czwartek, 8 grudnia 2011

Ziaja - Maska nawilżająca z glinką zieloną

Pogoda jest tak beznadziejna, że zrobienie dobrych zdjęć do recenzji graniczy z cudem, ale staram się jak mogę... Mam nadzieję, że nie będą Wam przeszkadzać niektóre zdjęcia nie dość ostre czy z przekłamanymi lekko kolorami ;)
Dziś napiszę parę słów o nawilżającej maseczce z glinką zieloną od Ziai. Niestety nie zachwyciła mnie, możliwe nawet, że zrobiła mi większą krzywdę, niż cokolwiek pomogła...
   
  
Opis producenta:
Maska intensywnie nawilża naskórek:
- glinka zielona nawilżająca - naturalny surowiec z grupy minerałów ilastych, źródło mikroelementów: głównie krzemu (około 35%), glinu (około 13%), żelaza (około 4,5%), magnezu (około 3%) oraz wapnia (około 19%).
Maska przyspiesza regenerację skóry:
- ECO-certyfikowany olej Canola - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek.
- ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka
- prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek
Kosmetyk skutecznie wygładza naskórek:
- ekstrakt z owoców drzewa Tara- bogaty w oligosacharydy, zapewnia długotrwałe nawilżanie skóry. Tworzy naturalny film wzmacniający barierę hydrolipidową w efekcie doskonale wygładza naskórek. Składniki aktywne: Skład kosmetyku: olej canola , glinka zielona, glicerydy kokosowe
     
Gdzie i za ile: wszędzie, ok. 1,70zł / 7ml
   
Skład:
      
Moja opinia:
Maseczka zamknięta jest w saszetce, łatwo ją z niej wycisnąć bez paćkania wszystkiego naokoło - ma konsystencję dość gęstego kremu o bladozielonkawym kolorze. Zapachu chyba nie ma - chyba, bo mam taki katar, że mogłam go po prostu nie poczuć ;) Łatwo rozprowadza się po twarzy, jest wydajna - jedna saszetka wystarczyła mi na trzy albo cztery użycia, nie jestem pewna. Łatwo się też zmywa.
   
  
I na tym się niestety kończą zalety tej maseczki - nie zrobiła ona z moją twarzą absolutnie nic. A raczej nic pozytywnego, bo od momentu, kiedy użyłam jej po raz pierwszy, na mojej twarzy pojawiało się coraz więcej niespodzianek... Mogła to nie być jej wina, ale jak dla mnie - zbyt duży zbieg okoliczności ;) Chwilkę po zmyciu twarz była gładziutka i miękka, ale efekt ten szybko znikał. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia. Zresztą szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę, żeby glinka zielona mogła nawilżać, bo przecież jej działanie jest raczej antybakteryjne, wysuszające, ale może niedouczona jestem :P
W podsumowaniu tej krótkiej recenzji (bo i co więcej pisać?) powiem tylko, że nie polecam. Może zrobić nam pole bitwy na twarzy, a nie sądzę, żeby komukolwiek na takim efekcie zależało...
   
I jeszcze tradycyjnie zdjęcie w maseczce ;) 
Dziś gratis ręcznik na głowie i piżama - robiłam sobie dzień spa :D
   

19 komentarzy:

  1. witam w klubie - wczoraj robiłam drugie podejście do maseczki z ziaji z tej serii tylko z szarą glinką - obie próby skonczyły sie gwałtownym pogorszeniem stanu cery :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pomaga :) aczkolwiek wolę brązową już stosowałam ją 2 raz i niespodzianki się zmiejszyły :)

      Usuń
  2. mi również nie służą te maseczki :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie byłam z nich zadowolona :(

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa jestem a el jakw idze nie bardzo maja dobre opinie:(
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również nie przepadam, poza tym bardzo długo schodzi mi się z usunięciem jej z twarzy ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że maseczka okazała się kiepska, bo uwielbiam Ziaję...

    OdpowiedzUsuń
  7. Maseczki nawilżające chyba mają to do siebie, ze ich działanie traw 5 minut :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ev, ja też, dlatego z ciężkim sercem pisałam tę recenzję :(

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja kupiłam właśnie tą maseczką, bo wcześniej z tej brązowej i siwej byłam zadowolona, mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle...

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja lubię je, ale najlepsza jest ta dotleniająca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś te maseczki do mnie nie przemawiają, a mojej mamie służą.

    OdpowiedzUsuń
  12. fajna recenzja ja tez mam jakieś maseczki z Ziaja i będę je robić wiece recenzje opisze u siebie na blogu wiec zapraszam :) dodaje do obserwowanych i liczę na to samo:)

    OdpowiedzUsuń
  13. jaką ty masz ładną i uroczą buźkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Shopaholic dream, heheh, może w maseczce ^^" Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam go jeszcze muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  16. bliźniaczki, na pewno komentujesz właściwy wpis? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi też się nie podobała...

    OdpowiedzUsuń
  18. może doprowadziłaś do zaschnięcia maseczki i dlatego jakieś problemy później były, wielokrotnie słyszałam, że maseczki z glinką nie moga zaschnąć na twarzy, ja zawsze wlewam wodę zwykła lub mineralną do jakiejś butelki po toniku i spryskuję co jakiś czas twarz i jest ok :)
    zapraszam do mnie, dopiero zaczyna przygodę z blogowaniem :) http://littleguidewiolex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...