Odespałam już wczorajszy wyjazd, więc napiszę Wam parę słów o... nie, nie o wyjeździe, ale o dwóch lakierach do paznokci od Orly - jednej z dwóch moich ukochanych marek :) Przyszła jesień, a ja z moim opóźnionym zapłonem wzięłam się za pastele ;)
Lakiery Orly uwielbiam za ich buteleczki, duuuże (18ml) i ładne, z bardzo wygodnymi zakrętkami, którym niestraszne śliskie dłonie ;) Pędzelki też lubię - nie są co prawda szerokie i spłaszczone, ale pozwalają na dokładną aplikację lakieru. Tyle, jeśli chodzi o opakowanie, a recenzja dotyczy przecież lakierów ;) Cenię sobie ich trwałość - te kremowe (czyli bez drobinek ;)) trzymają się u mnie ok. 4 dni - to długo, jak na moje miękkie paznokcie, wierzcie mi... Poza tym mają baaardzo szeroką gamę pięknych kolorów, zawierającą także mojego ulubieńca wszech czasów, czyli odcień Pure Porcelain <3
Kilka szczegółów technicznych:
A teraz może napiszę parę słów o tych dzisiejszych odcieniach :)
You're Blushing to baaardzo nietypowy kolor. Trochę fioletowy, trochę szary, momentami nawet beżowy czy różowy. I to nadal krem, który nie ma żadnych drobinek ani formuły zmieniającej kolor - magia po prostu ;) Jest to nadal jednak dość chłodny kolor i obawiam się, że średnio pasuje do mojej karnacji, chociaż odcień mi się strasznie podoba. Wyglądam w nim dość trupio :( Lakier kryje idealnie już przy dwóch warstwach, dając niesamowicie gładki i lśniący efekt - tak tak, na zdjęciu powyżej nie mam żadnego topa! Na moich nierównych paznokciach taki efekt to wręcz cud ;)
Prelude to a Kiss to brzoskwiniowa siostrzyczka dziwnego fioletu. Właściwie nie wiem, czy mogłabym ten kolor określić inaczej - to pomarańczowo-różowe coś to zdecydowanie brzoskwinia ;) W dodatku całkiem ładna, choć nie byłam przekonana do takich odcieni, a czułam się w niej bardzo dobrze :) O niebo lepiej wygląda na mnie taki ciepły kolor. Ten również kryje przy dwóch warstwach, choć niestety nie daje takiego pięknego gładkiego efektu jak brat. Może dawałam nieco cieńsze warstwy, ale tafli wody i tak bym nie osiągnęła bez topa.
I co, który z tych kolorów bardziej Wam się podoba? Macie jakieś Orliki? :D
Obydwa kolory śliczne! Dziś przyszedł do mnie Orly Rage :)
OdpowiedzUsuńI jak się podoba? :D
Usuńoj pierwszy śliczny lubię takie kolory
OdpowiedzUsuńJa też, tylko szkoda, że tak dziwnie na mnie wygląda :<
UsuńYou're Blushing jest cudny! Taki czysty!
OdpowiedzUsuńCzysty? Czemu czysty?
UsuńWygląda na dłoniach bardzo lekko, a palce wyglądają na czyste :D
UsuńRaz w tygodniu je myję, to pewnie dlatego.
UsuńOrlico, ty brudasie :D!
Usuń*rumieni się* Dzięki! :*
UsuńTen pierwszy jest super.
OdpowiedzUsuńI taki nietypowy :)
UsuńGenialny kolor, chcę go!
Usuńwww.orlybeauty.pl :D
UsuńPierwszy jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteście dość jednogłośne :D
UsuńKupiłam go dziś- przez Ciebie :)
UsuńNiedobra ja... :P
UsuńGdzie kupiłaś?
Śliczne lakiery, a paznokcie jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńOj, wierz mi, nie marzysz o takich... Są miękkie, rozdwojone, łamią się, mają podłużne bruzdy... :<
UsuńAle pomalowane na zdjęciu wyglądają pięknie :)
UsuńDziękuję ;)
Usuńprzepiękne :)
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńOrlików nie mam niestety :( Ale jeden i drugi jest całkiem przyjemny ;]
OdpowiedzUsuńWarto zainwestować choć w jednego :)
UsuńPrzpiękne!
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona! :)
P.s. Zaprosiłam Cię do znajomych na portalu "LubimyCzytać.pl" :)
UsuńMój nick to Kofi :)
Dzięki, zaakceptowałam.
UsuńNie miałam nigdy lakierów tej marki, ale kolory są tak cudowne, że chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWarto warto ;)
Usuńfajne kolorki, tylko ceny są jak na lakiery dość spore...
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? 18ml starczy na dłuuugo, więc myślę, że jak najbardziej warto kupić jakiś kolor, który na pewno nam się nie znudzi, jak mnie na przykład ta Pure Porcelain :)
Usuńno ja mam właśnie ten problem, że mi raczej szybko się nudzą i wolę małe pojemności orz niskie ceny bo i tak zaschnie zanim wykorzystam :P
UsuńA, chyba, że tak :D
Usuńno naprawdę - pomaluję 3-4 razy i już mi się nie podoba :P :P
UsuńJa z większością też tak mam, ale jednak jest kilka, których nigdy nie opuszczę :P
UsuńSzaraczek piękny :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupuję tych droższych lakierów, raczej sięgam po półkę essence/golden rose, ale mam zamiar poprosić o kilka 'lepisiejszych' Świętego Mikołaja ^^
O, a jakie marki ma Ci Mikołaj przywieźć? :D Z tych droższych, ale nie najdroższych uwielbiam właśnie Orly i China Glaze.
UsuńTe pierwszy podoba mi sie bardziej.Perlude to a Kiss ,tez jest piekny,ale za bardzo podkresla nierownosci plytki.
OdpowiedzUsuńNie podkreśla, on ich po prostu nie kryje, ale prawie żaden lakier tego nie umie w moim przypadku. Te bruzdy mam niestety głębokie...
Usuńkolorki są przeurocze <3
OdpowiedzUsuńKtóry bardziej? ;)
UsuńYou're Blushing mam na mojej WL ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ^^
UsuńTen brzoskwiniowy kolor jest śliczny
OdpowiedzUsuńO, czyli jednak ktoś jest za drugim :D
UsuńOMG ten drugi jest prze piekny!
OdpowiedzUsuńKolejna :D
UsuńObydwa kolory wpadają mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńW oko nie polecam, mogą szczypać ;)
UsuńTen pierwszy przepiękny, taki chce! :)
OdpowiedzUsuńTo już wiesz, na co polować ;)
UsuńOba kolory świetne, nie wiem, który lepszy :)
OdpowiedzUsuńPure Porcelain oczywiście :P
UsuńMoje kolory! Uwielbiam takie delikatne i stonowane, przepiękne są :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też moje, a jeszcze niedawno w ogóle bym na nie nie spojrzała... ;)
UsuńPewnie wyjdę na ignorantkę i tępą dzidę ale ponoć lepiej pytać niż żyć w niewiedzy;) Gdzie można dostać lakiery Orly? Wieeeele o nich słyszałam ale w sumie jakoś nigdy nie zakodowałam informacji gdzie można je kupić i w jakiej cenie. Wiem, słynny portal aukcyjny;) Ale jakieś inne bardziej stacjonarne miejsce?
OdpowiedzUsuńW sumie stacjonarnie ich nigdzie nie widziałam :P Kosztują ok. 35zł ;)
UsuńObydwa są śliczne;)
OdpowiedzUsuńTeż prawda ;)
Usuńszary bardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNie rań go, on jest bardziej fioletowy :P
UsuńOba mi się bardzo podobają ale stawiam na odcień nr.1 :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też ;)
UsuńMi się marzy pure porcelain :)
OdpowiedzUsuńJest idealny! Mam go właśnie na paznokciach, dodaje mi pewności siebie ;)
Usuńoba kolory ładne, choć ten fioletowawy szaraczek urzekł mnie bardziej ;)
OdpowiedzUsuńDobrze go określiłaś :P
UsuńObydwa te kolory sa sliczne :)
OdpowiedzUsuńKtóryś ładniejszy :>
UsuńYou're blushing przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko się tak nie gryzł z moim kolorem -.-
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPierwszy jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńGdzie kupujesz swoje Orly?
Część dostaję do recenzji, a część kupuję na eBay'u :)
UsuńPrelude to a Kiss boski<3 zakochałam się:) Ale ten pierwszy tez niczego sobie ale pewnie wyglądałabym z nim na paznokciach jak truposzczak;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak się w nim czuję :P
Usuńpierwszy powala na kolana!
OdpowiedzUsuńPrawda *.*
Usuńmuszę kupić! śliczny jest ten kolor You're blushing :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczny kształt paznokci :)
Dziękuję ;) I tak nie mogę ich zapuścić bardziej niż jak na zdjęciu z You're Blushing ;)
UsuńOba mi się podobają:D i mam jeeee, na tobie mi się bardziej podoba fiolet;)
OdpowiedzUsuńO, skąd masz? :) Ja mam jeszcze miętę z tej kolekcji, Jealous much? :D
Usuńale cuuudne!
OdpowiedzUsuńNiedługo pokażę kolejne ;)
Usuńpierwszy jest ładny:)
OdpowiedzUsuńii widziałam zdjęcie i zazdraszczam ! ;D
Jutro więcej zdjęć ;)
UsuńJeszcze żadnego orly nie mam- tak jakoś wyszło, nawet nie wiem gdzie one są dostępne stacjonarnie (i czy w ogóle są)
OdpowiedzUsuńA ten 2 lakier z koloru podobny do wycofanego essence- makes me weak.
Podoba mi się, ten pierwszy to nie mój typ.
Nigdy ich stacjonarnie nie widziałam :<
UsuńA ten pierwszy jest mocno specyficzny po prostu ;)
Bardziej mi się podoba wygląd pierwszego, przez to, że tak ładnie się błyszczy, ale jeśli chodzi o kolor to zdecydowanie brzoskwinka :)
OdpowiedzUsuńNo to Prelude to a Kiss + jakiś top i mamy manicure dla Ciebie ;)
UsuńPiękne kolorki - obydwa chętnie bym przygarnęła do swojej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie :P Miałaś może jakieś lakiery z Hean? Bo zastanawiam się nad nimi i poszukuję opinii o nich ;]
Nie, akurat lakierów nie miałam ;)
UsuńZostałaś zaproszona do TAGu: LIEBSTER BLOG. Zapraszam do zabawy i po więcej szczegółów do mnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńfajne te pastele, ale widać nierówności płytki czego nie lubię :< Zdecydowanie na paznokciu wygląda inaczej, niż w butelce. Ale szaraczka bym brała, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTylko weź pod uwagę, że te moje nierówności są ekstremalne i mało który lakier je kryje ;)
UsuńTen fiolet mnie urzekł, nie widziałam jeszcze takiego koloru lakieru :)
OdpowiedzUsuńTeż się chyba nie spotkałam z takim, więc tym bardziej mi się podoba ;)
UsuńOba kolorki cudne. Ja Orly mam ze 3 sztuki może.. Fajne lakiery, ale to Chinki są moimi ulubionymi..
OdpowiedzUsuńU mnie też Chinki były numerem jeden, ale teraz Orlisie stopniowo je detronizują :D
Usuńszary boski :>
OdpowiedzUsuńTo fiolecik! :P
UsuńPrelude cudownie podkreślił odcień Twojej skóry.
OdpowiedzUsuńPosiadam też porcelankę (zgadnij dzięki komu na nią zachorowałam ;) ).
Orly maja też wersje miniaturowe- kosztuja 12PLN, i maja pojemność taką jak stara wersja C&G z Essence. Nie jest to juz tak zaporowa cena :)
Prawda, ale te maleńkie Orly u mnie się nie sprawdziły, zbyt tycie pędzelki :<
UsuńZachorowałam na ten odcień szaro-wrzosowy..CUDO
OdpowiedzUsuńNatka
Wcale się nie dziwię, boski jest :P
Usuńpiękne kolory! zastanawiam się, gdzie kupić ten pierwszy i za ile. czy znasz ewentualnie jakieś polskie zamienniki, nawet z niższej półki??? :):)
OdpowiedzUsuńNiestety, nic mi nie przychodzi do głowy :<
UsuńA Orly możesz kupić na ich stronie www.orlybeauty.pl albo na Allegro czy eBay'u, kosztuje ok. 35zł. Są też tańsze miniaturki.
oba są piękne
OdpowiedzUsuńBa, sama wybierałam! :P
UsuńTe kolory prezentują się fenomenalnie! Nie miałam nigdy do czynienia z marką Orly, ale na pewno wypróbuje jej kosmetyki. Lakiery mają śliczne kolory i świetnie prezentują się na paznokciach. :D Cuda!
OdpowiedzUsuńWłaściwie to Orly ma przede wszystkim lakiery ;) Poza nimi jeszcze tylko bardzo nieliczne kremy ;)
Usuńcudowne kolory- mają idealne, kremowe wykończenie, naprawdę! są śliczne i bardzo delikatne, a jednocześnie nie sposób ich nie zauważyć i się nie zachwycić! :)
OdpowiedzUsuńbrzoskwinka świetne- jak jogurt brzoskwiniowy :D
Chyba właśnie zdefiniowałaś pastele ogółem ;)
UsuńBardzo przyjemne kolorki :-D
OdpowiedzUsuń