Na dziś mam dla Was ostatni kosmetyk Hean w mojej kolekcji - jest to puder rozświetlający w kuleczkach, które w tym przypadku określiłabym prędzej perełkami. Ogólnie nie stosuję rozświetlaczy - wystarczy mi mój "naturalny blask" spowodowany tłustą cerą ;) Kiedy jednak otrzymałam do recenzji te kuleczki, pomyślałam "A co mi tam, wypróbuję!". Średnio na tym wyszłam, ale nie z winy samych perełek ;)
Opis producenta i skład:
BTW, czy tylko mnie tak razi kropka po "nr"? :P
Gdzie i za ile: np. na Hean.pl, 14,99zł
Moja opinia:
Cóż, pech chciał, że z oferty trzech rodzajów kuleczek - rozświetlające, brązujące i złociste - mnie trafiły się akurat te pierwsze. Pewnie się mylę, ale jakoś zakodowałam sobie kiedyś, że rozświetlacze bardziej pasują osobom o chłodnym typie urody, a te z ciepłym, jak jesienna ja, powinny dodawać sobie blasku bronzerami z drobinkami itd. Dlatego właśnie w tym rozświetlaczu czułam się bardzo nijako.
Opakowanie perełek jest plastikowe, wydaje mi się średnio solidne - nigdy mi nie spadło, ale obawiam się, że mogłoby na tym ucierpieć. Same perełki zabezpieczone są cieniutką plastikową osłonką, żeby nie latały po całym opakowaniu i nie kruszyły, obijając się o siebie. Żeby użyć, po prostu zdejmujemy osłonkę i traktujemy perełki pędzlem.
Perełki te nieco różnią się od siebie odcieniem, ale nie są to różnice kolosalne - jak widzicie na zdjęciu wyżej. Są one blado-srebrzysto-różowe ;) W pudełku znajdziemy ich kilkadziesiąt i są mniej więcej równej wielkości - na oko powiedziałabym, że 5-6 mm średnicy. Porównajcie sobie na zdjęciu poniżej:
Aplikacja nie jest najszybsza - trzeba się trochę namachać pędzelkiem, żeby efekt był w ogóle widoczny na twarzy. Miałam wrażenie, że perełki są aż zbyt twarde, pędzel nie nabierał zbyt dużo "pyłku". Dzięki temu trudno sobie zrobić krzywdę tym cackiem, ale lubię "skuteczniejsze" produkty. Na twarzy puder faktycznie ładnie rozświetla, ale ja się z tym czułam po prostu źle, mam wrażenie, że w ogóle mi ten efekt nie pasuje. Nie jest też najtrwalszy - mimo, że nie wychodziłam z domu z tym produktem na twarzy, efekt zanikał po 2-3 godzinach.
Zobaczcie, jak prezentuje się na skórze - na pierwszym zdjęciu mazałam po dłoni bezpośrednio kuleczką, na drugim nałożyłam go pędzlem na kości policzkowe.
Podsumowując, trudno jest mi ocenić obiektywnie ten produkt. Jakościowo nie jest może najlepszy, ale też nie ma tragedii. Ja jednak pozbędę się go od razu po opublikowaniu tej recenzji - na pewno znajdzie się na niego chętna, której będzie pasował ;)
A Wy używacie rozświetlaczy? Co myślicie o stosowaniu ich przy ciepłych typach urody?
tych nie używałam, ale mam perełki rozświetlające z Avonu i sprawują się przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńOgólnie te Avonowe są chwalone :)
Usuńperełek nie używam ale mam rozświetlacz we fluidzie z clinique ;)
OdpowiedzUsuńI stosujesz normalnie na kości policzkowe?
Usuńna buzi przypomina mi rozswietlacz z la rosa :)
OdpowiedzUsuńZ LaRosy to mi się trafił puder, który okazał się rozświetlający, ale samego rozświetlacza nie mam.
UsuńChoć efekt faktycznie jest podobny nawet do efektu tego pudru.
Ja takze wole bronzery ;)
OdpowiedzUsuńPiąteczka ;)
UsuńJa mam ochotę na meteoryty
OdpowiedzUsuńKompletnie nie rozumiem ich fenomenu ;)
UsuńNie używałam ale kiedyś kupiłam perełki brązujące,po pierwszym maznieciu jak zobaczyłam się w świetle to myślałam ze padnę,tak jakoś brokatowo się błyszczałam ze to chyba nie dla mnie:( moje skóra i tak z natury się świeci więc po co jeszcze to?:)
OdpowiedzUsuńA jakie to były perełki?
Usuńa wiesz ze nawet nie pamiętam:D wiem tylko ze nie kosztowały dużo:)
UsuńCzyli pewnie jedna z tych bazarkowych marek? :)
UsuńChyba tak;)to były moje początki z makijażem:)wiem tylko że świeciłam się jak choinka na święta;)
UsuńTeż zaczynałam z takimi kosmetykami :)
UsuńJa mam mozaikę z NYX (mix subtelnych kolorów) - bardzo ją lubie i często używam.
OdpowiedzUsuńA jaki masz typ urody?
UsuńJakoś nie przepadam za takiego typu kulkami... Akceptuję jedynie meteoryty :)
OdpowiedzUsuńA czym one różnią się od innych kulek? ;) Poza ceną :P
UsuńA ja go mam w wersji złocistej,nie narzekam,ale ja ogólnie w tego typu rzeczach jakoś zawsze trafiam,tego chcę,ale jak i co???:)
OdpowiedzUsuńHmmm, nie rozumiem końcówki :P
Usuń:) hehe,bo ja tak bez składu i ładu napisałam,chcesz się go pozbyć,ja mogę przygarnąć:)
Usuńdlaczego nie byłaś we Wrocku...buuuu:(
Aaa, już rozumiem :P A masz coś ciekawego na wymianę? :D
UsuńDo Wrocka nie pojechałam, bo nie miałam gdzie przenocować ;)
Tylko lakier catrice i yoko i niestety nic więcej,buuu,to mało.
UsuńA to szkoda:(kurdę,żebym miała trzeci pokój,a tu doopa,nic z tego.
Jeszcze będzie okazja, planuję posta wymiankowego :)
Usuń:) ja kulek nie żałuję,żałuję,że nie mam trzeciego pokoju,żebyś mogła przenocować,bo tak ja,mąż,bejbik i kot,to trochę ciężko,tym bardziej jak jeden mam prawie jak biuro,heeh:)
UsuńHehehe, coś mam dziś problemy z czytaniem ze zrozumieniem :P
UsuńTeż żałuję, że nie mogłam być, ale to wina Sabb :P Bo miała mnie przenocować, a okazało się, że jednak jej nie pasuje :P
Ale mam nadzieję, że dobrze się bawiłyście :)
:)hehe,to przez pogodę:)dobrze,dobrze,ja krótko byłam,mam niemowlaka w domu,mąż jakoś jeszcze wszystkiego nie ogarnia,a Mamy nie mogę za bardzo też angażować:)
UsuńHehehe, doskonale rozumiem :D
UsuńJa używam brązujących kuleczek, aktualnie mam z Oriflame i z Glazel.
OdpowiedzUsuńBrązujące są spoko :P
UsuńJa chętnie przygarnę, jeśli chcesz to zabiorę od Ciebie :D
OdpowiedzUsuńA jak nie, będę płakać :( Ewentualnie kupię sobie podobne z Sensique.
Ja chętnie przygarnę, jeśli chcesz to zabiorę od Ciebie :D
OdpowiedzUsuńA jak nie, będę płakać :( Ewentualnie kupię sobie podobne z Sensique.
Kurde, trzeba było poczekać z tą naszą wymianką :P
UsuńZawsze można podwoić :D
UsuńZa Carmexa z zieloną herbatą i jaśnimem...? Chcesz? Tylko nie wiem, czy będzie w Rossie, ale powinien.
Odpisałam Ci na maila ;)
UsuńJa czasami na wieczorne wyjście używam rozświetlacza, za który służy mi cień rozświetlejący z paletki Avon Pink Sand. Kończy mi się niestety i muszę zacząć myśleć o następcy, bo tej paletki drugi raz nie kupię.
OdpowiedzUsuńJa mam chłodny typ urody, ale też mi się wydaje, że osobom z ciepłym typem urody nie bardzo pasuje typowy rozświetlacz.
O, cieszę się, że to nie mój wymysł :P
UsuńJa nie używam rozświetlaczy nawet takowego nie posiadam a może robię błąd ;D
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, mnie np. całkiem dobrze bez rozświetlacza w kosmetyczce :P
UsuńKorzystałam kiedyś z Avonowych, ale przerzuciłam się na róże ;p ostatnio szukałam bronzera z Joko Marrakech, ale cena mnie troszkę przystopowała :)
OdpowiedzUsuńWierz mi, warto za niego zapłacić nawet tyle ;)
UsuńStarczy Ci na lata, a jest cudowny!
Przyznaję się bez bicia,że nigdy nie używałam ani jednego rozświetlacza czy jak to się mówi :D Ale wygląda ciekawie ;]
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie używałam żadnego przed tym, a ten to pomyłka dla mnie :P
UsuńOrlico przy ciepłym typie urody jak najbardziej możesz używac rozświetlaczy i zapewne będziesz w nich wyglądać pięknie, staraj się tylko by były dobrane kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńCóż, te kuleczki nie były najwyraźniej ;)
UsuńJa używam Oriflame Giordani Gold - tych kuleczek w złotym opakowaniu. Powinny Ci bardzo ładnie pasować ;]
OdpowiedzUsuńAle one są brązujące, zgadza się?
UsuńChciałabym kiedyś znaleźć sklep w którym dostanę kosmetyki Hean.
OdpowiedzUsuńNa ich stronie jest chyba lista sklepów.
Usuń