Uznałam, że w tym roku warto ustalić sobie pewne cele do spełnienia, dlatego też przyłączyłam się do akcji Postanawiam 2013. Jak łatwo się domyślić, chodzi tu o postanowienia noworoczne - i nadzieję, że ich dotrzymamy ;)
Oto moje:
1. Nie przekroczę 60 kg.
Śledziłyście tutaj na bieżąco moje dietowe zmagania. Osiągnęłam swój cel, ale od tamtego czasu minęło trochę miesięcy, więc waga już ruszyła nieco do przodu. Przed wakacjami planuję znowu zafundować sobie małą dietkę, ale obym nie miała tak krytycznego punktu wyjściowego jak ostatnio - nie dopuszczę, żeby dupsko rozrosło mi się do takich rozmiarów, żeby waga znów pokazywała 60kg i więcej!
2. Znajdę dobrą pracę.
Czyli taką, do której będę chętnie chodzić, którą da się pogodzić z dziennymi studiami, która będzie mnie interesować, a która jednocześnie zapewni mi zarobek większy niż minimalna z minimalnych możliwych kwot... Aktualnie złożyłam parę CV, ale powiem szczerze, że nie wiem, czy któraś z tych prac spełniłaby wszystkie z moich warunków. Trzymajcie kciuki, żebym jednak znalazła coś odpowiedniego :)
3. Zdam licencjat i pójdę na magisterkę.
W czerwcu mam egzamin licencjacki, nad czym bardzo ubolewam - zdecydowanie bardziej wolałabym pisać pracę. Będę się jednak musiała przyłożyć i zdać do zadowalająco, żeby dostać się na magisterkę - choć jeszcze sama nie wiem, czy tego chcę. Do wyboru mam właściwie tylko jeden kierunek, bo na mojej turystyce magisterki nie ma... Pozostaje zarządzanie w turystyce, które średnio mnie kusi, albo geografia turystyczna, po której widzę swoją świetlaną karierę drogowskazu w parku narodowym... Prawdopodobnie skuszę się na to zarządzanie i wytrzymam jakoś te dwa lata ;)
4. Utrzymam regularność w blogowaniu.
O to w zasadzie się nie martwię, bo pisanie posta w środku nocy to już taki mój codzienny rytuał. Pozwala mi się odstresować po ciężkim dniu albo skupić po leniwym dniu ;) Sprawia mi to przyjemność, że mogę dla Was pisać i że mnie czytacie, nie ukrywam, że blogowanie już dawno stało się bardzo ważną częścią mojego życia :)
5. Ograniczę zapasy kosmetyków.
Tu może być średnio, ale przynajmniej spróbuję ;) Aktualnie zaczynam tonąć w kosmetykach, choć rozdaję zapasy przyjaciółkom, siostrom, mamie... Przybywa mi ich w niekontrolowany sposób - nawet jak ja nic nie kupuję, to nagle wali mi się do domu kilka paczek z niespodziewanymi kosmetykami do recenzji albo dostaję jakiś kosmetyczny prezent. Mówię Wam, niewesołe jest życie blogerki kosmetycznej :P
6. Zadbam o włosy i paznokcie.
Zarówno włosy i paznokcie mam aktualnie w dość opłakanym stanie. Wzięłam się już za nie, choć brakuje mi ostatnio regularności i konsekwencji, może powinnam sobie zrobić jakiś kalendarzyk, gdzie będę odhaczać, czy danego dnia użyłam kuracji do włosów / odżywki do paznokci czy nie? Tak czy siak, blogowanie powinno mi w tym pomóc, być może zrobię serię postów o dbaniu o paznokcie. Byłybyście ewentualnie zainteresowane?
7. Poświęcę się bardziej pomocy Fundacji KOT.
To oznacza, że będę Was częściej męczyć postami o kotach i prośbami o Wasze wsparcie. Dotychczasowe posty odniosły pewien efekt, choć szczerze mówiąc liczyłam na nieco większy odzew. Niedługo jednak będę mogła pokazać, jak koty z Fundacji przywitały prezenty od pierwszej blogerki i od pierwszej czytelniczki, które zdecydowały się pomóc, darując Fundacji drapaki :) Od siebie też skombinowałam kilka rzeczy, pozostaje tylko je dostarczyć :)
Cóż, jak widzicie, postanowień jest siedem. Ile z nich uda mi się zrealizować? Prawdopodobnie napiszę o tym za rok ;) Trzymajcie kciuki!
A jakie postanowienia noworoczne macie Wy? :)
mocne postanowienia :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem... ;)
UsuńAmbitne cele, ale chyba wszystko do realizacji :) Jedynie w obecnych czasach może być ciężko z tą pracą i to niejako nie jest zależne od Ciebie. Ale na resztę masz ogromny wpływ :) Powodzenia! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie każdą pracą na jakimś poziomie bym się zadowoliła, ale wiadomo, że celuję wyżej ;)
Usuńpowodzenia
OdpowiedzUsuńPodobne do moich :) Zwłaszcza pierwsze, czwarte, piąte i szóste - a kociakom też pomogę.
OdpowiedzUsuńNo moje nie są zbyt oryginalne :P
UsuńHehe, trzymam kciuki szczególnie za drugi punkt :)
OdpowiedzUsuńJa uparcie szukam pracy idealnej... od kilku lat :) W każdej dotychczasowej coś mi nie pasowało, ale mam wrażenie, że od jakiegoś czasu zbliżam się do ideału :)
No to również trzymam kciuki, żebyś wreszcie znalazła wymarzoną :)
UsuńJa mam swoich postanowień aż 18 :D 7 punkt najbardziej mi się podoba :) Powodzenia w realizacji !
OdpowiedzUsuńOho, no to powodzenia z tymi 18stoma :D
Usuń17 * - jedno już odhaczone :)
UsuńNo to już z górki :P
Usuńżyczę wytrwałości w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTrzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie postanowiłam,żeby dojść do upragnionej wagi 40 kg. ;] Jestem dosyć niska, i taka waga jest idealna.
A Tobie życzę wytrwałości w postanowieniach :)
Oj, 40kg to faktycznie aż dziwnie brzmi :D Ale wiem, o czym mówisz, sama niska może nie jestem, ale najlepiej czułam się ważąc 45-49kg, choć teoretycznie była to niedowaga ;)
UsuńDobre postanowienia :) Ja postanowiłam, że się przyłożę do sesji, do pracy licencjackiej etc... Słabo mi idzie, ale muszę wziąć się ostro do roboty :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie :)
UsuńŻyczę w takim razie powodzenia! :*
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKonkretnie i zwięźle. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńCała ja :P Dzięki ;)
UsuńSwietne plany, zycze rzebys wszystkie zrealizowala!
OdpowiedzUsuńTy wolałabyś pisać pracę, a ja pisałam pracę i wolałabym zdawać a nie pisać i zdawać;) ale na szczęście to już za mną;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w realizacji tych postanowień;)
Oj, combo egzaminu i pracy też nie brzmi dobrze :P
UsuńDzięki :)
Konkretne plany. Życzę dużo samozaparcia !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWiesz z tym małym odzewem dla fundacji KOT może nie jest tak źle jak myślisz;) Jestem pewna, że są osoby, które pomogły na własną rękę tak jak mogły (bez wysyłania bezpośrednio do Ciebie paczek) i po prostu nie czują potrzeby się pochwalenia tym;)
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację, nie chciałam, żeby wyszło, że marudzę na Was ;)
UsuńChyba po prostu nieco inaczej to sobie wyobrażałam, ale widzę, że efekty jakieś jednak są (nie tylko te, co stoją już u mnie w domu i czekają na dostarczenie do Fundacji ;)), więc myślę, że jak najbardziej warto Wam dalej truć o Fundacji co jakiś czas ^^
W tym roku obyło się u mnie bez postanowień. No poza takimi w stylu będę lepszą żoną i nie będę się tyle denerwować na męża :P Szykują się takie zmiany, że uznałam, że jakiekolwiek postanowienia są bez sensu ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;) Trzymam kciuki, żeby u Ciebie, męża i maluszka 2013 był pełen wyłącznie pozytywnych wydarzeń :)
UsuńŻyczę Ci powodzenia w realizacji Twoich postanowień ale ... wiem, że dasz radę :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wiarę ;)
Usuńnic tylko trzymac kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa się dołączam do pomocy fundacji. Zrobiłam akcję, w której zbieram rzeczy potrzebne fundacji, aby móc je wysłać. Akcja trwa do 31 stycznia i mam nadzieję, że będzie owocna w skutki :)
OdpowiedzUsuńOoo, super! Trzymam kciuki, żeby udało Ci się coś zebrać :)
UsuńTylko jak pisałam w ostatnim poście - proszę o wysyłkę do mnie, Fundacja z pewnych względów woli nie podawać adresu :) Dostarczę wszystko kotom i udokumentuję na zdjęciach :)
świetlana kariera drogowskazu w parku narodowym, to musi być coś :D Powodzenia w realizacji wszystkich postanowień! Chyba też muszę sobie coś postanowić
OdpowiedzUsuńNo ba, od dzieciaka marzę, żeby być drogowskazem! :D
UsuńJa piszę pracę (tzn teoretycznie bo ciężko się zebrać w sobie) i mam podobny problem z magisterką. Bo nasze ukochane UMK nie proponuje mi nic typowo z oligofrenopedagogiki ...
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji postanowień ;)
Dzięki i nawzajem, obyś dobrze wybrała tę nieszczęsną magisterkę ;)
UsuńPowodzenia, wytrwaj w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, będę się starać :)
UsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńMnie się uzbierało prawie 16 postanowień, nigdy się w to nie bawiłam, to pierwszy raz, więc mam nadzieję, że chociaż kilka uda mi się spełnić. :)
Trzymam więc kciuki :)
UsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa nic nie postanawiam, bo nigdy mi nic dobrego z tego nie przyszło, oprócz rozczarowań.
Jedyne co mogę teraz postanowić, to spróbować poukładać sobie wszystko na nowo...
Jedno konkretne postanowienie też jest dobre, powodzenia życzę :*
UsuńPowodzenia! :--)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPowodzenia z postanowieniami.
OdpowiedzUsuńJa nic nie postanawiam, ponieważ w ciągu roku zawsze robię wszystko, żebym była szczęśliwsza niż w poprzednim :)
Jeszcze raz powodzenia :)
- Katniss
To w sumie też można uznać za postanowienie ;)
UsuńPowodzenia :) Życzę spełnienia postanowień!
OdpowiedzUsuńmoich postanowień jest znacznie więcej. mam nadzieję, ze uda mi się w nich wytrwać. jak na razie nie jest źle. :D
OdpowiedzUsuńTeż mogłam się bardziej rozpisać, ale uznałam, że lepiej skupić się na kilku :)
UsuńPowodzenia w realizacji planów :)
OdpowiedzUsuńZabawne, że na większości blogów kosmetycznych w postach postanowieniowych pojawia się hasło "ograniczyć zbiór kosmetyków":D:D
To wszystko wina tych niedobrych blogów, blogerek i współpracujących firm :D
UsuńFajnie, że masz tylko egzamin...Pisanie pracy to strata czasu, męczysz się przez prawie rok nad jakimiś bzdurami, które promotora nigdy nie zadowolą, a potem i tak na obronie pracy dostałabyś pytania z całych 3 lat studiów....Przynajmniej u mnie tak było - musiałam napisać pracę i do tego przygotować się do listy iluś tam zagadnień które obejmowały program wszystkich przedmiotów z 3 lat...Wolałabym sam egzamin ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w działaniu dla fundacji - świetny pomysł :)
O widzisz, nie patrzyłam na to z tej strony ;)
UsuńChyba będzie rok minimalizmu, wszędzie- to na wizażu, to na blogach widzę postanowienia ograniczenia ilości.
OdpowiedzUsuńOd przybytku jednak głowa boli:P
Oj, żeby dojść do minimalizmu potrzebowałabym dekady, nie roku :D
Usuńżyczę powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTrzymam mocno kciuki za wszystkie Twoje postanowienia! Ja żadnych nie mam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńtrzymam mocno kciuki za postanowienia ;) czyżby zniknął włosowy dziennik?
OdpowiedzUsuńZniknął, bo już od jakiegoś czasu go nie uaktualniałam, nawet nie miałam za bardzo co pisać... Ale planuję go reaktywować w ramach postanowienia nr 6 ;)
Usuńfajnie :) ja teraz sobie taki prowadzę, bo już pogubiłam się w tych rzeczach do włosów a tak mam przynajmniej wszystko jasne :)
UsuńA ja aktualnie bardzie niewiele używam, więc nie mam problemu z gubieniem się :P Ale trzeba się poprawić...
UsuńJa zawsze w sesji tyje jak szalona. Ze stresu pochłaniam straszne ilości jedzenia że potrafię w miesiąc przytyć 5 kg ;/ Na szczęście potem wracam do poprzedniej wagi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wręcz przeciwnie - żrę kiedy nie mam co ze sobą zrobić i nie jestem zajęta - kolejny argument za znalezieniem pracy ;)
UsuńOo fajna akcja :) Też mam kilka postanowień, może coś wspomnę na blogu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki, jesteś blogerką - nam wszystko się udaje ;)
Chciałabym, żeby tak było :P
UsuńMoje są nieco inne, ale kosmetykowe też sprowadzają się do troski o włosy i paznokcie.
OdpowiedzUsuńŻyczę więc powodzenia :)
Usuń