środa, 19 grudnia 2012

Joko Night in Venice - Puder brązująco-rozświetlający - J264 Moretta for Brunette

Pamiętacie moje zachwyty nad matowym bronzerem Joko z marokańskiej kolekcji? Jakiś czas temu Joko wydało mu na świat młodszego brata - puder brązująco-rozświetlający. Jesteście go ciekawe? Zapraszam do lektury ;)
 
 
Opis producenta i skład:
  
Gdzie i za ile: w małych drogeriach, ok. 30zł

Moja opinia:
Na uwagę zdecydowanie zasługuje opakowanie i forma pudru. Znowu mamy tu do czynienia z pudrzyskiem, bo kosmetyk jest ogromny - ma aż 22g! Opakowanie jest solidne, z ładnym czarnym nadrukiem. Kobieta w masce wygląda ładnie, choć nieco demonicznie, ciągle mam wrażenie, że brak jej białek w oczach ;) Poza tym na samym pudrze mamy do czynienia ze ślicznym tłoczeniem, kojarzącym się z koronką. Mamy do wyboru dwie wersje pudru - dla brunetek i blondynek. Recenzuję tę pierwszą, ale obie miałam w ręce i stwierdzam, że różnica między nimi nie jest znacząca. Oba pudry są dość jasne. Nie zauważyłam, żeby pachniały, ale niewątpliwie są przyjemne w użytkowaniu.
Mój puder ma gliniasty odcień, zawiera lekkie drobinki, ale nie są one tandetne. Dodam też, że w porównaniu do super-twardego marokańskiego brata, ten jest dość miękki i już widzę, że tłoczenie zniknie znacznie szybciej niż w tamtym.
 
  
Jest na tyle miękki, że mimo jego jasnego odcienia trzeba uważać przy nakładaniu go na twarz, bo można przesadzić. W razie czego łatwo usunąć nadmiar, choćby przecierając suchą dłonią (wiem, zapewne to bardzo profesjonalne ;)). Na twarzy daje naprawdę ładny i naturalny efekt. Rozświetlenia tu za bardzo nie widzę, powiedziałabym raczej, że to po prostu bronzer z drobinkami. Właśnie, drobinki... Widać je na twarzy, co mnie średnio odpowiada, wolę jednak maty. W ciągu dnia bronzer dość szybko znika - po 4-5 godzinach nie ma po nim śladu, za to czasem potrafią zostać drobinki migrujące pojedynczo po twarzy. Na szczęście są na tyle drobne, że nie rzuca się to w oczy.
Podsumowując, bronzer jest dość przeciętny. Poprawny, ale jeśli wahacie się nad wyborem "Wenecja czy Marrakesz", wybór jest oczywisty wg mnie - śmiało lećcie po Marrakesz! ;)
Na koniec jeszcze swatche na twarzy:
  
   światło dzienne                      ///                       światło sztuczne                    ///                 światło sztuczne, zbliżenie
   
Macie któryś ze słynnych bronzerów Joko? Jak się u Was sprawuje? :)

51 komentarzy:

  1. Mam marrakech i jakoś nie ciągnie mnie już do tego, choć tloczenia ma też piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za bronzerami :) ale ten wygląda całkiem przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolisz róże/rozświetlacze czy nic nie dajesz na policzki? :)

      Usuń
  3. ja nie mam ale bardzo bym chciała spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wyruszaj na pielgrzymkę po drogeriach ;)

      Usuń
  4. Drobinkom mówię zdecydowane nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez drobinek, wystarczy zwykly krem koloryzujący do twarzy, chociaz ten puder wyglada zachecajaco, moze wyprobuje, ale nie obiecuje ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obstawiam, że jednak krem koloryzujący służy do nieco innych celów niż bronzer ;)

      Usuń
  6. tłoczenie piękne:) nie udało mi się kupić Marrakechu może tym razem dystrybucja nie zawiedzie w moim mieście:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia w takim razie ;) Jak się nie uda, pozostają zakupy internetowe :P

      Usuń
  7. A mnie podoba się tłoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to jedno z najładniejszych opakowań jakie w życiu widziałam, a tłoczenie jest cudowne i idealnie współgra z całością. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. tłoczenie fakt może zauroczyć ale jakoś nie jestem przekonana do bronzera z rozświetlaczem w jednym ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie cudne wzornictwo!

    Tylko chyba nieco w pomarańcz wpada, prawda? I ma drobinki?

    Aczkolwiek dla takiego wzornictwa... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarańczu tu nie ma raczej, ale drobinki są, o czym wspomniałam kilkakrotnie w recenzji :>

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłabym o niereklamowanie się w komentarzach ;)

      Usuń
  12. Mi się marzy marrakech, ale nigdzie go już nie widzę niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  13. W sumie biorąc pod uwagę wagę tego produktu i jego cenę, muszę powiedzieć, że za bardzo drogi to on nie jest ;) A na pewno ma śliczne opakowanie i piękny grawer. Z drugiej strony nie podoba mi się jego odcień - o czym ja mówię, przecież nie lubuję się w pudrach brązujących :) ale gdybym miała od czegoś zacząć, to dzięki Twojej recenzji, wiem co pewnie poszłoby na pierwszy ogień :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na dobry początek to polecam jednak bronzer Marrakech Dream ;)

      Usuń
  14. Ładne tłoczenie i opakowanie ;] Reszta jakoś mnie nie kusi. Zdecydowanie wolę bardziej widoczne i ciemniejsze bronzery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tym da się osiągnąć mocniejszy efekt, ja wolę delikatnie, bo mam takie jakby wgłębienia za kośćmi policzkowymi, że bronzer nawet w małej ilości może wyglądać karykaturalnie ;)

      Usuń
  15. O nie nie nie. Paczemu w wielu bronzerach są drobinki? Używam i bronzera i rozświetlacza ale nie lubię takich produktów dwa w jednym ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość bronzerów chyba ma drobinki, ale też tego nie lubię, wolę matowy bronzer, bez grama drobinek.

      Usuń
  16. Zaciekawił mnie. Ciekawe czy gdzieś go u siebie dostane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie stacjonarnie, to warto poszukać w necie :)

      Usuń
  17. Piękne tłoczenie. Jednak efekt nie do końca mi się podoba :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba żaden mnie nie przekonuje, ale ja w ogóle mam jakąś niechęć do bronzerów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu? :> Sparzyłaś się na jakimś?

      Usuń
    2. Raczej nie trafiłam na odpowiedni odcień. Co myślałam, że będzie idealny, okazywał się za ciemny :<

      Usuń
    3. Ooo, to musisz być naprawdę bladziutka ;)

      Usuń
    4. Tak, ale np. ze znalezieniem podkładu nie mam problemu. Pewnie dlatego, że teraz jest mnóstwo jasnych odcieni. Chyba powinnam się rozejrzeć na pudrem do nieco ciemniejszej cery niż typowym bronzerem :)

      Usuń
    5. Jest to jakiś pomysł :)

      Usuń
  19. nie miałam żadnego, ten mi się nie widzi przez te drobinki :>

    OdpowiedzUsuń
  20. Żadnego jeszcze nie miałam, jakoś nie przepadam jakoś za bronzerami.

    OdpowiedzUsuń
  21. dobrze ze to tak podsumowalaś bo kusił mnie wenecki, a mam już marrakesh :)wogole to gdzies czytalam ze pudry brazujace powinno sie zuzyc w 6 mcy ;/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...