Minął dokładnie miesiąc od ostatniej włosowej notki, więc jak zapowiadałam, prezentuję obecny stan moich włosów. W tym miesiącu chorowałam, wylądowałam w szpitalu, miałam trochę stresów, mało spałam. To wszystko w mniejszym lub większym stopniu miało wpływ na to, jak wygląda moja jakże bujna czupryna. Mimo wszystko uważam, że jest progres, nie regres ;)
Długość:
z tyłu - 26cm z przodu - 34cm
(Ale się krzywo ustawiłam! ;))
W tym miesiącu niestety włosy urosły mi bardzo malutko, bo tylko około 0,5cm... Chyba, że moja siostra naprawdę źle mierzy ;) Jak pisałam, fakt, że chorowałam itd. sprawił, że wzrost włosów znacznie zmalał, mam jednak nadzieję, że teraz będzie lepiej, nie zamierzam już chorować! Za to za 2-3 miesiące znowu będę musiała nieco podciąć końcówki, żeby wyrównać te "pobobowe" różnice długości ;)
Pozostaje kwestia wypadania włosów - znowu zrobiłam mój eksperymencik i zebrałam wszystkie włosy, które wypadły mi przy rozczesywaniu wilgotnych umytych włosów. Oto efekt:
A było:
Tutaj widzę bardzo dużą poprawę! Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo może już niedługo problem nadmiernego wypadania włosów nie będzie mnie dotyczył! Ukochana mgiełka Radical i kuracja Joanna Rzepa przynoszą spodziewane efekty - jeśli wypadają Wam włosy, tylko te dwa produkty Wam polecę - już po raz kolejny w duecie ratują mi skalp przed wyłysieniem ;)
Mam tylko nadzieję, że nie cieszę się przedwcześnie ;)
Już miesiąc temu wspominałam Wam o klamrze - chcę móc upinać włosy, żeby nie targał ich wiatr itd. - w końcu upięte są bezpieczniejsze ;) Klamrę kupiłam chyba za 3zł w Rossmannie, jest dość mała (na moje trzy włosy na krzyż w sam raz ;)) i bardzo mocno trzyma - dokładnie o taką mi chodziło, żeby nie wysuwały się z niej włosy i żeby nie sprawiała wrażenia wielkiego czegoś z tyłu głowy ;) W przypadku moich włosów, nie sprawdzają się żadne dopracowane fryzury - jedyny w miarę ładny efekt wychodzi, kiedy zepnę je bez patrzenia w lustro, bez układania - kilka szybkich ruchów dla uzyskania "niechlujnego" upięcia, które jako jedyne podoba mi się na mojej głowie ;) Spinam włosy tuż nad karkiem, inaczej z jakiegoś powodu wyglądam jakbym była łysa. Co sądzicie o tym moim luźnym szybkim upięciu?
Ostatnią sprawą, o jakiej napiszę przy tej okazji jest fakt, że powoli wtajemniczam się w olejowanie włosów. Zakupiłam mój pierwszy olej - kokosowy z firmy Parachute, niestety jeszcze do mnie nie dotarł. Na razie jednak eksperymentuję z tym, co mam pod ręką - padło na oliwkę dla niemowląt BabyDream - stała sobie na półce od czasu, gdy rok temu zrobiłam sobie tatuaż i musiałam o niego tak właśnie dbać. Za jakiś czas napiszę więcej o moich olejowych początkach, ale na razie muszę przyznać, że nawet po tej oliwce efekty mi się podobają - tym bardziej nie mogę się doczekać, kiedy wypróbuję olej kokosowy :)
Na koniec jeszcze pokażę stan włosów z bliska, choć nie wiem, czy komukolwiek cokolwiek to da - włosy to nie mój konik, ale może któraś z Was na podstawie tego zdjęcia będzie mogła napisać mi jedno mądre zdanie więcej ;) Widać tutaj, że mam różnokolorowe pasma - mam tak naturalnie, w życiu nie miałam robionego żadnego balejażu czy pasemek ;)
Na koniec jeszcze pokażę stan włosów z bliska, choć nie wiem, czy komukolwiek cokolwiek to da - włosy to nie mój konik, ale może któraś z Was na podstawie tego zdjęcia będzie mogła napisać mi jedno mądre zdanie więcej ;) Widać tutaj, że mam różnokolorowe pasma - mam tak naturalnie, w życiu nie miałam robionego żadnego balejażu czy pasemek ;)
To by było na tyle, jeśli chodzi o "włosową aktualizację". Ostatnio sporo z Was dawało mi do zrozumienia, że chętnie czytałybyście więcej o włosach, dlatego tym razem nie będę czekać miesiąca do kolejnego raportu - w międzyczasie również napiszę parę słów o moich olejowych początkach i nowym wynalazku ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowtórzę to, co na wątku - ślicznie się błyszczą i ładniej układają :)
OdpowiedzUsuńo włosach czytam zawsze chętnie :)
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki za Ciebie
ja kilka lat temu spędziłam 2 tygodnie w szpitalu i po wyjściu, miałam wrażenie, że moje włosy były torturowane. masakra. a później przeprowadziłam się do Krakowa na studia a tam ze stresu, od wody, od braku snu i pożywnego jedzenia, wypadły mi jeszcze bardziej i zmatowiały i w ogóle. Tak naprawdę to była wina wody. Chyba. Brrrr. Nie chcę o tym myśleć ;)
no ja też musze zrobić coś żeby mi nie wypadały :(
OdpowiedzUsuńŚlicznie się błyszczą! I mniej wypadają. :)
OdpowiedzUsuńtą oliwką to po prostu nacierasz końcówki włosów? czy jakoś inaczej? :)
OdpowiedzUsuńSaharu, spróbuj tych dwóch kosmetyków, które mi pomogły.
OdpowiedzUsuńAnonimie, nakładam na całą długość włosów, trochę też wmasowuję w skalp.
Masz bardzo błyszczące włoski! Pozazdrościć! PS. jeśli chodzi o olejowanie to chyba jestem jedyną osobą, której ta metoda nie przypasowała...bardzo wypadały mi włosy po olejach. Teraz, stosuję je tylko na mniej więcej połowę włosów lub końcówki, i to na krótko, nie na całą noc jak niektórzy. Ale życzę Tobie powodzenia w olejowaniu!
OdpowiedzUsuńu mnie włosów klamrą spiąć nie umiem, bo są za "gładkie" i klamra "zjeżdża"
OdpowiedzUsuńNo i bym zapomniała. Piękne masz włoski
Jest coraz lepiej :) Najważniejsze, że już tak nie wypadają, a rosnąć sobie będą! Może teraz trochę przystopowały, ale potem na pewno znowu ruszą! Lubię te Twoje wpisy o włosach :)
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą :) Moje olejowanie w toku, pisałam ostatnio o tym na blogu :)
OdpowiedzUsuńno, widać znaczną poprawę :) Pięknie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńpiękne błyszczące zazdroszczę
OdpowiedzUsuńMi też włosy bardzo wypadają ;(
OdpowiedzUsuńWidać poprawę:) Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńewidentnie widać, że urosły Ci włosy i to wcale nie tak mało, gratuluję ;-)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że wyglądają na "urośnięte" przez to, że się rozprostowały, a na błyszczące, bo robiłam zdjęcia z flashem ;)
OdpowiedzUsuńmi rosną jak szalone, ale też wypadają jak cholera! :/
OdpowiedzUsuńSauria80, a czego używasz?
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa Twoich notek o olejowaniu jak już zaczniesz na dobre, bo sama sie do tej metody przymierzam
OdpowiedzUsuńjak to sie stalo, ze ominał mnie Twoj post włosowy :o
OdpowiedzUsuńdobrze, ze wypadanie wraca juz do normy, długośc tez juz zmierza ku lepszemu ;)
Ja mam teraz podobną długość co Ty, ale stan twoich włosów jest o wiele lepszy od mojego. Przede wszystkim to błyszczenie no i nie widać zniszczeń - pewnie nie używałaś prostownicy? Myślę, że jak Ci jeszcze urosną, to będą naprawdę piękne, zwłaszcza że kolorek jest taki miły dla oka;-)
OdpowiedzUsuń