Zauważyłam, że jest pewna prawidłowość - jeśli jeden miesiąc nie pójdzie mi najlepiej pod względem redukcji kosmetyków, to kolejny jest całkiem udany, i tak na zmianę. Teraz przypadła kolei udanego miesiąca :)
Przybyło mi 20 rzeczy, a ubyło 25, ale zauważcie, że w bilansie tym nie liczę lakierów, których mam obecnie tyle, że ważą więcej ode mnie ;) Relikt z czasów, gdy prowadziłam bloga lakierowego, choć i w tym miesiącu przybyło mi ich sporo :)
Zobaczcie najpierw całość łupów:
Jak zwykle jest sporo różności z różnych źródeł. Tym razem większość kupiłam sama, ale na tym koniec na razie - muszę ograniczyć ilość kosmetyków, bo pod koniec roku planuję się przeprowadzić (choć to na razie odległe i niepewne plany...) i nie chciałabym robić oddzielnego kursu z kartonami zawierającymi tylko kosmetyki ;) Trzeba trochę uszczuplić zbiór do tego czasu.
Majowych łupów jednak trochę jest, więc po kolei:
Na początku miesiąca kochana un-usual jechała do Berlina i zapytała, czy nie zrobić mi jakichś zakupów - oczywiście pokusiłam się i poprosiłam ją o kilka rzeczy, wszystkie dla mnie kupiła! :) Za cztery powyższe produkty zapłaciłam łącznie ok. 28zł, więc dużo taniej niż zapłaciłabym w sklepach internetowych. Mamy tu żel pod prysznic Balea Fiji Passionfruit o świetnym egzotycznym zapachu, krem do ciała Balea borówka, pachnący meeega apetycznie, bardzo świeży żel pod prysznic Alverde mięta i bergamotka - idealny na lato, oraz coś, co wzięłam zupełnie w ciemno - odżywkę do włosów Alverde z avocado - moje włosy dotąd lubiły avocado w każdej postaci, więc może i odżywka je zachwyci :)
Przyznaję bez bicia, że na razie wszystkie te cuda czekają w zapasach.
Tych produktów z kolei już używałam, ale nie chcę zdradzić na razie za dużo, bo niedługo będę je recenzować, a muszę sobie porządniej wyrobić opinię ;) Są to 3 produkty francuskiej marki Love Me Green, mamy tutaj krem do ciała z zieloną herbatą, energizujący scrub do ciała i kojący tonik. Na razie powiem tylko, że mają bardzo interesujące opakowania i niestety wysokie ceny... Za jakiś czas napiszę o nich więcej. Będzie także o kremie do rąk tej marki, ale oddałam go do testów i do zrecenzowania mojej Seraphine :)
Na koniec pielęgnacyjnej części - różności :) Pierwszy na zdjęciu jest nowy sezonowy żel pod prysznic Original Source kaktus i guarana - co prawda nie głosowałam na niego, ale był jednym z moich dwóch faworytów, więc cieszę się, że go mam :) Pachnie świetnie, mam nadzieję, że zostanie w ofercie na stałe :) Kolejny jest suchy szampon Batiste dla brunetek. Moja przygoda z suchym szamponem Isany nie była udana, ale tyle z Was mówiło mi wtedy, żebym przetestowała Batiste, że wreszcie wymiękłam i wzięłam wersję brązową, bo ten biały pyłek na ciemnych włosach wkurzał mnie najbardziej. Nie miałam jeszcze okazji go używać. Trzeci jest śmiesznie mały tonik Avon Naturals Herbal 20+ z dziką różą i aloesem - będzie przynajmniej na wyjazdy ;) No i ostatni - płyn micelarny BeBeauty. Od dawna miałam go spróbować, a kiedy okazało się, że go wycofują uznałam, że skorzystam z ostatniej szansy. Pierwsze wrażenie zrobił bardzo pozytywne, mam nadzieję, że się w nim nie zakocham :P
Tutaj mamy lakiery, a właściwie lakiery i kilka kosmetyków do paznokci. Wiecie, że postanowiłam się za nie bardziej wziąć i zacząć o nie dbać i je malować regularnie lakierami. Przy robieniu zdjęć palnęłam małą gafę, bo te trzy przekreślone lakiery Joko przyszły do mnie na koniec kwietnia i zdążyłam je zmieścić w kwietniowym poście tego typu, o czym kompletnie zapomniałam ;) Nie będę może opisywać, co dokładnie na tym zdjęciu jest, ale jakbyście były czegoś ciekawe, śmiało pytajcie w komentarzach ;)
I na sam koniec łupów... kolorówka :) Znalazły się tu cztery szminki - Majowe łupy - Revlon Colorburst - Chocolate, Lumene Natural Code - Mauve Rose, Wibo Eliksir - 1 i Bell Lip Tint - 1. Wiem, poszalałam ;) Revlon znalazłam za grosze na Allegro, a zachwycił mnie kolorem, Lumene dała mi nadzieję nazwą koloru, bo nadal szukam brudnego różu idealnego, Wibo skusiło mnie przy promocji rossmannowej, a Bell zachwycił mnie trwałością po przypadkowym spróbowaniu testera na dłoni :) Wszystkie (poza Wibo, której jeszcze nie używałam) odbieram bardzo pozytywnie. Do ust jest także balsam do ust Palmer's czekolada i mięta, do którego śliniłam się jakiś czas, wolałam sztyft, ale nie było, więc niech będzie tubka ;)
Do oczu mamy tutaj paletkę cieni do powiek Peggy Sage w pięknych odcieniach brązu, tusz do rzęs Oriflame Wonderlash, do którego nie byłam przekonana, ale ostatecznie się zaprzyjaźniliśmy, a także rewelacyjny eyeliner Gosh Carbon Black - nie sądziłam, że znajdę liner, który trwałością dorówna mojemu ideałowi ze starej limitki Catrice (klik), a jednak! Jest świetny :)
Z łupów to wszystko, przejdźmy do denek:
Jak zwykle - nie będę się o nich rozpisywać, bo część z nich już tutaj recenzowałam, a jeśli nie to zawsze możecie o to zapytać ;) Dodam tylko, że jestem naprawdę zadowolona z majowej ilości denek :) Oby tylko utrzymać tę dobrą passę! :)
Były łupy, były denka, czas na statystyki :)
30 kwietnia >>> 31 maja
Obserwatorów GFC: 1577 >>> 1635 (+58)
Obserwatorów GFC: 1577 >>> 1635 (+58)
Fanów na FaceBooku: 714 >>> 788 (+74)
Dziękuję Wam :)
Ulubiony kosmetyk maja:
Ciekawi mnie ten krem do ciała z Balea ;)
OdpowiedzUsuńMnie też, ale obiecałam sobie, że najpierw zużyję kilka innych :P
Usuńoj tam zużyjesz innym razem, a my nie możemy doczekać się opinii:P
UsuńWszystko w swoim czasie ;)
UsuńTen balsam z Palmer's jest na mojej liście już od pewnego czasu :D Koniecznie czekam na recenzje ! Również ten balsam borówkowy mnie kusi, ale przepłaciłabym przez Internet :(
OdpowiedzUsuńRecenzja Palmersa na pewno się tu pojawi :)
Usuńjestem strasznie ciekaw tych produktów z balea jeszcze nie miałam ich muszę coś nabyć
OdpowiedzUsuńJest kilka polskich sklepów w necie, ale bardziej opłaca się po prostu poprosić o zakupy kogoś, kto jedzie do Niemiec czy gdzieś gdzie mają DM ;)
UsuńWidzę że maj LAKIERAMI STOI! (a raczej stał). Mnie bardzo zaciekawił produkt miesiąca, którego jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńPo kliknięciu na zdjęcie, przekieruje Cię do recenzji ;)
UsuńDzięki, już to robię!
UsuńMiłego czytania ;)
Usuńgdybym ja była taka skrupulatna w wykańczaniu kosmetyków.. Słyszałam o tej piance do mycia twarzy więc idę czytać notkę o niej :) Mam nadzieję że napiszesz swoje zdanie o suchym szamponie bo batiste bo ten z Isany na moich ciemnych włosach to koszmar...
OdpowiedzUsuńPlanuję napisać, ale mam mało okazji do używania go, bo jednak staram się myć codziennie włosy :P
UsuńWierze że znajdziesz taki dzień w którym go wypróbujesz:D
UsuńMyślę, że w końcu choćby z ciekawości sprawdzę :P
Usuńz lakierami chętnie bym się zaprzyjaźniła :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj na ich recenzje ;)
Usuńmam tę odżywkę z alverde z awokado. wzięłam ją pod wpływem instynktu, widząc awokado na opakowaniu i nawet nie zerknęłam na skład, co było ogromnym błędem, bo w tej odżywce prawie nie na awokado - jest daleko w składzie, za kompozycją zapachową. niestety muszę ją zużyć i niestety szału nie ma. :(
OdpowiedzUsuńAuć... Też nie spojrzałam na skład... Ale może u mnie się nada...? ;)
UsuńJakie piękne kolory lakierów Revlonu! Trzymam kciuki za Twoją kurację paznokciową, bo masz tak długą i ładną płytkę, że żal nie pokazywać na niej lakierów. :P
OdpowiedzUsuńRevlon to nowa kolekcja Manequin Hands :)
UsuńDzięki ;)
A w jakiej cenie były?
UsuńAkurat te dostałam do recenzji, ale Revlony kosztują zwykle ok. 20-25zł, poza tym łatwo o promocje na nie :)
UsuńHmm, w informacji prasowej mam, że 37zł, ale myślę, że da się dostać taniej ;)
UsuńZazdroszczę takie ilości lakierów! :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, stoi cała szafka lakierów, kocham każdy z osobna, ale przecież w życiu ich nie zużyję, część się rozwarstwia itd, a mi ich szkoda -.-
UsuńA może zrobiłabyś jakąś wymiankę lakierową? :>
UsuńSwego czasu wymieniałam sporo lakierów, ale nie na lakiery, bo to by było bez sensu :P Wymieniałam na wizażu na ciuchy głównie, bo i kosmetyków mam aż za dużo :P Teraz na razie nic nie potrzebuję, ale za jakiś czas pewnie znowu zacznę wymiankę :) Chyba, że miałabyś np. coś z mojej chciejlisty, to na pewno znalazłabym jakiś lakier, który byś chciała :P
UsuńŁee, nic nie mam, miałam jedynie olej, ale się zużył. ;)
Usuńjestem za! :) albo na sprzedaż coś wystaw? :P
UsuńPrzejrzę kolekcję i zobaczymy, co odłożę, może faktycznie coś wystawię tu albo na allegro ;)
UsuńJa normalnie dziękuje Ci za dzień,w którym za Twoją pomocą zdecydowałam,że łupy będę pokazywać raz w miesiącu! :* Wczoraj dałam taki post, i jak sobie policzyłam ile wydałam... to prawie spadłam z krzesła ;) Ban na czerwiec! Pozwalam sobie kupić tylko trzy rzeczy, które i tak będą kosztować koło 100 zł :D Zwariowałam ;) Z Twoich majowych łupów to najbardziej mnie zainteresował scrub do ciała z Love me Green, ja dostałam krem do rąk, ten sam krem do ciała o zapachu zielonej herbaty i jeszcze olejek do masażu, który oddałam koleżance :)
OdpowiedzUsuńNo, trochę to uderza, jak się raz a porządnie podsumuje miesiąc ;)
UsuńDokładnie... :D
UsuńTa Balea mnie zachwyca, tylko gdzie ją można dostać? Jest w rossmanie?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, w Polsce w ogóle jej nie ma. To marka drogerii DM, które są np. w Niemczech, Słowacji itd.
UsuńTeż dostałaś do testów LMG? ^^
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńja chciałabym zobaczyc swatche naustne i naręczne szminek:)
OdpowiedzUsuńKażdą z nich zrecenzuję na pewno, więc będziesz miała okazję :) Nie mam teraz za bardzo możliwości, żeby w tej chwili cyknąć swatche.
Usuńok, dzięki będę zatem czekac:)
UsuńNa pierwszy rzut prawdopodobnie pójdzie Lumene :)
Usuńjakie ilości zużytych produktów :D u mnie jakoś tyle tego nie wychodzi... /K.
OdpowiedzUsuńU mnie zwykle też jest mniej, ale skumulowały mi się końcówki na ten miesiąc ;)
Usuńgratuluję zakupów i zużyć! zaintrygowałaś mnie tymi kosmetykami love me green
OdpowiedzUsuńSama byłam nimi zaintrygowana ;) Niedługo pierwsze recenzje :)
Usuńteż sobie sprawiłam mus jagodowy i tonik z avonu (ten sam) ;)
OdpowiedzUsuńTeż Cię zaskoczyła tycia buteleczka? :D
Usuńszminki, widzę szminki! ostatnio zafascynowałam się taką jedną od Lovely - ładnie pachnie, nie jest mocna, więc teraz szminki mi w głowie :D liczę, że pokażesz chociaż swatche :D
OdpowiedzUsuńSpróbuję jutro cyknąć swatche, ale nie obiecuję.
UsuńJakby co, pojawią się na facebooku blogowym :)
Widzę, że też miałaś małą kumulację :)
OdpowiedzUsuńO tak, w czerwcu nie pójdzie już tak dobrze :P
UsuńWow, dużo tego! Zarówno zakupów jak i produktów zdenkowanych ;) Widzę, że posiadasz lakier z Rimmel Salon Pro New Romantic. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o niej, bo jak pisałam u sibie u mnie okazał się niewypałem.
OdpowiedzUsuńJa mam co do niego mieszane uczucia, ale na razie przetestowałam go tylko na jednym paznokciu ;)
UsuńPost gigant;)
OdpowiedzUsuńTen o paznokciach był dłuższy :P
Usuńnieźle nazbierałaś nowości :)
OdpowiedzUsuńżel z Balei jest genialny, uwielbiam go za zapach soku multiwitamina :D
O, mi się tak nie kojarzy :D
UsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńCzekam na opinię na temat lakierów Rimmela i tych zapachowych z My Secret :)
Nawet już je znalazłam :)
UsuńCo znalazłaś? :> Recenzji jeszcze nie było ;)
UsuńSporo nowości:) Bardzo dużo rzeczy wpadło mi w oko. Jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńKtóre? Spowiadaj się :D
UsuńFaktycznie sporo zakupów a i denko niczego sobie. :)
OdpowiedzUsuńTradycyjnie jak co miesiąc zaznaczę, że nie wszystko to zakupy ;)
UsuńBalsam do ust z Palmers'a aktualnie wykańczam i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTak samo bardzo lubię produkty Balea i Alverde ;)
Masz ulubieńców z Balei i Alverde? Kompletuję chciejlistę na kolejną możliwość zakupów w DM :P
Usuńod razu uderzyły we mnie nudziaki z revlona, zbankrutuje niedługo przez te moje zachwyty ;P
OdpowiedzUsuńŁaaadne są, sorry :P
UsuńSzampon z Alterry aloes i granat się u mnie nie spisał ;/
OdpowiedzUsuńU mnie też bez szału, jak i reszta szamponów Alterry...
UsuńŚwietne nowości, też chyba skuszę się na pachnące lakiery chociaż mam już tyle, że nie powinnam kupować żadnego
OdpowiedzUsuńTak się tylko mówi :P
UsuńJejku ile Ty tego zużywasz -może mi pomożesz w denkowaniu ? :)
OdpowiedzUsuńZwykle nie jest tego tyle ;)
UsuńCiekawe ile trzeba będzie czekać na nowe OS'y w sklepach :P Pozdrawiam i gratuluję pokaźnego denka:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pojawią się niedługo, też chcę móc je już polecać znajomym :P
UsuńKiwi kiwi kiwi kiwi kiwi kiwi kiwi kiwi
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać Twojej opinii na temat tego lakieru :)
Widzę, że paznokciowych produktów w tym właśnie lakierów przybyło sporo, zatem jest nadzieja, że lakierowe posty zaczną pojawiać się częściej, prawda? Jestem wielkim zwolennikiem Twoich lakierowych postów, więc mam nadzieję, że znajdziesz chwile na ich oswatchowanie. Trzymam kciuki za walkę o kondycję paznokci :)
Nie słodź tak :P
UsuńAle fakt, lakierowych/paznokciowych wpisów teraz będzie więcej, to mogę obiecać ;)
Fantastyczne zdobycze:) Miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
Usuńwooow, ile tu tego :) ciekawe zdobycze, lakiery świetne ale ja tylko podziwiam - wprowadziłam ban od połowy maja i na razie się trzymam :) haha, co do ograniczania kosmetyków do przeprowadzki - to jakaś masakra była :D kosmetyczka wielkości walizki plus karton z lakierami, zamieniony na wiadro bo karton nie wytrzymał :D haha, wspominam z uśmiechem ale tata chciał mnie zabić w tamtym momencie :D
OdpowiedzUsuńwiesz może kiedy żele OS pojawią się w rossmannach? jestem strasznie ciekawa tych zapachów, szczególnie ananasa - mniam! mam batiste dla trochę jaśniejszych włosów i mnie nie zachwyca... ale faktycznie, nie ma problemu z nalotem na włosach. na płyn z biedronki skusiłam się i ja, chociaż wcześniej go nie miałam. zasilił zapasy :) balsam z palmersa mam i uwielbiam! połączenie czekolady i mięty jest wyjątkowo smaczne. denko również udane, ja poszaleję w czerwcu :D
ale się rozpisałam...
pozdrawiam, A
Obawiam się, że u mnie przy przeprowadzce będzie tego duuużo więcej... Na lakiery mam osobną szafkę, a kosmetyki mieszczę na dużej półce + dwóch dużych kartonach :x
UsuńOSy mają pojawić się jakoś niedługo, ale coś ich nie widać na razie...
świetny post, gdybym zliczyła wszystko co kupiłam w maju to bym się przeraziła, wolę nie robić podsumowania. a może lepiej robić?
OdpowiedzUsuńw czerwcu przyłączam się do akcji i mój budżet na kosmetyki nie przekroczy 50zł.
Rób rób, pomaga to ogarnąć swój zbiór i zdać sobie sprawę z ewentualnych problemów ;) Ja dodatkowo prowadzę kilka dokumentów w Wordzie, np. listę wszystkich kosmetyków i spis tego co ubywa i przybywa w danym miesiącu ;)
UsuńChyba też zacznę robić spis tego co kupuję.
UsuńDa mi to do myślenia. Dzięki, skorzystam z Twojego pomysłu
No problem ;)
UsuńTą bazę Pell off z Essence szukam już od dawna i nigdzie nie mogę jej dorwać ;/
OdpowiedzUsuńI ta kolekcja lakierów - dech zapiera, jak patrzę na tą gamę kolorów i tą zatrważającą ilość :D Zazdroszczę i to bardzo ;)
Dzisiaj widziałam tą piankę Lirene, ale jakoś ominęłam ją i nie byłam zainteresowana. Ale biorąc pod uwagę, że u Ciebie zdobył ten kosmetyk uznanie może pokuszę się przy kolejnym zakupowym szaleństwie :D
Co do zużycia - spore bez dwóch zdań! :D
Baza Peel-off jest tylko tam, gdzie mają dwie szafy Essence niestety :(
UsuńMam nadzieję, że zatrważająca ilość lakierów to nie te kilka na zdjęciu, bo wtedy zabiłaby Cię cała moja kolekcja :P
Za odżywką pokrzywową z Anny biegam już od paru tygodni i nigdzie jej nie ma :( Muszę jeszcze zajść do sklepu zielarskiego ,a jak tam nie będzie to będę zamawiać do apteki :)
OdpowiedzUsuńNigdzie jej nie widziałam stacjonarnie, ale to chyba nie problem zamówić na doz.pl? ;) Bierzesz dwie butelki (warto!) i już masz minimalną kwotę zamówienia :)
UsuńWłaśnie zamówiłam ;) Mam nadzieję ,że i u mnie się sprawdzi :)
UsuńU mnie to hicior, mam całą masę babyhair dzięki tej odżywce :)
UsuńŚliczne kolory Revlonów.
OdpowiedzUsuńNudziaki, a każdy inny ;)
UsuńTen krem do ciała wypuszczony na rynek przez firmę Balea musi obłędnie pachnieć:) Mam słabość do borówek w kosmetykach:) Koniecznie muszę wypróbować miętowy żel Alverde. Lubię świeże kompozycje zapachowe;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ogólnie lubimy podobne zapachy :)
UsuńMuszę przyznac, że spore i bardzo fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńEch, co miesiąc muszę zaznaczać, że łupy to nie tylko zakupy ;)
Usuń