niedziela, 6 stycznia 2013

Postanawiam 2013

Uznałam, że w tym roku warto ustalić sobie pewne cele do spełnienia, dlatego też przyłączyłam się do akcji Postanawiam 2013. Jak łatwo się domyślić, chodzi tu o postanowienia noworoczne - i nadzieję, że ich dotrzymamy ;)
Oto moje:
   
  
1. Nie przekroczę 60 kg.
Śledziłyście tutaj na bieżąco moje dietowe zmagania. Osiągnęłam swój cel, ale od tamtego czasu minęło trochę miesięcy, więc waga już ruszyła nieco do przodu. Przed wakacjami planuję znowu zafundować sobie małą dietkę, ale obym nie miała tak krytycznego punktu wyjściowego jak ostatnio - nie dopuszczę, żeby dupsko rozrosło mi się do takich rozmiarów, żeby waga znów pokazywała 60kg i więcej!
  
2. Znajdę dobrą pracę.
Czyli taką, do której będę chętnie chodzić, którą da się pogodzić z dziennymi studiami, która będzie mnie interesować, a która jednocześnie zapewni mi zarobek większy niż minimalna z minimalnych możliwych kwot... Aktualnie złożyłam parę CV, ale powiem szczerze, że nie wiem, czy któraś z tych prac spełniłaby wszystkie z moich warunków. Trzymajcie kciuki, żebym jednak znalazła coś odpowiedniego :)
  
3. Zdam licencjat i pójdę na magisterkę.
W czerwcu mam egzamin licencjacki, nad czym bardzo ubolewam - zdecydowanie bardziej wolałabym pisać pracę. Będę się jednak musiała przyłożyć i zdać do zadowalająco, żeby dostać się na magisterkę - choć jeszcze sama nie wiem, czy tego chcę. Do wyboru mam właściwie tylko jeden kierunek, bo na mojej turystyce magisterki nie ma... Pozostaje zarządzanie w turystyce, które średnio mnie kusi, albo geografia turystyczna, po której widzę swoją świetlaną karierę drogowskazu w parku narodowym... Prawdopodobnie skuszę się na to zarządzanie i wytrzymam jakoś te dwa lata ;)
    
4. Utrzymam regularność w blogowaniu.
O to w zasadzie się nie martwię, bo pisanie posta w środku nocy to już taki mój codzienny rytuał. Pozwala mi się odstresować po ciężkim dniu albo skupić po leniwym dniu ;) Sprawia mi to przyjemność, że mogę dla Was pisać i że mnie czytacie, nie ukrywam, że blogowanie już dawno stało się bardzo ważną częścią mojego życia :)
  
5. Ograniczę zapasy kosmetyków.
Tu może być średnio, ale przynajmniej spróbuję ;) Aktualnie zaczynam tonąć w kosmetykach, choć rozdaję zapasy przyjaciółkom, siostrom, mamie... Przybywa mi ich w niekontrolowany sposób - nawet jak ja nic nie kupuję, to nagle wali mi się do domu kilka paczek z niespodziewanymi kosmetykami do recenzji albo dostaję jakiś kosmetyczny prezent. Mówię Wam, niewesołe jest życie blogerki kosmetycznej :P
  
6. Zadbam o włosy i paznokcie.
Zarówno włosy i paznokcie mam aktualnie w dość opłakanym stanie. Wzięłam się już za nie, choć brakuje mi ostatnio regularności i konsekwencji, może powinnam sobie zrobić jakiś kalendarzyk, gdzie będę odhaczać, czy danego dnia użyłam kuracji do włosów / odżywki do paznokci czy nie? Tak czy siak, blogowanie powinno mi w tym pomóc, być może zrobię serię postów o dbaniu o paznokcie. Byłybyście ewentualnie zainteresowane?
  
7. Poświęcę się bardziej pomocy Fundacji KOT.
To oznacza, że będę Was częściej męczyć postami o kotach i prośbami o Wasze wsparcie. Dotychczasowe posty odniosły pewien efekt, choć szczerze mówiąc liczyłam na nieco większy odzew. Niedługo jednak będę mogła pokazać, jak koty z Fundacji przywitały prezenty od pierwszej blogerki i od pierwszej czytelniczki, które zdecydowały się pomóc, darując Fundacji drapaki :) Od siebie też skombinowałam kilka rzeczy, pozostaje tylko je dostarczyć :)
  
Cóż, jak widzicie, postanowień jest siedem. Ile z nich uda mi się zrealizować? Prawdopodobnie napiszę o tym za rok ;) Trzymajcie kciuki!

A jakie postanowienia noworoczne macie Wy? :)

76 komentarzy:

  1. Ambitne cele, ale chyba wszystko do realizacji :) Jedynie w obecnych czasach może być ciężko z tą pracą i to niejako nie jest zależne od Ciebie. Ale na resztę masz ogromny wpływ :) Powodzenia! Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie każdą pracą na jakimś poziomie bym się zadowoliła, ale wiadomo, że celuję wyżej ;)

      Usuń
  2. Podobne do moich :) Zwłaszcza pierwsze, czwarte, piąte i szóste - a kociakom też pomogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe, trzymam kciuki szczególnie za drugi punkt :)

    Ja uparcie szukam pracy idealnej... od kilku lat :) W każdej dotychczasowej coś mi nie pasowało, ale mam wrażenie, że od jakiegoś czasu zbliżam się do ideału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to również trzymam kciuki, żebyś wreszcie znalazła wymarzoną :)

      Usuń
  4. Ja mam swoich postanowień aż 18 :D 7 punkt najbardziej mi się podoba :) Powodzenia w realizacji !

    OdpowiedzUsuń
  5. życzę wytrwałości w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki ;)
    Ja sobie postanowiłam,żeby dojść do upragnionej wagi 40 kg. ;] Jestem dosyć niska, i taka waga jest idealna.
    A Tobie życzę wytrwałości w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, 40kg to faktycznie aż dziwnie brzmi :D Ale wiem, o czym mówisz, sama niska może nie jestem, ale najlepiej czułam się ważąc 45-49kg, choć teoretycznie była to niedowaga ;)

      Usuń
  7. Dobre postanowienia :) Ja postanowiłam, że się przyłożę do sesji, do pracy licencjackiej etc... Słabo mi idzie, ale muszę wziąć się ostro do roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę w takim razie powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Konkretnie i zwięźle. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietne plany, zycze rzebys wszystkie zrealizowala!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty wolałabyś pisać pracę, a ja pisałam pracę i wolałabym zdawać a nie pisać i zdawać;) ale na szczęście to już za mną;)
    powodzenia w realizacji tych postanowień;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, combo egzaminu i pracy też nie brzmi dobrze :P
      Dzięki :)

      Usuń
  12. Konkretne plany. Życzę dużo samozaparcia !

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz z tym małym odzewem dla fundacji KOT może nie jest tak źle jak myślisz;) Jestem pewna, że są osoby, które pomogły na własną rękę tak jak mogły (bez wysyłania bezpośrednio do Ciebie paczek) i po prostu nie czują potrzeby się pochwalenia tym;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz oczywiście rację, nie chciałam, żeby wyszło, że marudzę na Was ;)
      Chyba po prostu nieco inaczej to sobie wyobrażałam, ale widzę, że efekty jakieś jednak są (nie tylko te, co stoją już u mnie w domu i czekają na dostarczenie do Fundacji ;)), więc myślę, że jak najbardziej warto Wam dalej truć o Fundacji co jakiś czas ^^

      Usuń
  14. W tym roku obyło się u mnie bez postanowień. No poza takimi w stylu będę lepszą żoną i nie będę się tyle denerwować na męża :P Szykują się takie zmiany, że uznałam, że jakiekolwiek postanowienia są bez sensu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię ;) Trzymam kciuki, żeby u Ciebie, męża i maluszka 2013 był pełen wyłącznie pozytywnych wydarzeń :)

      Usuń
  15. Życzę Ci powodzenia w realizacji Twoich postanowień ale ... wiem, że dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nic tylko trzymac kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się dołączam do pomocy fundacji. Zrobiłam akcję, w której zbieram rzeczy potrzebne fundacji, aby móc je wysłać. Akcja trwa do 31 stycznia i mam nadzieję, że będzie owocna w skutki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, super! Trzymam kciuki, żeby udało Ci się coś zebrać :)
      Tylko jak pisałam w ostatnim poście - proszę o wysyłkę do mnie, Fundacja z pewnych względów woli nie podawać adresu :) Dostarczę wszystko kotom i udokumentuję na zdjęciach :)

      Usuń
  18. świetlana kariera drogowskazu w parku narodowym, to musi być coś :D Powodzenia w realizacji wszystkich postanowień! Chyba też muszę sobie coś postanowić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba, od dzieciaka marzę, żeby być drogowskazem! :D

      Usuń
  19. Ja piszę pracę (tzn teoretycznie bo ciężko się zebrać w sobie) i mam podobny problem z magisterką. Bo nasze ukochane UMK nie proponuje mi nic typowo z oligofrenopedagogiki ...
    Powodzenia w realizacji postanowień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i nawzajem, obyś dobrze wybrała tę nieszczęsną magisterkę ;)

      Usuń
  20. Powodzenia, wytrwaj w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Powodzenia!
    Mnie się uzbierało prawie 16 postanowień, nigdy się w to nie bawiłam, to pierwszy raz, więc mam nadzieję, że chociaż kilka uda mi się spełnić. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymam kciuki :)

    Ja nic nie postanawiam, bo nigdy mi nic dobrego z tego nie przyszło, oprócz rozczarowań.
    Jedyne co mogę teraz postanowić, to spróbować poukładać sobie wszystko na nowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno konkretne postanowienie też jest dobre, powodzenia życzę :*

      Usuń
  23. Powodzenia z postanowieniami.
    Ja nic nie postanawiam, ponieważ w ciągu roku zawsze robię wszystko, żebym była szczęśliwsza niż w poprzednim :)
    Jeszcze raz powodzenia :)
    - Katniss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie też można uznać za postanowienie ;)

      Usuń
  24. Powodzenia :) Życzę spełnienia postanowień!

    OdpowiedzUsuń
  25. moich postanowień jest znacznie więcej. mam nadzieję, ze uda mi się w nich wytrwać. jak na razie nie jest źle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mogłam się bardziej rozpisać, ale uznałam, że lepiej skupić się na kilku :)

      Usuń
  26. Powodzenia w realizacji planów :)
    Zabawne, że na większości blogów kosmetycznych w postach postanowieniowych pojawia się hasło "ograniczyć zbiór kosmetyków":D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko wina tych niedobrych blogów, blogerek i współpracujących firm :D

      Usuń
  27. Fajnie, że masz tylko egzamin...Pisanie pracy to strata czasu, męczysz się przez prawie rok nad jakimiś bzdurami, które promotora nigdy nie zadowolą, a potem i tak na obronie pracy dostałabyś pytania z całych 3 lat studiów....Przynajmniej u mnie tak było - musiałam napisać pracę i do tego przygotować się do listy iluś tam zagadnień które obejmowały program wszystkich przedmiotów z 3 lat...Wolałabym sam egzamin ;)

    Powodzenia w działaniu dla fundacji - świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, nie patrzyłam na to z tej strony ;)

      Usuń
  28. Chyba będzie rok minimalizmu, wszędzie- to na wizażu, to na blogach widzę postanowienia ograniczenia ilości.

    Od przybytku jednak głowa boli:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, żeby dojść do minimalizmu potrzebowałabym dekady, nie roku :D

      Usuń
  29. Trzymam mocno kciuki za wszystkie Twoje postanowienia! Ja żadnych nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. trzymam mocno kciuki za postanowienia ;) czyżby zniknął włosowy dziennik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zniknął, bo już od jakiegoś czasu go nie uaktualniałam, nawet nie miałam za bardzo co pisać... Ale planuję go reaktywować w ramach postanowienia nr 6 ;)

      Usuń
    2. fajnie :) ja teraz sobie taki prowadzę, bo już pogubiłam się w tych rzeczach do włosów a tak mam przynajmniej wszystko jasne :)

      Usuń
    3. A ja aktualnie bardzie niewiele używam, więc nie mam problemu z gubieniem się :P Ale trzeba się poprawić...

      Usuń
  31. Ja zawsze w sesji tyje jak szalona. Ze stresu pochłaniam straszne ilości jedzenia że potrafię w miesiąc przytyć 5 kg ;/ Na szczęście potem wracam do poprzedniej wagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wręcz przeciwnie - żrę kiedy nie mam co ze sobą zrobić i nie jestem zajęta - kolejny argument za znalezieniem pracy ;)

      Usuń
  32. Oo fajna akcja :) Też mam kilka postanowień, może coś wspomnę na blogu :)

    Trzymam za Ciebie kciuki, jesteś blogerką - nam wszystko się udaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Moje są nieco inne, ale kosmetykowe też sprowadzają się do troski o włosy i paznokcie.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...