poniedziałek, 10 marca 2014

Serialowe Love #2 - "Spartacus"

Ostatni wpis o serialu cieszył się sporą popularnością, więc na dziś przygotowałam parę zdań o zupełnie innej produkcji. Wcześniej pisałam o "Dwóch spłukanych dziewczynach", komediowym sitcomie, bardzo śmiesznym i na luzie. Dziś z kolei zajmę się serialem z zupełnie innej półki - słyszałyście o "Spartacusie"? Cóż, o postaci na pewno, jednak serial, który o niej powstał jest zdecydowanie w moim top3, a dziś postaram się Was do niego zachęcić :)
  
  
Co to takiego?
Jak łatwo się domyślić - serial ;) Oparty na faktach, historyczny, kostiumowy, jak kto woli. Odcinki są nieco dłuższe niż w przypadku przeciętnego serialu, trwają około godziny. Producentem serialu jest Starz. 
O czym to?
To również nie stanowi tajemnicy. Głównym bohaterem jest Spartacus - wojownik, niewolnik, gladiator, buntownik... Zaczyna się niewinnie, gdy Spartacus walczy u boku Rzymian w Tracji. On i jego pobratymcy zostają jednak zdradzeni przez rzymskiego dowódcę, Glabera, a sam Spartacus i jego żona trafiają do niewoli i zostają rozdzieleni. Główny bohater trafia do miejsca pełnego intryg - do domu lanisty Batiatusa, który szkoli gladiatorów do walki na arenie. I tu zaczynają się schody - długa i kręta droga do wolności. Spartacus podporządkuje się tylko dlatego, że Batiatus obiecuje mu odnaleźć jego żonę. Jednak w świecie gladiatorów i Rzymian nic nie jest takie, na jakie wygląda i nikomu nie należy wierzyć na słowo. 
Co w tym takiego?
Przyznam szczerze, że to, co najbardziej mi się podoba w tym serialu to taka surowa brutalność, czasem wręcz przerysowana. W każdym odcinku wszechobecna jest krew, intrygi i seks (o tak, dużo śmiałych scen ;)). Zakochałam się w pierwszym sezonie przede wszystkim za barwne postaci Spartacusa, Crixusa, Naevii, Batiatusa i Lucretii, jego żony... Każdy z nich odznacza się czymś szczególnym, każdego momentami nienawidzimy, a momentami podziwiamy. Zaznaczam - jest tak w pierwszym sezonie. Kolejne niosły ciągi pewnych zawodów, jednak do samego końca oglądałam odcinki z zapartym tchem. Godne uwagi jest też zakończenie całego serialu. Nie ukrywajmy, każdy wie, jak zakończyło się powstanie Spartacusa... Mimo to ostatnie 2-3 odcinki wgniatają w fotel, powodują powodzie łez i wzruszeń, a po napisach końcowych widz siedzi i kompletnie nie wie, co ze sobą począć. Trudno też przeoczyć zupełnie przyziemne pozytywy serialu - możemy się napatrzeć na przystojnych mężczyzn i piękne kobiety w pełnej krasie ;) Myślę jednak, że osoba, która nie przepada za scenami walki czy brutalnością, powinna sobie ten serial odpuścić, bo stanowią one jego kwintesencję...
Co psuje obraz?
Uch, trudno mieć o to pretensje do twórców, ale główną wadą dla mnie jest zamienienie dwójki aktorów po pierwszym sezonie. Na nieszczęście jednym z tych wymienionych aktorów jest Andy Whitfield, grający... Spartacusa. Niestety po nakręceniu pierwszego sezonu Andy zmarł na raka :( Aktor, który go zastąpił, stanowił szok dla widzów - Liam McIntyre przy Andym wyglądał jak wymoczek... Zajęło mi trochę przyzwyczajenie się do nowego Spartacusa, jednak sporo osób po tym przekreśliło serial. Drugą zmienioną postacią była Naevia - jedna z niewolnic Batiatusa. W pierwszym i drugim sezonie grała ją prześliczna Lesley-Ann Brandt, którą później zastąpiła Cynthia Addai-Robinson, która nijak nie pasowała mi do tej roli... Sami zobaczcie:


Inną wadą może być to, że wiele scen było bardzo "komputerowych" - tzn. widać było, że są kręcone na tak zwanym "green screenie", gdzie tło dorabiane jest komputerowo:

http://www.artofjohnwalters.com/artofjohnwalters/wp-content/uploads/2012/09/Spartacus-Gods-of-the-Arena-EP1-Green-Screen1.jpg
Mnie jednak to nie przeszkadzało, myślę nawet, że mógł to być celowy zabieg producentów. 
Jakieś ciekawostki?
Koniecznie! Choćby to, że ze względu na chorobę Andy'ego drugi sezon był retrospekcją, i choć nadal miał imię Spartacusa w tytule, on sam nie pojawił się tam ani na chwilę. Drugi sezon ukazuje wcześniejsze dzieje ludus Batiatusa, początki Crixusa i historię jedynego gladiatora, który wygrał wolność na arenie - Gannicusa. Ciekawostką jest też to, że wiele postaci w serialu jest autentycznych - poza Spartacusem mamy tu do czynienia z innymi historycznymi osobistościami - Batiatus, Crixus, Glaber i inni rzymscy przywódcy, pojawia się też młodociany Juliusz Cezar! Jest też jedna postać, która z punktu widzenia historii nie miała racji bytu - gladiator Barca znany jako bestia z Kartaginy miałby około stu lat, ponieważ Kartagina upadła prawie 80 lat przed wydarzeniami z serialu ;)
Kwestie techniczne?
Proszę bardzo :) Jak już pisałam, każdy odcinek trwa niecałą godzinę. Serial ma cztery sezony po 10-13 odcinków, jednak sezony nie są chronologiczne. Jak już pisałam, drugi sezon, czyli "Bogowie Areny", powstał by "zabić czas" podczas choroby Andy'ego, więc nie ma tam Spartacusa, sezon obejmuje czasy sprzed pierwszego sezonu. Chronologicznie więc warto oglądać sezon drugi, pierwszy, trzeci i czwarty. Z tego co wiem, w tej chwili serial ten nie jest nadawany nigdzie w telewizji, ale pojawiał się na HBO (można obejrzeć na HBO GO), TV Puls i AXN Black. Zawsze też można znaleźć go online - wtedy polecam wersję z napisami, a nie z lektorem ;)
Kilka zdjęć:
http://www.baiscopelk.com/wp-content/uploads/2013/02/Spartacus.jpg
http://designinspirator.files.wordpress.com/2013/10/women_of_spartacus_sangue_nebbia.jpg
http://historum.pl/u/2012/07/Spartacus-War-of-the-Damned-6.jpg
http://1.fwcdn.pl/ph/40/34/624034/308418.1.jpg
http://kh.i1.fdbimg.pl/hxtvvcr1_mt4a0p.jpg
http://www.ewok.com.pl/wp-content/uploads/2013/03/dustin-clare-spartacus-gods-of-the-arena-the-bitter-end-04.png
Ufff, ode mnie to tyle. Teraz czekam na Wasze opinie - widziałyście ten serial? Podobał się Wam? A może właśnie Was do niego zachęciłam? :)

29 komentarzy:

  1. Jeśli lubisz seriale w tym klimacie polecam Ci Wikingów. Od Ragnara tez oczu nie oderwiesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są na mojej liście, ale czekam na więcej odcinków :P

      Usuń
  2. W końcu jakiś post od Orlicy! :D
    Mój Tata uwielbia Spartacusa, mógłby go oglądać bez przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się teraz pisać częściej ;)

      Usuń
    2. Cieszę się niezmiernie z tego powodu :D

      Usuń
    3. Miło, że ktoś zauważył nieobecność ;)

      Usuń
  3. Uwielbiałam ten serial , ale teraz po zmianie aktorów mi nie pasuje. No,ale niestety wyższa konieczność .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj się przełamać, bo trzeci i czwarty sezon są też genialne ;)

      Usuń
  4. Jeśli się nie mylę to na TV Puls/ Puls 2 - coś takiego - lecą teraz po dwa odcinki w godzinach wieczornych. Chwilowo jestem na początku czwartego sezonu i z niecierpliwością zbliżam się do końca. Podobno wszyscy na tych końcowych odcinkach się wzruszają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie daj znać, jak wrażenia po samej końcówce...
      Ja sama niedawno skończyłam całą serię po raz kolejny i jeszcze jestem na świeżo z tymi emocjami...

      Usuń
  5. Uwielbiam ! Cudowny serial... szkoda że już się skończył...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam go oglądać, jestem na 5 odcinku pierwszego sezonu i już czuję się maksymalnie wciągnięta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszego ze Spartacusem czy tego z Gannicusem? :D

      Usuń
  7. Ja uwielbiam ten serial i mocno żałuję, że już skończyłam go oglądać.
    Co do aktorów - wolałam przed zmianą. Ale niestety wpływu na to nie mamy.
    Pocieszam się tylko tym, że często lecą w TV powtórki - z przyjemnością oglądam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... Ciekawi mnie tylko, czemu wymienili Naevię... Chociaż tej starej nie wyobrażam sobie jako takiej suki z mieczem w ręku ;)

      Usuń
  8. kurcze no mi też ciężko przyzwyczaić się do zmiany aktorów, ale jakoś pójdzie dalej, bo się za bardzo wkręciłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na czym obecnie jesteś? :)

      Usuń
    2. dopiero zaczynam Zemstę

      Usuń
    3. No to faktycznie, ciężkie początki z nowym Spartacusem ;)
      Przyzwyczaisz się ;)

      Usuń
  9. Oglądałam "Krew i piach" oraz "Bogowie Areny" i wciągnęłam się po 1 odcinku, który pokazał mi chłopak. Później oglądałam sobie wieczorami na PULS czy jakoś tak :) Zastanawiałam się dlaczego Andy Whitfield nie gra, a tu takie zaskoczenie :(( Ten drugi wygląda beznadziejnie. Naevia to samo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu się zgadzamy... Można się jednak przyzwyczaić, zwłaszcza, że np. Naevia tak się zmienia z charakteru, że jej wygląd to pikuś ;)

      Usuń
    2. Wczoraj oglądałam "Zemsta" i... Jak zabili Kriksosa, to aż buzie otworzyłam ;OO

      Usuń
  10. Rzucę okiem, może mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny serial, który pochłonął w pewnym sensie umilał długie i zimowe wieczory mi i Mojemu Chłopakowi :)) Wciągnął nas w 100% :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój szanowny małżonek uwielbia ten serial. Oglądał namiętnie wszystkie odcinki :) Mi teraz zdarza się od czasu do czasu obejrzeć jeden odcinek całkowicie wyrwany z kontekstu :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...