Na dziś mam dla Was recenzję gościnną - moja koleżanka Agnieszka testowała antycellulitowe serum wyszczuplające Dax Perfecta i podzieliła się z nami opinią. Jesteście zainteresowane? :)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: wszędzie, np. Rossmann czy BioGaleria.pl, ok. 10zł / 200ml
Skład:
Opinia Agnieszki:
Zgodnie z opinią producenta po 6 tygodniach stosowania produktu cellulit powinien zmniejszyć się o 84%, takiej zmiany niestety nie zanotowałam natomiast napięcie skóry w obrębie ud i pośladków, gdzie stosowałam serum jest widoczne i wyczuwalne. Konsystencja serum jest odpowiednia, nie jest ono ani za rzadkie ani za gęste, szybko, ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Zapach produktu jest świeży, choć nie mogę oprzeć się wrażeniu, że podobny zapach mają niektóre maści na stłuczenia lub maści rozgrzewające. Jedynym minusem w te zimowe dni to efekt chłodzenia serum. W chwilach kiedy na zewnątrz temperatura spadała poniżej zero to ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę było smarowanie się CHŁODZĄCYM serum antycellulitowym, jednak czego nie robi się dla poprawy wyglądu :)
Widoczne i zadowalające efekty
działania kosmetyku Dax Cosmetics da się zaobserwować podczas stosowania go,
jako kuracji wspomagającej walkę z cellulitem. Tak trudnego przeciwnika nie
pokonamy stosując tylko krem czy serum. Zdecydowanie polecam, jako kosmetyk
pielęgnacyjny, nawilżający, napinający, ale nie wyszczuplający.
A pytanie z nieco innej beczki - jaki jest Wasz stosunek do recenzji gościnnych?
recenzje gościnne praktykuje także u siebie. Kiedy dostaję paczkę z kosmetykami i jest tam powiedzmy krem pod oczy a ja już jestem w trakcie stosowania innego, ten który dostałam oddaje znajomej, która podejmie sie sumiennego stosowania i napisania recenzji ;) w ten sposob obydwie opinie beda rzetelne. Wiadome, że jedna blogerka na raz nie bedzie smarowac sie tez kilkoma kremami antycellulitowymi :) także recenzjom gościnnym mówie TAK ;)
OdpowiedzUsuńSamym kremem czy innym specyfikiem cellulitu nie zniszczymy i to święta racja. Do tego trzeba jeszcze trochę wysiłku w postaci ćwiczeń. Wtedy może uda nam się go trochę zniwelować :D
OdpowiedzUsuńA co recenzji gościnnych, moim zdaniem jeśli są one rzetelne i utrzymane w konwencji bloga (chodzi mi o podobieństwo do recenzji autorki bloga - styl) to nie mam nic przeciwko.
żaden kosmetyk nie zredukuje nam cellulitu, jeśli nie będziemy regularnie ćwiczyć. owszem, pomoże w napięciu i ujędrnieniu skóry, ale niestety to wszystko co może nam zaserwować. ;)
OdpowiedzUsuńGościnne recenzje? Dlaczego nie? :) Tylko żeby nie zdominowały bloga :) aa no i szczęśliwego nowego roku ! :*
OdpowiedzUsuńzgadzam się z madaleine90, też lubię recenzje gościnne :) a najlepszy krem antycellulitowy, który miałam to chłodzące serum z Eveline, chociaż oczywiście cellulit całkowicie nie został zredukowany ;)
OdpowiedzUsuńPoczekam z nim do lata..:D
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię recenzji gościnnych. Nie wiem jak inni ale wg mnie to Twój blog. Odwiedzam go dlatego, że lubię Twój humor i styl pisania. Poza tym ma w sobie coś co spełnia moje oczekiwania za każdym razem jak go odwiedzę. Po co jakieś wtrącenia z "obcej klawiatury"? Jak będę chciała poczytać coś innego to poszperam sobie gdzie indziej :P
OdpowiedzUsuńGościnna recenzja może być, ale tylko gdy jest długa i wyczerpująca. Wiadomo że każdy woli recenzję osoby (blogerki) którą już trochę zna, wie jakie ma upodobana, typ skóry/cery itp. Jeśli w recenzji będzie wszystko zawarte i w pełni opisane to jestem za ;)
OdpowiedzUsuńJestem za recenzjami gościnnymi. Lubię to ;)
OdpowiedzUsuńCo do samego serum, nie zauważyłam go w drogeriach, ale poprzyglądam mu się. 10zł to nie majątek :)
uwielbiam kosmetyki Perfecty więc na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa ja już wypróbowałam ten krem :) Też zauważyłam że skóra jest "napięta" ale żadnej redukcji cellulitu.. Za to polecam Ci bardzo Tołpę :) Drogie ale naprawde działają :)) .. minus jest taki że działają tylko w momencie gdy je stosujesz. Kiedy zaprzestaniesz wszystko wraca do "normy"
OdpowiedzUsuńLubię to serum za konsystencję, ale dawało u mnie średnie efekty, więc nie wracam do niego. Co do recenzji gościnnych to czytam je z taką samą przyjemnością jakby pisała je właścicielka bloga. Nie zwracam nawet uwagi na to czy jest to codzienna recenzja czy taka gościnna :)
OdpowiedzUsuń