Kiedy wczoraj napisałam na blogowym facebooku, że czerwcowe łupy będą rekordowe, chyba źle mnie zrozumiałyście ;) Większość z Was zapewne spodziewała się kilkudziesięciu kosmetyków, a tymczasem wszystko, co przybyło mi w czerwcu znajduje się na tym zdjęciu:
Serio serio, w czerwcu przybyły mi tylko te rzeczy, jest ich 6, słownie: sześć. W dodatku prawie wszystko kupiłam sama, a połowa z tego była naprawdę potrzebna :P Myślę, że dobrze mi zrobił mały odpoczynek od paczek :) Staram się jak mogę ograniczyć moje zapasy kosmetyczne przed planowaną pod koniec roku przeprowadzką...
Nie mam dziś za dużo do pisania, więc przejdę do rzeczy i opiszę łupy w grupkach:
Na pierwszy rzut idzie lawendowe mleczko do ciała Made From Earth - takie samo, jak to, które mogłyście wygrać w szybkim konkursie na moim FB. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że pachnie najprawdziwszą świeżą lawendą :) Kolejny jest zestaw mus i mgiełka do ciała Lilia i Gardenia Avon Naturals - bardzo lubię tę serię, a musy z niej są moim hitem, więc gdy zobaczyłam ten zestaw w ofercie dla konsultantek, od razu się skusiłam (był jeszcze żel pod prysznic, ale mam ich taki nadmiar, że od razu powędrował do przyjaciółki). Mgiełka jest idealna do torebki na takie upały :)
Zakupu płynu do płukania ust Dentica chyba nie muszę tłumaczyć - jeszcze niedawno ich nie używałam, a teraz mój codzienny rytuał jest niekompletny bez nich. Żel do stóp z szałwią BeBeauty kupiłam z myślą o czymś innym niż jego przeznaczenie - świetnie koi ukąszenia komarów, na które mam chyba jakieś uczulenie, bo każde ukąszenie oznacza dużą bolesną opuchliznę z kręgami w różnych odcieniach czerwieni i różu :/ Piankę do golenia Wilkinson chwyciłam z półki na szybko, bo była najtańsza, a mojej ulubionej Venus już nie było, niestety żałuję, bo mogłam poczekać, ta średnio się sprawdza i dziwnie pachnie...
Z łupów to tyle, przejdźmy do denek:
Zużyłam 9 rzeczy, w tym jedna w sumie nie powinna się liczyć, bo była używana przez całą rodzinkę - chodzi o zmywacz. Jestem zadowolona ze zużyć, ale mogłoby być ich więcej, gdybym miała w tym miesiącu więcej czasu dla siebie. Wiecie, że ostatnie (i najbliższy) tygodnie to dla mnie kocioł spraw, ale mam nadzieję, że wkrótce się nieco uspokoi w moim życiu ;)
Jak zwykle, większość denek była recenzowana, ale w razie jakichś pytań - pytajcie, chętnie odpowiem w komentarzach :)
Jak zwykle, większość denek była recenzowana, ale w razie jakichś pytań - pytajcie, chętnie odpowiem w komentarzach :)
No i czas na garść statystyk:
31 maja >>> 30 czerwca
Obserwatorów GFC: 1635 >>> 1688 (+53)
Obserwatorów GFC: 1635 >>> 1688 (+53)
Fanów na FaceBooku: 788 >>> 866 (+78)
Dziękuję Wam :)
Ulubiony kosmetyk czerwca:
Zaciekawił mnie ten olejek migdałowty z Vatika.
OdpowiedzUsuńTeż sobie daję na wstrzymanie z zakupami, bo wisi nade mną widmo przeprowadzki i nie wiem jak się z tym wszystkim zabiorę :P
Recenzowałam go jakiś czas temu :)
UsuńJa sobie przede wszystkim zrobiłam przerwę ze współpracami ;)
Dawno nic nie miałam z Avonu :(
OdpowiedzUsuńAkurat to łatwo nadrobić :D
UsuńGorzej fajną konsultantkę znaleźć :) Podsyłam linka- http://to-i-tamto.blogspot.com/2013/07/zaba-tydzien-5-dzikie-wyzwanie.html#comment-form
UsuńNapisz tylko gdzie, a ktoś na pewno się znajdzie ;)
UsuńDzięki za linka :)
zaciekawił mnie ten mus z farmony. a jeśli chodzi o zakupy, to gratulacje:D
OdpowiedzUsuńTen mus jest na rynku od dawna, ale zmieniło się niedawno jego opakowanie, może kojarzysz poprzednie :) Jego nie recenzowałam, ale ogólnie je lubię, choć ich zapachy mogą być aż zbyt intensywne i słodkie ;)
UsuńLecę po ten żel do stóp - skoro koi ukąszenia komarów, to coś idealnego dla mojego Mężczyzny, też ma jakieś uczulenie... Lawendowe mleczko musi bosko pachnieć :) Ja dopiero parę dni temu postanowiłam, że będę bawić się w porządne denkowanie, też mnie czeka przeprowadzka i czarno to widzę ;)
OdpowiedzUsuńKoi wszystko, co ma pantenol właściwie :P
UsuńMnie po każdej wizycie w Polsce pół torby zajmują kosmetyki, bo zawsze z dziką rozkoszą kupuję polskie sprawdzone produkty, których w Walii nie ma. Dochodzą mi drobiazgi od mamy, lakiery Essence i tak co jakiś czas mam "rekordowe" przybytki. Na szczęście przez większość miesięcy w roku przybywa mi mało, więc jest równowaga ;)
OdpowiedzUsuńa, no i żabki
http://mirrorowisko.blogspot.com/2013/07/dzikie-wyzwanie-zabka.html
Co konkretnie przywozisz z Polski? :)
UsuńDzięki za linka :)
Muszę przeglądnąć ofertę Avon, bo dawno nic nie miałam od nich :D Zaciekawiłaś mnie tym musem do ciała.
OdpowiedzUsuńNa ten płyn do płukania muszę się skusić w końcu ... po co przepłacać, skoro te są ponoć w porządku :D
Dokładnie, te tanie często są nawet lepsze od drogich :) Mój ulubiony płyn jest z Aldiego, ale akurat ten kupiłam w Hebe.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z Avonu (chociaż mój ostatni peeling nie miał żadnych drobinek peelingujących), a na kosmetyki lilia&gardenia szykuję się już od dawna- jak one muszą cudownie pachnieć! :)
OdpowiedzUsuńA co to za peeling? :D
UsuńSeria Lilia i Gardenia naprawdę ładnie pachnie ;)
To cudo: http://www.pl.avon.com/PRSuite/static/p/pl.html?wellness/personal-care/p/5437-9
UsuńJak dotąd nie odkryłam w nim jeszcze żadnych drobinek i nie widzę różnicy między nim a zwykłym żelem pod prysznic :D Ale za to ładnie pachnie! :D
Może to enzymatyczny :P
UsuńOj ja przed przeprowadzką to musiałam zużyć resztki żeli, szamponów. Zresztą przed zamieszkaniem z chłopakiem musiałam ograniczyć ilość posiadanych rzeczy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, staram się jak mogę, bo przez te lata blogowania naprawdę dużo mi się tego nagromadziło, mam pół pokoju zawalone kosmetykami... Teraz tylko sukcesywnie zużywać... :D
Usuńja już jakiś czas temu przystopowałam
OdpowiedzUsuńpaczek prawie zero... nic nie zamawiam
a kupuję tylko szampony, dezodoranty i maszynki do golenia
totalne podstawy ;)
Pozazdrościć rozsądku :) Ja przystopowuję stopniowo ;)
UsuńDla mnie już sukcesem jest, że mam kilka kategorii, w których nie mam zapasów :P
6 kosmetyków super :) Też staram się ograniczyć swoje zakupy, ale do takiej liczby jeszcze nie zeszłam ;) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, brak czasu na cokolwiek też skutecznie pomógł :P
Usuńja chyba jedyna Cię dobrze zrozumiałam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
UsuńJa żel do stóp Be Beauty bardzo lubię, ale używam go zgodnie z przeznaczeniem ;) Na komary nie próbowałam, ale będę musiała, bo również jestem uczulona na ich ukąszenia :/
OdpowiedzUsuńAuć... Jak u Ciebie się to objawia?
UsuńSekundę po ukąszeniu wyskakuje mi bąbel, który powiększa się jeszcze przez parę godzin "po". Swędzi jak cholera, ja oczywiście to drapię, bo jakże by inaczej, przez co bąbel się tylko rozłazi. Po paru dniach samoistnie mija, w zależności od natężenia komarzego ataku ;) U Ciebie wygląda to podobnie?
UsuńBrzmi jak normalne objawy :P
UsuńU mnie niestety jest gorzej, bo miejsce ukąszenia szybko puchnie i zaczyna boleć, wokół robią się kręgi od czerwieni przez purpurę do różu :/
z twoich łupów znam jedynie mus do ciała z avonu w wersji miód i mleko - bardzo dobrze wspominam, teraz nawet nie mam dostępu do tych kosmetyków, chociaż taka wiosenna wersja zapachowa byłaby w sam raz :) zużycia bardzo ładne, ja ze swoich w tym miesiącu jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Z tych musów miałam różany i baaardzo mi się podobał, żałowałam tylko, że nie ma innych zapachów, bo ani miód i mleko ani wanilia to nie moje klimaty ;) Teraz więc tym bardziej się ucieszyłam :)
UsuńDostałam właśnie dopiero co od koleżanki ten mus i mgiełkę z avonu, mam też żel pod prysznic, pięknie pachną, a mus taki leciutki :)
OdpowiedzUsuńO tak, mus naprawdę jest musem :D
UsuńLubie te mgiełki z Avonu, a poza tym widząc pozostałe kosmetyki, sadze, ze i z nimi bym się polubiła :)
OdpowiedzUsuńZ pianką Wilkinsona raczej nie ;)
UsuńFantastyczne nowości i równie pokaźne denko :) zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńu mnie w tym miesiącu z powodu przeprowadzki wszystkie puste opakowania powędrowały do kosza zanim zdążyłam zrobić im zdjęcia ;)
Wszyscy się przeprowadzają... :D
UsuńA żel do stóp na ukąszenia się sprawdził? :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, ale tylko na swędzenie...
UsuńMiałam tę maskę Biovaxu, całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńU mnie w czerwcu tez szału z nowościami nie było, ale czas uzupełnic zapasy... :D
OdpowiedzUsuńJa się nadal powstrzymuję, choć pewnie jakieś paczki już będą w lipcu...
UsuńTak... mi też się przyda przerwa od zakupów kosmeycznych, szczególnie że w perspektywie mam wyjazd do Dani. Jedynie czeka mnie zakup farb Khadi, bez tego się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńDenka też nie takie obfite jak myślałam :P
Moje denka czy Twoje? :P
UsuńMuszę w końcu kupić sobie jakąś mgiełkę ;D
OdpowiedzUsuńPrzydatny gadżet na lato :)
UsuńTutti frutti musiało być mega owocowe :>
OdpowiedzUsuńAż za bardzo ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej mgiełki Avonowej ;)
OdpowiedzUsuńW katalogu jest teraz pachnąca strona :)
Usuńświetny blog, czytałam ostatnio recenzje u cb jakiegos tam zelu z OS, dowiedziałam się też, że oni ponoć chyba testują na zwierzętach i po prostu okłamują nas na opakowaniach, mam nadzieję, że przyda ci się ta informacja, zapraszam na mojego bloga :) dopiero zaczynam http://kosmetycznamarzycielka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOj, nie sądzę, żeby OS testowało, po pierwsze ze względu na ich bardzo "ekopolitykę" (nawet silikonowe niekapki wycofali, bo nie były biodegradowalne), a po drugie przecież teraz weszła nowa ustawa zakazująca testów na zwierzętach :)
UsuńMi pianka z wilkinson nie przypadła do gustu. Nie podobał mi się zapach i miałam wrażenie, że spływa z nóg.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia...
UsuńJa w Biedronce kupiłam ostatnio z tej serii do stóp balsam i peeling :)
OdpowiedzUsuńZmywacz Isany to mój ulubieniec :)
Mój też, nie ma lepszego zmywacza :)
UsuńCiekawe zakupy i spore denko, ja wciąż męczę mój olejek z Vatiki
OdpowiedzUsuńJa już resztkę wylałam, bo dziwny i mętny się zrobił...
UsuńŻel do stóp be beauty kusi :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, kosztuje ok. 3zł, więc w razie czego dużo nie stracisz ;)
UsuńTa seria z Avonu rzeczywiście świetna, też mam tę mgiełkę do ciała :)
OdpowiedzUsuńTrochę dusząca, ale i tak mi się podoba :P
UsuńTe kosmetyki z abonu o jakas nowosc?? Czemu o nich nie wiem, a mam siostre konsultantke ...
OdpowiedzUsuńTak, od tego katalogu są :)
UsuńOstatnio polubiłam żel do stóp z Biedronki:) Ma bardzo fajną konsystencję i szybko się wchłania.
OdpowiedzUsuńPrawda :) Choć jak nakładam go więcej na ukąszenia to nie wchłania się, tylko zasycha i się łuszczy jak cieniutka maseczka peel-off :P
Usuńmało Ci przybyło a dużo ubyło.
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? ;)
UsuńOoo nie miałam jeszcze Avonowego musu, czas to nadrobić ;P
OdpowiedzUsuńMoja żabcia: http://iv90-jewellery.blogspot.com/2013/07/kum-kumczyli-dzikiego-wyzwania-tydzien.html :D
Nadrób koniecznie, te musy to jedne z najlepszych mazideł jakie miałam :)
UsuńDzięki za linka :)
http://ecattiem.blogspot.com/2013/07/dzikie-wyzwanie-v-zaba.html tym razem nie zapomniałam! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńZ Twoich denek miałam jedyne pianke venus, ale nie byłam z niej zbytnio zadowolona :< Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mi odpowiadała, w przeciwieństwie do tego Wilkinsona :<
UsuńBardzo lubię mgiełki do ciała od Avon. Mają w sobie coś. ;) Pianka do golenia też mi ta nie odpowiada. Nie lubię jak coś dziwnie pachnie, teraz mam tą rossmanowską, na szybko wziętą, bo z moim S. nie da się robić zakupów, i nawet mi odpowiada. Przede wszystkim ma bardzo delikatny zapach. :)
OdpowiedzUsuńLink do żabki http://odgryz-sobie-stope.blogspot.com/2013/07/wyzwanie-u-orlicy-tydzien-piaty-zaba.html
Przepraszam za jakość, ale inaczej bym nie zdążyła. Tym samym chciałabym zaprosić do zabawy u mnie:
http://odgryz-sobie-stope.blogspot.com/2013/06/wyzwanie-u-akashiyi-viv.html
Pozdrawiam!
Isanę też lubię, ale do tej pory Venus mi się najbardziej podobała :)
UsuńDzięki za linka :)
zakupy na prawdę "rekordowe" ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten płyn "dentica" i nie mogłam go "znieść"..
O, a co Ci w nim nie pasowało?
UsuńCo to ze mną się dzieje, że zazdroszczę małych zakupów :D
OdpowiedzUsuńa daleka przeprowadzka, jeśli mogę spytać? czy tylko w obrębie miasta?
W mieście, ale wynoszę się z domu rodzinnego i zaczynam mieszkać z Ukochanym, więc to duuuża zmiana :)
UsuńHej Orlico, szkoda, że Cię już nie ma z nami w wątku odwykowym. Gratuluję zużyć czerwcowych :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na mojego raczkującego bloga :)
http://z-malych-rzeczy.blogspot.com/
Nie służył mi ten wątek chyba ;) Zresztą już w ogóle na wizażowe forum nie zaglądam ;)
UsuńWitaj w blogosferze :)
Co do pianek spróbuj Olaya pianki jest mega fajna:) Nie wiem czy w PL jest ale ostatnio w Anglii ją kupiłam za 99 p. czyli niecałego funta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam