czwartek, 4 lipca 2013

Oriflame - Tusz do rzęs Wonder Lash

Zaczynając znowu od prywaty: melduję posłusznie, że zdałam wczoraj egzamin licencjacki :) Niestety nie poszło mi tak dobrze, jak chciałam, ale podobno i tak nikt nie patrzy na ocenę... ;) Ważne, że mam wykształcenie wyższe, choć wcale się tak nie czuję... Teraz, jak podsumowałam to mój Ukochany, mam wreszcie wakacje, więc za parę dni rozpoczynam oficjalnie pracę :P
A na dziś mam dla  Was recenzję tuszu, do którego podchodziłam jak pies do jeża - wypróbowałam go kiedyś u znajomej i strasznie mnie zawiódł, ale postanowiłam dać mu drugą szansę - i słusznie, bo okazało się, że z egzemplarzem znajomej było coś nie tak (chyba po prostu był stary), a tusz jest ogólnie rewelacyjny ;) Chodzi o słynny tusz Wonder Lash z Oriflame :)
   
   
Opis producenta:
"Rzęsy, o jakich marzyłaś! Maksymalnie długie, gęste, podniesione i jedwabiście gładkie! Rewolucyjna szczoteczka 3D rozdziela rzęsy i każdą otacza warstewką tuszu, rozprowadzając go idealnie gładko, bez grudek. Super trwałe pigmenty gwarantują intensywność koloru, a mleczko z liści palmy - kopernicji odżywia rzęsy. 8 ml"
   
Gdzie i za ile: u konsultanki Oriflame, normalnie 35zł / 8ml, teraz w promocji za 19,90zł
Po rejestracji na stronie OdkryjRoznice.pl płacimy za zakupy o 30% mniej niż w katalogu :)
    
  
Moja opinia:
Tusz mieści się w kanciastym granatowym opakowaniu, dość niepozornym wg mnie - niczym się raczej nie wyróżnia. Szczoteczka jest za to godna uwagi. Jest silikonowa, taka jak lubię, ma "igiełki" dłuższe i krótsze - opracowałam już sobie dobrą metodę tuszowania rzęs z użyciem obu długości: krótką częścią nakładam tusz na rzęsy, a po chwili poprawiam i rozczesuje je długą częścią, drugą warstwę tuszu też nakładam już długimi igiełkami. Tusz jest smoliście czarny, nie pachnie zbyt intensywnie, używa się go naprawdę wygodnie. Dodam jeszcze tylko, że szczoteczka jest tak miękka w miejscu, gdzie łączy się z "patyczkiem", że zawsze mam wrażenie, że ją złamałam :P Widać to przy wycieraniu nadmiaru tuszu o brzegi opakowania, ale na rzęsach już się nie wygina ;)
  
  
Dzięki "igiełkom" o różnej długości możemy łatwo nałożyć tusz dokładnie z takim efektem jak chcemy. Przy mojej metodzie uzyskujemy super efekt wydłużenia i lekkiego podkręcenia rzęs, przy używaniu głównie krótkich "igiełek" stawiamy bardziej na efekt pogrubienia, choć wtedy łatwiej posklejać rzęsy. Jak dla mnie wynik opcji pierwszej jest bardzo zadowalający, daje u mnie efekt naprawdę długich i pięknie podkreślonych rzęs, w dodatku tusz trzyma się bez zarzutu cały dzień, wieczorem wygląda tak samo idealnie jak rano. Nie kruszy się, nie wymięka w kontakcie ze łzami czy deszczem (oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy trzeć oczu ;)), nie znika. Nie mam mu właściwie nic do zarzucenia!
Poniżej zaraz będzie zdjęcie z efektem na rzęsach, a ja już pozwolę sobie podsumować recenzję. Przyznaję rację wszystkim wychwalającym ten tusz pod niebiosa. Wiem, że zdobył on sporo nagród, a ja chętnie przyznałabym mu kolejne. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji wypróbować - gorąco zachęcam, zwłaszcza, że w obecnym katalogu jest na niego promocja :)
    
tutaj w duecie z linerem Gosh, o którym również na dniach napiszę :)
  
Miałyście okazję używać tego tuszu? Zgadzacie się z tymi poematami na jego temat? :)

77 komentarzy:

  1. o jakie ładne kreski, mniam mniam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyna rzecz, która zazwyczaj w makijażu mi wychodzi :P

      Usuń
  2. A mi się zniezbyt podoba efekt na rzęsach - ja bym chciała jeszcze pogrubienia ;)
    ale kreski śliczniaste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich rzęsiątek chyba bardziej już pogrubić się nie da :P

      Usuń
  3. Dla mnie niestety żadna rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale używałaś czy oceniasz po "moim" efekcie? :)

      Usuń
    2. Miałam z nim kiedyś do czynienia, no i efekt na Twoich rzęsach też mnie nie powalił :)

      Usuń
    3. Mogłam dać też zdjęcia gołych rzęs - są tak marne, że ten efekt jest naprawdę świetny na nich ;)

      Usuń
  4. Ja mam - obecnie używam! W kolorze brązowym. Jestem zadowolona, rzeczywiście bardzo nie pogrubia rzęs, ale nie każdemu pasują ciężki ciemne firanki na oczach i takim właśnie osobom szczególnie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, ja wolę mieć długie niż grube rzęsy :)

      Usuń
  5. miałam go pewnie z pięć lat temu i nie wiem czy coś się zmieniło, ale ja byłam z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczna wersja pewnie niewiele się zmieniła :)

      Usuń
  6. Ja nie miałam okazji i jakoś mnie do niego nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi, przy takiej gamie tuszy na rynku :)

      Usuń
  7. Mnie nie przypadł do gustu w ogóle. Jakoś go zużyłam, ale z inną szczoteczką bo po tej na moich rzęsach nie było widać prawie nic :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używałam...choć mam kilka kosmetyków Oriflame i jak najbardziej jestem z nich zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kosmetykami z Ori było różnie, ale to chyba w każdej marce są gorsze i lepsze produkty ;)

      Usuń
  9. A ja się od kilku katalogów nad nim zastanawiałam... Chociaż pewnie poczekam jeszcze kilka, bo tuszy do rzęs to ci u mnie dostatek :D

    Pozdrawiam,
    CaroB

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie by się nie sprawdził, potrzebuję też pogrubienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może po prostu inną metodą nakładania, ta udziwniona szczoteczka umożliwia zabawę efektem :)

      Usuń
  11. Piękne efekt, również uwielbiam ten tusz, cudownie wydłużył rzęsy. Ja mam naturalnie krótkie, jasne i słabo widoczne, ale i tak jestem z niego bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje są długie, ale i tak bez tuszu ich nie widać, więc w sumie stoimy na tym samym ;)

      Usuń
  12. bardzo fajną szczoteczkę ma ten tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam co najmniej dwa opakowania tego tuszu i również byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosowałam, ale moje rzęsy bardzo lubią takie szczoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać, że każda rzęsa jest podkreślona;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie ten tusz nie zachwyca, dawno temu go używałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej po prostu oczekujesz od tuszu czegoś innego :)

      Usuń
  17. miałam już jakiś dłuższy czas temu, ale nie do końca mi odpowiadał... wolę tradycyjne szczoteczki, takie jak w tuszach max factor 2000 kalorii. a dyplom jest dyplomem, więc oceną nie ma się co przejmować :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie zwykłe "włochate" w ogóle nie służą, ale wiadomo, że to kwestia już samych rzęs :)

      Usuń
  18. Na moich rzęsach ten tusz wygląda inaczej

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale masz długie rzęsy. Mam ten tusz, ale jeszcze nie testowałam. Słyszałam jednak, że jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  20. To mój ulubiony, mialam kilka opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Efekt nie jest zły ;] Ale zdecydowanie szukam większego pogrubienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej też dałoby się zrobić, nakładając drugą stroną szczoteczki :)

      Usuń
  22. miałam ten tusz dawno dawno temu,nie polubiłam go niestety

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam! Raz w życiu i stale za nim tęsknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to do konsultantki marsz! ;)

      Usuń
    2. Tutaj nie mam możliwości... A w Polsce znałam dwie osoby, które się tym zajmowały, ale już przestały...
      Ale coś wykombinuje! Nie odpuszcze :D

      Usuń
    3. Nie wątpię, że coś wymyślisz :D
      Jak nie, to w końcu i tak do Polski wrócisz choć w odwiedziny ;)

      Usuń
  24. O proszę jak ładnie wydłuża i podkręca, coś dla mnie, w dodatku lubię takie szczoteczki, więc kiedyś będę musiała się na niego skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz podobne rzęsy do moich to powinien Ci się spodobać :)

      Usuń
  25. Takie szczoteczki to ja uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, najlepsze, jakie mogą być dla moich rzęs :)

      Usuń
  26. U mnie niestety wcale sie nie sprawdził :( jak dla mnie nie robił nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać nie ma hitów, które by wszystkim pasowały ;)

      Usuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ładnie podkreśla rzęsy :)

    Podsyłam swoją żabę http://zielone-serduszko.blogspot.com/2013/07/dzikie-wyzwanie-tydzien-5-zaba.html :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wydaje się być fajny, ale chyba go nie kupię, za drogi, jak dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam go i jestem tego samego zdania :) Używałam tak samo jak Ty :) Tusz się już dawno skończył, ale używam szczoteczki do nakładania innych i rozczesywania rzęs, dobrze że mi o nim przypomniałaś, znowu sobie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do rozczesywania mam inną szczoteczkę po starym tuszu, ale myślę, że ją zastąpię, jak zużyję Wonder Lasha :)

      Usuń
  31. efekt jak najbardziej zadowalający :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jak dla mnie jeden z najlepszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. oj taaak, zgadzam się ze stwierdzeniem, że to "słynny tusz" :)
    też go miałam i myślę, że do niego wrócę a tym postem jeszcze bardziej mnie do tego zachęciłaś :P
    dziękuję ;) i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie wydłuża rzęsy. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. już już miałam pytać o liner gdy zobaczyłam podpis do zdjęcia;) no nic, czekam na recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  36. również naczytałam się wiele dobrego o tuszu... kosztuje niedużo i ma fajną szczoteczkę, więc chyba niedługo się skuszę na niego :D

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...