Na wstępie bardzo chciałabym podziękować za puszczenie w świat wieści o tym blogu trzem kochanym dziewczynom, które napisały o tym u siebie - Sabbacie, Ewalucji i Kleopatre. Dziękuję! :*
Jakiś czas temu otrzymałam kilka kosmetyków Eveline do przetestowania i zrecenzowania. Pochodzą one z czterech różnych serii, podzielonych wg przeznaczenia: kosmetyki do twarzy (Pure Control), kosmetyki do ciała (Slim Extreme 3D), do opalania (Sun Care) i oczywiście lakiery (Colour Show). Seria Sun Care miała teraz możliwość wykazania się - zaczęły się upały (choć mają się ponoć zaraz skończyć...) i przyznam szczerze, że nawet na chwilę wyszłam na słoneczko, choć zwykle się nie opalam. No i w sumie efektów nie widać, ale kosmetyk przetestowałam, w tej recenzji oprę się również na opinii mojej mamy, która używała go znacznie częściej.
Jakiś czas temu otrzymałam kilka kosmetyków Eveline do przetestowania i zrecenzowania. Pochodzą one z czterech różnych serii, podzielonych wg przeznaczenia: kosmetyki do twarzy (Pure Control), kosmetyki do ciała (Slim Extreme 3D), do opalania (Sun Care) i oczywiście lakiery (Colour Show). Seria Sun Care miała teraz możliwość wykazania się - zaczęły się upały (choć mają się ponoć zaraz skończyć...) i przyznam szczerze, że nawet na chwilę wyszłam na słoneczko, choć zwykle się nie opalam. No i w sumie efektów nie widać, ale kosmetyk przetestowałam, w tej recenzji oprę się również na opinii mojej mamy, która używała go znacznie częściej.
Opis producenta: To unikalna receptura najwyższej jakości składników. Polecany dla osób, które szybko się opalają i nie ulegają poparzeniom. Subtelny kolor płynnego bursztynu i złocisty pył już z chwilą nałożenia podkreślają istniejącą opaleniznę. Najnowszej generacji filtry UVA i UVB oraz β-karoten chronią skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Witaminy E i C – przeciwdziałają powstawaniu wolnych rodników i fotostarzeniu; ponadto odżywiają skórę, dzięki czemu zwiększa się jej gładkość i elastyczność. Wyciąg z orzecha włoskiego i β-karoten wzmacniają efekt opalenizny, a mieniące drobinki sprawiają, że skóra połyskuje złocistym blaskiem.
Cena: 15zł / 150ml
Skład:
Moja opinia: Przyznam na wstępie, że nieco przerażała mnie ostatnia część nazwy, ta o złocistym pyłku. Kojarzy mi się to z dyskotekowym kiczem, ale na szczęście ten pyłek jest delikatny, nie mieni się nachalnie, nie są to wielkie drobiny. Określiłabym to jako ten sam rodzaj pyłku jak w niektórych brązujących pudrach. Za spory plus uważam też opakowanie - atomizer to idealne rozwiązanie do takich kosmetyków, obawiam się, że dostałabym szału, gdybym taki olejek musiała wylewać na dłonie i rozprowadzać, taki mój mały odchył ;) Ciekawostką jest fakt, że olejek wcale nie jest oleisty - wręcz przeciwnie, jest lekki, a nie tłusty. Ładnie nawilża skórę, szybko się wchłania, zostawiając tylko to subtelne złote rozświetlenie, które świetnie będzie podkreślać opaleniznę - mam też wrażenie, że skóra po jego użyciu sama w sobie staje się nieco "opalona", nawet tak blada skóra jak moja ;) Cóż, nie jest to rodzaj kosmetyków, którego ja używam, jednak moja mama z otwartymi ramionami przyjęła go do swojej kosmetyczki :)
Ja też praktycznie się nie opalam. Denerwuje mnie leżenie na słońcu i prażenie się cały dzień.
OdpowiedzUsuńZ solarium już nie korzystam, bo zafundowało mi piękną huśtawkę stanu cery. Poza tym dużo czytałam o jego szkodliwym działaniu i jednak podziękuję za tą rozrywkę ;)
Balsamy bronzujące są dla wytrwałych i systematycznych, więc to też odpada w moim przypadku :)
Ale lubię na wieczorne wyjście podkreślić moją bladą, ale zadbaną skórę.
Zastanawiam się czy ten olejek byłby dobrym rozwiązaniem. Pstryknąć odrobinę na nogi, ramiona i dekolt. Bez przesady oczywiście, bo nie chce potem spierać tłustych polam z ubrań.
Te drobinki dodatkowo mnie zachęcają. Myślisz, że sprawdziłby się w takiej roli? Bo na polskim słonku i tak bym go nie wykorzystała ;)
PS Dodaję cię do obserwowanych i pozdrawiam gorąco :)
Box Full of Pleasure, mamy więc bardzo podobne podejście. Myślę, że na taką okazję nada się idealnie, sama widzę dla niego głównie takie właśnie zastosowanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i zapraszam częściej ;)
ten olejek jest ok i faktycznie jest złudzenie opalenizny :)
OdpowiedzUsuńMoja mamuśka używa go codziennie do pracy ;) Ma jeszcze inny tego typu olejek, z DAXa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńolej mineralny, a brrrr ;P
OdpowiedzUsuń