czwartek, 15 listopada 2012

Kosmetyki Smyka - balsam do ust i balsam do ciała

Jakiś czas temu otrzymałam paczuszkę od Patrycji, znanej w blogosferze jako Smyk z bloga www.scianymajauszy.blogspot.com. Wiedziałam, że znajdę w niej dwa cuda - balsam do ciała i balsam do ust. W kwestii zapachów zdałam się na Smyka. Oto, co znalazłam w paczce: 
  
  
Kosmetyki zostały pięknie opakowane i zaopatrzone w etykiety z dokładnym opisem i składem produktu. Byłam baaardzo pozytywnie nastawiona, od razu pocykałam zdjęcia, żeby móc zacząć ich używać bez wyrzutów sumienia ;) Z zapachami Patrycja trafiła idealnie! Ale może o tym już w opisach poszczególnych cudeniek? ;)

Najpierw spójrzmy na balsam do ust :)

  
Opis i skład:
   
Moja opinia:
Jak widzicie, balsam jest umieszczony w ślicznym słoiczku w kształcie serduszka. Bałam się, że balsam wrzucony luzem do kieszeni czy torebki może się otwierać, ale jak dotąd mi się to nie zdarzyło :) Wolałabym jednak, gdyby słoiczek był zakręcany, a nie "nakładany", czułabym się pewniej ;) Patrycja wybrała mi do niego zapach szarlotki i naprawdę tak pachnie! Czuję w nim jabłka, cynamon, takie ciepłe korzenne nutki, idealne na zimę :) Konsystencję określiłabym jako wazelinową, ale z jedną różnicą - bardzo szybko topi się pod wpływem ciepła, więc przy nakładaniu najlepiej posłużyć się wierzchem paznokcia - wtedy topi się dopiero w kontakcie z ustami i bardzo łatwo się rozprowadza. Daje efekt lekkiego połysku, ale takiego naturalnego, a nie błyszczykowego. No i najważniejsze - działa naprawdę rewelacyjnie! Świetnie nawilża i chroni, jest idealny na wyjście z domu w taką pogodę jak teraz mamy za oknem. Dlatego niemal od razu wylądował w kieszeni mojego płaszcza jako PBW - podręczny balsam wychodzący ;) No OK, jeden z trzech w tej kieszeni, znacie moją manię :D
Bardzo chętnie zaopatrzyłabym się jeszcze w parę innych wariantów zapachowych. Wam też zdecydowanie polecam :) Poniżej zaraz podam odpowiednie linki, gdzie można to cudo zamówić ;)
  
Najpierw jednak jeszcze parę zdań o balsamie do ciała :)
  
   
Opis i skład:
   
Moja opinia:
Balsam do ciała ma formę twardej zbitej masy w kształcie babeczki. Podchodziłam do niego podejrzliwie, bo z taką formą się jeszcze nie spotkałam ;) Babeczka tkwi w papilotce jak do muffinków, która pozwala na higieniczne jej przechowywanie - ja do tego znalazłam jeszcze słoik po starym balsamie, żeby babeczka miała gdzie spokojnie mieszkać ;) W tym przypadku Patrycja również trafiła idealnie z zapachem. Zielona herbata z miętą? No kuuurde! :D Pięknie pachnie, bardzo świeżo :) Sam balsam jednak wzbudził we mnie mieszane uczucia. Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę jest niesamowity - ale dla mnie chyba aż za bardzo. Po zastosowaniu go na długo pozostaje tłusty film, który wchłania się dłuuugo. Kolejnego dnia jednak okazuje się, że nasza skóra jest maksymalnie nawilżona! Niewiele kojarzę produktów, które dają taki efekt już po pierwszym zastosowaniu. Na co dzień jednak pozostaję przy zwykłych "ciekłych" balsamach, a ten będzie moją tajną bronią przeciwko przesuszeniom - spróbuję go także do stóp :)
  
A teraz, jak obiecałam, krótkie info, jak możecie zaopatrzyć się w wyroby Patrycji :)
Otóż wystarczy, że wejdziecie na TĘ STRONĘ, czyli Sklepik Smyka. Możecie tu zamówić balsamy do ciała, balsamy do ust, a także sole i kule kąpielowe. Do wyboru macie naprawdę sporo wariantów zapachowych, co mnie osobiście dodatkowo strasznie korci - uwielbiam pięknie pachnące kosmetyki :D

Bardzo Was zachęcam do składania zamówień, zwłaszcza, jeśli macie ochotę na takie kosmetyki samoróbki, a jesteście leniuchami, którym nie chce się eksperymentować ze składnikami ;)
  
Używałyście już jakichś produktów od Smyka? A może właśnie składacie zamówienie? ;)

54 komentarze:

  1. Być może będę składać zamówienie na balsamy do ust :D

    OdpowiedzUsuń
  2. slicznie wyglada;) tez sie pewnie skusze albo kupie komus na prezent;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, takie cuda na prezent to świetny pomysł :)

      Usuń
  3. Balsam do ust kusi i to jeszcze jak....;)

    OdpowiedzUsuń
  4. same ładne rzeczy widzę tam na stronie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach szarlotkowy? Tak, poproszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo ja i ceny bardzo przyjemne :D Chyba sobie sprawię taki urodzinowy-balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, kusisz. Ja mam "na maxa" suchą skórę, więc pewnie balsam bardzo by mi przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie tak, zwłaszcza, jeśli film Ci niestraszny ;)

      Usuń
  8. Świetne produkty!
    No i te wersje zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Aż żałuję, że nie wszystkie zapachy się nadają do balsamów do ust :<

      Usuń
  9. Och... Przed świętami zrobię zamówienie - to już pewne!
    Na pewno skuszę się na balsam do ust, bo przez miesiąc zużyję to co mam. No i jakieś kule do kąpieli wezmę, to dorzucę do prezentów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też się zastanawiam nad kulami dla rodzinki :)

      Usuń
  10. Zielona herbata z miętą? Takiego połączenia jeszcze nie wąchałam. :)
    A u Smyka zrobię zakupy świąteczne dla przyjaciół, to już pewne. Nakręciłaś mnie tym balsamem do ust. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połączonych zapachów mięty i zielonej herbaty chyba też jeszcze nie spotkałam, ale oba pojedynczo uwielbiam, więc i duet musiał mi się spodobać :D

      Usuń
  11. :)
    Cieszę się bardzo, że kosmetyki przypadły Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o nich :)Kuszą !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to cieszę się, że mogłam je komuś przedstawić :)

      Usuń
  13. Wyroby Smyka kuszą niesamowicie :)
    Zapach szarlotki! Hmmm :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, miałam ten balsam przy sobie w Wawie, mogłam Ci go pokazać...

      Usuń
  14. ale super kosmetyki. zapach szarlotkowy? mmmm... głodna jestem. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj kosmetyki Smyka są super..

    Zaskoczyłaś mnie z tym meeega długim wchłanianiem.. Moim zdaniem nie jest tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, może wynika to z tego, że po pierwsze moja skóra nie jest w ogóle przesuszona, więc wolniej wchłania, a po drugie nie lubię jak coś zostaje na skórze, więc dla mnie "długo" może być znacznie krótsze niż dla Ciebie ;)

      Usuń
  16. poużywałabym sobie takiego balsamu do ust :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie 1/3 już zniknęła, a to duuużo jak na mnie :D

      Usuń
  17. Balsam do ust musi pachnieć cuuudownie <3

    OdpowiedzUsuń
  18. te zapachy wydają się boskie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten szarlotkowy zapach jest cudowny taki bożonarodzeniowy. Ostatnio brat stwierdził, ze pachnę piernikami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, też coś szarlotkowego od Smyka masz? :)

      Usuń
    2. Udało mi się wygrać w rodzaniu :D i tak przybyły mi dwa blasamy do ust oraz 4 balsamy do ciała, w tym szarlotkowa babeczka:)

      Usuń
    3. Jakie jeszcze wersje masz? :D

      Usuń
  20. Ja używałam i u mnie też niedługo post :)

    OdpowiedzUsuń
  21. balsam do ust wydaje się świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Blog smyka znam już od jakiegoś czasu, mam zamiar zarówno zamówić coś gotowego jak i poodtwarzać coś z podanych przepisów.

    A zapach to dla mnie ważna rzecz w kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również, smrodek od razu skreśla u mnie kosmetyk ;)

      Usuń
  23. ale super! jestem pod wrażeniem!
    ja ostatnio kupiłam balsam do ciała w Starej Mydlarni, taki nakładany do pojemniczka- super sprawa :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten balsam do ust musi być super!

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...