Po raz kolejny cierpię przez to, że tak chomikuję, zwłaszcza żele pod prysznic... Zakochałam się bowiem w pewnej limitce Isany o boskim zapachu limonki i mięty, po prostu cudownym zapachu mojito, a okazuje się, że była to wiosenna limitka, której NIGDZIE już nie mogę znaleźć, a bardzo chętnie zrobiłabym spory zapas! Jeśli jakaś torunianka wypatrzy ją w którymś Rossmannie, bardzo proszę o cynk ;)
Tymczasem zapraszam na recenzję :)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: w Rossmannach, ok. 3zł / 300ml
Skład:
Moja opinia:
Żele Isany mają chyba równą ilość zwolenników i przeciwników. Ja należę zdecydowanie do tych pierwszych, bo za śmiesznie niską cenę dostajemy żel dość dobrej jakości i zwykle o pięknym zapachu. Nie mówię, że są to najlepsze żele pod słońcem, jednak zawsze mam jakiś w zapasach ;)
Isana pakuje swoje żele w pękate przezroczyste butelki z miękkiego plastiku, nie ma żadnego problemu z wydobyciem żelu, zwłaszcza, że pod koniec można opakowanie postawić do góry nogami. Design też jest całkiem ładny, a ostatnio zwróciłam uwagę, że ostatnia limitka designem coraz bardziej zbliża się do DMowskiej Balei, ciekawa jestem co z tego wyniknie :)
Jak już pisałam, główną zaletą tej limitki jest zapach. Czuć w nim limonkę i prawdziwą ogrodową miętę, a nie chemię o zapachu mięty. To połączenie, które po prostu wielbię, zwłaszcza latem! Jest niesamowicie odświeżające, w takie upały jak teraz mamy zdarza mi się brać prysznic kilka razy dziennie i ten żel jest do tego idealny.
Nie jest jednak bez wad. Podstawową jest słaba wydajność. Żel co prawda pieni się przyzwoicie, ale i tak szybko znika z butelki. Przy innych zapachach Isany z reguły uznawałam to za plus, bo często żel zaczyna mnie nudzić po tygodniu używania, ale tym naprawdę chętnie się rozkoszuję i łapię się na tym, że oszczędzam teraz jego końcówkę ;) Wiem również, że wiele osób narzeka na to, że żele Isany wysuszają skórę. Ja nigdy u siebie tego nie zauważyłam, ale też nie jestem na to "wrażliwa" - tylko jeden żel mnie kiedyś przesuszył i na pewno nie była to Isana ;)
Podsumowując - czy polecam? Oj tak tak tak! Jak znajdziecie jeszcze gdzieś w sklepach, śmiało bierzcie, jak Wam się nie spodoba (jakimś cudem!) to przyjmę każdą ilość :P
Macie jakieś sprawdzone sposoby na dodatkowe orzeźwienie w takie upały? Chętnie poczytam, bo zawsze wyjątkowo źle je znosiłam, a teraz jeszcze moje mieszkanko to potęguje - mamy okna tylko od południa (grzeje cały dzień i nie można zrobić przeciągu...), ponadto na ostatnim piętrze (grzeje jeszcze od dachu)...
Muszę go kupić! Uwielbiam mojito i żele z Isany :D Wypłato przyyyybądź :D
OdpowiedzUsuńPisałam o nim ostatnio, też lubię tą wersję zapachową żelu, szkoda, że to limitowana edycja :/
OdpowiedzUsuńrównież go bardzo lubię!!!
OdpowiedzUsuńA mi ten zapach się nie podoba.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że zapach jest świetny. Idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę go na oczy.
OdpowiedzUsuńTrochę wysusza , ale i tak jest świetny !
OdpowiedzUsuńHehe, ja też oszczędzam jak tylko się da połowę żelu, która mi jeszcze została... :P Korciło mnie, żeby zrobić niezłe zapasy tej mojitowej wersji, ale jak popatrzyłam, ile to ja mam innych żeli w domu na stanie, to popukałam się tylko w głowę... ;]
OdpowiedzUsuńNo kurczę jestem fanka tych żeli, myślałam że już wszystkie zapachy miałam a tu niespodzianka:) No nic muszę nadrobić strasznie lubię takie zapachy w upały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie zele pod prysznic z Isany :).
OdpowiedzUsuńmiałam już balsamy, ale żelu chyba jeszcze żadnego :D muszę pamiętać żeby jakiś wrzucić do koszyka w czasie wizyty w Rossmanie :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie pachnący i odświeżający na takie upały jest żel pod prysznic od Avon z serii senses Citrus Burst , polecam Ci go ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Lubie zele Isany :) mieta odrzuca mnie zarowno w sokach, herbatach i slodyczach to zapewne i przy tym zelu by tak bylo. Dla mnie to tani, dobry zel po ktorym nic mnie nie swedzi ( w przeciwienstwie do drozszego Fa)
OdpowiedzUsuńTeż jestem chomiczkiem i niejednokrotnie złapałam się na tym, że produkt dawno został wycofany, a ja dopiero zaczęłam go używać i bardzo go polubiłam. My chomiczki mamy ciężko w życiu. xD /P.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy, na pewno przypadł mi do gustu :) Ale za duże mam zapasy, więc się nie skuszę, mimo że lubię żele Isany. A na upały ja lubię herbatę miętową :) Najlepiej schłodzoną ;)
OdpowiedzUsuńChciałam dzisiaj kupić (uległam - nigdy nie mów nigdy ani "na pewno" :D), ale nie było :(
UsuńDlaczego... Dlaczego piszesz o nim dopiero teraz? :P Chętnie bym go kupiła, a tak to lipa :(
OdpowiedzUsuńBardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja szukam żel grejpfrutowy z Isany - letnia limitka :) Ale chyba na czas promocji została pochowana, a tak 50gr taniej można zawsze kupić :)
OdpowiedzUsuńNie załapałam się na niego i żałuję. Na lato powinien być, nie na wiosnę :p
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię żele Isany :)
OdpowiedzUsuńBędę go wypatrywać w Rossmannach, może jeszcze będzie.
Zawsze te z limonką dla mnie są fajne i orzeźwiające.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel! I cieszę się bardzo z faktu, że w szafce mam zapasową butelkę, bo nigdzie ich już nie ma.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A