Wiem, że długo na tę recenzję czekałyście ;) Jeśli nadal wahacie się, czy kupować nowe limitowane żele pod prysznic Original Source, mam nadzieję, że ten post pomoże Wam podjąć decyzję :)
Mam oba nowe żele, w pierwszej kolejności jednak wzięłam się za testowanie wersji fioletowej, czyli o zapachu śliwki i syropu klonowego. Co o niej sądzę? Zapraszam do lektury ;)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: wszędzie, np. Rossmann, 8,70zł / 250ml - obecnie w promocji za 5,99zł
Moja opinia:
Żel zamknięty jest w charakterystycznej butli, która stoi "do góry nogami", na zamknięciu na klik. Ma chropowate brzegi, dzięki czemu nie wyślizgnie się z mokrych dłoni pod prysznicem. Dużym plusem jest też uroczy zimowy motyw na opakowaniu, bałwanki i norweskie wzory dodają klimatu. Dla równowagi - jest też spory minus, mianowicie żel ten, jak wszystkie nowe OSy, nie posiada w swoim opakowaniu silikonowej błonki, niekapka. Skutkuje to tym, że butla ciągle jest upaćkana, bo żel wycieka. Nie mam pojęcia, czemu zrezygnowano z tak praktycznego rozwiązania jak ten niekapek...
Zapach żelu jest bardzo ładny, jak w przypadku większości OSów. Zdecydowanie czuć w nim śliwkę i coś, co łatwo skojarzyć z syropem klonowym, nawet jeśli się go nigdy nie wąchało ;) Zapach jest słodki i niesamowicie przyjemny, ale również ma minus - wyjątkowo mała jak na OS intensywność. Zapach czuć w butelce, a później przy spienianiu na skórze trzeba wręcz przyłożyć nos do ciała, żeby móc się nim rozkoszować. Dla mnie to niestety duża wada, lubię CZUĆ zapach żelu ;)
Kolor żelu jest intensywnie fioletowy, ładnie wygląda na półce. Jego konsystencja jest nieco galaretowata, ale w żaden sposób nie przeszkadza to w jego używaniu.
Żel pieni się dość dobrze - może nie rewelacyjnie, ale dostatecznie. Małą ilością można umyć całe ciało, szkoda tylko, że nie pozostawia po sobie pamiątki w postaci zapachu. Myje dobrze, nie podrażnia, nie wysusza skóry, ale też nie nawilże - choć wcale tego od żelu nie wymagam.
Używałam go także jako płynu do kąpieli - sprawdził się nieźle, stworzył sporą pianę, która utrzymała się dość długo. Niestety tutaj też daje o sobie znać główna wada, czyli słaby zapach. I nici z aromatycznej kąpieli...
Przyznaję, że jestem nieco zawiedziona, bo zapach jest piękny, a tak słabo go czuć, to dla mnie zaskoczenie, bo dotąd OSy oznaczały dla mnie naprawdę intensywne doznania zapachowe. Mimo wszystko chętnie zużyję żel do końca, ale raczej nie kupię ponownie, wolę inne żele z tej linii ;)
Macie któryś z nowych żeli? Co o nich myślicie?
mam pomarańczkę, ale tego też chętnie bym wypróbowała:D
OdpowiedzUsuńDziś się zabieram za pomarańczowe testy ;)
Usuńno właśnie, niedawno zachęcona promocją pognałam do Rossmanna po jeden z żeli OS i niestety wyszłam z pustym koszykiem, ponieważ każda butelka była wypaćkana. Nie było ani jednego egzemplarza, który by nie przeciekał :( Wiem, że każdy chce powąchać jak pachnie kosmetyk, ale bez przesady :P
OdpowiedzUsuńNiestety, u mnie nawet półki były zapaćkane...
UsuńU mnie to samo - chwyciłam butelkę do ręki i ubabrałam się żelem. Zrezygnowałam z zakupu.
UsuńPozostaje nam mieć nadzieję, że niekapki wrócą...
Usuńjak już Ci kiedyś mówiłam ja w tych nowych limitowankach nie czuję owoców tylko te słodkie dodatki... Minus jak dla mnie. Kolejny to brak niekapka - totalna masakra - a teraz nie tylko te nowe go nie mają tylko wszystkie... Zdecydowanie wolę podstawowe wersje a nie te sezonowe ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z ostatnim zdaniem! Może z wyjątkiem tych czekoladowych :D
UsuńE tam :D Kocham wszystkie ;)
UsuńMiałam na myśli, że czekoladowe są wyjątkiem, bo kocham, choć sezonowe :P
UsuńAha ;) czekoladowe sezonowe? Serio? Myślałam, że są zwykłą serią :)
UsuńZ założenia miały być sezonowe, ale w końcu chyba wprowadzili je na stałe ;)
Usuńdostałam go z Uroda i Zdrowie i zaczełam testowanie:) Pierwsze wrażenie pozytywne:)
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się, że Tobie podpasował :)
UsuńPrzetestowałam go,dzisiaj dodałam recenzje na bloga i zgadzam sie całkowicie z Twoją recenzją.Zatrzask od butli jest upaćkany żelem, a zapach na skórze można poczuć gdy się dobrze wwącha:)
UsuńFaktycznie recenzje zgodne :)
UsuńNie podpasowała mi ta limitka OS :/ Zdecydowanie za słodkie zapachy.
OdpowiedzUsuńFakt, gdyby pachniał mocniej, ta słodycz mogłaby być wręcz męcząca.
UsuńJa jestem zadowolona z tego fioletowego, chociaż bardziej do gustu przypadł mi ten pomarańczowy :) Brak tego silikonowej zatyczki jest dość irytujący :(
OdpowiedzUsuńZa pomarańczowy teraz się biorę, więc niedługo też napiszę parę zdań :)
UsuńPrzejrzałam kilka wpisów i muszę powiedzieć że super prowadzisz tego bloga. Ja dopiero zaczynam i szukam wzorów do naśladowania. Twój styl bardzo mi się podoba. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńSkusiłam się na ten żel, ale jeszcze go nie używałam. Czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńUroki zapasów ;)
UsuńA ja akurat nie lubię gdy zapach żelu pod prysznic pozostaje na mnie jeszcze długo po kąpieli. Mam wrażenie wtedy, że wcale nie jestem czysta bo pozostało na mnie pełno chemii :<
OdpowiedzUsuńOd pachnienia są balsamy/oliwki, mgiełki i perfumy;)
Mi nawet nie chodzi o to, żeby pachniała skóra po kąpieli (i tak zawsze używam potem balsamu), ale żeby chociaż sama kąpiel pachniała... :<
UsuńTakże go posiadam, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńMi także OSy kojarzą się z intensywnymi zapachami, które wręcz uwielbiam.
Szkoda, że ten jest taki słaby :(
Miejmy nadzieję, że kolejne będą lepsze ;)
UsuńZużyłam całą butelkę i stwierdzam stanowczo, że wcale ale to wcale nie czuć w nim śliwki!
OdpowiedzUsuńO, a ja czuję śliwkę! Lekko bo lekko, ale czuję :D
UsuńNie miałam. Ale szkoda,że zapachu nie czuć na ciele ;( Duuży minus za to ;D
OdpowiedzUsuńNa ciele to pół biedy, ale przy samym myciu mógłby mocniej pachnieć...
UsuńByłam wczoraj w Rossmannie i miałam sobie sprawić te zimowe wersje, ale oczywiście zapomniałam... Może jeszcze kiedyś go upoluję :)
OdpowiedzUsuńPrzez kilka miesięcy jeszcze na pewno będą ;)
Usuńa ja bardzo chętnie kupię, nie lubię za bardzo intensywnych zapachów, bo przez to szybciej mi się nudzą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Hehehe, jest to jakiś plus :P
UsuńA ostatnio się zastanawiałam nad tymi żelami.... :| no ale jeszcze nic straconego :D
OdpowiedzUsuńJeszcze zdążysz kupić ;)
Usuńnie miałam żadnego żelu OS :(
OdpowiedzUsuńNo coś Ty? W większości są rewelacyjne, moje żele nr 1 :)
Usuńwłaśnie wkładam worek pokutny ;)
UsuńI dobrze! :P
UsuńKupiłam niedawno czekoladę z pomarańczą, jeszcze czeka na pierwsze użycie. Jak ją wącham to mam ochotę zjeść!
OdpowiedzUsuńO, czekolada z pomarańczą to ostatnio mój faworyt, właśnie wykańczam drugą już butlę :)
UsuńMam pomarańczową wersję - dla mnie cudownie pachnie :D
OdpowiedzUsuńMnie też zapach się podoba, choć nie przepadam za lukrecją :D
UsuńMam tę wersję i uwielbiam jej zapach!
OdpowiedzUsuńBo jest śliczny, choć słaby...
UsuńZdecydowanie wolę lukrecjową wersję ^^
OdpowiedzUsuńA ja nie umiem się zdecydować :P
UsuńMiałam ten żel, ale mnie nie zachwycił. Zapach był śliczny, ale szkoda, że żeby go poczuć, trzeba było wsadzać nos do opakowania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie streściłaś moją recenzję :P
Usuńbyłam pewna, że zapach będzie bardzo intensywny, taki ogarniający całą łazienkę. szkoda. :(
OdpowiedzUsuńJa podobnie, zwłaszcza, że z innymi OSami tak jest...
Usuńszkoda. marka ostatnimi czasy jest strasznie reklamowana, a jakość produktów się nie poprawia. słabo się pienią, słabo pachną. to przepraszam, co one robią? xD
UsuńO przepraszam, proszę nie uogólniać, bo OSy wielbię, tylko ten im średnio wyszedł :P
UsuńZapach faktycznie ma piękny ;)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko był mocniejszy :<
Usuńzapach śliwki skutecznie mnie kusi
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
Usuńżele z tej serii mają niesamowite zapachy! niesposób poprzestać na używaniu tylko jednego.
OdpowiedzUsuńNawet nie próbowałam :P Mam ok. 10 :P
UsuńMam oba z serii zimowej, lubię je, ale na kolana mnie nie powaliły.
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak mnie, może ten pomarańczowy zachwyci mnie bardziej.
UsuńZamierzam go wypróbować, choć obawiam się ,że zapach może być za słodki ;D ale chociażby ze względu na urocze opakowanie ze świątecznym motywem kupie go ! :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - jest słodki, ale na tyle delikatny, że nie zatyka tą słodkością :P
UsuńTo dobrze, bo niestety nie cierpie przesłodzonych zapachów ;D
UsuńJa podobnie, czuję po nich jakbym się kleiła :P
UsuńJa również polubiłam się z tym zapachem, ale nie mam wrażenie, że ucieka w trakcie kąpieli, może dlatego, że korzystam z niego pod prysznic i wtedy zapach mniej się rozprasza z racji mniejszej powierzchni? Tak czy inaczej chętnie będę do niego wracać, ale też trochę denerwuje mnie brak niekapka, więc ciężko będzie znaleźć w sklepie nieufajdany żel :(
OdpowiedzUsuńJa sobie zakrętki z niekapkami z innych OSków przekładam :P
UsuńO! A to się da? :D
UsuńDa się, choć ten z początku wątpiłam :P
UsuńLubię czekoladę z miętą:) Muszę poważnie zastanowić się nad tym zapachem:P
OdpowiedzUsuńZawsze można powąchać w sklepie ;)
UsuńZaledwie przedwczoraj dostałam ten żel - siostra jakimś cudem znalazła go nikt-nie-wie-gdzie ;) Ucieszyłam sie, bo dłuuugo marzyłam o tym żelu, pewnie dlatego, że uwielbiam śliwki ;) Zapach - mega! To chyba mój najlepszy OS
OdpowiedzUsuń