środa, 26 grudnia 2012

Świątecznie i prezentowo :)

Dziś drugi dzień świąt, ale zostaje mi już tylko słodkie lenistwo, więc myślę, że mogę podsumować tegoroczne święta ;) Ubraliśmy choinkę, wysprzątaliśmy cały dom, narobiliśmy masę potraw, obdarowaliśmy się prezentami i objedliśmy się na zapas na najbliższe miesiące!
A jak dokładnie to wyglądało?
   
  
Choinka oczywiście największą atrakcję stanowiła dla Tymona, naszego koto-żbika ;) Trudno było go od niej oderwać, czasem trzeba było go wyjmować spomiędzy gałązek. Kolorowe i błyszczące ozdoby powieszone przez moje młodsze rodzeństwo bardzo mu się podobały ;) Na szczęście jak dotąd choinka stoi cała i zdrowa, nie ma też strat w ozdobach - może poza rękodziełowym aniołkiem, który stał na szafce obok - Tymon obgryzł mu całe skrzydła :P
  
 
Dla mnie z kolei dużą frajdą było przygotowywanie prezentów dla najbliższych - powyżej ich część. W tym roku co prawda prezenty były skromne, bo i funduszy coraz mniej, ale wydaje mi się, że trafiłam dobrze w gusty każdego obdarowanego. Najtrudniej miałam z prezentem dla Taty, ale kilka "egzotycznych" piwek załatwiło sprawę ^^
Spakowałam wszystko ładnie we fioletowo-złoty papier, myślę, że wszyscy już po samym tym wzorze domyślili się, kto jest tajemniczym Mikołajem :P Ważne, że się podobało :)
    

Święta znowu spędzaliśmy w dużym gronie (13 osób), więc i potraw zebrało się więcej niż tradycyjne dwanaście. Na szczęście nie było przymusu, żeby spróbować wszystkiego - nie lubię ryb ;) Wyjątkiem są pyszne śledzie w śmietanie z jabłkiem i cebulą ;) Jadłam w sumie niewielki odsetek potraw. Moja ciocia zrobiła bardzo ciekawą sałatkę czosnkową na słodko - dziwna, ale zaskakująco smaczna! Umiecie sobie wyobrazić połączenie czosnku, rodzynek, ananasa, jabłka, sera żółtego i jeszcze kilku składników? Muszę chyba wyciągnąć od cioci dokładny przepis :)
  
 Przejdźmy do kolejnej części - prezenty, które ja dostałam ;)
Mikołaj miał chyba błędne informacje na mój temat albo coś mu się pomyliło, bo uznał, że byłam na tyle grzeczna, żeby uszczęśliwić mnie kilkoma cudami :)
  
  
Po pierwsze, piękny zestaw pościeli od Ukochanego. Tutaj wybierałam sama, więc cóż, prezent jak najbardziej trafiony :D Już się zakochałam w tym komplecie!
  
  
Druga rzecz to sweter od mojej przyszłej teściowej ;) Bardzo mięciutki i miły w dotyku, lekko nietoperzowaty, w beżowym kolorze. Mój deficyt swetrów został ostatecznie zażegnany :D
  
  
Kolejne są prezenty od mojej nowo odnalezionej mentalnej siostry, czyli meSS :) Dostałam od niej czekoladowy krem uniwersalny Oriflame, z czego szalenie się cieszę, bo tylko jego brakowało mi do upragnionej kolekcji :) Jest tu też śliczny wisiorek w kształcie serca złożonego z kwiatów - już parę razy go nosiłam, a to coś - rzadko pamiętam o naszyjnikach ;)
  
  
Tutaj mamy komin, o którym od dłuższego czasu marzyłam, a jakoś nie było okazji kupić :) Ten jest świetny, bo to tak naprawdę szalik w formie rurki - można go zwinąć i powstaje komin, więc możemy go nosić na dwa sposoby. Jest w kolorach beżu i brązu, choć wygląda różnie w różnym świetle ;) W tym przypadku tajemniczym Mikołajem byli rodzice :)
  
  
Teraz nieodłączny element świąt - średnio trafione prezenty. Tzn. byłyby trafione, gdyby nie były w najgorszym z możliwych kolorów dla mnie - w niebieskościach wyglądam na martwą :<
  
  
Na pocieszenie - bardzo trafione prezenty z Oriflame od Rodzicielki - perfumy Chiffon i zakładka do książki. Perfumy bardzo w moim guście, a do zakładki musiałam się przekonać, bo rzadko już czytam tradycyjne książki, odkąd mam Kindle'a, ale faktycznie ładna i praktyczna rzecz - a dodatkowo stworzona i sprzedana w szczytnym celu ;)
  
  
Ten prezent jeszcze do mnie nie dotarł, poczta nawaliła ;) W każdym razie jest to śliczny terminarz od mojej siostry. Co roku mam problem ze znalezieniem odpowiedniego i w końcu kończę z dużym, brzydkim, czarnym, typowo biurowym ;) Tym razem tak nie będzie :)
  
  
Ostatni drobiazg zapewne Was zdziwi - co to i po co to pokazuję? Otóż to zwykły pisak. A może niezwykły? Mój brat (mający niecałe 6 lat) dostał zestaw takich pisaków na święta. Podarował mi ten jeden, bo uznał, że jest w moim kolorze, czym mnie baaardzo rozczulił :) Teraz będę miała czym maziać po notatkach podczas nauki - wszelkie pisaki i zakreślacze to u mnie zawsze towar deficytowy ;)

 Na koniec jeszcze Was postraszę:
  
  
To mój skromny wigilijny makijaż. Cienie to paletka Sleek Safari na bazie Joko, liner to Wibo, a tusz Hean Volume+ :) Tak w dużym skrócie, bo pewnie już macie dość tej notki :P
  
A jak Wam minęły święta? :) Dostałyście coś ładnego? ;)

73 komentarze:

  1. Jaki miły gest od braciszka, uroczy jest :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne prezenty, a zwłaszcza pisak od braciszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdziwił mnie tym, że w ogóle skojarzył, że ten kolor ostatnio lubię ;)

      Usuń
  3. Czekoladowy krem uniwersalny też bym chciała! :) U mnie na wigilijnym stole było mniej potraw, ale dzięki temu spróbowałam wszystkiego po trochu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypominaj mi :( :D

      Usuń
    2. no aż tak ! więc wole nie wchodzić na wagę przed sylwestrem bo jeszcze sobie zabawe popsuje :D Dopiero w nowym roku się pomartwię ile to ja mogłam sobie już darować przy wigilijnym stole :D

      Usuń
    3. Też się boję, zwłaszcza po dzisiejszym tuczeniu u babci Ukochanego :D

      Usuń
    4. No tak, babcie są w tym najlepsze ! :D Strzeż się !

      Usuń
  4. Wyciągnij przepis i najlepiej podziel się nim na blogu, bardzo mnie zaciekawiłaś tym czosnkiem z ananasem! Ja uwielbiam rybę, mogłabym zjeść tylko ją :D Też cierpię na niedobór zakreślaczy, aż poprosiłam mamę i dostałam w prezencie 6 różnokolorowych :) A oprócz tego tradycyjnie pidżamkę. No i kosmetyki, które kupiłam sobie sama. A Tymon - naprawdę jest spokrewniony ze żbikiem ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie mi uświadomiłaś, że dawno nikt mnie nie uszczęśliwił pidżamą :D
      A Tymon jest właściwie bardziej żbikiem niż kotem - http://kosmetyki-orlicy.blogspot.com/2012/04/orlicowa-trzodka-2-jego-wysokosc-tymon.html - tu możesz o nim poczytać :)

      Usuń
    2. Przepiękny kot! Ale żeby 12 kilogramów?! I niesamowita historia :)

      Usuń
    3. Mam wrażenie, że teraz nawet i więcej niż 12kg, bo się nieco spasł :P

      Usuń
  5. sweterek i niebieski komin piękne! ;) a ja objedzona w ogóle nie jestem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niebieskie to taki cieniutki szal na wiosnę bardziej ;) Gdyby tylko był w innym kolorze...

      Usuń
  6. prezent od braciszka mnie wzruszył;) awww słodki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne prezenty! Perfumy, zakładka, którą już dawno widziałam w katalogu i mnie urzekła, czekoladowy miodzik mm! :-) Zastanawiam się czy zamówić, bo składam w niedziele zamówienie.. jak pachnie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie pomogę za bardzo jak powiem, że czekoladowo? :P
      Mam migdał, karmel i czekoladę i właśnie ten czekoladowy podoba mi się najbardziej :)

      Usuń
    2. Ja teraz mam migdał :-) Ale skoro czekoladowy najlepszy.. to chyba jednak wezmę ;-) Jak mi się nie spodoba, zawsze mogę sprzedaż klientce ;)

      Usuń
    3. A będzie teraz w katalogu?

      Usuń
  8. Oj to chyba rzeczywiście byłaś grzeczna ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej podoba mi się prezent od Twojego brata :) jakie to słodkie ! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On w ogóle bywa słodziakiem nad słodziaki :D

      Usuń
  10. ach te święta, nie dość że człowiek się naje to i piękne prezenty dostanie. żyć nie umierać :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że są raz w roku, bo w dupskach (mocno "utytych" :P) by się nam poprzewracało :D

      Usuń
  11. Uroczy Bąbel :) Uwielbiam święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mieszane uczucia co do świąt zawsze ;) Z jednej strony cieszę się bardzo na robienie sobie prezentów i atmosferę, a z drugiej są też dość negatywne aspekty spotkań rodzinnych ;)

      Usuń
  12. Urocze prezenty :) śliczny kot :) perfum pachnie bardzo ładnie - to jeden z tych "moich" zapachów :) chciałabym dostać taka pościel :D + bardzo ładny, prosty makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do perfum - miałam do wyboru Chiffon i Sparkle in Paris i dłuuugo nie mogłam się zdecydować, więc mama wybrała za mnie :D
      A taką pościel można dość tanio dostać na Allegro ;)

      Usuń
  13. Bardzo podoba mi się zakładka do książki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, aż sięgnęłam po tradycyjną książkę :)

      Usuń
  14. Ojej śliczny kotek :) Zostałaś przeze mnie otagowana, zapraszam do udziału w zabawie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale kochany braciszek :) Makijaż bardzo w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makijaż w sumie mi wyszedł nieźle jako całokształt, sama sobie się podobałam, dopóki nie próbowałam zrobić zdjęć całej twarzy :P

      Usuń
    2. Skąd ja to znam :D
      Zazdroszczę idealnej kreski, moja zawsze albo krzywa albo gruba :(

      Usuń
    3. E tam, mnie też nie zawsze wychodzi ;) Poza tym to kwestia linera, ten z Wibo może być naprawdę precyzyjny :)

      Usuń
    4. W takim razie musi kiedyś trafić w moje łapki :)

      Usuń
    5. Spróbuj, jest tani, więc w razie czego dużo nie stracisz :)

      Usuń
  16. mnie pisaku nie dziwią, u mnie to podstawa w pisaniu recenzji,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwić by mogło, że pokazuję jeden pisak, w dodatku jako prezent spod choinki, a nie sam fakt, że mam i używam.
      Piszesz recenzje odręcznie?

      Usuń
    2. piszę w zeszycie, czasem na kratkach. Zależy też od tego kto siedzi przed kompem, bo jak coś mi się przypomni to na szybko zanotuję.

      Usuń
  17. Kot też chyba chciał być prezentem ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. cudne prezenty! i ten niebieski komin równiez :))
    p.s. ja tez nie lubie ryb, wiec z wigilie jem tylko zupe i pierogi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zwykły cienki szaliczek ;)
      Mnie w wigilię ratują pierogi, fasolka po bretońsku i barszczyk. Zwykle moim hitem były krokiety, ale w tym roku zapomnieliśmy ich na czas rozmrozić :<

      Usuń
  19. bardzo mi przykro ale nigdy nie zrozumiem jak można nie lubić ryby :D ja rybę kocham i mogłabym jeść ją codziennie <3 a co do sałatki - moja przyszła teściowa robi bardzo podobną - ser, kurczak, fasola, ananas i sos czosnkowy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to nie taka podobna - w tej było sporo świeżego czosnku :)

      Usuń
    2. bardziej chodziło mi o podobieństwo w zakresie słodkiego dodatku i sera ;)

      Usuń
    3. To trzeba będzie porównać dokładnie przepisy, jak dostanę ten od ciotki :)

      Usuń
  20. uroczy gest braciszka! uwielbiam takie małe wielkie rzeczy :)
    prezenty świetne! :) co do kolorów to jedynie mogłabym pogardzić rażącą zielenią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie lubię wszelkich odcieni niebieskich i żółtych ;)
      A raczej moja cera i typ urody nie lubi :P

      Usuń
  21. aż zapachniało mi tą choinką :)
    świetne prezenty- najbardziej rozczulił mnie pisak :)
    zakładka do książki piękna- bardzo by mi się taka przydała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Oriflame możesz kupić za kilkanaście złotych :)

      Usuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...