Kiedy pokazywałam łupy z października, wiele z Was było zaintrygowanych pewnym niepozornym kremikiem do rąk marki Verona - nie wszystkim pewnie nazwa ta cokolwiek mówi, więc wyjaśniam, że produkują oni kosmetyki tanie, czasem wręcz "bazarkowe", ale całkiem niezłe ;) Osobiście natknęłam się jedynie na kremy do rąk z tej marki i skuszona ceną, opakowaniem i zapachem przygarnęłam jeden z nich ;)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: na bazarkach, w małych drogeriach itd, ok 4zł / 75ml
Moja opinia:
Najpierw opakowanie, które wg mnie nie kojarzy się wcale z bazarkowymi kosmetykami :) Jest ładne, eleganckie, w ogóle nie wygląda tandetnie, czego mogłybyśmy się spodziewać. Co prawda przy zgrzewie wydaje się być nieco niepewne, bo kawałek odstaje, jakby tubka była rozerwana, ale to chyba zewnętrzna, kolorowa warstwa tubki ;)
Sam krem jest dość rzadki, ale nie na tyle, żeby się wylewał z tubki. Ma biały kolor, jak na krem przystało ;) A do tego zapach... Przyznam, że miałam duży dylemat kupując go, bo na półce stało kilka bardzo kuszących połączeń zapachowych, w końcu skusiłam się jednak na papaję i grejpfruta. Krem pachnie mocno i bardzo owocowo, czuć oba te owoce, naprawdę śliczny zapach :) Utrzymuje się na rękach jakiś czas :) Dodam też, że może robić psikusy, bo na niektórych dłoniach (np. mojej siostry) zaczyna śmierdzieć - nie wiem, od czego to zależy, ale to rzadkie przypadki, bo kremem dzielę się na prawo i lewo i tylko siostra ma takie "przygody" z nim ;)
Jeśli chodzi o działanie powiem tak - nie ma na co narzekać, nie ma się czym zachwycać ;) Jest niezły, to muszę przyznać, ale do dłoni "normalnych". Do takich, którym trzeba mocnego nawilżenia raczej się nie nada, bo jest lekki i delikatny. Nawilża, ale niewiele ;) Wchłania się bardzo szybko, ale jeszcze przez jakiś czas dłonie sprawiają wrażenie mokrych - mi to nie przeszkadza, bo nie ma tłustego filmu, a jednak czuć, że czegoś się użyło, myślę, że wiecie, o czym mówię :)
Jak dla mnie to dobry kremik do trzymania pod ręką, w torebce, żeby w ciągu dnia móc go używać do woli ;) Jest bardzo tani, więc to kolejny plus ;) Określiłabym go bardziej jako uprzyjemniacz życia niż jako ratunek dla skóry ;)
Miałyście styczność z kosmetykami Verony? Jak się do nich odnosicie? :)
ja miałam styczność z ich kosmetykami,tanie i fajne,nie nadszarpniemy budżetu kupując cokolwiek,dla mnie ekstra;D a kremik chcę bo kocham te zapachy
OdpowiedzUsuńO, a co od nich miałaś?:)
UsuńCzyli jednym słowem przeciętniak.
OdpowiedzUsuńPodziękuję więc.
Wolę te 4 zł przeznaczyć na krem z Isany lub Cztery Pory Roku :)
Trochę więcej niż przeciętniak ;)
UsuńMyślę, że krem dobrze by się spisał u mnie . Muszę go poszukać .
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Usuńmmm, musi pachnieć obłędnie, uwielbiam owocowe zapachy.
OdpowiedzUsuńPachnie pachnie, aż mnie korci, żeby wrócić po inne wersje ;)
UsuńMm zapach brzmi kusząco:)
OdpowiedzUsuńNie bez powodu wybrałam tę tubkę :P
Usuńciekawa jestem zapachu <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapachu nie da się pokazać w sieci :P
Usuńzaintrygowałaś mnie tym kremem :-) uwielbiam takie zapachy więc na 100% się za nim rozejrzę :-)
OdpowiedzUsuńja opisywałam maseczkę do twarzy tej firmy - na początku miałam obawy (bo to była nie znana dla mnie firma) ale zostałam pozytywnie zaskoczona :-)
Nawet nie wiedziałam, że mają też maseczki, zaraz lecę poczytać :)
UsuńMiałam już styczność z kosmetykami Verony i w większości były to dość przyjemne znajomości :) Szczególnie polecam wybielającą odżywkę do paznokci, bardzo mi pomogła. Używałam też kremu do ciała o zapachu wanilii, woń była apetyczna, nawet bardzo!
OdpowiedzUsuńtego kremu nie miałam, ale nie kusi mnie zbytnio, chociaż przyznaję, że kompozycje zapachowe mają bardzo ładne :)
Gdzie je kupujesz?
UsuńKochana produkty Verony można kupić w drogerii Sekrety Urody oraz w sklepach wszystko od 4 zł. Przynajmniej u mnie można kupić masełka.
UsuńSekretów Urody u mnie niestety nie ma :<
UsuńZazwyczaj w Sekrecie Urody lub w sklepach różnobranożowych :)
UsuńKrem dla niewymagających, czyli dla mnie, bo lubię zapachy, a nie potrzebuję mocnego nawilżania :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mogłybyśmy mieć wspólne kremy :P
Usuńnie miałam go, ale ma ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie wygląda "tanio" ;)
UsuńSam zapach kusi i to jeszcze jak! ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
Usuńzapach kuszący ;) a on taki gęsty czy lekki? Bo jak gęsty to odpada..
OdpowiedzUsuńLekki, napisałam w recenzji ;)
UsuńKremy do rąk uwielbiam :) Jestem chyba od nich uzależniona :) Ten chętnie bym wypróbowała i jak tylko gdzieś zobaczę kupię :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno się do nich przekonałam ;)
UsuńW sumie tylko z zapachu mnie kusi, działanie już mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńBo to taki uprzyjemniacz tylko ;)
UsuńWidziałam kosmetyki tej firmy już kilka razy i jakoś się nie skusiłam. W sumi nie wiem czemu. Faktycznie opakowania mają atrakcyjne, połączenia zapachów również.
OdpowiedzUsuńMoże czas się skusić ;)
UsuńChyba tak :)
UsuńKochana znam tę firmę. Można produkty kupić w sklepikach od 4zł. Są masełka do ciała lecz niestety kremów do rąk brak. Niestety. Skopiowałam ci link gdzie u mnie znajdziesz post o masełku. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://nafalachistnienia.blogspot.com/search/label/Verona
Właśnie w sklepie "za 4zł" dorwałam swój krem.
UsuńKochana napisz mi jak możesz ile zapłaciłaś za te cudo.
OdpowiedzUsuńA wystarczyłoby zerknąć do notki... ;) Zawsze piszę gdzie i za ile kupiłam, tutaj także jest napisane. 4zł ;)
UsuńPierwszy raz widzę taki krem do rąk, pewnie bym się skusiła dla zapachu ;D
OdpowiedzUsuńA gdybyś zobaczyła inne warianty... :D
Usuńja muszę się wybrać do rossmanna po Isanę z mocznikiem, moje must have na zime. :D
OdpowiedzUsuńMoja mama też żyć bez niego nie może ;)
UsuńHm... Zapach brzmi bardzo obiecująco tylko szkoda, że tak słabo nawilża.... Moim mega przesuszonym dłoniom więc chyba nie pomoże.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie :<
UsuńJak dla mnie zbyt lekkie nawilżenie. Chociaż na jesień nie jest taki zły, ale wraz z obniżającą się temperaturą moje dłonie potrzebują większego nawilżenia. Nie zaprzeczę, że zapach na urzekający.
OdpowiedzUsuńO, też go masz?
UsuńNie znam firmy, ale "poleciałabym" na ten krem ze względu na zapach :D
OdpowiedzUsuńSama tak właśnie poleciałam :P
UsuńA jakie jeszcze były warianty zapachowe? :-)
OdpowiedzUsuńEj...to opakowanie mnie zachwyca, nie wiem dlaczego :D
Aloes + limonka, jedwab + dzika róża, ogórek + biała herbata, kozie mleko + wanilia, oliwka + olej arganowy :D
UsuńSą tu: http://www.mikase.pl/kat-27,Verona-Laboratories.html
Nie miałam nic tej firmy, ale kremik wydaje się fajny, ciekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńRozejrzyj się po tanich sklepach, a nuż znajdziesz :)
UsuńModne się ostatnio zrobiło dodawanie do nazw kosmetyków słowa 'SPA'. Taki 'chłyt marketingowy'... ale działa! :D
OdpowiedzUsuń"Spa" i "Eko", też to zauważyłam :D
UsuńSpodobał mi się po opisie, a do tego ta cena :)
OdpowiedzUsuńTo teraz nic, tylko szukać po sklepach ;)
UsuńJa mam krem do twarzy i ciała o zapachu dzikiej róży. Co do zapachu to na prawdę bardzo intensywnie pachnie. Używam go tylko na nogi praktycznie, na twarz i plecy poję się używać ze względu na ich skłonnośc do wyprysków. Ale co do kremu to szybko się wchłania, heh nie śmierdzi po nałożeniu, a co do tego czy dobrze nawilża, to szału nie ma. Ale jak na 3 zł to daje radę ;P
OdpowiedzUsuń