piątek, 12 sierpnia 2011

Herbapol Fitoterapia - Maseczka do cery tłustej i mieszanej Kwiat Bzu

Pewnie nie znacie mnie za bardzo z kosmetycznej strony, więc muszę się Wam przyznać, że mam hopsa na punkcie maseczek i tego typu naturalnych kosmetyków. Jakoś ufam im zdecydowanie bardziej niż tym naszprycowanym chemią. Kocham wszelkie glinki, błotka, ziółka... Dlatego gdy kiedyś wypatrzyłam na wizażowym KWC tę maseczkę, w dodatku z dość dobrymi ocenami, musiałam na nią zapolować. Okazało się to trudne, bo jedynym dostępnym dla mnie miejscem, gdzie mogłam ją kupić, była apteka Dbam o Zdrowie, w dodatku trzeba było zamawiać. Tak więc zrobiłam i oto mam ;) A teraz do rzeczy: 
  
 
  Opis producenta: 
 Maseczka ziołowa Kwiat bzu jest wysokiej jakości środkiem pielęgnacyjnym dla cery tłustej i mieszanej. Antyseptyczne właściwości wyciągu z kwiatów bzu chronią przed infekcjami skórę skłonną do zapaleń, dokładnie ją oczyszczając. Dzięki zawartości witaminy F skóra odzyskuje utraconą elastyczność, staje się gładka i zadbana. Posiada właściwości ściągające przy cerze z rozszerzonymi porami. Systematycznie stosowana utrzymuje skórę twarzy i szyi w doskonałej kondycji. Dobrze się rozprowadza, jest wydajna i wygodna w stosowaniu.
 Fitoterapia to specjalny program profilaktyczny opracowany przez laboratoria "Herbapol" Pruszków w oparciu o rozległą wiedzę z zakresu ziołolecznictwa i medycyny naturalnej.
   
Skład: Aqua; Salvia Officinalis (and) Sambucus Nigra (and)Salix Alba (and) Humulus Lupulus Extract; Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-18, Kaolin; Isopropyl Myristate; Sorbitol; C.I.77891; Paraffinum Liquidum; Glyceryl Linoleate (and) Glyceryl Linolenate; Zea Maydis (Corn)Starch; Citric Acid; Zinc Oxide; Parfum; Methylparaben; Propylparaben; BHA; Anise Alkohol; Linalool; Benzyl Salicylate; Butylphenyl Methylpropional; Amyl Cinnamal; Benzyl Alcohol; Eugenol; Hydroxycitronellal; Isoeugenol; Cinnamal
   
Cena: 9zł / 75ml
    
   
Moja opinia:
Jak już pisałam, kocham maseczki, zwłaszcza te na bazie glinki - ta jest na kaolinie, czyli na tzw. glince porcelanowej. Dodatkowo, kocham wszystko, co ziołowe - ona zawiera ekstrakty z szałwii lekarskiej, bzu czarnego, wierzby białej i chmielu zwyczajnego - całkiem przyzwoite towarzystwo do walki z trądzikiem i niedoskonałościami. Dodam jeszcze, że uwielbiam wręcz zapach bzu i to też mnie skusiło, choć zapach maseczki niewiele ma z nim wspólnego - pachnie typowo ziołowo. Konsystencja jest raczej kremowa, choć jak widzicie na zdjęciu powyżej, nie wchłania się ani nie jest bezbarwna na skórze nawet przy cieniutkiej warstwie - urok glinki. Kolor ma nieco szarawy. 
Pierwsze, o czym muszę wspomnieć jeśli chodzi o jej działanie, to to, że naprawdę rewelacyjnie oczyszcza i poprawia stan skóry. Po jej nałożeniu twarz jest rozświetlona, koloryt się wygładza, a krostki wysuszają. Czasem jak robią mi się podskórne gulki, nakładam ją tylko na to miejsce i trzymam nieco dłużej niż nakazuje producent (czyli dłużej niż 20min) i zmiana jest zauważalna, gulka się zmniejsza i nie boli aż tak. Przy okazji maseczka jest delikatna, więc nie ma mowy o jakimś szczypaniu czy przesadnym ściąganiu skóry. Nie zasycha też na skorupę, więc dość łatwo ją zmyć.
Ostatecznym jej plusem jest megawydajność. Za tę cenę maseczka służy mi już rok w miarę regularnego używania i nadal mam jej sporo (właściwie to jest ciut przeterminowana, więc jakby jakaś torunianka chciała odlewkę, to proszę śmiało się zgłaszać - sama jej nie zużyję na czas). 
I na koniec zdjęcie, bez którego recenzja nie byłaby recenzją ;D
    

Wygląda niestety na to, że ta maseczka została wycofana. Jedyny sklep internetowy, gdzie ją teraz znalazłam to TU, a i tutaj jest to "produkt chwilowo niedostępny"... Polecam więc porozglądać się w zwykłych zielarskich sklepach, może ktoś ma jeszcze ze starych zapasów to cudo na stanie ;)

PS: Co szykować na jutro? Puder do kąpieli Marba, żel miętowy Original Source czy roll-on Eveline?

21 komentarzy:

  1. brzmi zachecajaco - musze miec ta maseczke! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kupić będzie ciężko niestety

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostają właściwie tylko zielarskie...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jej nie polubiłam:( tzn. nie była tam jakaś straszna, ale mi nie podpasywała
    ładnie Ci w tej maseczce:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, dziękuję! :P A jaką masz cerę?

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że nie pachnie bzem :( zna ktoś jakąś która pachnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze kąpiel solankowa nie pamiętam z jakiej firmy ( w drogerii Natura bodajże) i pachnie bezem:)

      Usuń
    2. Bzem.
      To Joanna, pisałam o niej ostatnio ;)

      Usuń
  7. Gdyby istniało takie cudo, pewnie już bym je miała ;D Z bzowych zapachów znam tylko perfumy z Yves Rocher, Pur Desir de Lilas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. teraz joanna wypuściła kąpiel solankową i balsam do ciała o zapachu bzu. jeszcze nigdzie nie widziałam, ale jak gdzieś dorwę to będą moje, bo opinie mają bardzo dobre ;)
    ale i tak, mógłby nam ktoś bzową maseczkę wyprodukować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, dobrze, że mówisz, sama będę musiała zapolować :D Zapomniałabym - Yves Rocher ma też mleczko do ciała takie same jak perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kolejna kusząca maseczka, oh! dodaję do obserwowanych i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja obecnie używam maseczek z Avonu i jestem z nich bardzo zadowolona. :)

    Zapraszam do mnie: http://sleepingbeauty0.blogspot.com/
    +dodałam do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kamyczek, witam na pokładzie ;)
    Sleepin_Beauty, ja też jestem ich fanką, aktualnie mam 4, co możesz zobaczyć w poście sprzed paru dni, gdzie wrzuciłam cały mój pielęgnacyjny zbiór. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. w białym ci do twarzy:D szkoda że tak trudno dostępna bo wym chętnie sprawdziła na sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewalucja, wysłałam Ci PW na forum ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bzowy jest owszem Pur Desir de Lilas, ale to krzak o nawzwie Lilak potocznie (błędnie zresztą) nazywany bzem. Nie ma on nic wspólnego z czarnym bzem tzw. bzem lekarskim, zawartym w tej maseczce :)
    Swoją drogą to moja ulubiona maseczka, skończyła mi się jakiś czas temu i yteż nie mogę jej dostać :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie, nie wzięłam pod uwagę, że to może być coś innego, choć wiem doskonale, że lilak to nie bez, a czarny bez to nie lilak :D Jakaś zaćmiona musiałam być ;D Księżniczko, jak gdzieś jeszcze dorwiesz, to daj znać. Mieszkasz/bywasz nadal w Toruniu? Jeśli tak to mogę Ci jej nieco odlać, póki nadaje się do użytku ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszędzie szukałam tych maseczek , ale niestty u mnie w mieście ich nie sprowadzją:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam wszelakie maseczki :) I jak widzę po Twoim opisie, ta byłaby dla mnie idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie widziałam kosmetyków Herbapolu w aptekach...Dlaczego nikt nie dba o marketing naszych rodzimych firm :( Nie muszą być od razu reklamy w Twoim Stylu, wystarczyłoby, żeby takie produkty stały w sklepach, ludzie by się skusili choćby ze względu na cenę i potem pewnie do nich wracali...Nie rozumiem takiego podejścia, wiele razy próbowałam znaleźć jakiś ciekawy polski produkt, często bez skutku. ;/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...