Myślałam, że całkiem niedawno publikowałam wpis z tej serii, a okazało się, że było to w połowie listopada! Czas najwyższy na kolejny przegląd - ostatnie dwa miesiące w zdjęciach :) Pominęłam kwestie pracy i studiów, które zajmują mnie w 90%, ale i bez tego znalazło się kilka rzeczy, o których warto wspomnieć :)
1 - 3. Melkor będzie musiał wybaczyć mi, że kocią część dzisiejszego wpisu zdominowała... jego siostra. Pamiętacie kotkę z wpisu sprzed kilku dni? Postanowiłam ją adoptować, będzie już u mnie na stałe w lutym :) Jakby tego było mało... wszystko wskazuje na to, że jest to właśnie jego siostra :) Zapewne się o niej bardziej rozpiszę, gdy ślicznotka będzie już u nas, wtedy też dokładnie Wam wszystko opowiem :)
4. Eksperymentuję sobie z nowymi odcieniami cieni Kobo, głównie we fioletach i zieleniach :) Oczywiście fotografowanie makijażu nadal mi nie idzie, bo na żywo kolory są znacznie bardziej intensywne.
5. Dzięki koleżance ze studiów, która, jak się okazuje, śledzi blogowego FB, udało mi się zdobyć słynną paletkę Lovely :) Idealna do dzienniaków :)
6. Pierwszy raz w życiu pokusiłam się też na zakup "odpowiedników oryginalnych perfum" na mililitry. Wąchałam ich dziesiątki i w końcu wybrałam odpowiednik Versace Versense, 17ml za 20zł. W sumie nie żałuję, choć temat tego typu zapachów jest kontrowersyjny...
7. A tak spędziłam ostatnio przyjemny wieczór z Ukochanym, który zresztą rzadko kiedy chce ze mną w cokolwiek gra, bo zwykle wygrywam :P O przepraszam, zwykle oszukuję w jego mniemaniu :P
8. Poza tym maziam sobie biżuterię lakierową ;) Akurat to oczko na zdjęciu było robione na zamówienie :)
9. Udało mi się też wreszcie wyrwać do kina - kiedyś to była jedna z ulubionych form rozrywki, a nie byłam w kinie od roku! Poszliśmy na "Hobbita" i na koniec miałam ochotę zrobić komuś krzywdę, bo szłam na film naiwnie przekonana, że część druga będzie ostatnią - a akcja urwała się oczywiście w kluczowym momencie i na trzecią część czekamy rok. Buuuu! :(
Piękna kotka!! Makijaż też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńmuszę kupić te cienie:) kotek cudny
OdpowiedzUsuńW sensie paletkę Lovely? Może być ciężko...
UsuńJak dla mnie Hobbit mógłby jeszcze trwać z godzinę tak przyjemnie się oglądało :) aww czemu nie mam możliwości przygarnięcia takiej kici ;/
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja się nastawiałam jeszcze na co najmniej godzinę oglądania, bo przecież jeszcze tyle do pokazania, a tu nagle napisy końcowe lecą, jak mogli?! ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZa spam podziękuję.
UsuńTen kot jest cudowny!
OdpowiedzUsuńTo u nich rodzinne :P
UsuńSuper, że postanowiłaś zaadoptować tą koteczkę, jest śliczna i sama wiesz jaka będzie Ci wdzięczna :D Na pewno się polubią z Melkorem, tudzież odnowią starą przyjaźń :)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby się pamiętały, ale mam nadzieję, że nie będzie kłótni :P
UsuńAleż slicznotka z niej... :)
OdpowiedzUsuńA jaka mięciutka... <3
UsuńHobbit to nic, ja się nie mogę doczekać opowieści o nowej kotce! :)
OdpowiedzUsuńPewnie za jakieś 2-3 tygodnie coś napiszę, jak już będzie z nami :)
UsuńFajna kicia i ciekawe to oczko do biżuterii
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Będę niedługo wystawiać nowe na sprzedaż.
UsuńŁadniutki makijaż! Coś tak czułam, że taka kociara jak Ty nie odpuści i adoptuje tą kicię :-D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w niej jak jeszcze te druty wystające z nóżki miała ;)
UsuńFajny makijaż, na co dzień super :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niekoniecznie, bo wbrew pozorom jest całkiem mocny, tylko ja tego na zdjęciach uchwycić nie mogę... Akurat wtedy malowałam się na wizytę teściów i rodziców przy kawie i cieście ;)
UsuńWzięłaś kotkę! Jesteś cudowna! ;)
OdpowiedzUsuńA co do Hobbita też byłam, ale ja wiedziałam, że jeszcze czeka mnie 3 część, co mnie oczywiście cieszy :D Chociaż tak jak mówisz film skończył się, gdy ja już pełna nerwów czekałam co się stanie :D
Ale to norma, na pierwszej części też tak było :D
Jeszcze nie wzięłam, jeszcze trzeba kilka przygotować poczynić ;)
UsuńAle już za kilka dni u Ciebie! :)
UsuńNooo, kilkanaście :P
Usuńczyli Melkor będzie miał towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie uświadomiłaś mi, że nie byłam w kinie jeszcze dłużej niż Ty :)
A teraz tyle dobrych filmów...
UsuńPiękna ta biżuteria z lakierów
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Na profilu na FB jest więcej zdjęć :)
UsuńKocia rodzina się powiększa :) Śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńZawsze preferowałam model rodziny 2+2 :P
UsuńTen kot jest absolutnie fenomenalnie boski!
OdpowiedzUsuńWiem, jest cudna! :D Nie mogę się doczekać, aż będzie u mnie :)
UsuńJak będziesz już mieć takiego sierściucha to polecam Ci szczotkę FURminator ;)
UsuńDo wyczesywania "luźnej" sierści czy do rozczesywania?
UsuńMelkor też jest długowłosy, ale na razie szczotki dla niego nie potrzebowałam, bo w ogóle nie linieje ani nic, ale na wiosnę / lato na pewno trzeba będzie się w coś zaopatrzyć ;)
Z FURminatorem to jest tak, że nie dość, że skutecznie usuwa ten "luźny" martwy włos to jeszcze usuwa podszerstek, a to znacząco wpływa na to jak wygląda sierść. Problem przy długowłosych kotach jest niemały, bo mocno linieją na wiosnę i jesień i wpieprzają całkiem sporo tej swojej sierści.
UsuńAjć, zobaczyłam ceny tego FURminatora i na początek chyba zainwestuję w jakiś tańszy odpowiednik, jak się nie sprawdzi, wtedy będę rozkminiać, czy go kupić :)
UsuńNa razie mnie to linienie nie dotyczyło, bo Melkor trafił do nas we wrześniu i prawie nie miał sierści, którą mógłby zrzucić, ale za 2-3 miesiące będę miała samohodujący się dywan...
Ja początkowo używałam tańszy odpowiednik o nazwie Perfect Care Furmaster i też sobie radził, więc może na najpierw spróbuj tego, czy taki sposób pielęgnacji w ogóle się u was sprawdzi.
UsuńDzięki, przyjrzę się :)
UsuńPrzepiękna kotka, na pewno zyska u Ciebie przytulny dom i dużo miłości :)
OdpowiedzUsuńNie ma innej opcji ;)
UsuńKicia jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńCo do Hobbita to od początku były zapowiedzi, że zostanie podzielony na trzy części, ale faktycznie jest to nieco drażniące ;)
A i zapomniałam dodać, osobiście jestem wielką fanką tych perfum na mililitry. Są sporo tańsze, długo się utrzymują, zapach jest prawie identyczny. Jak toś lubi wydawać 300-400zł na oryginalne to jego brocha, wole spożytkować pieniądze na coś innego ;)
UsuńOgólnie nie widzę powodu dlaczego ludzie mieliby się przyczepiać do perfum z lejka ;)
Co do "Hobbita" - zgadza się, że początkowo było mówione, że akcja z książki zmieści się w dwóch częściach, a ta trzecia będzie łącznikiem między "Hobbitem" a "Władcą Pierścieni" - nie wiedziałam, że plany się zmieniły :<
UsuńTeż jestem zadowolona z tych perfum i pewnie jeszcze skuszę się kiedyś na inne :)
śliczna ta kotka :D życzę Ci, żeby Melkor zaakceptował ją szybciej niż mój staruszek nowego towarzysza :D
OdpowiedzUsuńTrochę się tego obawiam, ale mam nadzieję, że prędzej czy później się polubią ;)
Usuńmój ze 3 dni nie chciał wracać do domu ze spacerów po dworze :D a teraz daje się jej już myć i podkradać jego smakołyki ;)
UsuńJak do domu rodzinnego do staruszka Tymona wprowadziliśmy małą Missy to też na początku były walki, ciągłe prychanie i odganianie jej, a po kilku dniach już wielka miłość, spanie razem i mycie się nawzajem <3
Usuńu mnie miłości jeszcze nie ma. ale nie dziwie się, biedny kot musi sobie poradzić chyba z 3 małym kotem w ciągu roku, każdy by miał dość :D
UsuńAle z drugiej strony powinien się już zahartować :P
Usuńchyba ta kocica przerasta jego cierpliwość ;)
Usuńjaka duża kotka, piękna jest ! lubię te posty o kotach, bo ja sama mam gromadkę ;P
OdpowiedzUsuńJest po części kotem norweskim, więc faktycznie jest nieco większa od zwykłych dachowców :) Ale przede wszystkim puchata :)
UsuńKotka wspaniała! Tyle kłaczków do głaskania i cudowne oczy ma :)
OdpowiedzUsuńKurcze, nie doczytałam na początku i zdziwiłam się strasznie, że perfumy versace za 20zł i dopiero wtedy zorientowałam się, że to odpowiednik.
Zagrałabym w scrabble, tak dawno nie grałam, a nikt nie chce ze mną grać :(
Przyznam szczerze, że nie wąchałam oryginału, ale ten zapach strasznie mi pasuje :)
UsuńKicia jaka piękna! :)
OdpowiedzUsuńa jak ja dawno nie grałam w Scrabble, muszę brata zaciągnąć na grania :D
W dwie osoby średnio się gra, zmuś całą rodzinkę! :D
UsuńJestem zakochana w kociej piękności!! Mieszkam w Bydgoszczy i jak tylko ją zobaczyłam, chciałam przyjechać do Torunia i ją adoptować. A tu informacja, że zarezerwowana, że znalazła dom. Cieszę się, że to właśnie Ty będziesz jej "mamą". Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że będziesz często o niej pisała na blogu.
OdpowiedzUsuńOj, będę :D
UsuńCieszę się, że Cię ubiegłam ;))
Kićka fajna aż bym przygarnęła sama - teraz dopiero będziesz miała psotniki :)
OdpowiedzUsuńKurde, mam właśnie nadzieję, że Melkor się uspokoi, jak już się z nią wyszaleje :D
UsuńO jaka śliczna kotka! A jak się podobał "Hobbit" pomimo "rozczarowania" końcówką?
OdpowiedzUsuńBardzo :) Scena spływu - mistrzostwo :D No i Evangeline Lilly <3
UsuńGdy pokazałaś pierwszy raz zdjęcie tej koteczki (na fcb?) jakoś czułam, że niedługo Melkor będzie miał towarzystwo ;) Razem z TŻ też zdecydowaliśmy się zaadoptować towarzysza dla naszej Kocicy. Przez pierwsze dni był wielki foch i prychanie, dziś mija 9 dzień a koty łączy wielka miłość :) Trzymam kciuki aby z Melkorem i może Merlin? :D było tak samo.
OdpowiedzUsuńGratuluję więc nowego członka rodziny! :D Chłopca macie? :D
UsuńU nas imiona wybiera Ukochany... Jako, że Melkor to inspiracja z Władcy Pierścieni, to i imię dla niej miało być w tych klimatach. Padło na Lorien - jeszcze nie jestem przekonana, ale to i tak najmniejsze zło z jego propozycji :P
Lorien brzmi bardzo ładnie.
UsuńI tak, dokociliśmy kocurkiem :) Django się zwie - polecem film Tarantino o tym samym tytule!
Kicia jest śliczna, uwielbiam koty ;) Jeśli chodzi o paletkę Lovely, to szkoda, że tak trudno ją dostać, ja osobiście jeszcze nie widziałam jej w żadnym Rossmannie :/ Na szczęście udało mi się ją wygrać ;)
OdpowiedzUsuńTeż nigdzie jej nie widziałam... Ale dobrze, że znalazła się dobra dusza, która ją dla mnie kupiła :)
UsuńAleż śliczny kociak:) Paletka Lovely jest faktycznie piękna. Muszę ją dorwać:)
OdpowiedzUsuńBędzie to trudne, ale powodzenia ;)
UsuńAle ładna kotka:-) Mi ta paleta z Lovely średnio przypadła kolorystycznie do gustu :p
OdpowiedzUsuńWiadomo, nawet takie "nudy" nie są dla każdego ;)
UsuńPiękny kot:) Bardzo ładny kolor na powiekach.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to trzy kolory :P
Usuńobleśny kotałek :P :3
OdpowiedzUsuńObleśna Sabb :*
UsuńPrzepiękny kot :) Ale widziałam go już, śledząc Cię na Facebooku :D (możesz czuć się obserwowana!) Ta paletka bardzo mnie kusi, ale mam tyle tych cieni różnych, że zdecydowanie powinnam sobie odpuścić, a teraz tyle wydatków bo szykują się różne zmiany w życiu.... No i nawet nie mam czasu się malować, tylko taki standard, podkład, puder, bronzer/róż, kreska, tusz i to wszystko... Pozdrawiam Cię ciepło :)
OdpowiedzUsuńTwój "standard" i tak jest dwa razy bogatszy niż mój, u mnie to tusz, kreska i balsam do ust :P
UsuńO jeeeny siostra Melkora jest taaka cudna <3 :D super, że będziesz miała dwa koty :D ostatnio zanalzłam kolejny cytat na ten temat - Hemingway ponoć powiedział "posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania drugiego" :D
OdpowiedzUsuńkurcze, wszędzie kuszą tą paletką lovely nude, a ja w sumie mam sleek au naturel i totalnie nie potrzebuję tej lovely, muszę być dzielna i unikać szafy wibo :P
hihi wiele osób było zdziwionych, że jeszcze trzecia część hobbita ;) moim zdaniem jedyne co można o tym filmie powiedzieć, to że był ładny, nawet bardzo ładny i to jest super :) ale fabularnie mi się niezbyt podobał. całe szczęście spodziewałam się, że tak będzie, więc nie byłam rozczarowana.
Paletką się nie przejmuj, i tak pewnie już nigdzie jej nie znajdziesz :P
UsuńTeż się spodziewałam, że nie będzie zbyt kanoniczny, ale wyszło to w sumie na plus, tylko brakowało mi sceny u Beorna ;)
Mam paletkę Lovely i bardzo lubię. U mnie w Rossmannach jest ich dużo ;)
OdpowiedzUsuń