poniedziałek, 26 grudnia 2011

Fitomed - Płyn do kąpieli Kwiat Lipy

Święta, święta i już prawie po świętach. Staram się powoli wrócić do codziennej rutyny, więc dziś na rozgrzewkę "zwykła" recenzja, a jutro postaram się sklecić posta podsumowującego moje tegoroczne święta - prezenty, choinkę, potrawy ;) Na dziś jednak parę słów na temat kosmetyku, który potrafiłby zepsuć nawet najwspanialszy dzień, mianowicie na temat ziołowego płynu do kąpieli Fitomed... O ile z ich produktów do twarzy byłam bardzo zadowolona, o tyle produkty do kąpieli to jedna wielka pomyłka...
   
   
Opis producenta:
Składniki bioaktywne: mydlnica, kwiat lipy, rumianek prawoślaz, nagietek, substancje nawilżające i osłaniające.
Właściwości: wytwarza łagodną, swoistą dla mydlnicy lekarskiej pianę.
Działanie: zmiękcza wodę, zapobiega wysuszaniu się skóry, odpręża, uspakaja.
Polecany przez dermatologów: dla osób źle tolerujących wodę miejską oraz wysokopieniące preparaty do kąpieli, w celu zapobiegania wysuszania się skóry.
   
Gdzie i za ile: w sklepach zielarskich, 12zł / 300ml
  
Skład:
    
Moja opinia:
Pamiętacie moją recenzję żelu pod prysznic z tej serii? Myślałam, że nie trafię gorzej, ale niestety trafiłam, bo ten płyn jest straszny... Butelka jest bezbarwna, więc ten apetyczny kolorek to niestety sam "płyn". Zapach jest na pewno ziołowo-mydlany, jednak w żaden sposób nie da się tego podciągnąć pod przyjemne ziołowe zapachy, które uwielbiam - to jest dla mnie ziołowy smrodek na bazie mydła - ble. I to jednak nadal nie jest najgorsze - to nic przy konsystencji tego płynu... Nie jest jednolicie ciekły - ma formę glutowatej zawiesiny, budzi bardzo negatywne skojarzenia, a po wlaniu do wanny... rozdziela się na obleśne pływające brązowe skrzepy, które po chwili się rozpływają. Ohyda, za pierwszym razem miałam ochotę wyskoczyć z wanny... Jakby dotąd nie było wystarczająco źle - płyn ten nie wytwarza ani odrobiny piany. 
Przyznam szczerze, że powyższe wady są dla mnie wystarczające, żeby płyn ten wyrzucić, spalić czy zakopać, byle nikt inny się na niego nie natknął. Nie zauważyłam żadnych właściwości pielęgnacyjnych, ale też nie używałam go na tyle dużo, żeby miał okazję się jakoś bardziej wykazać - nie miałam tyle samozaparcia, żeby po raz kolejny wlać to coś do wanny. Tak czy siak - jestem na wielkie NIE. :(
   
   
A nieco optymistyczniej - widziałyście moje małe świąteczne rozdanie? ;)
Jeśli jeszcze nie wzięłyście udziału - zapraszam, link jest w banerze w panelu bocznym :)

4 komentarze:

  1. ogólnie nie przypadłby mi do gustu pod względem zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko :/ ale ja średnio lubię ziołowe zapachy, więc pewnie nie zakupiłabym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię takiej glutowatej konsystencji :/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...