Mam zaszczyt być jedną z testerek nowych produktów Original Source - marki, którą uwielbiam! Teraz na rynek będą wchodzić trzy ich nowe kosmetyki - dokładnie te, które możecie wygrać w moim rozdaniu - link w panelu po prawej :) Dziś chcę zrecenzować pierwszy z nich - zanim moje młodsze rodzeństwo zużyje do końca ;) Chodzi mi o mydło do rąk o zapachu malin i mleczka waniliowego. :)
Opis producenta:
ORIGINAL SOURCE przedstawia nowość, która jeszcze w tym miesiącu pojawi się na półkach w drogeriach Rossmann: żel pod prysznic i mydło w płynie Raspberry & Vanilla Milk. Intensywny zapach malin doprawionych słodyczą wanilii ma różową moc do walki z rutyną pod prysznicem. Niektórym przypomina dzieciństwo i słodkie pianki marshmallow.
Nowe produkty ORIGINAL SOURCE Raspberry & Vanilla Milk nie tylko działają na zmysły, ale również dbają o Twoją skórę i nawilżają ją.
Gdzie i za ile: drogerie Rossmann, 8zł / 250ml
Skład:
Moja opinia:
Tym razem cieszę się, że mam w zwyczaju robić zdjęcia produktów na długo zanim będę je recenzować - w tym przypadku kiepsko by wyglądało pół opakowania, które zostało na chwilę obecną... ;) Moje młodsze rodzeństwo tak jest zachwycone nowym "czupaczupsowym" mydełkiem, że nagle pamiętają o zasadach higieny i przy byle okazji idą myć ręce ;)
Kiedy dowiedziałam się, że Original Source wprowadza nową linię zapachową, byłam strrrasznie ciekawa, co to takiego - uwielbiam ich "ziołowe" linie: miętę, lawendę... Miałam nadzieję, że to znowu będzie coś naturalnego, świeżego. I przyznam szczerze, że kiedy dowiedziałam się, że to malina i wanilia, nieco się zawiodłam. Zawód minął mi jednak, kiedy dorwałam te kosmetyki w łapki i powąchałam - to coś zupełnie innego niż pozostałe produkty OS'a! Zapach jest bardzo naturalny, faktycznie pachnie bardzo podobnie do różowych lizaków Chuppa Chups, choć w przeciwieństwie do nich, tu nie czujemy chemii ;) Mydełko jest dość rzadkie, ale nie lejące, czyli takie, jakie być powinno. Pieni się bardzo dobrze, czyści tak samo - nie straszne mu nawet upaćkane czym się da łapki mojego 5letniego braciszka ;) Szczerze mówiąc - nic więcej nie wymagam od mydła do rąk :) A to mogę z czystym sercem polecić!
I jeszcze dwie małe sprawy :)
Po pierwsze, moja znajoma, którą może kojarzycie z Wizażu, założyła bloga, na którym będzie pisać o kosmetykach, hand-made, wypiekach. Jest bardzo wszechstronną i utalentowaną osobą, więc na pewno będzie o czym czytać - zapraszam więc na Księżniczowe Pasje Bez Ładu i Składu ;)
Druga sprawa to mój dziwaczny pomysł. Mój ukochany jest facetem o baaardzo kiepskim wyczuciu chwili, bez taktu i momentami wyjątkowo, choć niezamierzenie, wrednym. Bardzo często częstuje mnie tekstami, które opowiedziane potem moim znajomym skutkują całymi salwami śmiechu. Od jakiegoś czasu spisuję sobie te jego teksty i tu pytanko - czy chcecie się pośmiać? ^^ Co jakiś czas wrzucałabym nowy zestaw jego tekstów i naszych dialogów, tak dla "wyżalenia się" i pośmiania ;) Jesteście za? ^^
szukalam ostatnio tych produktow, gdy bylam na zakupach i nigdzie nie moglam znalezc :(
OdpowiedzUsuńKosmetasia, bo jeszcze ich nie ma w sprzedaży ;)
OdpowiedzUsuńJesteśmy za ! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy wejdą do sprzedaży na samą myśl ślina cieknie xD
OdpowiedzUsuńKaty, to pewnie za kilka dni pojawi się pierwszy post z tego cyklu ;)
OdpowiedzUsuńYasminello, sama jestem ciekawa, kiedy się pojawią w sklepach ;) A na styczeń przewidują nowe nowości <3
uwieeeelbiam ich kosmetyki ! Najbardziej za zapach , który utrzymuje się na ciele bardzo długo <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie !:)
heeheh lubie takie fajne cacka :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOrlico dziękuję bardzo za reklamę :) Jesteś Kochana :*
OdpowiedzUsuńJeśli ukochany nie ma nic przeciwko temu, to czemu nie?
OdpowiedzUsuńKurczę, wszędzie ten OS. Już nie mogę się doczekać, aż będzie dostępny w Rossach.
SmoothCriminal, no to jesteśmy dwie :D
OdpowiedzUsuńKsiężniczko, cała przyjemność po mojej stronie, teraz czekamy tylko na posty ^^
Annathea, nie ma, na szczęście ma tyle dystansu, że kiedy mu po czasie cytuję jego własne teksty to sam się z nich śmieje i widzi, co w nich było wrednego czy zabawnego ;)
tak! chcę poczytać te Wasze rozmowy :)
OdpowiedzUsuńi marzę o tym, żeby powąchać tą serię... aż mnie wykręca :D
Na pewno skuszę się na to mydełko :) No i z chęcią poczytam teksty Twojego faceta! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci, że mogłaś je przetestowac wcześniej.
OdpowiedzUsuńJuż czekam, kiedy wejdą do regularnej sprzedaży - a wtedy będa moje ;D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
http://kosmetyczka-natalijii.blogspot.com
również jestem za, czasem też spisuję fajne teksty np. moich znajomych czy rodziny :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała dopaść ten produkt :> Wydaje się rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJestem za :) A co do mydła to chętnie spróbuję kiedy tylko pojawi się w sklepach :)
OdpowiedzUsuń