Mam dziś sporo nauki, więc odstresuję się przyjemnym postem - ostatnie miesiące w zdjęciach :)
1. Odhodowane kocisko w pełnej krasie - Melkor :)
2. ... który tak bardzo nie może kłaść się na naszym tak bardzo wygodnym wyrze ;)
3. Od jakiegoś czasu zakupy w Rossmannie nabrały nowego znaczenia...
4. Warsztaty makijażowe z Lirene i Anią Orłowską :) Znajdziecie mnie?
5. Nowości Lirene...
6. ... i nowości Original Source ze słodką niespodzianką!
7. Nowa torebka, którą niedługo się pochwalę...
8. Jeden z licznych projektów na studia - magisterka w pełnym tempie!
9. No i dużo nauki... w doborowym towarzystwie ;)
Ślicznego masz tego kota :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie, szczególnie ta biała szyjka i ten pasek :) Wygląda jak w garniturze :)
Bo to elegancik jest, w białych bucikach :D
UsuńPrawdziwy elegant :)
UsuńJaki koci przystojniak z Melkora się zrobił :)
OdpowiedzUsuńOd kilku dni poza obiegiem, bo ciachnięty :P
UsuńMojego przygarniętego Karolka czeka w styczniu to samo :P
UsuńNie ma się czym martwić, Melkor sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie zauważył, że coś mu ubyło ;)
UsuńKot boski:) Mam wrażenie, że Ty to Ty w pierwszym rzędzie z długimi włosami, ale mogę się mylić, ale za to widzę dwie buźki znajome, jedną miałam przyjemność poznać ponad rok temu,a drugą "znam z neta" i czasami sobie coś mile" dogryziemy" w pozytywnym tego słowa znaczeniu:)
OdpowiedzUsuńSą tu dwie długowłose w pierwszym rzędzie ;)
Usuńodwrócone V na koszulce:)
UsuńZgadza się :)
Usuń:) czyli pomimo mojego dosyć ... powiedzmy kiepskiego, podstarzałego wieku kogoś na focie jeszcze rozpoznaję:)
Usuń* wzroku, nie wieku:)
UsuńNo, najwyraźniej jeszcze nie jest tak źle :P
UsuńPowinien się nazywać Zło a nie Melkor :P
OdpowiedzUsuńalbo Złe Zło :D
Usuńa moje kocię na imię.. psa.. Falkor
UsuńZ "Niekończącej się opowieści"? <3 To w sumie smoka, a nie psa :D
UsuńMój mąż zawsze twierdzi, że to pies, ale masz rację:)
UsuńWłaściwie ni pies ni smok :P
UsuńDla mnie to zawsze będzie latający pies :)
UsuńZ łuskami :P
Usuńbardzo ładnie wyglądasz :3 pasują Ci takie długie włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Dlatego staram się je hodować, choć są kapryśne...
UsuńKot ma cudne wąsy.
OdpowiedzUsuńI kudły w uszach <3
UsuńMelkor na pierwszym zdjęciu wygląda jakby zezował :) ps: dobra jest ta karma z rossmana tz kocisko ją je ze smakiem czy wybrzydza mój byle czego jeść nie będzie a kusi mnie zeby mu kupic :)
OdpowiedzUsuńOn ma zeza ;)
UsuńJest jeszcze na etapie jedzenia wszystkiego z równym apetytem, więc trudno mi powiedzieć ;) Te saszetki to jednak za małe posiłki dla niego, wolę teraz kupować małe tacki albo puszki.
ten zez dodaje mu uroku :) wyprobuje saszetki na naszym pikim :)
UsuńSą na tyle galaretkowate i pachnące, że pewnie się skusi ;)
Usuńkudłaty model naj... *.*
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, w końcu kot!
UsuńŚwietny kociak, miałam kiedyś podobnego, ale już niestety nie ma go z nami.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi...
UsuńAle Melkor wypiękniał! Cudne kocisko :)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie już nie jest najświeższe, teraz jest jeszcze ładniejszy ;) Oczka zaczynają wyglądać powolutku lepiej, tzn. te trzecie powieki się powoli chowają :)
Usuńmasz ciekawy charakter pisma :)
OdpowiedzUsuńStrasznie bazgrolę, mówiąc wprost :P
UsuńAle super kocurka masz <3
OdpowiedzUsuńJuż kota, nie kocura ;)
UsuńMelkor widać ma się dobrze ;)
OdpowiedzUsuńGdybym ja mogła zabrać do Łodzi moje dwa kocie skarby... tak strasznie za nimi tęsknię. :(
Też tak miałam, jak wyprowadzałam się od rodziców i zostawiłam tam moje dwa kociaki... Na szczęście po tygodniu zjawił się u mnie Melkor :)
UsuńSłodki kocurek :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;)
UsuńMelkor jest po prostu cudowny, wygląda już znacznie, znacznie lepiej. Dobrze trafił. Ale już dość zachwycania się tym kociskiem ;P wiesz, że go ubóstwiam!
OdpowiedzUsuńPełnej krasy torebki jestem ciekawa ;P
Na pewno niedługo pojawi się tu ta torebka, razem z dwoma zegarkami z tego samego sklepu :)
UsuńMelkor wygląda tak bardzo dostojnie :D
OdpowiedzUsuńA nauki współczuję, dobrze, że masz doborowe towarzystwo, zawsze to jakoś raźniej :D
Gorzej, że więcej go miziam, niż faktycznie się uczę ;)
UsuńU mnie też się tak to zawsze kończyło z kotem, więcej przytulania niż nauki :D
UsuńPięknego masz kota :) Moja też jest fanką Rossmannowskich saszetek/pudełek :D
Nooo, u nas wygląda tak, że ja próbuję się uczyć, a on mi paca kartki, bo podoba mu się ten szelest jak np. przerzucam strony :P
UsuńŚliczny kotek. Jej widać jaka zmiana nastąpiła. Pozytywna oczywiście :)
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że to widać :)
UsuńKiciuś jaki śliczny :D
OdpowiedzUsuńI ta torebka mnie zaciekawiła :)
W końcu w koty :P
UsuńWidać że walka o kociaka się opłaciła bo cudny jest teraz jakbym mogła to z chęcią bym go zagłaskała :) A mój wredny kot niestety żarcia z Rossmanna nawet powąchać nie chce taka to dopiero francuska dupcia :) Ja to z chęcią więcej zdjęć Melkora bym poprosiła :) Fajne kosmetyki dostałaś na warsztatach interesuje mnie ten podkład z Lirene :)
OdpowiedzUsuńNo przyda się niedługo jakaś Melkorowa aktualizacja ;)
UsuńMelkor rządzi! widzę, że zdrowy i w dobrej kondycji, napisz co tam u niego ;)
OdpowiedzUsuńmam też te nowe żele OS, o jeny jeny uwielbiam je, są obłędne :D A co to są te OS w słoiczkach? w Rossmannie takich nie widziałam...
już zazdroszcze torebki w kotki <3
Słoiczki to dżemy, niestety nie w sprzedaży ;)
UsuńWidzę Melkor dobrze się u Ciebie czuje :)
OdpowiedzUsuńKotek na pierwszym planie czyli Gwiazdor:) Cudowny jest :)
OdpowiedzUsuńTorebka mnie zafascynowała, super:)
miałam bardzo podobnego kotka:) straszny łobuz. Syberiak?
OdpowiedzUsuńNorweg ;)
Usuń