Zaczyna się u mnie mnożenie tuszów do rzęs, ale co ja poradzę, że lubię testować nowości? ;)
Teraz mam na tapecie (cóż za dwuznaczność!) tusz do rzęs marki, z którą dotąd nie miałam zbyt wiele do czynienia - L'Oreal. Podchodziłam do niej trochę jak pies do jeża, ale ostatecznie okazało się, że warto było podejść, bo tusz jest świetny :) Poczytajcie :)
Opis producenta:
Objętość bez umiaru. Czerń bez umiaru - Rzęsy którym nie można się oprzeć.
Odkryj najnowszą maskarę Volume Million Lashes Excess Noir, która łączy zniewalającą głębie czerni z:
- Legendarnym efektem miliona rzęs
- Wyjątkowym podkreśleniem spojrzenia
- Objętością bez umiaru
Gdzie i za ile: wszędzie, ok. 50zł / 9ml
Moja opinia:
Opakowanie tej maskary jest średnie - wiem, że innym się podoba, ale do mnie takie błyskotki po prostu nie trafiają. Jest metalicznie czerwone ze srebrną zakrętką i czarnymi napisami. Dość łatwo się niszczy - tusz raz mi spadł i od czerwonej części odłupał się mały kawałek lakieru, teraz jest srebrna plamka. Nadrabia za to genialna szczoteczka - wiecie, że preferuję takie właśnie, silikonowe, ta trafia w dziesiątkę. Jest spora, ale skuteczna, ma kształt zwężany w środku i na końcu, dobrze dopasowuje się do rzęs.
Tusz pachnie delikatnie i jest to zapach typowy dla tuszów - średnio przyjemny, ale do zniesienia, bo odczuwalny przez chwilę. Kolor tuszu za to jest bardzo intensywnie czarny, co jest znacznym plusem :)
Efekt, jaki można tym tuszem uzyskać na rzęsach, godny jest uwagi. Już przy pierwszej warstwie daje naprawdę ładny efekt na moich marnych rzęsiątkach. Mamy tu pogrubianie i wydłużanie rzęs, mamy nadawanie pięknej czerni i świetne rozdzielanie. Właściwie nie ma na co narzekać. Druga warstwa daje jeszcze bardziej spektakularny efekt, ale tego już niestety nie ujęłam na zdjęciach.
Jeśli chodzi o trwałość, jest bardzo dobrze. Tusz trzyma się przez cały dzień, nie kruszy się i nie znika, ale jest zupełnie niewodoodporny - najmniejszy deszczyk powoduje efekt pandy (przy czym efekt na rzęsach pozostaje taki sam, choć bardziej posklejany).
Myślę, że tusz zdecydowanie godny jest uwagi, jednak jego cena nie jest najniższa. Można znaleźć tańszy tusz podobnej jakości, ale jeżeli ktoś jest skłonny wydać 50zł na "pewnik" - kupujcie śmiało, Orlica poleca, najwyżej będzie na mnie ;)
Używałyście tego tuszu? Jak sprawdził się u Was? :)
haha ale numer...właśnie polecono mi na moim blogu ten tusz i szukałam jakiejś informacji o nim...a tu proszę...orlica z nieba mi spadła, dosłownie i w przenośni haha:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ładny efekt. Zaczaję się na jakaś promocję :))
OdpowiedzUsuńTeż go ostatnio zakupiłąm :) i powiem szczerze, że pokochałam! :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz:)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś swoją opinią. Mam ten tusz i uważam że jest beznadziejny. Okropnie skleja rzęsy robiąc z nich odnóża pająka. Na szczoteczkę nakłada się dużo za dużo i żeby pomalować rzęsy muszę obcierać nadmiar z powrotem do opakowania (niezbyt higieniczne) lub w chusteczkę (tusz się marnuje). Szczoteczka jak dla mnie jest zbyt giętka, wygina się podczas malowania oka a silikonowe "rzęski" są mało przyjemne dla oka, jeśli przez przypadek ręka mi się obsunie. Rzeczywiście kolor tuszu jest fajny, bo intensywnie czarny. Za tą cenę jednak uważam, że ten tusz to wielka pomyłka. Jest dużo więcej tańszych marek, których tusz jest znacznie lepszej jakości.Po raz kolejny przekonuję się, że nic nie przebije mojego KWC - Colossala z Maybelline.
OdpowiedzUsuńmiałam podobne odczucia zaraz po zakupie standardowego VML ale teraz, po pół roku ten tusz jest idealny, na początku jest po prostu zbyt rzadki:)
UsuńTo zależy od rodzaju rzęs. U mnie ten tusz od samego początku radzi sobie świetnie i go bardzo lubię, używam codziennie. W końcu mam "firanki" widocznych rzęs, a w dodatku nic nie skleja (szczoteczka świetnie rozczesuje), a pogrubia i wydłuża.
UsuńNo tak, dokładnie co rzęsy to inna opinia. U mnie L'oreal kompletnie się nie sprawdził, za to Colossal robi cuda z moich rzęs :)
Usuńbardzo ładny efekt. akurat szukam nowego tuszu, więc mocno się nad tym zastanowię. :)
OdpowiedzUsuńLubię tusze z Loreala są naprawdę dobre, ostatni miałam takie bordowy z biała baza był rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również sprawdza się świetnie, stosuję od miesiąca i za każdym razem staje się lepszy, na początku był zbyt mokry, ale teraz konsystencja jest genialna ;)
OdpowiedzUsuńZawsze jestem pod wrażeniem zdjęć twoich oczu. Nie mam przyjemności poznać tego produktu.
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam. Świetnie podkreśla moje bujne rzęsy, ujarzmia je.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pobił na głowę swojego brata - klasyczną wersję Volume Million Lashes :)
jakoś nie podoba mi się efekt na rzęsach :/ poza tym nie lubię takich silikonowych szczoteczek, więc od jakiegoś czasu jestem wierna Rimmel Scandaleyes :)
OdpowiedzUsuńJa bym pomalowała jeszcze raz chyba, ale widać że jest ok. Podejrzewam jednak że tańsze tusze nie różnią się zbytnio od tego:D ale mogę się mylić;P
OdpowiedzUsuńA ja właśnie szukam tuszu dla siebie... Tylko muszę najpierw poprosić kogoś, żeby dał mi zrobić próbę uczuleniową
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt! Jeszcze nie miałam tego tuszu, ale może jak będzie w promocji to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić moje ostatnie odkrycie - Gosh Catchy Eyes :)
Ja właśnie dodałam recenzję tuszu godnego polecenia za całe 6 zł :D Tak więc zapraszam :P
OdpowiedzUsuńOdkąd go poznałam, nie zamienię go na inny ^^
Efekt jest ale w sumie tańszym tuszem można uzyskać podobny więc nie skuszę się chyba że podwyżkę dostanę :/ Ale dowciapna się zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wydaje się być fajna;) Z chęcią bym wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka kusi:)Tylko cena nie bardzo:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, w ogóle nie podoba mi się ten efekt :-)
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach jakiś marny
OdpowiedzUsuńu mnie po ok. 6-8 godzinach się kruszy... i dopiero niedawno zaczął dawać lepsze efekty bo na początku strasznie sklejał rzęsy...
OdpowiedzUsuńJa mam złotą wersję i od dwóch lat używam. Jak tylko mi się opakowanie skończy kupuję nastepne bo jestem mega zachwycona. Moje aktualne opakowanie jest blisko wykończenia, ale tym razem chcę coś nowego!
OdpowiedzUsuńtez go polubiłam
OdpowiedzUsuńNie używałam ale efekt niezły :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda nieźle:)
OdpowiedzUsuńJa używam Maybelline Colossal Volum Express Smoky Eyes i jestem mu wierna od dłuższego czasu bo świetnie zagęszcza rzęsy:)
Efekt bardzo mi się podoba, tak samo jak szczoteczka :)
OdpowiedzUsuń