Na dziś został mi do zrecenzowania ostatni (jak dotąd ;)) produkt marki Love Me Green. Poprzednie doświadczenia z tymi kosmetykami były różne - zarówno pozytywne, jak i negatywne. Tym razem kosmetyk mi naprawdę przypasował, ale jednak ma pewne znaczące wady... Zapraszam do wczytania się w ciąg dalszy :)
Gdzie i za ile: na LoveMeGreen.pl, 99zł / 200ml (obecnie w promocji za 79zł)
Opis producenta i skład:
Moja opinia:
Zacznę tradycyjnie od opakowania, które w tym przypadku jest najsłabszym ogniwem w łańcuchu tego peelingu. Jest to plastikowy płaski słoik, bezbarwny, z białą zakrętką. Nie wiem, czy to kwestia mojego egzemplarza czy nie tylko, ale zakrętka ma tę wielką wadę, że nie ma żadnego uszczelniacza. W efekcie wystarczy, że słoik jest minimalnie przechylony i wycieka już z niego olejek. Nie muszę chyba mówić, że olejek jest tłusty, więc i wszystko dookoła staje się takie. Półka w łazience cały czas się przez niego ślizga, choć słoik stoi grzecznie płasko. Ponadto przez tę tłustą wilgoć, nieestetycznie odkleja się etykieta.
Sam peeling ma konsystencję cukru zbitego w grudki, pływające w olejku. Nie jest rzadki, powiedziałabym, że w sam raz. Zapach ma naprawdę bardzo ładny - świeży, pomarańczowy i bardzo naturalny.
Jego działanie jest plusem, który nadrabia felerne opakowanie. Peeling świetnie ściera martwy naskórek, skóra jest zauważalnie gładsza. Nie można nie wspomnieć o rewelacyjnym nawilżeniu - po użyciu tego peelingu przez 2-3 dni stosowanie balsamu do ciała nie miałoby najmniejszego sensu, bo skóra przez ten czas nadal pozostaje wręcz namacalnie nawilżona. Wadą za to może być jeszcze cena, ale wiecie co? W przypływie gotówki chętnie kupiłabym ten peeling raz jeszcze :)
Czy polecam? Zdecydowanie, tylko weźcie pod uwagę to nieszczelne opakowanie i być może zastanówcie się nad jakimś zastępczym ;)
Lubicie takie peelingi na olejkach? :)
Chętnie bym go przeyestowala myślę, że nie jest taki zły szkoda ze opakowanie nie należy do najlepszych :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi na olejkach ;) wtedy odpada mi balsamowanie ;D
OdpowiedzUsuńja miałam tylko maleńką próbkę tego peelingu
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, ale myślę, że cena zbyt wysoka za taki kosmetyk, tym bardziej, że można ukręcić sobie samemu coś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńCo do opakowania; sama także za takimi nie przepadam, wolę tubki, ale nie da się ukryć, że na plus przemawia możliwość wydobycia kosmetyku do samego końca. Nie mniej jednak słoiki są dość męczące pod prysznicem.
Miałam i już zużyłam :/ Uwielbiałam go!
OdpowiedzUsuńpeelingi mnie nie kręcą :p Ten wydaje się fajny, ale, tak jak pisałaś, cena zabija..
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada i jak ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńłał, cena oszałamia. peeling sam w sobie wydaje się fajny, ale nie w takiej cenie...
OdpowiedzUsuńfajnie wyglada, szkoda ze mnie narazie nie bedzie w polsce to nie moge kupic
OdpowiedzUsuńZa tę cenę nie skusiłabym się na niego, chociaż wygląda ciekawie; )
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie ale na pewno nie za ta cenę, obecnie zastanawiam się nad peelingami Fresh&Naturals :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi, ale dla mnie troszkę za dużo kosztuje, w porównaniu z moim który kosztuje 8,50 i radzi sobie całkiem dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPromocja -75% i jest mój! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi;) Co prawda cena zabójcza, ale może kiedyś się skuszę;) Zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńOj nie miałam, ale chętnie bym go wsmarowała :D
OdpowiedzUsuńaktualnie na stronie kosztuje 54,90
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa :) Używam własnie peelingu do twarzy z tej serii i jestem bardzo zadowolona :) Posiadając bon z glossyboxa może zakupię ten peeling ;)
OdpowiedzUsuń