Przedwczoraj było o soli do kąpieli, więc idąc za ciosem dziś napiszę Wam parę zdań o soli, ale do stóp. Tym razem mowa o soli marki CCS Foot, możecie ją kojarzyć choćby po tym, że jakiś czas temu recenzowałam tu ich krem. Jak sprawdziły się te niebieskie śliczności? Poczytajcie :)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: w aptekach (TU lista), ok.20zł / 470g
Moja opinia:
Jak widzicie, opakowanie soli jest bardzo podobne do soli BeBeauty - jest to plastikowy przezroczysty słoik z metalową albo metalopodobną zakrętką - ładny, prosty i praktyczny. Jedyna różnica to wielkość - biedronkowe są nieco większe, ale też służą do innego celu, więc soli powinno być w opakowaniu więcej.
Sól to niebieskie kryształki, wśród których wypatrzeć można równie niebieskie "pałeczki", przypominające mi bardzo kolorową posypkę do wypieków - kojarzycie, o czym mówię? :) Nie mam pojęcia, czym są te pałeczki, ale efekt jest ;) Jeśli chodzi o zapach - jest bardzo morski. Wiadomo, chemiczny, ale jednak czuć tu morze. Nie jest nieprzyjemny, ale zachwytu też nie ma.
Aby wymoczyć stopy, wsypujemy do miski ok. nakrętki albo dwóch soli. To mało, okazuje się, że sól jest bardzo wydajna, czym nadrabia swoją dość wysoką cenę. Starczy na wiele zastosowań - ja używałam jej z 10 razy, a nadal mam prawie pół słoika. Po wsypaniu do wody sól zabarwia ją od razu na niebiesko. Tworzy też całkiem niezłą pianę, co możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Zapach unosi się, ale nie jest jakoś specjalnie intensywny.
I teraz najważniejsze - efekty. Po 15 minutach moczenia stóp w takiej solance muszę się zgodzić właściwie ze wszystkimi obietnicami producenta! Bardzo rzadko mi się to zdarza! Ale po kolei.
- zmiękcza zrogowacenia - jak najbardziej!
- przynosi odprężenie stopom - tu również się zgadzam
- ma przyjemny, świeży zapach - kwestia gustu, dla mnie ujdzie
- tworzy bogatą pianę - jak widać poniżej.
Stopy są naprawdę zadowolone - miękkie, rozluźnione, nawet po kilku godzinach łażenia w niewygodnych butach - świetna ulga. Jedyne, co mogłabym tej soli zarzucić to to, że nie wpływa w żaden sposób na nawilżenie stóp, ale od tego mamy kremy, prawda? :)
Spotkałyście się już z produktami CCS Foot? :)
przydałaby się na moje stopy ;)
OdpowiedzUsuńTo marsz do odpowiedniej apteki :)
UsuńNie miałam nigdy do czynienia z tą marką, ale powiem, że ta sól wydaje się bardzo atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko dwie rzeczy, ale wydają się być naprawdę dobre. :)
Usuńchyba muszę sobie taką kupić. :D
OdpowiedzUsuńPewnie nie pożałujesz :)
UsuńCo za piękny kolor :D
OdpowiedzUsuńHehehe :D Producenci wiedzą, jak trafić do klientek :P
Usuńuwielbiam sól w każdej kosmetycznej postaci. Niebawem kupie sobie tą z Biedronki. dziewczyny bardzo ją zachwalają.
OdpowiedzUsuńSama o niej pisałam przedwczoraj ;)
UsuńSól sama w sobie - śliczna :)
OdpowiedzUsuńA do tego jej właściwości, chyba warto wydać czasem nieco więcej na sól :)
Na to wygląda :)
UsuńNie znam go, ale przypomniałaś mi, że miałam się porwać na zrobienie własnej soli do kąpieli. :-)
OdpowiedzUsuńJak zrobisz to podziel się recepturą, ja próbowałam i wyszło średnio :P
Usuńjak będę miała okazje to napewno spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda;)
W tym przypadku działanie jest jeszcze lepsze niż wygląd ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzego nie zrozumiałaś ze zdania "Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać"?
UsuńFajna, przydałaby mi się :) Chociaż ja lubię sól z Biedronki.
OdpowiedzUsuńAle to zupełnie inne sole ;)
UsuńJeszcze się nie spotkałam z tą firmą. Ostatnimi czasy doceniam zabiegi na stopy, daje to wiele odświeżenia i relaksu :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńCzęściej chodzimy po drogeriach niż aptekach, więc apteczne marki są nam mniej znane ;)
Usuńszczerze mówiąc nie za bardzo miałam stycznośc z solami do stóp.Maseczki i peelingi tak ale nie sole:)
OdpowiedzUsuńMożliwe że się przekonam i w końcu taka kupię:)
To wymaczasz stopy w samej wodzie?
UsuńChyba mimo wszystko pozostanę przy "kąpielach do stóp" Avonu... (nie ogarniam jak kosmetyk można nazwać "kąpielą")
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A których używasz? Dobre są?
UsuńSkoro tak chwalisz to coś w tym musi być ! :D
OdpowiedzUsuńMówisz, jakbym była kosmetyczną wyrocznią :P
UsuńNo co jak co ale piszesz szczerze co Ci na sercu leży na temat każdego kosmetyku :) No i sporo już ich miałaś/masz, więc i masz porównanie.
UsuńMiło mi więc, że tak postrzegasz bloga i recenzje :)
UsuńSzczerze mówiąc ta piana mnie zaskoczyła, fajna sprawa. Ja właśnie skończyłam moczyć stópki w biedronkowej soli :)
OdpowiedzUsuńMoże to ta "posypka" się tak pieni :D
UsuńPrzydałaby mi się jakaś sól do stóp, ponieważ zimą chodzimy w grubych skarpetkach, zabudowanych butach, co zdecydowanie nie służy ich kondycji. Poza tym to świetny relaks:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, kiszenie stóp zimą męczy je tak samo jak letnie wysuszanie...
Usuń