Niecały miesiąc temu zakończyłam miesięczną kurację sumplementem StressOff marki MultiSuplemental. Z poprzedniego, ogólnowitaminowego VitaSuplemental byłam zadowolona, naprawdę mogłam odczuć jego działanie. Tymczasem jego odstresowujący braciszek zdziałał znacznie mniej w moim organizmie...
Opis producenta i skład:
Moja opinia:
Przede wszystkim, zdziwiłam się, że jest to suplement, którym kuracja trwa miesiąc, ale właściwie zioła takie jak melisa mają działanie wręcz doraźne, więc może i jest to możliwe ;)
Cóż, producent obiecuje miesiąc bez stresu, z uśmiechem na twarzy, z radością z nauki (taaak, to idealnie pasuje do opisu sesji, prawda?), bez przeziębień, bez dni paszteta. Czy muszę mówić, jak mało prawdopodobne mi się to wydaje? ;)
Czy ten suplement działa? Nie wiem. Nie czułam żadnych jego wyraźnych skutków. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że faktycznie nie miałam problemów z zasypianiem, a zwykle mnie to dręczy o tej porze roku. Nie byłam jednak ospała w ciągu dnia. Stresów nie było, bo sesja rozłożyła mi się tak w czasie, że dałam radę - został tylko jeden egzamin ;) Bezsensownego doła też nie złapałam, ale to raczej nie w moim stylu :P Nie pomogło mi w nauce - za cholerę nie mogłam się skupić, ale to też w sumie dla mnie normalne ^^ Wyglądu cery niestety nic nie poprawiło.
Przykro mi, ale niewiele więcej mogę o tym suplemencie powiedzieć. Może jeszcze tylko kwestie techniczne. Jedno opakowanie zawiera 30 kapsułek w trzech blistrach po 10, łykamy jedną dziennie. Są one ciemnozielone, łatwe do przełknięcia, bezsmakowe (nie próbowałam rozgryzać :P).
Łykałyście może ten suplement? Sprawdził się u Was?
Nie lubię suplementów, a takie "na stres" to już w ogóle nie wiem po co, nie wierzę w to :p To nie leki, nie dziwię się że nie zauważyłaś działania :) Wszystko pic na wodę, a niepotrzebnie obciążamy wątrobę.
OdpowiedzUsuńTutaj na szczęście dużego obciążania nie ma, bo dość naturalne, ale ogólnie - masz rację ;)
UsuńJa w ogóle nie stosuję żadnych suplementów odkąd przeczytałam artykuł, że one bardziej szkodzą niż pomagają.
OdpowiedzUsuńWiesz, jeszcze zależy jakie. Łykam np. tabletki z drożdży z dodatkiem pokrzywy i skrzypu - nie sądzę, żeby to mogło szkodzić :)
UsuńTeż mi się wydaje, że suplementami dużej krzywdy sobie zrobić nie można. W końcu nie byłyby tak łatwo dostępne ;-)
UsuńU mnie na stres dobrze działa herbatka melisa :)
W sumie krzywdę można sobie zrobić i witaminą C, jeśli się ją źle stosuje, więc wiadomo ^^
UsuńStosowałam go przez miesiąc i faktycznie jakiś porażających skutków nie zauważyłam, może lekkie odprężenie, jak dla mnie działa to jak inne ziółka dostępne w aptece, tylko że jest 3 razy droższe ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie prawdę mówiąc nie pomagają nawet takie herbatki ziołowe, jak już złapie mnie napad bezsenności... :<
UsuńNie wierze w dzialanie czegos na stres co jest w tabletkach ;p
OdpowiedzUsuńJa wierzę, ale w działanie doraźne, nie zapobiegawcze ;) Np. przed egzaminem na prawo jazdy ziołowe tabletki uspakajające uratowały mi życie ;)
UsuńJak już się stresuję, to mi nawet woda z Wisły nie pomoże, więc... Raczej nie sądzę, żeby to na mnie zadziałało :)
OdpowiedzUsuńYyy, woda z Wisły? Myślisz o samobójstwie w chwilach stresu? :P
UsuńJa na stres zazwyczaj piję melisę :D Jakoś nie mam przekonania do tabletek tego typu :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńMyślę, że ten preparat to nabijanie ludzi w butelkę przez to codzienne stosowanie ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że masz rację ^^
UsuńTo samo będzie jak się wypije zaparzoną melisę :)
OdpowiedzUsuńMeliska nie obiecuje tyle, co ten suplement, ale efekt będzie taki sam, albo wręcz lepszy ;)
UsuńJakoś nie wierzę w te 'odstresowujące' działania suplementów. Na stres to jak już lekarz może nam coś przepisac.
OdpowiedzUsuńJeśli chce się nałykac ziół, to zaparzam herbatkę - najlepiej zieloną z opuncją :)
Też uwielbiam zielone herbaty, ale u mnie one raczej nie działają - piję je tylko dla przyjemności i orzeźwienia :)
UsuńJa jak się stresuje to biorę neospasminę:)ale dziś nie mogę,o 12 mam egzamin i nie chcę by mnie otumaniło;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
Usuńjuż wróciłam;) Mózg mi się chyba przegrzał bo mnie głowa rozbolała;)
UsuńJak poszło? ;)
UsuńNiektóre pytania - z kosmosu,nie wiem gdzie oni znaleźli takie rzeczy.
UsuńW porównaniu do egzaminów z poprzednich lat ten chyba był najtrudniejszy.
Nie wierze w takie suplementy: neomag stres, neomag wysilek fizyczny, neomag chec do zycia i milosc do Ojczyzny... wierze w Vitapil i drozdze :) w czysty magnez i cynk :) i w owoce i warzywa :)
OdpowiedzUsuńDrożdże wyznajemy więc obie, owoce i warzywa również :)
UsuńNie ufam do końca suplementom, a już działanie tego, jakie obiecuje producent brzmi tak bajecznie, że aż nieco śmiesznie :P Ja w czasie sesji, jeśli naprawdę nie daję rady nerwowo, sięgam po Validol - tani, ziołowy no i skuteczny ;) I zazdroszczę, przede mną jeszcze 4 egzaminy, w tym jeden podwójny - ustny + pisemny :( No ale z takich naprawdę ciężkich to 'tylko' dwa...
OdpowiedzUsuńWiesz, ja teraz już mam luz, bo u mnie sesja trwa właściwie cały rok... Ma to plusy i minusy ;)
Usuńu mnie melisa idzie w ruch ;)
OdpowiedzUsuńI też dobrze :)
Usuń