże się przydatny. Okazało się jednak, że jest przydatny, ale nie mi, a mojej siostrze Sarze, którą zdążyliście już tu poznać. Spaliła się sierotka na słońcu :P Dziś macie więc możliwość poczytania o tym, czy ratunek uratował Sarę ;)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: wszędzie, ok. 20zł / 150ml
Opinia Sary:
Jakiś czas temu bardzo nierozsądnie się opalałam, w efekcie porządnie mnie poparzyło. Jeszcze tego samego dnia zaopatrzyłam się w RATUNEK po przedawkowaniu słońca firmy Lirene DERMOPROGRAM. Zawiera on intensywną formułę łagodzącą, składającą się z uderzeniowej dawki d-pantenolu (5%) i alantoiny (1%). Jako, że produkt posiada rekomendację dermatologów, to właśnie jemu powierzyłam swoje poparzenia. Początkowo byłam mało zadowolona, jako że nie czułam, by choć trochę chłodził i dawał ukojenie. Pewnie nie dostrzegłabym tego, jaki jest skuteczny. Dostrzegłam jednak, ponieważ smarowałam nim tylko nogi, plecy zdawały mi się być w znacznie lepszym stanie, a że ciężko jest się tam posmarować... nie robiłam tego. Podczas, gdy nogi mam już od dobrych kilku dni zaleczone i brązowe, plecy wciąż pieką na tyle, że noszenie bluzki jest torturą. Teraz proszę bliskich o ich smarowanie, jednak przez czas, jaki tego nie robiłam, mogę Wam teraz gorąco polecić ten kosmetyk. Mimo, że nie daje natychmiastowego ukojenia, skóra regeneruje się po nim znacznie szybciej.
Jakiś czas temu bardzo nierozsądnie się opalałam, w efekcie porządnie mnie poparzyło. Jeszcze tego samego dnia zaopatrzyłam się w RATUNEK po przedawkowaniu słońca firmy Lirene DERMOPROGRAM. Zawiera on intensywną formułę łagodzącą, składającą się z uderzeniowej dawki d-pantenolu (5%) i alantoiny (1%). Jako, że produkt posiada rekomendację dermatologów, to właśnie jemu powierzyłam swoje poparzenia. Początkowo byłam mało zadowolona, jako że nie czułam, by choć trochę chłodził i dawał ukojenie. Pewnie nie dostrzegłabym tego, jaki jest skuteczny. Dostrzegłam jednak, ponieważ smarowałam nim tylko nogi, plecy zdawały mi się być w znacznie lepszym stanie, a że ciężko jest się tam posmarować... nie robiłam tego. Podczas, gdy nogi mam już od dobrych kilku dni zaleczone i brązowe, plecy wciąż pieką na tyle, że noszenie bluzki jest torturą. Teraz proszę bliskich o ich smarowanie, jednak przez czas, jaki tego nie robiłam, mogę Wam teraz gorąco polecić ten kosmetyk. Mimo, że nie daje natychmiastowego ukojenia, skóra regeneruje się po nim znacznie szybciej.
RATUNEK ma dość gęstą konsystencję, bardzo dobrze się go rozsmarowuje, jest aksamitny i nie drażni nawet najwrażliwszej skóry. Jego zapach... nie przypadł mi do gustu. Nie jest jakoś perfumowany, więc zapachem przypomina inne znane mi kosmetyki z pantenolem. Ma za to całkiem ładne opakowanie - srebrno-szarą tubę, z której łatwo wydostać produkt. Po położeniu otwartej na blacie, np. podczas rozsmarowywania, nic nie wycieka.
A Wy czym się ratujecie, jeśli Wasza skóra zazna zbyt dużo słońca? :)
A teraz z innej beczki...
Czas na wyniki naszego konkursu z Kosmetykami DLA!
Jeśli nie pamiętacie, zadaniem konkursowym było opisanie swojego rytuału dla cery - podpowiadałam także, żeby popuścić wodze fantazji :) Przeczytałam więc wszystkie Wasze pomysły i wybrałam dwie osoby, które przetestują kremy DLA :) Przyznaję, że miałam dylemat, zwłaszcza w przypadku pierwszej nagrody dla osób ubiegających się o kremy Dar Piękna. Ostatecznie jednak udało mi się dokonać wyboru...
Zestaw Dar Piękna wędruje do... .meSS!
Zaś zestaw Niszcz Pryszcz otrzyma... Calliope!
Gratuluję, dziewczyny! :)
Odezwę się do Was zaraz, ale niestety nagrody będę mogła przekazać dopiero jak wrócę z wakacji - czyli po 10 sierpnia. Wyjeżdżam jutro rano i dziś się niestety już nie zdążę wygrzebać na pocztę.
Jeśli nie wygrałyście, nie martwcie się, bo szykuję konkurs urodzinowy, zdecydowanie "na bogato" ;)
A teraz z innej beczki...
Czas na wyniki naszego konkursu z Kosmetykami DLA!
Jeśli nie pamiętacie, zadaniem konkursowym było opisanie swojego rytuału dla cery - podpowiadałam także, żeby popuścić wodze fantazji :) Przeczytałam więc wszystkie Wasze pomysły i wybrałam dwie osoby, które przetestują kremy DLA :) Przyznaję, że miałam dylemat, zwłaszcza w przypadku pierwszej nagrody dla osób ubiegających się o kremy Dar Piękna. Ostatecznie jednak udało mi się dokonać wyboru...
Zestaw Dar Piękna wędruje do... .meSS!
Zaś zestaw Niszcz Pryszcz otrzyma... Calliope!
Gratuluję, dziewczyny! :)
Odezwę się do Was zaraz, ale niestety nagrody będę mogła przekazać dopiero jak wrócę z wakacji - czyli po 10 sierpnia. Wyjeżdżam jutro rano i dziś się niestety już nie zdążę wygrzebać na pocztę.
Jeśli nie wygrałyście, nie martwcie się, bo szykuję konkurs urodzinowy, zdecydowanie "na bogato" ;)