Postanowiłam ostatnio nieco zmienić sposób oczyszczania twarzy. Od jakiegoś czasu używałam żeli micelarnych, ale mam wrażenie, że moja cera się do nich przyzwyczaiła i nie działały już na nią tak dobrze. Sięgnęłam więc po coś mocniejszego i padło na antybakteryjną piankę do mycia twarzy od FlosLeku. Czy się sprawdziła? Poczytajcie :)
Opis producenta i skład:
Niewiele tu widać, więc: |
"Systematycznie stosowana: - dokładnie i głęboko oczyszcza skórę - nie
narusza bariery ochronnej skóry - pozostawia skórę napiętą i odświeżoną -
przywraca naturalne pH skóry. Czysta i odświeżona skóra. Polecana do codziennego oczyszczania skóry tłustej i mieszanej ze
skłonnością do zalegania wydzieliny gruczołów łojowych w nadmiernie
rozszerzonych porach i do tworzenia zaskórników. Stosowana również w
profilaktyce przeciwtrądzikowej."
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside,
Glyceryl Oleate, Glycerin, Niacinamide, Faex Extract, Aesculus
Hippocastanum Seed Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Panthenol, Propylene
Glycol, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Nasturtium Officinale
Extract, Arctium Majus Root Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract,
Citrus Limon Peel Extract, Hedera Helix Extract, Saponaria Officinalis
Leaf/Root Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Polysorbate 20, Sodium
Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Sodium Salicylate, Disodium EDTA,
Lactic Acid, Allantoin.
Gdzie i za ile: w aptekach, ok. 20zł / 250ml
Moja opinia:
Opakowanie pianki to wysoka biała butelka z pompką. Design jest prosty, zielono-srebrny, kojarzy się bardziej z aptecznymi kosmetykami niż z drogeryjnymi. Wygląda profesjonalnie i drogo ;) Gorzej jest niestety z funkcjonalnością, choć spodziewałam się, że pompka będzie bardzo wygodna. Okazuje się jednak, że nie, bo góra pompki jest zbyt gładka i palec się ześlizguje, trzeba ją mocno nacisnąć i pod odpowiednim kątem, co jest problematyczne, bo inaczej pompka nie daje się wcisnąć. W efekcie do obsługi tego opakowania potrzebujemy obu rąk. Jednorazowa porcja pianki jest dość mała - ja do umycia twarzy używam dwóch albo trzech takich porcji, ale jak to pianka - i tak jest bardzo wydajna, bo choć używam jej już niecały miesiąc - ubytek jest bardzo mały. Pianka jest rzadka, składa się z wielu maleńkich bąbelków, więc wydaje się taka miękka i przyjemna. Pachnie również ładnie, ale nie umiem tego zapachu opisać, nie jest to nic konkretnego.
Pianka gładko rozprowadza się po twarzy, dobrze pieni i łatwo spłukuje, nie mam jej tu nic do zarzucenia. Twarz po niej jest odczuwalnie oczyszczona - skóra wręcz skrzypi, pewnie znacie to uczucie ;) Jest też nieco ściągnięta, co niektórzy uważają za plus, inni za minus. Dla mnie to raczej plus, bo czuję, że kosmetyk coś zrobił, a to ściągnięcie kojarzy mi się od razu z porządnym oczyszczeniem. Niestety zauważyłam też, że pianka nieco wysusza cerę, jak wiele kosmetyków antybakteryjnych.
Czy stan cery się poprawił? Raczej tak, choć bardziej w tym sensie, że wszystko szybciej znika, a nie, że mniej się pojawia. Czy kupię ponownie? Raczej nie, bo jest cała masa innych żeli i pianek do wypróbowania, a ta wcale mnie nie zachwyciła - jest po prostu poprawna :)
Czego używacie do oczyszczania twarzy? :)
dobra jest, u mnie aż tak nie wysusza
OdpowiedzUsuńU mnie też nie "AŻ TAK" ;) Napisałam, że nieco.
Usuńląduje na listę zakupów. U mnie ostatnio tylko pianki i pianki, muszę koniecznie wypróbować.:)
OdpowiedzUsuńO, polecisz jakąś dobrą piankę? Też je uwielbiam :)
UsuńPianek to ja jeszcze nie używałam :P
OdpowiedzUsuńTo polecam ;) Bardzo przyjemnie się je stosuje :)
Usuńjakoś nie przepadam za piankami. wolę żele i peelingi do mocniejszego oczyszczania twarzy i micele do delikatnego. :)
OdpowiedzUsuńA jakich pianek używałaś?
Usuńjeszcze nigdy nie miałam pianki do mycia twarzy, muszę się w końcu na jakąś skusić :)
OdpowiedzUsuńWarto przynajmniej spróbować takiej formy :)
UsuńAkurat zastanawiałam się nad zakupem i dobrze, że jeszcze jej nie kupiłam. Skoro piszesz, że wysusza to lepiej nie będę ryzykować i pozostanę wierna kremom-żelom.... Przynajmniej one nie robią z mojej twarzy pustyni ;)
OdpowiedzUsuńNo jeśli ktoś ma problemy z przesuszeniem to raczej nie polecam... Sama muszę teraz twarz jakoś porządniej nawilżyć.
UsuńPolecam olejek z awokado lub wiesiołka - zawsze szybko ratują mnie z opresji ;)
UsuńKurde, akurat wykończyłam niedawno avocado do włosów -.-
Usuń"...piankę do mycia twarzy od FlosLeku. Czy się sprawdził?..."
OdpowiedzUsuńlepiej by brzmiało gdybyś napisała - "czy się sprawdziła?" choć w sumie jako produkt, rodzaj męski może być :)
nie miałam przyjemności jej używać :)
Literówka, nie ma co dorabiać filozofii ;)
UsuńJuż poprawiam.
to nie był atak w Twoją stronę, bez obrazy ;)
UsuńWiem, nie odebrałam tego tak, tylko rozbawiła mnie ta próba wytłumaczenia błędu :P
UsuńA czyli pozytywnie, no to dobrze, przepraszam aj em urodzona humanistka(podobno) :D
UsuńSama jestem pedantką, jeśli chodzi o gramatykę, ortografię, interpunkcję, więc śmiało można mi zwracać uwagę, jeśli coś przeoczę w notce ;)
UsuńOstatnio czytałam o kremie matującym z tej serii i myślałam, że pianka będzie równie fajna.
OdpowiedzUsuńW sumie jest fajna, ale nie rewelacyjna.
Usuńuwielbiam pianki myjące :)
OdpowiedzUsuńMasz ulubioną? :)
UsuńJakoś mnie nie ciągnie do niej :D
OdpowiedzUsuńPowinnaś się bez niej obyć ;)
UsuńKiedyś się na nią skuszę :) Obecnie mam żel z Himalaya Herbals :)
OdpowiedzUsuńO, miałam go kiedyś i bardzo lubiłam, był bardzo wydajny!
UsuńLubię ich żel pod oczy.
OdpowiedzUsuńO, też lubię :)
UsuńMoże wypróbuję, muszę się zastanowić. Póki co zostaję przy miclach ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby BeBeauty? ;)
UsuńBeBeauty ;D i Bourjois.
Usuńnigdy o niej nie słyszałam ;) teraz przynajmniej wiem, że istnieje, chociaż najprawdopodobniej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńApteczne z reguły są mniej znane ;)
UsuńA mnie jeden ze składników, który się w niej znajduje uczulił.. skończyło się na czerwonych plamach :(
OdpowiedzUsuńOjć, a wiesz, co dokładniej?
Usuńczesto kosmetyki z flos leku uczulaja :( mnie zawsze nazwa "Disodium EDTA" (i inne jego formy) odstrasza skutecznie od zakupu...
UsuńFakt, mnie kiedyś uczuliła maseczka, a bardzo rzadko coś mnie rusza...
Usuńja jednak wolę żele od mycia twarzy i na razie prz nich pozostanę ;)
OdpowiedzUsuńale firmę lubię za ich żele pod oczu - ten ze świetlikiem zwłaszcza <3
Te ich żele to już klasyka :D
UsuńOstatnio bardzo zainteresował mnie temat azjatyckiego oczyszczania twarzy :) Dlatego też, chyba przestawię się na pianki oczyszczające są lekkie i delikatne, ale na tą chyba się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPowiesz coś więcej o tym azjatyckim oczyszczaniu twarzy? :>
UsuńDla mnie to słaby produkt, wysusza i podrażnia skórę, a opakowanie do wymiany, pompka non stop się zacina.
OdpowiedzUsuń