Dziś oficjalnie kończy mi się laba, jutro wracam do pracy po ponad tygodniu na L4. Nie powiem, świetnie było tak dla odmiany posiedzieć w domu kilka dni, szkoda tylko, że to moje jedyne "wakacje" w tym roku, w dodatku z kaszlem, smarkaniem i brakiem głosu. Cóż, jak się nie ma co się lubi... ;)
Bez dalszych wstępów, zapraszam na kolejną porcję zdjęć z serii Fotoprzegląd :)
1-3. Bransoletkowanie wzięło mnie na całego, w czasie choroby trudno by było mnie zobaczyć bez "robótki" ;) Zrobiłam ich chyba kilkanaście, część dla znajomych, część dla siebie, a część na międzynarodową wymianę organizowaną przez właścicieli strony z wzorami, o której Wam kiedyś pisałam - KLIK.
4. Pyszny Dzień Matki w Coffee Heaven :)
5. Sezon na truskawki powoli się kończy, a ja się nimi jeszcze nie najadłam...
6. Dorwałam wczoraj w Biedronce przepiśnik i już teraz go z wielkim zapałem uzupełniam. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jestem kuchennym beztalenciem ;)
7. A jednak coś tam próbuję pichcić - tu brokułowa zupa-krem. Wygląda jak wygląda, ale wierzcie mi na słowo, że wyszła pysznie ;)
8. Lorien wiernie towarzyszyła mi w chorobie...
9. Aż zbyt wiernie, bo oba koty też mi ostatnio chorują i zaczynam myśleć, że powinnam jakiś abonament u weterynarza wykupić, bo jesteśmy już stałymi bywalcami... :(
10. Z innej beczki - w czasie choroby zrobiliśmy sobie z Ukochanym (taaak, on też na L4 ;)) maraton Harry'ego Pottera, właśnie kończymy ostatnią część :) Mam wieeelki sentyment do tej serii!
11. Pogoda ostatnio bywa kapryśna, a skutkuje to takim widokiem z okna :)
12. A tu jeszcze piękna łąka pełna fioletowych kwiatów, po drodze do lekarza oczywiście :P
Kurczę, widzę, że wyszło strasznie chaotycznie, ale może coś Was zainteresuje ;) Przy okazji chciałabym Was poprosić o sugestię, o czym chciałybyście więcej czytać na blogu :) Zapraszam do komentowania!
Bransoletki prześliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Trochę ich naprodukowałam ;)
UsuńDużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńDzięki, już jest ok :)
Usuńmniam mniam, truskaweczki :) też właśnie sobie szamałam, a jutro zrobię z nich koktajl :)
OdpowiedzUsuńMniam :) Ja specjalnie kupiłam banany na koktajl i... je zjadłam :P
UsuńZdrowia! :)
OdpowiedzUsuńO, pamiętam jak się robiło takie bransoletki. Super Ci wyszły!
Prawda, za dzieciaka co druga dziewczynka takie robiła :) Mi się teraz po latach zachciało do nich wrócić ;)
UsuńW której Biedronce dorwałaś przepiśnik?! Dla niego polecę nawet na koniec miasta :D
OdpowiedzUsuńNa Rubinkowie II, przy przystanku Saturn ;) Byłam wczoraj koło 15:00 i był jeszcze cały karton, wszystkie wzory.
Usuńsuper! dziękuję bardzo :)
UsuńOwocnych łowów ;)
UsuńChciałabym taki przepiśnik. Kawkę z Coffee Heaven uwielbiam, ale niestety nie wpadam tam zbyt często, bo zdarza się, że podana kawa jest zimna ...
OdpowiedzUsuńTo kwestia chyba konkretnego miejsca, bo mi się jeszcze nie zdarzyło dostać zimnej kawy... Ale też nie bywam zbyt często, trochę jednak szkoda takiej kasy na kawę ;)
Usuńmint-mocha :0
OdpowiedzUsuńO tak <3 Ale cookie też niczego sobie ;)
UsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńPrzepisnik jest super. :) I bransoletki też.
Dziękuję :)
UsuńBardzo spodobała mi się bransoletka nr 3, czy mogłabyś zdradzić jaki to numer? Na stronie jest ich tak dużo i niestety nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńTo nie jest wg normalnego wzoru, tylko wg tutorialu:
Usuńhttp://friendship-bracelets.net/tutorial.php?id=4623
Miłego plecenia ;)
Dziękuję! Wyszłam z wprawy ale mnie zainspirowałaś:)
UsuńCieszę się bardzo ;) Jeśli będziesz się chwalić na tej stronce albo gdzieś swoimi bransoletkami, chętnie popatrzę :)
Usuńkotek <3 ja chyba nie będę mieć w tym raku żadnych wakacji ;D nawet L4 mam nadzieje :D
OdpowiedzUsuńTo jak ja w zeszłym roku :P Za to za rok planuję jakieś ciepłe kraje <3
UsuńZawsze chciałam mieć taki przepiśnik :)
OdpowiedzUsuńTo jazda do Biedry, jeszcze chyba się załapiesz ;)
UsuńPozazdrościłam i kupiłam, dokładnie ten sam z pomidorkami :)
UsuńJak go otworzyłam, zobaczyłam naklejki, wykonanie itd. to pomyślałam, że aż szkoda mi go zapisywać :D
Przepiśnik kupiłam i jestem w nim zakochana hehe
OdpowiedzUsuńJa tak samo :) Którą masz wersję?
UsuńJa chcę kawę i truskawki ;)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się ;)
UsuńAj a ja do wypłaty wszelkie sklepy omijam łukiem oprócz sprzętu komputerowego na który w tym miesiącu pół wypłaty sprzeniewierzyłam :/ a drugie pół na książki i kosmetyki :) Mój kocur nie choruje ale dziś w mapie google znalazłam dziada jak sobie na balkonie siedzi - uśmiałam się masakrycznie :)
OdpowiedzUsuńA co, jakaś awaria komputera czy postanowiłaś po prostu się "unowocześnić"? :)
UsuńZdrówka życzę! Najbardziej podoba mi się bransoletka nr 3, taka fikuśna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Właściwie jest bardzo prosta w wykonaniu :)
UsuńNie przejmuj się nie jesteś jedyna, wróciłam z wycieczki z cieplejszego klimatu i na dzień dobry w Polsce złapałam katar i ból gardła.
OdpowiedzUsuńoliilui.blogspot.com
Zazdroszczę wycieczki, u mnie to L4 to był mój tegoroczny urlop ;)
UsuńMasz talent do tych bransoletek - piękne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńL4 jest dobre do nadrabiania filmowych zaległości - Harrego Pottera i ja lubię, więc pewnie również i u mnie by zagościł :)
Szkoda, że na nic więcej czasu nie starczyło ;)
UsuńPrzepiśnik piękny :)
OdpowiedzUsuńSama się nim nadal zachwycam ;)
UsuńI mi udało się dorwać przepiśnik i podejście do kuchni mamy chyba podobny :P Jestem na etapie rozpracowania idealnego ciasta do pizzy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A