czwartek, 26 lipca 2012

Czy ja jestem normalna...?

Dziś trochę nietypowo, bo mam do Was małe pytanie.
Tak, widzicie je w tytule posta - czy ja jestem normalna? :P
  
  
Od jakiegoś czasu dbam o stan moich ust - wcześniej wiecznie były suche, spierzchnięte, poharatane - miałam nawyk obgryzania suchych skórek... Wzięłam się jednak za siebie i zaczęłam regularnie stosować balsamy do ust. I kupować nowe... Na chwilę obecną mam ich 13 (jedno cudo tutaj to szminka, trafiło na zdjęcia przez pomyłkę) i jeden jeszcze w drodze do mnie. A wiecie co jest najlepsze? Wszystkich używam!
  
  
Mam je porozkładane w strategicznych miejscach, żeby zawsze przy okazji wysmarować czymś usta. Np. klasyczny Carmex w sztyfcie stosuję na noc, więc mieszka pod poduszką i stanowi jedyny niezastąpiony element mojej kolekcji - jest genialny. Aktualnie mi się kończy i już wiem, że mimo takiego arsenału, kupię kolejny. 
  
  
Aktualnie mój mały zestawik zawiera:
1. Nivea Pure&Natural, Milk & Honey - średnia...
2. Carmex Original w sztyfcie - niezastąpiony!
3. Lip Smacker Sprite - całkiem niezły
4. Yves Rocher, Balsam w słoiczku Truskawka - bardziej dla siebie niż dla ust
5. Avon Naturals, Balsam z woskiem pszczelim - świetny, nie tylko do ust :)
6. Blistex, Wygładzający balsam z masażerem - nieco słabsza wersja Carmexa
7. W7, Balsam do ust Perky Peach, 7g - cudo, głównie za opakowanie ;)
8. Oeparol, Pomadka ochronna z filtrami UVA i UVB - świetna na co dzień
9. FlosLek Lip Care, Wazelina Pomarańcza, 15g - bardzo przyjemna
10. Carmex, Balsam do ust w tubce, Mięta, 10g - skuteczny, ale śmierdzący
11. Carmex, Balsam do ust w tubce, Jaśmin Zielona Herbata, 10g - skuteczny i pachnący
12. Made from Earth, Balsam do ust Citrus Fresh, 4,25g - świetny!
13. Yves Rocher, Balsam do ust Winogrono, 4g - średni, nieco tępy...

A w drodze jest jeszcze truskawkowa pomadka Miraculum... 
  
Macie jakieś bziki tego typu? Nie mówię tu o zapasach stojących w kartonach, ale właśnie o sytuacji, kiedy mamy otwarte X produktów pielęgnacyjnych (bo kolorówka jest jak najbardziej zrozumiała) i wszystkich używamy, bo lubimy.

180 komentarzy:

  1. hehe niezły arsenał...ale skoro lubisz i co ważniejszy używasz to czemu nie :) A carmex uwielbiam! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, no muszę przyznać, że zrobił na mnie ten widok niemałe wrażenie :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. gorzej jak być zbierała a nie używała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A czemu miałabyś nie być ;D? Ustka są jedne ;D więc muszą być zadbane ;d sama bym mogła mieć tyle pomadeczek :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wstreciucho! To mial byc moj dzisiejszy post:) aaaaa, jestes normalna, ja naliczylam 19 balsamow, ktore uzywam aktualnie, nigdy sie u mnie nie przeerminuja:) nie wiem jak to robie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ostatnio talent to kradnięcia ludziom postów :D
      Ale chętnie zobaczę Twój :D

      Usuń
    2. ja mam jakieś 16 aktualnie, najczęściej używam 3:D

      Usuń
  6. dobrze, ze mam tylko 2 pomadki ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. spora kolekcja:) a odpowiadając na Twoje pytanie: Tak,jesteś normalna:)
    Ja z kolei mm słabość do kremów.Choćby było ich mnóstwo to zamawiam próbki i kupuje nowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremów do twarzy?
      Ja swego czasu namiętnie gromadziłam też smarowidła do ciała, żele pod prysznic i balsamy, do tej pory próbuję zejść z zapasów :P

      Usuń
  8. ja carmex kocham ,teraz mam nivea oliwkową nic nic nie robi z ustami wiec skoncze i na pewno nie kupie ponownie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nivea ogólnie chyba nie zachwyca tymi aktualnymi pomadkami, choć kiedyś miałam taką z owocami leśnymi i była fajna.

      Usuń
    2. Ta z owocami leśnymi to chyba była ich najlepsza pomadka :))
      Zbiorek bardzo ładny, jesteś normalna spokojnie :D. W końcu bloggerka kosmetyczna / urodowa nie będzie miała tylko dwóch pomadek ochronnych :P

      Usuń
  9. U mnie jest tak z tuszami do rzęs. Aktualnie ok. 13, praktycznie wszystkie pootwierane, głupia jestem :D Jesteś normalna bo całe szczęście wszystkiego używasz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to z tuszami masz pewnie nawet większy problem, bo połowa Ci wyschnie, zanim zużyjesz...
      Ja tuszów mam tylko... 10 :D Ale w tym 4 kolorowe, których rzadko używam, ale wolę mieć :P

      Usuń
    2. no właśnie dlatego głupia jestem, bo już sporo podeschło i czas jakiś porządek zrobić :P

      Usuń
    3. Tu można wyprowadzić argument, że kolorówka jest do używania, a nie zużywania :D

      Usuń
  10. kochana, jesteś jak najbardziej normalna. no może cierpisz na jedną chorą, niestety nieuleczalną. jesteś KOBIETĄ! :D
    używałas carmexa w słoiczu? jak się spisywał? nie wiem czy kubić w sztyfcie czy w słoiczku. jak myślisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam, ale z tego co wiem, są bardzo porównywalne, przy czym sztyft jest dla mnie znacznie wygodniejszy i bardziej higieniczny ;)

      Usuń
  11. Oczywiście, że jesteś normalna:D Jak policzyłam to mam pięć intensywnie używanych smarowideł do ust:P

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy może sobie zadać takie pytanie ;)
    W sumie nawet ciekawy tag mógłby z tego wyjść ;p

    Ja mam na przykład ponad 50 lakierów do paznokci (wiem,że jest dużo osób co mają więcej, ale ja uważam, że ponad 50 to tez bardzo dużo ;p)

    Mam tez skłonność to gromadzenia: kremów,balsamów, masełek do ciała, albo kosmetyków do pielęgnacji twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj a ja się bałam, że mam dużo balsamów, ale widzę, że na szczęście nie ;)
    czyli mogę z powodzeniem kupować następne! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. haha ;D jesteś normalna xD ja mam tak samo ;)
    ale to dobrze, przynajmniej mamy czym dbać o nasze usta i ten rodzaj pielęgnacji nam się nie nudzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. to jeszcze pozytywny bzik :D
    no i nikt nie jest normalny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja mam tylko klasycznego carmexa.;d

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja niestety mam sporo pootwieranych kremów do twarzy. Po kilku uzyciach stwierdzam ze nie jest to to czego szukam i wtedy zużywam taki krem do smarowania rąk, stóp albo całego ciała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio tak dwa nietrafione kremy zużyłam :) Można też jeszcze peeling kawowy do ciała z nich wyczarować.

      Usuń
  18. o kurcze, cała masa :O u mnie tylko jedna pomadka ochronna ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie zauważyłam jeszcze Alterry - bardzo ją lubię, właśnie mi się kończy i na pewno kupię kolejną.

    Ja nie cierpię sytuacji, kiedy mam wyschnięte usta, a nie mam pod ręką żadnego szytftu, więc umieszczam je gdzie się da: we wszystkich samochodowych schowkach w obydwu autach, w kieszeniach aktualnie noszonych bluz i kurtek (w płaszczu zimowym i jesiennych nakryciach też na pewno coś się turla :)) w wózku dzieciowym, we wszystkich torebkach, w torbie od lapka, w strategicznych miejscach mieszkania, a także u moich rodziców :)

    podziwiam Cię tylko, że dałaś radę zebrać je wszystkie do kupy :) ja nawet gdybym wygrzebała wszystkie zewsząd, to i tak przy odkurzaniu znalazłby się któryś błyszczyk zaturlany przez kota pod łóżko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra mi zapachem nie pasowała - miałam, ale oddałam mamie, bo ja nienawidzę rumianku ;) Chyba, że jest ich więcej? :>
      Ja podobnie rozkładam swoje pomadki :) Mam je spisane wszystkie (zresztą jak cały kosmetyczny zbiór) i dlatego nie gubię ani nie zapominam o żadnej :)

      Usuń
    2. widziałam tylko rumiankową. ale ona mi nie pachnie rumiankiem... niczym mi nie pachnie :) ale jak nienawidzisz rumianku to pewnie jesteś wyczulona na ten zapach.
      spisujesz swoje kosmetyki??? wow... a jak zużyjesz to wykreślasz??? a weź wrzuć zdjęcie takiego spisu, co? :)

      Usuń
    3. Dokładnie, sam fakt, że jest rumiankowa już mnie odrzuca ;)
      Listy nie pokażę w trosce o Wasze zdrowie psychiczne, ale powiem tylko, że jest podzielona na kategorie i zajmuje 3,5 strony A4 pisane czcionką 10px w dwóch kolumnach na stronę :D

      Usuń
  20. Zaciekawiła mnie pomadka "Sprite". Widziałam w sklepach z tej serii jeszcze coca cole, fante ;) Fajna jest ? Ładnie pachnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie ładnie, bardzo sprajtowo ;) Tylko smak ma gorszy ;)

      Usuń
  21. a ja ostatnio przystopowałam z kupowaniem pielęgnacji do ust - zostało się może 5 produktów :) duma mnie rozpiera :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buuu, jeszcze bicza i worka pokutnego brakuje :P

      Usuń
  22. oooo tak super :)
    a myslałam że ja mam dużo balsamów, pomadek ochronnych
    uwielbiam to :)
    fajna gromadka
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, cieszę się, że mogłam poprawić samopoczucie :P

      Usuń
  23. Moim zdaniem nie jest źle;) zwłaszcza, że wszystkich uzywasz;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszystko z Tobą w porządku :) każdy przecież lubi mieć wybór :P

    OdpowiedzUsuń
  25. niezła gromadka:)
    tez mam sporo tego typu pomadek, ale zazwyczaj używam ze trzy sztuki, a reszta czeka na swoją kolej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też tak miałam, ale teraz zauważyłam, że jestem bardziej regularna w ich stosowaniu jak mam je porozkładane w różnych miejscach tak, że zawsze jakaś jest pod ręką ;)

      Usuń
  26. Sporo tych balsamów do ust, ja mam tylko wazelinę i balsam Tisane, który jest dla mnie wspaniały i żaden inny mu nie dorówna, więc po co mam kupować inne baslsamy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś się na Tisane zawiodłam jakoś... Do Carmexu się nie umywa ;)

      Usuń
  27. też tak mam :)
    tylko, że ja je trzymam w jednym miejscu i używam na zmianę tak jak mam ochotę, zawsze chodzę z jednym przy sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. też mam mnóstwo pozaczynane ;)
    pod poduchą samą mam ich z 5 ;))

    OdpowiedzUsuń
  29. o kurde :P niezła kolekcja, ja mam zaledwie 2 balsamy z Nivea :P już błyszczyków mam wiecej chociaż bardzo za nimi nie przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie Nivee masz? :>

      Usuń
    2. truskawkowy, lubię go bo lekko zabarwia usta na czerwono, a drugi oliwka&cytryna, świetny ma zapach :)

      Usuń
    3. I jesteś z nich zadowolona tak ogólnie?

      Usuń
  30. Ładna kolekcja :)) Ja mam może ze 3 :P ale ciągle jakieś gubię i wtedy dokupuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh, a zbiór rośnie :D
      Ja nie gubię tylko dlatego, że mam wszystko spisane ;)

      Usuń
  31. z tego wszystkiego mam tylko 5 i 10 :) a cała reszta baaardzoo kusi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no i właśniee .. jesteś normalnaa :D

      Usuń
    2. Mogę coś polecić w razie czego... :P

      Usuń
    3. ja to bym najchętniej kupiła wszytskoo bo mam fioła na punkcie balsamów/pomadek ochronnych i oczywiście lakierów :p

      Usuń
    4. to chyba jesteś jak moja siostra bliźniaczka.. czujesz ten ból razem ze mną ? ;D

      Usuń
    5. ohh .. to super ! :D ♥.

      Usuń
    6. czuję się zaszczycona ! :p

      Usuń
  32. Ja mam tak z szamponami i maskami do włosów...:-P

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiadajac na pytanie tytulowe: jestes normalna;))) kolekcjonerstwo to zacne hobby, spojrz chocby na filatelistow.;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym ja jeszcze kolekcjonowała TYLKO balsamy do ust... ;)

      Usuń
  34. Ja ciągle kupuję balsamy czy sztyfty do ust, bo wiecznie je gubię. Jedyne jakie mam stale, to te, które leżą przy łóżku. Wszystkie inne jak gdzieś wożę (torebka, kieszenie, samochód) to przepadają i za chwilę muszę kupować nowe. Odnajdują się potem w najmniej spodziewanych miejscach.
    Z wymienionych u Ciebie uwielbiam Carmex - mam wersję w słoiczku na noc i w tubkach - do noszenia przy sobie. Kocham i uwielbiam ten balsam. Uważam, że nie ma nic lepszego od niego. Mam eż Nivea oliwkę z czymś tam, nie jest zły, ale Carmexu nie zastąpi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak porównasz Carmex w sztyfcie i w słoiczku?

      Usuń
  35. W takim razie i ja jestem nienormalna :D
    dowód???

    http://malymiszmasz.blogspot.com/2012/04/usta-usta-usta.html

    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ładna kolekcja :P
      Ja tu nawet nie liczę szminek i błyszczyków... :x

      Usuń
  36. nie chcciałabyś widzieć ile ja mam mazideł do ust :D

    OdpowiedzUsuń
  37. A ja mam kilka ale ciągle zapominam ich używać :P

    OdpowiedzUsuń
  38. dawniej miałam tak, że dużo miałam wszędzie i nigdy nie używałam do końca bo gubiłam :D teraz mam tylko dwa ulubieńce z czego jeden to właśnie Carmex

    OdpowiedzUsuń
  39. łoooooo to istne szaleństwo!!! :D ja mam carmexa i go uwielbiam :P

    OdpowiedzUsuń
  40. może trochę niezrównoważona, ale jesteś normalna...bo wszystkie jesteśmy nieco kopnięte. Ja mam podobną ilość i nawet jakbym chciała je wszystkie zebrać do kupy to bym się pewnie podobnie jak Ty zaczęła zastanawiać nad swoją równowaga psychiczną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja w swoją od dawna wątpię - mam spisane WSZYSTKIE kosmetyki, nawet sobie nie wyobrażasz, jak długa jest ta lista :D

      Usuń
  41. No to Ci się nazbierała kolekcja :) Ale skoro używasz to bardzo dobrze zarówno dla Ciebie, bo w końcu się wykończą i będzie można kupować kolejne, jak i dla ust :D

    OdpowiedzUsuń
  42. To zależy jak kto rozumie normalność ;p Ja też mam sporo balsamów do ust i też wszystkie używam. Nienormalne by było je gromadzić dla samej chęci posiadania haha ;p Chociaż o kolekcji balsamów do ust to ja jeszcze nie słyszałam =D

    OdpowiedzUsuń
  43. Jesteś normalna, ja mam podobną kolekcję i od paru miesięcy walczę, żeby ją zużyć :D Część będę musiała wywalić, bo niektóre balsamy bardzo mnie zawiodły i robią więcej szkody niż pożytku (w7 czy tubkowy Carmex).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no proszę, ja te dwie akurat bardzo lubię. Jakie masz wersje?

      Usuń
  44. Ale Ty tego masz ;)
    Ja mam trzy nowe, nieotwierane i jedną, która gdzieś została porzucona(może w plecaku?) i jakoś tak trudno mi się zmobilizować do używania.
    A myślałam, że moje 4(+ carmex) to dopiero wyczyn :P

    OdpowiedzUsuń
  45. też mam 13:D wliczając błyszczyki, no ale co za różnica.. I też kocham Carmexy!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyszczyków i szminek tu w ogóle nie wliczam ;)

      Usuń
  46. Jeśli to nie jest norma, to witaj w klubie nienormalnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, mam na imię Dominika i od dwóch minut nie smarowałam ust.

      Usuń
  47. ja mam może 5-6 balsamów do ust, z tym, że w każdej kurtce czy torebce znajduje się jeden i tak samo wszystkie używam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak u mnie ;) Tylko ja jeszcze w mieszkaniu mam porozkładane.

      Usuń
  48. o hoho ale zbiorek!! podziwiam Cie ze wszystkiego uzywasz, ja nie bylabym w stanie i ponad polowa lezalaby zapomniana ;-)

    OdpowiedzUsuń
  49. carmex w sztyfcie także jest moim numerem jeden, co jakiś czas wypróbowuje inne balsamy ale po tygodniu je odkładam i wracam do carmexa:P
    chciałam napisać,że ja mam świra na punkcie lakierów do paznokci (ostatnio co wchodzę do drogerii to wychodzę z conajmniej jedną sztuką), ale po twoim komentarzu że masz ponad 300 potulnie wycofuję się w kąt :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się wytłumaczę tylko, że nagromadziło mi się ich tyle jak prowadziłam bloga lakierowego - sporo współprac, wygranych konkursów itd ;)

      Usuń
  50. Uwielbiam produkty do ust, ale staram się już ich nie kolekcjonować :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Mam flod-lek ale poziomkowy, wszędzie go zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  52. ja mam tylko 3 produkty pielęgnacyjne w kosmetyczce na szczęście! I należy do nich pomadka z aloesem i mentolem z Wibo (Lovely?) w sztyfcie i lubię, Oeparol pomadka ochronna ale bez filtrów (dla mnie średnia, 8 zł za pomadkę kojarzącą mi się z taką z kiosku, szczególnie zapach mi tak podpowiada) i oczywiście klasyczny Carmex w tubce który jest niezastąpiony :) miałam Tisane, ale na razie do niego nie wracam bo go nie potrzebuję :) Kiedyś jak byłam konsultantką w Avon to miałam tak dużo produktów w pip, aż przyszło do wyrzucania, bo się nie zużywało...Także teraz mam nauczkę z przeszłości i staram się mieć 2-3 produkty tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  53. oj ja kocham żele pod prysznic - może nie mam otwartych 10 sztuk, ale różnie to z tym bywało... 3-4 na raz. Może to nie jest nienormalne... ;D A jeśli chodzi o mazidła do ust to mam w każdej torebce i w łazience.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś miałam z żelami, ale już się "opamiętałam" ;)

      Usuń
  54. Uwielbiam balsamy i inne mazidła do ust , ale od pewnego czasu robie je sama :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, podzielisz się recepturą?

      Usuń
    2. Jasne, wszytsko jest na moim blogu :) wiem wiem nie lubimy reklam blogów , ale sama chciałaś :) pozdrawiam

      Usuń
    3. W tym przypadku nie jest to spam/reklama :P
      Idę pobuszować u Ciebie :)

      Usuń
  55. Carmex w sztyfcie jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Ja kupuję, ale potem nie używam wszystkiego na raz, czekają na swoją kolej, aktualnie używam sztyftu Alterry (polecam), i mam jeszcze trochę klasycznego Carmexa w tubce - używałam go zimą i dobrze się sprawdzał. A no i jeszcze balsam Ziaja oliwkowa, ale ten traktuję bardziej jako błyszczyk.
    Z czekających na swoją kolej: Carmex w słoiczku, balsam z woskiem pszczelim z Avonu i Ziaja pomarańczowa.
    Z tych co chcę wypróbować: Carmex jaśminowy i wazelina Floslek.
    Z tych co miałam i nie zachwyca: lip smacker 7UP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nigdy nie miałam balsamu z Ziai, aż dziw bierze :)
      Te, które chcesz wypróbować zdecydowanie polecam, na wosku z Avonu też się raczej nie zawiedziesz :)
      A Smackera miałaś 7UP czy Sprite? :>

      Usuń
  57. Mmm... Ten W7... Gdzie go kupiłaś? Bo jakoś wpadł mi w oko i nie chce wyjść ;) Warto się na niego skusić, czy tylko opakowanie ma ładne? A ilością się nie przejmuj, ja mam prawie w każdym pokoju, w przedpokoju, w aucie. Wszędzie. Ulubiony to Carmex w słoiczku. Chyba nic go nie przebije...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rossmannie, jest kilka wersji zapachowych z różnymi obrazkami :D Tę wybrał mi TŻ, bo "pani najładniejsza" :P Sam balsam to taka bardziej wazelinka, ale daje lekki kolor i jest naprawdę niezły.

      Usuń
    2. Ale mi tutaj Rossmanna brakuje... :(

      Usuń
    3. W razie czego mogę pośredniczyć w zakupie ;)

      Usuń
  58. Wowowo kobieto szalejesz :D

    OdpowiedzUsuń
  59. obłędna kolekcja. :) wstyd się przyznać, ale mam tylko dwie pomadki ochronne. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesadyzmu z tym wstydem :D Jak nie potrzebujesz więcej to po co ;)

      Usuń
  60. Mam tak samo u mnie też w różnych miejscach są pomadki i błyszczyki bo zawsze przy okazji używam. Obecnie mam tych co używam na bieżąco około 10 sztuk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wkurza to, że błyszczyki się tak lepią strasznie, dlatego wolę szminki i balsamy :D

      Usuń
  61. ja mam pełno balsamów i pomadek ochronnych a żadnych nie używam i to jest chyba bardziej nienormalne.

    OdpowiedzUsuń
  62. Jedni zbierają znaczki, a Ty balsamy do ust - nic dziwnego w tym nie widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Jesteś normalna ;D Po prostu lubisz balsamy do ust :D Ja ostatnio mam fazę na błyszczyki. Jak nie stosowałam praktycznie w ogóle (i nie miałam) tak już mam 4 a planuję następne :D

    OdpowiedzUsuń
  64. ha ja ma 7 i wydawało mi się to dziwne - ale zasada jest taka, że trzymam je w każdym moim miejscu ( praca, auto, kilka torebek ) ale 13 :?) prawdziwa z Ciebie balsamoholiczka :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Muszę się kiedyś w końcu skusić na ten Carmex. A przypomniałaś mi, że gdzieś w łazience jest blistex, który powinnam używać na noc. Teraz w ciąży mam masakrycznie suchą twarz. Nakładam grubo krem wieczorem, a rano budzę się z suchymi skórkami :/ O ustach nie wspomnę. A ten balsamik od Ciebie przesuwany jest cudny. Uwielbiam go :D Nie tylko za opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że przypasował, ja swój też bardzo lubię :)

      Usuń
    2. Przypasował bardzo i aż sama się dziwię, bo ogólnie nie lubię mazideł do ust, do których trzeba użyć palucha ;)

      Usuń
    3. Ja mam na nie taki sposób, że nabieram je wierzchem paznokcia, wydaje mi się to najhigieniczniejszą opcją ;)

      Usuń
  66. Co za kolekcja:D I jak dla mnie to ilość mieszcząca się w granicach normy;D

    OdpowiedzUsuń
  67. Jesteś zabezpieczona na jakiś czas :)))

    OdpowiedzUsuń
  68. Ja nie jestem tak porządna jak Ty:) Kupuję mnóstwo mazideł do ciała, oczywiście dla zapachu. Otwieram, używam raz. Po czym przechodzi mi ochota i nie używam żadnego. Potem znowu coś mnie najdzie i biorę następne, znowu otwieram, raz się maznę i koniec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak kiedyś miałam, nadal schodzę z zapasów ;)

      Usuń
  69. chyba jestem jedyną osobą na świecie która nie znosi carmexu :D
    mój ukochany balsam pochodzi z lusha, nazywa się honey trap i to pierwszy balsam którego kupiłam drugie opakowanie :) moje usta są niewymagające, więc używam tylko tego lushowego cudeńka w sumie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiego Carmexu próbowałaś? :>

      Usuń
    2. klasycznego, w sztyfcie :) to nie dla mnie, nie lubię jego woskowatości, mrowienia i zapachu kamfory

      Usuń
    3. Nie ma produktu, który pasowałby wszystkim ;)

      Usuń
  70. Carmex miętowy ładnie pachnie ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie strasznie sztucznie - ani mięta, ani nawet mentol...

      Usuń
  71. Ja też lubię mieć wszystko pod ręką :D Mam 8 pomadek, 6 kremów do rąk i 9 balsamów/mleczek/maseł. Nie licząc tego, co czeka na swoją kolej :) A jak mam katar to i pudełka z chusteczkami mnożą się po całym domu ;)Co do carmexu jakoś moje usta go nie lubią. Owszem jak są przesuszone ładnie je nawilża, ale jak są nawilżone, to je wysusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jeszcze się nie spotkałam, żeby Carmex wysuszał, choć zdarza się, że schodzi mi po nim z ust cieniutka warstewka skóry, taki peeling :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Nie wiem czy to prawda, ale gdzieś czytałam, że skóra osób uczulonych na kwas salicylowy może reagować na Carmex przesuszeniem.
      Ja go uwielbiam, ale mam wrażenie, że lepiej działa używany na zmianę z czymś innym, bo jak stosuję go ciągle, to jakby słabnie jego działanie.

      Usuń
    4. Tu się zgodzę, ja go wolę używać tylko raz dziennie przed spaniem.

      Usuń
  72. Ależ kolekcja! Ja polecam Alterrę do ust. Zapachem nie powala, ale cudownie regeneruje usta.
    Ale to chyba jak zużyjesz część swoich zbiorów :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ją i w ogóle do mnie nie przemawiała, choć jej główną wada był właśnie zapach ;)

      Usuń
  73. Potężna kolekcja - chociaż ja jestem zdania, że lepiej jeden zaufany nawet w kilku egzemplarzach niż tona różnych - później ciężko się dowiedzieć, który tak naprawdę pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, niekoniecznie- - ja używając ich wszystkich jestem w stanie zrecenzować każdy pojedynczo ;)

      Usuń
  74. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  75. hehe, tylko tyle :), jak lubisz to używasz, ja mam o wiele więcej więc dla mnie to normalka :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...