Zapytałam Was wczoraj na blogowym FaceBooku, o czym chcecie dziś poczytać, do wyboru dałam wpis o książkach, woskach, perfumach czy dodatkach - jestem mile zaskoczona, że zdecydowana większość z Was zagłosowała za książkami ;)
Wiem, że czytam lekką i dość uniwersalną literaturę, więc może uda mi się Was do jakiejś pozycji zachęcić lub zniechęcić ;) Zapraszam więc do czytania moich mini-recenzji pięciu ostatnio przeczytanych książek:
"Mr. Perfect" Linda Howard
"Jaine wprowadza
się wreszcie do pierwszego własnego domu na przedmieściu Detroit. Ma
nadzieję, że znajdzie tu ciszę i spokój. Z koleżankami, ot tak, dla
zabawy, tworzy nie pozbawioną pikanterii listę cech mężczyzny idealnego,
Mr Perfecta, jak go nazwały. Lista staje się sensacją dnia, zaczyna
krążyć po poczcie elektronicznej, budzi zainteresowanie prasy i
telewizji. I oto niewinny żart staje się sprawą śmiertelnie poważną, w
całym złowieszczym znaczeniu tego słowa. Marzenia o mężczyźnie idealnym
przeradzają się w koszmar..."
Coraz bardziej przekonuję się, że Linda jest moją faworytką w kwestii
tego rodzaju literatury. "Mr Perfect" to powieść typowa dla niej -
kryminał z elementami romansu, ze śmiałymi scenami erotycznymi
(opisanymi o niebo lepiej niż w popularnej serii o Grey'u ;)). Po raz
kolejny zakończenie powieści kompletnie mnie zaskoczyło - autorka
potrafi pokierować czytelnika tak, żeby myślał, co stanie się dalej, po
czym podaje do jego wiadomości jakieś szokujące rozwiązanie, tak było i
tym razem. Nikt nie zgadnie, kim jest tytułowy Mr Perfect ;)
"Szpieg i dama dworu" Anne Herries
"Anglia, XVI
wiek. Przystojny sir Nicholas Grantly uchodzi na dworze Elżbiety I za
lekkoducha i bawidamka. Jedynie królowa i bezpośredni zwierzchnik
wiedzą, że jest to wygodny kamuflaż. Sir Nicholas pełni tajną misję:
szpieguje wrogów Elżbiety I zarówno w Anglii, jak i na kontynencie.
Oczywiście nie może tego wyjawić Catherine Moor, pięknej i mądrej
dworce, która zdobyła jego serce. Obiecuje sobie, że już wkrótce
podziękuje królowej za służbę i wtedy wyzna ukochanej swoje tajemnice.
Kiedy wyrusza w ostatnią podróż, nie wie, że Catherine grozi śmiertelne
niebezpieczeństwo..."
Spodziewałam się po tej powieści taniego romansidełka z oklepanymi
frazesami, ale okazało się, że można ją wręcz uznać za powieść
historyczną ;) OK, nie opiera się raczej na żadnych faktach, a jej
fabuła nie dotyczy światowych problemów, ale czyta się dobrze - mamy tu
królewskie intrygi, ciekawe postaci, choć mało szczegółowo opisane wg
mnie. Jest też kilka rzeczy, które nieco rażą (choćby 8latka mówiąca
językiem zdecydowanie nie "8letnim"), ale nie jest tego dużo. Jeśli ktoś lubi powieści osadzone w czasach elżbietańskiech itd., polecam jako lekką lekturę :)
"Minaret" Leila Aboulela
"W swoim
muzułmańskim hidżabie, ze spuszczonym wzrokiem, Najwa jest niewidzialna
dla większości, szczególnie dla bogaczy, których domy sprząta. Dwadzieścia lat wcześniej. Najwa, studiująca na uniwersytecie w
Chartotum, nie przypuszcza nawet, że pewnego dnia będzie zmuszona
pracować jako służąca. Marzeniem młodej, wychowanej w wyższych sferach
Sudanki było zamążpójście i założenie rodziny. Koniec beztroskich chwil
Najwy przyszedł wraz z zamachem stanu, który zmusił ją i jej rodzinę na
polityczne zesłanie do Londynu. Nie spełniły się jej marzenia o miłości, ale przebudzenie w nowej
religii, islamie, przyniosło jej inny rodzaj ukojenia. W tym momencie, w
jej życiu pojawia się Tamer, pełen życia, samotny brat jej
pracodawczyni. Obydwoje znajdują wspólną więź w religii, i powoli,
niezauważalnie, zakochują się w sobie…"
Spodziewałam się po tej książce kolejnej opowieści o złym traktowaniu
muzułmanek, jednak okazało się zupełnie inaczej, można powiedzieć, że
historia jest odwrotna. Poznajemy Najwę, gdy jako młoda dziewczyna
mieszka z rodziną w Sudanie, ale nie należą oni do tradycjonalistów -
Najwa nie nosi hidżabu, nie modli się, jest zafascynowana Wielką
Brytanią. Nagle w jej życiu wszystko się zmienia, zmuszona jest to
przewartościowania swoich priorytetów, wreszcie dociera do tego miejsca w
życiu, kiedy wiara jest jej po prostu potrzebna. Przyznam, że ciekawie
jest spojrzeć na Islam z tej perspektywy. Z kwestii technicznych - nie podobało mi się tasowanie czasowe w
powieści - tzn. np. Rozdział 1 - 1989, Rozdział 2 - 2001, Rozdział 3 -
1990 itd. Poza tym przepiękna okładka też ma wadę - bohaterka w powieści jest
ciemnoskóra ;)
"I nie było już nikogo" Agatha Christie
"Dziesięć osób,
każda podejrzana o morderstwo, zostaje zaproszonych przez tajemniczego
gospodarza do domu na wyspie. Gdy ginie druga osoba, goście szybko zdają
sobie sprawę, że to, co początkowo uważali za nieszczęśliwy wypadek,
jest robotą zabójcy. Postanawiają odkryć jego tożsamość, ale okazuje
się, że nikt nie ma alibi. Odizolowani od społeczeństwa, niezdolni do
opuszczenia miejsca pobytu, umierają jeden po drugim w sposób opisany w
dziecięcej rymowance, która wywieszona jest w ich pokojach."
Na wstępie i bez bicia przyznam, że to moje pierwsze zetknięcie z Agatą Christie, ale na pewno nie ostatnie. "I nie było już nikogo" to powieść krótka, niesamowicie wciągająca i intrygująca. Czytelnik od początku do samego końca razem z bohaterami zastanawia się, kto z nich jest mordercą, gdy tymczasem zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Ponadto chylę czoła przed warsztatem pani Agaty - nie można jej odmówić umiejętności pisania :) Wspomnę też, że krótkie rozdziały i podrozdziały ułatwiają płynne czytanie, jeśli nie ma się na to zbyt dużo czasu :)
"Kochanek z zaświatów" Barbara Wood
"Młoda i piękna
Amerykanka przybywa do Anglii, skąd wywodzi się jej rodzina, by
odwiedzić chorego dziadka i mieszkających tu krewnych. Przestępując próg
rodzinnego domu, przekracza granicę między teraźniejszością a
przeszłością i powoli odkrywa prawdę o wielkiej rodzinnej tajemnicy, po
której w pamięci żyjących pozostało tylko złe i niejasne wspomnienie.
Przybywające z zaświatów duchy przodków wciągają zimną Amerykankę w
sidła nieziemskich namiętności, uczą ją odczuwać strach, ból i miłość. Dziewczyna zaczyna też poszukiwać w starej Anglii rodzinnych korzeni."
"Kochanek z zaświatów"? Łot de
hel? Oryginalny tytuł to "Yesterday's Child" i pasuje znaaacznie
bardziej, za polski tytuł mam ochotę kogoś skrzywdzić. Ogólnie książka
jest bardzo dobra, choć biorąc się za nią, myślałam, że to bardziej
współczesna literatura, tymczasem została napisana w 1979 i da się to
wyczuć, czytając. Ogólnie podoba mi się tematyka książek Barbary Wood,
więc w najbliższym czasie planuję zabrać się za inny jej tytuł (oby
lepiej przetłumaczony!). "Yesterday's Child" to powieść o kobiecie,
która wraca z USA do Anglii, odkrywa swoje korzenie i próbuje rozwikłać
rodzinne tajemnice. Mamy tu bardzo dobry przykład powieści ezoterycznej -
bo określenie "fantastyki" mi tu zupełnie nie pasuje. Ogólnie mówiąc -
jestem na tak :)
Czytałyście którąś z tych książek albo inne powieści tych autorek? :)
Mam dziś 'prawie wolne', więc chętnie podyskutuję na ich temat ;)
Zdjęcia okładek i opisy pochodzą ze strony LubimyCzytac.pl
Czuję, że Szpieg i dama dworu to będzie moja lektura świąteczna :)
OdpowiedzUsuńW sam raz :) Daj znać, jak się spodoba :)
UsuńCzytałam Szpieg i Dama dworu, początkowo podchodziłam do niej z dystansem, bo obawiałam się banalnego romansidła. Okazało się wręcz odwrotnie i szybko połknęłam tą książkę :D
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do "MInaret" Agaty Christi tez jeszcze nie czytałam ani jednej książki, ale mam zamiar nadrobić :D
Czyli w przypadku "Szpiega..." mamy taką samą historię ;)
UsuńIdę dziś do biblioteki i myślę, że zgarnę przy okazji jakąś Agatkę ;)
Czytałam "Kochanka z zaświatów" i "Mr. Perfect" obie mi się bardzo podobały. Inne książki tych autorek również warte są polecenia :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię taką miłą, lekką i przyjemną literaturę :)
Aaaa, no i zapomniałam - wszystkie kryminały Agathy Christie wręcz połykałam w szkole średniej. Wtedy te książki wychodziły co tydzień, miały ładną twardą oprawę, mam je wszystkie :)
UsuńTo faktycznie mamy podobne gusta :) Ja B. Wood odkryłam jakiś czas temu, ale nie miałam okazji przeczytać... Bardzo mnie zaintrygowała wtedy książką "Płomień duszy" - kupiłam dla Mamy, ale nie było kiedy przeczytać, więc cieszę się, że teraz miałam okazję dorwać inną jej książkę :)
UsuńOoo, to jakaś seria "kioskowa" była?
UsuńTak, wydawnictwa Hachette, bodajże za 19,90zł był jeden tom, co dwa tygodnie ;)
UsuńKupowałabym, gdyby były ładne wydania :)
UsuńBardzo podobają mi się te wydania z serii Klasyka Kryminału.
"I nie było nikogo" - jeden z najlepszych kryminałów pani Christie. Polecam też "Morderstwo w Orient Expressie" tej autorki - nie odłożyłam książki dopóki nie skończyłam czytać :).
OdpowiedzUsuńZ ostatnio przeczytanych książek polecam Eve Edwards - "Alchemia miłości" i "Demony miłości", książki rozgrywają się w czasach Elżbiety I, takie trochę romansidła, ale zdecydowanie nie mdłe, bardzo optymistyczne i wciągające. Odrobinę ambitniejszą, bo obszerną, skomplikowaną i historyczną książką będzie "Legion" Elżbiety Cherezińskiej (akcja trwa przez II wojnę światową). Ogromnie mnie wciągnęła, inni blogerzy też pisali, że lepiej nie czytać w okresie, kiedy ma się wiele do zrobienia :). Bardzo polecam też Hannę Kowalewską i jej serię o Zawrociu :)
Do Eve Edwards też się przymierzam, bo bardzo lubię takie klimaty :)
Usuń"Legionu" nawet nie sprawdzam - IIWŚ to najmniej lubiane przeze mnie realia w literaturze czy w filmie, omijam szerokim łukiem ;)
A serię o Zawrociu bardzo lubi moja Mama i ja też pewnie w końcu po nią sięgnę ;)
Zbytnio nie podobają mi się książki Agatha Christie, ale ta była wyjątkiem :D
OdpowiedzUsuńA jakie czytałaś? :)
Usuńksiązki Agaty uwielbiam, ale tej jeszcze nie czytałam! zapowiada się ciekawie i z opisu przypomina mi film z Paurą :)
OdpowiedzUsuńA cóż to za film? Zaintrygowałaś mnie :)
Usuńchristie<3 uwielbiam ją, ale tego jeszcze nie czytałam;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam :)
UsuńA jakie jej książki polecasz?
Nie znam żadnej z tych książek, ale na pewno zapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńKtóre Cię zainteresowały? :)
UsuńKochanek z zawiatów oraz i nie było już nikogo mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać, jeśli przeczytasz :)
UsuńCzytałam książkę "I nie było już nikogo" i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńMam jeszcxe kilka innych książek tej autorki i zamierzam się za nie zabrać.
uch.. jak się cieszę, że na Twojej liście jest książka "I nie było już nikogo". Jak zaczęłam czytać to z przymusu, bo to lektura ale już po paru stronach przekonałam się, że będzie świetne. Pochłonęłam ją w dwa wieczory chyba. Jest to genialna książka. Najlepsze to ta panująca zagadka i pytanie: Kto zabija? I na sam koniec wszystko się wyjaśnia. Nie mogłam w to uwierzyć. Takie zaskoczenie. Genialnie jest napisana. Ostatnio też zetknęłam się z książką pt "Przyjdź i zgiń" tej samej autorki. Niestety nie zdążyłam do końca przeczytać :/
OdpowiedzUsuńhttp://borenium.blogspot.com/
Orliś, czytaj koniecznie więcej Christie. Od siebie polecam "Morderstwo w Orient Expressie" i "Zabójstwo Rogera Ackroyda" - gwarantuję zaskoczenie na koniec.
OdpowiedzUsuńWypożyczyłam z biblioteki "Morderstwo...", więc poczytam w czasie świąt :) Choć teraz się za inną książkę wzięłam.
Usuń