czwartek, 8 sierpnia 2013

Rimmel - Paletka cieni Glam'Eyes - 002 Smokey Brun

Dziś coś dla osób tęskniących za recenzjami na tym blogu - wiem, że ostatnio ich mało, ale postaram się ten stan rzeczy poprawić ;) Tymczasem zapraszam do lektury recenzji paletki Rimmela, która nie do końca spełniła moje oczekiwania... Jesteście ciekawe? :)
  
  
Szczegóły od producenta:
   
Gdzie i za ile: wszędzie, gdzie stoi szafa Rimmela, ok. 30zł / 4,2g
  
   
Moja opinia:
Zacznijmy tradycyjnie od opakowania. To czarna kasetka z przezroczystym okienkiem z przodu, dzięki czemu dokładnie widzimy odcienie i stan cieni. Jest w całości plastikowa i niestety niezbyt trwała - moja co prawda jest nadal w jednym kawałku, ale widać, że jest delikatna i wiem, że pewnego dnia zamknięcie przejdzie do historii, już widzę na nim pęknięcia, choć nie używam paletki zbyt często.
Same cienie to cztery odcienie brązu, naprawdę ładne, w każdym razie w paletce. Świetnie do siebie pasują, mają ładne wykończenie, które określiłabym jako satynowe, poza tym są ciekawie wytłoczone "pikowanym" wzorem. Okazuje się jednak, że są też bardzo miękkie - już po pierwszym użyciu widać było brzydkie ubytki w tym tłoczeniu, a po kilku kolejnych na wierzch wyszły charakterystyczne "ziarenka" w strukturze cieni.
A jak się prezentują te piękne kolory w praktyce, poza paletką?
  
  
Wychodzi na to, że cienie są słabo napigmentowane, nawet jeśli na zdjęciach powyżej nie wyglądają tak źle. Sęk w tym, że tu były swatchowane palcami, a przy nakładaniu na powieki pędzelkiem strasznie się osypują, a przy rozcieraniu zupełnie tracą na intensywności, mimo użycia bazy. Zobaczycie to zaraz na zdjęciach. Jeśli chodzi o trwałość, nie używałam ich bez bazy, ale i na bazie nie są rewelacyjne pod tym względem, bo po 6-7 godzinach częściowo się rolują, częściowo znikają.
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem mistrzynią makijażu, ba, wręcz przeciwnie, ale uważam, że takie paletki cieni, tj. potrójne czy poczwórne i z gotową instrukcją używania, powinny być proste, jak dla kompletnych laików. Tymczasem tutaj efekt, jaki udało mi się uzyskać (a nakładałam cienie wg instrukcji) to jedna wielka brązowa plama:
  
  
Bez szału, prawda? Może powinnam nakładać cienie mocno palcami, jak swatche, żeby kolory były intensywne i do rozpoznania... To chyba jednak nie o to chodzi... Dlatego też paletce Rimmela mówię stanowcze "Nie!" i wracam do ulubionych Sleeków ;)
  
Lubicie takie potrójne czy poczwórne paletki z instrukcją?

29 komentarzy:

  1. Nie przepadam za takimi paletkami bo moze i jest wybór w danej chwili ale jednak zawsze jeden odcień (przez przypadek) może zmieszać się z drugim .
    A na twojej powiece to samo kolor wygląda ładnie chociaż faktycznie nie widać by były to rózne cienie.

    Zapraszam do mnie : http://iwillnotdieyoung.blogspot.com/

    + Prowadzę rozdanie kosmetyczne

    Obserwuje, liczę na to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam je kiedyś i wykończyłam, ale jak dla mnie te brązy trochę za ciepłe

    OdpowiedzUsuń
  3. kolorki są idealne dla mnie, ale skoro są słabo napiętnowane i się osypują to ja nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten zestaw cieni jeszcze nie otwarty. Chyba sprezentuje go komus :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie słabo napigmentowane. Nie skusze się :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolorki ładne, szkoda, że taka lipna pigmentacja :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie kolorki moje mam nadzieję, że są w miarę trwałe

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tą paletkę i nie byłam z niej zadowolona. Pigmentacja była tragiczna a na powiece wszystko się zlewało:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz racje, jedna wielka plama brązu .. Szkoda, w paletce kolory prezentują się przyzwoicie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba wygląd tych paletek i na tym się kończy. Cena jest dość wysoka, bo za 12 cieni sleek płace jakieś 5-8 złotych więcej co znacznie bardziej się opłaca. Uwielbiam kosmetyki Rimmel, ale jeśli chodzi o cienie to podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się osobiście podoba, ponieważ bardzo lubię takie delikatne brązy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. hmmm, już wiem na pewno, że po nie nie sięgnę, a planowałam..

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze wiedzieć. Ja też jestem większą entuzjastką sleeka bądź inglota. Chociaż sleek też ma swoje za uszami. Maty są średnio napigmentowane, satynowe w miarę ok, ale bardzo mocno się osypują.

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie na oku jak jeden cień, a nie 4.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam też tą paletkę, kupiłam w Rossmanie na promocji za około 19zł, lecz jeszcze niemiałam okazji jej przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja kupiłam mojej mamie kiedyś te cienie, ale w szarych kolorach i ona jest średnio zadowolona, te same brązy dostałam jako gratis do szminki, jednak jeszcze ich nie używałam bo podobnie jak Ty - wolę Sleeka

    OdpowiedzUsuń
  17. rzeczywiście szału ta paletka nie robi;) zastanawiałam się jakiś czas temu nad nią, ale teraz po twojej recenzji na pewno jej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  18. taki sam efekt można by uzyskać jednym cieniem, Rimmel nie zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja zwykle cienie kupuję te z tańszych bo mi się nudzą i z reguły szybciej minie im termin ważności niż ja ich chociaż połowę zużyję. Ale szczerze no nie zachęcają do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szału nie ma, ekhem, nie urywa :D Szczególnie za tą cenę...

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie moje kolory, poza tym wszystkie są do siebie bardzo podobne.
    Ja jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają dość nieciekawie niestety;/

    OdpowiedzUsuń
  23. W opakowaniiu to wyglądaja jeszcze w miarę, ale na powiekach to już inna bajka..

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolorki całkiem ciekawe,używam podobnych z Chanel:) i jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam i mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. dostałam je gratis do pomadki i też nie jestem z nich zadowolona..

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam ta paletkę...w połowie robienia makijażu strzelała mnie już cholera...
    Nic nie było widać na powiece,kolory zlały się w jedno i koszmarnie osypywały;/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...