Już kiedyś pisałam Wam o sklepie BuyInCoins.com, w którym co jakiś czas robię zakupy. Kupuję tam głównie tanie pierdółki, bo wydaję na nie grosze, a za przesyłkę nie płacę - z jakiegoś tajemniczego powodu przesyłki z Hong Kongu zwykle są do Polski darmowe ;)
Także i tym razem skusiłam się na małe zamówienie pierdółek, głównie do paznokci:
Na całą przesyłkę wydałam 7$, czyli około 21zł. Zobaczmy, co znalazło się w moim koszyku :)
Po pierwsze, zamówiłam coś, co wołało mnie od dawna - maleńki kieszonkowy pilniczek, który możemy złożyć bez obaw, że zniszczy nam coś w kosmetyczce. Ma on kilka powierzchni o różnej fakturze, są tu pilniczki i polerki, w sam raz na nagłe wypadki ułamania pazurka "w drodze" ;) Akurat ten zakup uważam za bardzo udany :)
Kolejne są pisaki-zmywacze do paznokci, cena dotyczy jednej sztuki. Ich plus polega na tym, że wlewamy do środka swój ulubiony zmywacz i możemy go napełniać do woli. Do każdego pisaka dołączane są trzy zapasowe końcówki, więc tym bardziej na plus :) Tego zakupu również ani trochę nie żałuję :)
Te szczoteczki z kolei "ani mnie ziębią, ani grzeją" - po prostu nic specjalnego. Cena dotyczy pary. Szczoteczki są maleńkie, bardziej nadawałyby się chyba do mycia zębów niż paznokci, ale niech już będą ;) Są też niestety średnio wygodne, bo trudno chwycić porządnie te malutkie uchwyty.
Tę miseczkę zamówiłam z nadzieją, że będę w niej moczyć pazurki w ciepłej oliwie. Niestety, jak dotąd nie miałam okazji, bo zawsze są ważniejsze rzeczy do zrobienia... Trudno mi więc na razie mówić o jej funkcjonalności, ale mam nadzieję, że jeszcze mi się przyda :) Teraz mogę napisać tylko tyle, że dłoń wygodnie na niej leży.
Myjka to z kolei totalny niewypał. Jest kompletnie bez objętości, normalnie myjki składają się z 5x większej ilości tej siateczki. Ta niestety nawet nie spieni porządnie żelu pod prysznic, dla mnie porażka. Wolę używać mojej starej postrzępionej myjki niż tego...
Ostatni zakup to ręcznik do włosów z mikrofibry. Uszyty jest tak, żeby łatwo można było w niego zawinąć włosy po umyciu. Ma swoje plusy i minusy... Faktycznie łatwo zawinąć włosy w turban, jednak przy włosach o długości moich zaczyna się robić to problematyczne - trzeba końcówki trochę podwinąć. Turban taki dobrze utrzymuje włosy, ale nie wysusza ich - lepiej schną zawinięte w zwykły ręcznik, poza tym woda strasznie cieknie po twarzy, szyi, karku... Można więc powiedzieć, że nadaje się na chwilę - po wyjściu z kąpieli, zanim zdążymy wytrzeć czy wysuszyć włosy inaczej. Może się nadać także do zabezpieczania pościeli przy olejowaniu włosów.
Jeżeli byłybyście zainteresowane zakupami w tym sklepie, możecie skosić mały rabat - 5 albo 10%, nie jestem pewna... - jeżeli przy zamówieniu wpiszecie mój nick "Orlica91" jako "Recommender". W sklepie BuyInCoins.com znajdziecie chyba wszystkie możliwe pierdółki, warto zajrzeć, zwłaszcza, jeśli lubicie biżuterię czy tego typu akcesoria ;)
Jak Wam się podobają takie pierdółkowe zakupy? Wolicie wydać więcej pieniędzy na porządne akcesoria czy może lubicie eksperymentować z "tanizną" tak jak ja? ;)
na pewno kupię zmywacz w pisaku
OdpowiedzUsuńWidze ze tez lubisz zakupy za grosze ostatnio tez pisałam u siebie o zakupach z ebay
OdpowiedzUsuńmam tez te pisaki do paznokci i recznik z mikrofibry słuzy mi właśnie do zabezpieczenia poduszki przed włosami naolejowanymi:))
udane zakupy:))
ciekawie;) a ile czekałaś na przesyłkę ?;)
OdpowiedzUsuń2-3 tygodnie się czeka i nigdy mi nic nie zaginęło po drodze, a kilkanaście razy zamawiałam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwłaśnie jak z przesyłką
OdpowiedzUsuńTe pisaki są woooow muszę sobie takich poszukać koniecznie bo są genialne
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka super, ale ogólnie jakoś sceptycznie podchodzę do przesyłek z 'dalekich' krajów :)
OdpowiedzUsuńw sumie wszystko wydaje się ciekawe i by mi się przydało ;)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie przepadam za zakupami przez internet (mimo że jest wygodniej, często taniej i więcej produktów jest dostępnych), więc zapewne nie odważyłabym się zamawiać z tak daleka ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na zakupy :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie okazje :) Ale oczywiście wszystko z głową.
OdpowiedzUsuńPochwalę się, że ostatnio w sklepie typu "wszystko po 5 zł" udało mi się kupić 100 wsuwek do włosów za jedyne 3 zł ;)
Pisaki do zmywania paznokci na pewno przydadzą się nie raz. Zakup super. Może ten ręcznik będzie lepiej zbierał wodę po pierwszym praniu? Ogólnie zakupy fajne, może też się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam pierdółki ;) ja tą miseczkę do odmoczenia skórek kupiłam za 3zł bodajże na allepaznokcie, a pisaki do zmywania paznokci są the best! nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich - aczkolwiek ja kupuję takie w PL - hmm ale muszę pooglądać sobie rzeczy w tym sklepie, skoro przesyłka darmowa... ]:->
OdpowiedzUsuńTe pisaki ciekawie wyglądają ;) mój chrabąszczyk: http://iv90-jewellery.blogspot.com/2013/07/dzikie-wyzwanie-po-raz-siodmy-chrabaszcz.html
OdpowiedzUsuńJa niby wolę wydawać pieniądze na porządniejsze rzeczy, ale to nie zmienia faktu, że ciągle kupuję taniznę :D
OdpowiedzUsuńmam dokładnie te same pisaki na zmywacz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i pomysłowe produkty ;) Szczególnie te pisaki na zmywacz czy pilniczki :)
OdpowiedzUsuńRęczniczek z mikrofibry będzie lepiej chłonął wodę, jeśli go wypierzesz. Nie wiem czemu ale nowe ręczniki ślizgają się po włosach i przez to wszystko wylewa się bokami. Po praniu ten problem znika :)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię właśnie takie małe pierdołecki :D
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ten 'korektor' czy jak to nazywasz 'zmywacz w pisaku' - fajny gadżet
OdpowiedzUsuńMam taki zmywacz do paznokci, leży gdzieś zapomniany w szufladzie;)
OdpowiedzUsuńJa lubię tanizne :D Wychodzę z założenia, że wszystko się zużywa, więc po co przepłacać :D
OdpowiedzUsuńDo sklepu raz zajrzałam, później zapomniałam... Muszę go dokładniej oblecieć :D
o kurcze, ja zawsze kupowałam zmywacz w pisaku w stacjonarnych drogeriach, za 15-20 zł :/
OdpowiedzUsuńzmywacz w pisaku musi bardzo ułatwiać życie :P
OdpowiedzUsuńMiałam zmywacz w pisaku z Sensique i byłam niezadowolona ;/ Przesyłam chrabąszcza-http://to-i-tamto.blogspot.com/2013/07/chrabaszcz-dzikie-wyzwanie-tydzien-7.html
OdpowiedzUsuńTaka tanizna czasami kusi i naprawdę się sprawdza, więc moim zdaniem drożyzna nie jest opłacalna jeśli nie miało się okazji jej przetestować czy nie zna się opinii ;).
OdpowiedzUsuńAle ten zmywacz w pisaku - bardzo fajny gadżet :)
Zmywacz do paznokci w pisaku to świetna sprawa:) Idealny do poprawek:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie składam u nich zamówienie dziękuje za stronę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierdółki, znane u mnie jako "tanioszki", i od zawsze lubie zwiedzac sklepy typu "wszystko za dwa złote" :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://www.mietowo-poziomkowe.blogspot.com/
najbardziej mi się podoba właśnie pilniczek ;)
OdpowiedzUsuńTe pisaki są mega, bardzo chciałabym coś takiego, jest super! I ta miseczka do manicure fajna, na allegro widziałam podobną nawet miłam kupić, ale jakoś tak się nie zebrało :(
OdpowiedzUsuńMiseczka bardzo mi się podoba :) Bo w zwykłej to średnio wygodnie.
OdpowiedzUsuńPS. Podsyłam swojego żuczka :) http://zielone-serduszko.blogspot.com/2013/07/dzikie-wyzwanie-tydzien-7-zuk.html
Usuńja mam taki zmywacz w pisaku i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńlubię czasem takie gadźety tanie, bo wg mnie czasem potrafią być super, a jak nie są to nie szkoda pieniędzy :P
a i zakupy z Korei :) zamawiam na ebayu bb kremy i zawsze się zastanawiam jak im się to opłaca ta wysyłka gratis :P
Lubię takie tanizny, czasami są o wieeele lepsze niż te drogie rzeczy. :) Jestem bardzo ciekawa tych zmywaczy w pisaku. :)
OdpowiedzUsuńTe zmywacze mi się strasznie spodobały:)
OdpowiedzUsuńw końcu muszę się skusić, szczególnie te zmywacze!
OdpowiedzUsuń