Mam ostatnio manię smarowania ust wszelkimi balsamami, pomadkami ochronnymi itd. Dlatego w ciągu ostatnich paru miesięcy ilość moich smarowideł wzrosła do liczby 12. I wiecie co jest najlepsze? Wszystkich używam! ;) Jedną z nowych zdobyczy jest pomadka Made From Earth. Pewnie nie znacie tej marki... Trafiłam jakiś czas temu na stronę ich amerykańskiego sklepu i przepadłam - stuprocentowo naturalne i organiczne kosmetyki, całkiem ładna oprawa graficzna, wszystko eko - po prostu ślinotok ;) Co więcej - udało mi się jakimś cudem nawiązać współpracę z tym sklepem - taaak, pierwszy raz od bardzo dawna sama się odezwałam do firmy w tym celu :P W efekcie będziecie tu niedługo mogły poczytać nie tylko o balsamie do ust, ale także o mleczku do ciała, peelingu do twarzy i kremie na noc.
Na razie zapraszam na kilka słów o balsamie :)
Opis producenta (nie będę tłumaczyć, żeby nie przeinaczyć):
Citrus Fresh tastes like a delicious mix of lemons, limes and fresh squeezed oranges.
This organic and chemical free lip balm contains vitamin-rich sunflower seed oil and protecting beeswax to avoid a chapped lip texture to aid the production of collagen in the lips, with the sweet taste of oranges.
Directions: Apply to lips as needed. This organic and chemical free lip balm contains vitamin-rich sunflower seed oil and protecting beeswax to avoid a chapped lip texture to aid the production of collagen in the lips, with the sweet taste of oranges.
About our Ingredients: Citrus fruits has been proven
to have detoxification properties due to the high concentration of
vitamin C. In topical form, they can help to alleviate skin problems,
and when used on a regular basis, protect the skin from sun damage and
aging.
Gdzie i za ile: MadeFromEarth.com, 3,99 $ / 4,25g
Skład:
Moja opinia:
Słuchajcie, jeśli sama jestem w stanie zidentyfikować cały skład, to oznacza tylko jedno - kosmetyk jest naprawdę prosty i naturalny :) Balsam ten jest więc na bazie oleju słonecznikowego i wosku pszczelego, zawiera też olej jojoba, olejki eteryczne z pomarańczy, cytryny i limonki, witaminę E, a także ekstrakt z rozmarynu i nagietka. Ot, i cały skład :)
Balsam ma postać tradycyjnego wykręcanego sztyftu. Opakowanie jest drobne i naprawdę solidne, porównałabym je do klasycznego Carmex'a. Sam sztyft jest bladopomarańczowy i dość twardy. Mimo to, łatwo rozprowadza się na ustach, nie jest tępy. Pachnie zdecydowanie cytrusowo - i bardzo naturalnie, ma się ochotę zlizywać go z ust :D Trzyma się na ustach jednak dość długo i nie "zatłuszcza" ich okolic - jak to mi się zdarzało z mocnymi balsamami. Dobrze nawilża usta - nie ma mowy, żeby się spierzchły, kiedy używamy akurat tego balsamu. Właściwie nie wiem, czy świadczy to bardziej o dobrych właściwościach nawilżających, czy ochronnych. Nie znam się też za bardzo na filtrach, ale nie widzę tu nigdzie napisu "SPF..." - czyli filtrów nie ma najwyraźniej. I to chyba jedyna jego wada, jaką dostrzegłam.
Dodam jeszcze, że na ustach go właściwie nie widać - daje tylko delikatną nieco jaśniejszą powłokę, nie błyszczy się ani nie zmienia specjalnie koloru - zobaczcie na zdjęciu poniżej.
Podsumowując, napiszę tylko, że owszem, są lepsze balsamy. Ten nie jest niezwykły, ale zdecydowanie jeden z przyjemniejszych, jakie do tej pory używałam :)
Podsumowując, napiszę tylko, że owszem, są lepsze balsamy. Ten nie jest niezwykły, ale zdecydowanie jeden z przyjemniejszych, jakie do tej pory używałam :)
Wiem, że nie jest to produkt dostępny w Polsce, jednak gdybyście kiedyś zamawiały coś z tego cudnego sklepu, warto skusić się na jakiś balsam - jest także jagodowy, miętowy i miodowy :)
Słyszałyście kiedyś o marce Made From Earth?
Skusiłaby Was takimi naturalnymi organicznymi produktami? :)
Skusiłaby Was takimi naturalnymi organicznymi produktami? :)
Czuje się skuszona ;)
OdpowiedzUsuńO ja niedobra! :P
UsuńSłyszałam, ale sklep ten nie cieszy się dobrą reputacją :(
OdpowiedzUsuńOoo, to mnie zaskoczyłaś... A co o nim złego słyszałaś?
UsuńNiektóre dziewczyny do dzisiejszego dnia nie dostały swoich paczek :(
UsuńNie wiadomo czy to wina PP czy wina firmy, ale firma nie robi reshipów w razie zaginięcia przesyłek.
Chyba, że zmieniło się coś w tej kwestii?
UsuńOj, to niefajnie... Ja dostałam moją szybko, bo po 4-5 dniach i bez żadnych problemów...
UsuńNie wiem, jak wygląda teraz ich polityka w takiej sytuacji.
Może się poprawią :)
UsuńMieli takie fajne serum do twarzy z hibiskusem.
O nie zdaje się też poprosiłam, ale oni mają jakichś bloggerów we Francji chyba, którzy mają wyłączność na recenzowanie niektórych produktów ;)
UsuńSzkoda :(
Usuńmniam ! na upalne dni jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, na zmianę z miętowym Carmexem i pomadką Oeparol ;)
Usuńpopatrzylamna sklad i od razu stwierdzilam ze balsam musi byc super:)
OdpowiedzUsuńA znasz może inne tak naturalne?
UsuńTeż ostatnio mam manię smarowania ust wszelkimi balsamami, ale aż tylu nie posiadam:D Ten wygląda ciekawie, ale może poczekam aż wykończę swoje i aż pojawi się w PL :)
OdpowiedzUsuńOj, obawiam się, że się nie pojawi - ten sklep jest tylko w stanach i chyba nawet nie mają stacjonarnych placówek...
UsuńNie słyszałam o tych kosmetykach ale jestem skuszona samym zapachem cytrusów:)Uwielbiam takie aromaty:)
OdpowiedzUsuńNo to jesteśmy dwie ;)
UsuńWidzę że poszerzyłaś swoją chciejlistę:) ja swoja dziś pokazałam ale niestety wątpię żebym znalazła to czego szukam:(
UsuńPoszerzyłam z okazji wystawienia wymianek :)
UsuńAle jest kilka kosmetyków, na których mi zależy i nie mam dostępu, więc może się uda ;) Carmex'a już sobie załatwiłam ^^
ooo to gratuluje:) nic mi nie pozostaje jak tylko czekać na kolejną recenzję Carmexa:)
UsuńNo pewnie za jakiś czas napiszę :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce,ale naturalny skład zachęca!
OdpowiedzUsuńPozostałe kosmetyki mają równie naturalny :D
Usuńrzeczywiście bardzo naturalna ta pomadka, zapach musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńI jest ;)
UsuńOj ty niedobra. :) Czuję się skuszona, a Ty jesteś temu winna. ;P Jak do tej pory nie udało mi się znaleźć balsamu do ust, który by mnie zadowolił.
OdpowiedzUsuńAż mi owocami zapachniało :) Biegnę popatrzeć na ich stronę ;)
Nie zaśliń klawiatury, tak jak ja to zrobiłam ;)
Usuńza późno :]
UsuńI co, zamawiasz coś? ^^
UsuńPytanie :) Mogłabym zapytac ile płaciłaś za przesyłkę?
UsuńNapisałam w notce, że dostałam to do recenzji - więc nie płaciłam ;)
Usuńślepa ja - umknęło mi xD
UsuńZdarza się ;) A nie mają jakiegoś przelicznika na stronie?
UsuńNigdzie go nie zauważyłam. Po weekendzie do nich napiszę i zapytam ile do Polandii paczka kosztuje :)
UsuńSprawdziłam, kiedy składasz zamówienie to na etapie wprowadzania adresu Ci przelicza... "Zamówiłam" balsam i obliczyło mi przesyłkę na 16$ Może już lepiej będzie zrobić zbiorowe zamówienie na wizażu...?
UsuńNo właśnie myślałam nad zorganizowaniem wspólnego zamówienia. Zobaczę czy skorzystam z wizażu. 16$ to jednak dużo dla jednej osoby.
UsuńBędzie pewnie więcej, bo to chyba na podstawie wagi się oblicza.
UsuńTak, ale te 16$ i tak mnie dziwi, bo ile może ważyc ta pomadka. Z 200 gram? Na pewno nie więcej.
UsuńPomadka? Z 10g :D Ale to 16$ było obliczone dla balsamu do ciała, nie uściśliłam :P
UsuńNic się nie stało - jak widzisz mi klawisze się mylą i z pomadki robię nie wiadomo jak wielką ;]
UsuńNajlepiej będzie, jak to wszystko zwalimy na upały :D
Usuńmmm fajne :D
OdpowiedzUsuńNo ba ;)
UsuńJeszcze nie słyszałam o tej marce. Ale usteczka świetnie wyglądają !:D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to komplement dla mnie czy balsamu, ale wyglądają niemal identycznie jak "gołe" :P
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale na takim sztyftem z pewnością bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale narobiłaś mi smaka na tą pomadkę
OdpowiedzUsuńMoże na Wizażu jakieś wspólne zamówienie będzie organizowane ;)
UsuńPierwsze słyszę o tej marce ;> Ale skusiałabym się jak już to na jagodowy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dłuuugo się zastanawiałam, czy ten, czy jagodowy, wreszcie napisałam im, żeby dali co uważają z tych dwóch ^^
UsuńMniaaam <3
OdpowiedzUsuńGdzieee mi z tym ozorem zaślinionym?! :P
Usuńfajnyy <3
OdpowiedzUsuńCałkiem całkiem :D
Usuńnie słyszałam wcześniej o tej marce ale ten balsam kusi, kusi :P naturalny i świetny na lato.. i jeszcze jeden plus - kocham cytrusy! chyba będę musiała zrobić jakieś większe zakupy w tym sklepie :P
OdpowiedzUsuńJeśli coś zamówisz, daj znać, strasznie jestem ciekawa wrażeń innych osób :)
Usuńno pewnie że dam znać :)
UsuńA co Cię skusiło? :>
Usuńten właśnie pomarańczowy balsam i miętowy oraz dwa mydła: Blood Orange i Citrus Lavender :)
UsuńI zamawiasz? :)
UsuńCiekawy ;]
OdpowiedzUsuńCałkiem :)
UsuńPierwszy raz o nim czytam:)
OdpowiedzUsuńto nie jesteś sama :O
UsuńO marce ogólnie? :>
UsuńFajnie wygląda na ustach :) Marka też jest mi nieznana...
OdpowiedzUsuńUznam to za komplement dla moich ust, bo właściwie nie zmienia on ich wyglądu :P
Usuńostatnio używałam tego balsamu od koleżanki, która kupiła go w sephorze, więc chyba pojawiły się już w Polce. balsam faktycznie jest godny uwagi - świetny skład i długotrwałe nawilżanie. :D
OdpowiedzUsuńO kurcze, serio?! Muszę się chyba przejechać do Sephory :D
Usuń