Przede wszystkim, wybaczcie wczorajszy brak notki, miałam kompletnie zwariowany dzień, wizytę u dentysty i odreagowywanie całego stresu "sprzed dentysty" ;) Mam nadzieję, że ktoś choć zauważył brak posta :P
Jaśmin jest jednym z zapachów, do których coraz bardziej się przekonuję, kojarzy mi się wyjątkowo pozytywnie. Dlatego z wielką nadzieją podchodziłam do testów płynu do kąpieli z Marizy, o tym właśnie zapachu :) Czy nadzieje moje spełnił? Częściowo. Poczytajcie :)
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: u konsultantki Mariza (np. TU [klik]), 13,80zł / 500ml
Moja opinia:
Mój płyn do kąpieli mieści się w świątecznej wersji opakowania, nawiązującej kształtem do bombki, co nawet mi się podoba :) Butelka jest wygodna, odkręcana, szkoda tylko, że nie ma na niej żadnych informacji o produkcie, poza nazwą i składem. Na butelce może nie wyglądałoby najestetyczniej, ale może jakaś dołączona ulotka przymocowana do zakrętki?
Sam płyn na błękitny kolor i jest dość rzadki. Jego zapach jest... hmmm... specyficzny. Ja w nim szczerze mówiąc jaśminu nie czuję, ale moja mama rozpoznała go od razu, nie wiedząc, co wącha. Niemniej - pachnie bardzo ładnie :)
Po wlaniu do wanny szybko tworzy się piana i rozprzestrzenia się ładny zapach. Pierwsze wrażenie baaardzo pozytywne, niestety ani piana ani zapach nie utrzymują się zbyt długo - po ok. 10 minutach nie ma po nich śladu. Nie jest to najgorszy wynik, ale powiedziałabym, że bez szału. Ogólnie mówiąc, ten płyn nada się świetnie do uprzyjemnienia krótkich kąpieli, ale nie bardzo do długiego byczenia się w wannie ;)
Nie zauważyłam, żeby wpływał na skórę - ani pozytywnie, ani negatywnie :)
Czy polecam? Nie wiem. Sama go pewnie nie kupię więcej, bo lubię eksperymentować w kąpieli, ale myślę, że wśród Was mogłyby się znaleźć jego przyszłe fanki, zwłaszcza, jeśli lubicie delikatne kwiatowe zapachy :)
A co Wam towarzyszy ostatnio w kąpieli? :) Odkryłyście jakieś ciekawe płyny, sole, olejki? :)
Czyli przeżyłaś dentystę, to dobrze :D :D. Martwiłam się o Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPrywatnie i ze znieczuleniem (obie opcje miałam pierwszy raz ;)) dało się znieść bez problemów ;) Za tydzień znowu idę :P
UsuńJa zawsze biorę znieczulenie, wszystko jestem w stanie przeżyć, ale nie ból zębów. Czyli idziesz za ciosem :). I dobrze, zrobić co trzeba a potem będzie spokój :>.
UsuńMój portfel ma się teraz gorzej ;) Ale faktycznie prywatnie a NFZ - niebo a ziemia... Strasznie duża różnica u mnie, babka się zdziwiła, że nie wiedziałam nawet, co to sączek :P
UsuńSkąd ja to znam ;/? Swojego czasu wydałam mnóstwo pieniędzy na zęby :P. Oj, jest różnica, jest. Choć ja od ponad roku trafiłam na świetnego dentystę z profesjonalnie wyposażonym gabinetem (z sączkiem oczywiście :D) i chodzę do niego z NFZ, natomiast nie płacę tylko za wizyty, jedynie za uzupełnienia itp, bo jednak są o wiele lepsze i trwalsze.
UsuńI patrz, post o płynie do kąpieli a my tu gadu gadu o dentystach :D. Napiszę, że bardzo podoba mi się opakowanie tego płynu do kąpieli, a zapach jaśminu lubię, więc może kiedyś, kiedyś :)).
Ja jakoś nie mogłam znaleźć, gdzie ta "moja" przyjmuje z NFZu, ale chyba będę musiała ją za tydzień zapytać wprost, czy jest taka opcja w ogóle ;)
UsuńU mnie króluje Farmona - liczi i rambutan ;)
OdpowiedzUsuńOlejek? :>
Usuńsi :)
UsuńNiedawno zużyłam arbuza i melona z tej serii <3
Usuńmusiał być piękny... :)
UsuńPiękny, ale chyba aż zbyt intensywny momentami :D Recenzowałam go tu kiedyś ;)
Usuńja swój używam od czasu do czasu, dzięki temu jego porcja jest odpowiednia jak dla mnie :D Wpisałam sobie na moją chciejlistę prezentową kosmetyki melonowo-arbuzowe z Farmony :D
UsuńTeż sobie dawkowałam, nie było opcji, żeby użyć parę razy z rzędu :P
UsuńCo jak co ale wizyty u dentysty potrafią być stresujące, szczególnie jak się chodzi prywatnie i co wizytę zostawia stówkę... W październiku utopiłam tak 4 stówki... :)A co do płynu, nie miałam. Ale co nos to nos, jeden wyczuje inny nie :) Na ten się nie skuszę, wolę zdecydowanie kule Organique :D
OdpowiedzUsuńWolę jednak stresować się stówkami (i chodzić wtedy, kiedy mnie na to stać :P) niż płakać tydzień przed ze strachu ;) Ja za samą wczorajszą wizytę i zrobienie jednego zęba zostawiłam 200zł, ale nie żałuję ;)
Usuńbardzo fajny na prezent ;)))
OdpowiedzUsuńI.
Prawda, zwłaszcza w tym bombkowym opakowaniu ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiestety nie mogę sobie zafundować kąpieli z pianką bo mam prysznic ;(
OdpowiedzUsuńja tak samo, ale już niedługo:)
Usuńsie podpisze;).... uwielbiam zapach jaśminu!
UsuńBym Wam zaoferowała moją wannę, ale i tak są kolejki wieczorami, więc... :P
UsuńJa ostatnio się pluskam w solach z biedronki :)
OdpowiedzUsuńKtóre polecasz? Miałam lawendową i nie byłam zachwycona...
UsuńUżywałam dopiero 3, oliwkową, morską i owoce cytrusowe, reszta grzecznie czeka na użycie. Szczerze mówiąc sama nie wiem, która najlepsza, prócz zapachu i koloru wody (który najgorzej wygląda przy cytrusach :P), zbytniej różnicy to ja nie widzę.
UsuńKurde, nigdzie u siebie nie widziałam cytrusów, a bym chętnie wypróbowała :/
UsuńJak będę następnym razem w Biedronce i będą to Ci kupię :)
UsuńHehehe, OK :P
UsuńA serio sama się teraz będę bardziej przekopywać przez te sole, może w końcu trafię :D
Na dniach powinnam być to zerknę, przy okazji jeszcze powęszę za świeczkami :)
UsuńO tak, w świeczki koniecznie się zaopatrz, cudne są!
UsuńNiedługo będę o nich pisać ;)
Obecnie pluskam się w after eight (Original Source), od czasu do czasu bardzo lubię sole :) a to bombkowe opakowanko jest cudowne ;))
OdpowiedzUsuńAfter Eight - Original Source? :>
UsuńPomyliłaś się czy ja o czymś nie wiem? :D
Opakowanie jest urocze ;D Ale faktycznie chociaż karteczka z informacjami o produkcie by się przydała ;]
OdpowiedzUsuńNic, tylko powiesić na choince :P
UsuńWyglada bardzo prosto. Moglaby byc czyms wzbogacona...
OdpowiedzUsuńPiszesz o butelce?
UsuńW katalogu kosztuje 9,90 ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma żel pod prysznic jaśminowy "bombkę", pachnie ładnie i zapach utrzymuje się długo na skórze ;p
świąteczny czas pachnie jak szarlotka ;d
Nie mogłam znaleźć bombkowej wersji, więc podałam info o cenie i pojemności zwykłego opakowania ;) Bombka ma 310ml.
UsuńZ chęcią bym spróbowała :) Lubię pachnące kąpiele, nawet jakby ta przyjemność miała trwać tylko 10 minut ;-)
OdpowiedzUsuńJa również, często nie mam nawet czasu na dłuższą ;)
Usuń