Dobrze widzicie, właśnie rusza nowa seria wpisów na blogu ;)
Już jakiś czas temu zauważyłam, że spora część z Was tak jak ja uwielbia wszelkie pachnące gadżety do pomieszczeń, na czele ze świecami zapachowymi, woskami, dyfuzorami, olejkami itd. Myślę więc, że i ta seria może Wam się spodobać :)
Na początek postanowiłam naskrobać parę słów o świecach, które stanowią klasę same dla siebie - czyli oczywiście o biedronkowych świecach LaRissa :) Zawsze mam ich w domu zapas, niemal z każdej wizyty w Biedronce wynoszę jakąś z nich ;)
Świece te kosztują 4,99zł i są w każdej Biedronce. Możemy przebierać w zapachach, które co jakiś czas się zmieniają, chyba jeszcze nigdy nie kupiłam dwa razy tego samego, a sporo już tych świec wypaliłam. Poza tym co jakiś czas są w promocji, a przy niektórych akcjach tematycznych wchodzą jakieś serie limitowane - np. świece trójkolorowe.
LaRisski pachną cudnie - w większości - i długo, tzn. do samego końca palenia. Zapach nie jest może super intensywny, ale w zamkniętym pokoju średniej wielkości na pewno będzie go czuć, a nie będzie przyduszał.
Świece są wydajne, palą się długo - mnie jedna wystarcza na jakieś 2 tygodnie, ale nie palę jej codziennie. Jeśli chodzi o sposób palenia - bywa różnie, chyba chodzi o temperaturę w pokoju czy ogólnie o porę roku. Kiedy jest zimno, świeczka topi się tworząc "dziurę" w wosku - obrzeża pozostają nieruszone, trzeba im "pomagać". Latem raczej nie ma takiego problemu, jak jest gorąco (albo zimą, gdy kaloryfer grzeje ;)) wszystko topi się równo.
Jak widzicie, świeca ma czas palenia ok. 30 godzin i to by się zgadzało ze stanem faktycznym :)
Dużym plusem tych świeczek jest to, że naklejki na szkle są foliowe, łatwo je zedrzeć:
Samo szkło na pewno także znajdzie zastosowanie po wypaleniu świeczki. Niektóre "świeczniki" są przejrzyste, inne matowe. Z tych przejrzystych z powodzeniem można zrobić szklanki, np. na drinki - moja mama uwielbia z nich pić wszystko, od soku po Martini ;) Te matowe za to nadają się do ozdoby, można do nich nasypać jakichś kolorowych kamyczków i umieścić w nich np. pędzle do makijażu.
Czy można odmówić takiej palącej się w półmroku świeczce uroku? :)
I na koniec jeszcze przykładowe wersje zapachowe, jakie aktualnie mam na stanie, choć brakuje najnowszego nabytku - pomarańczy z wanilią :)
Podsumowując - LaRissa to najlepsze świece dostępne na naszym rynku, jeśli weźmiemy pod uwagę takie czynniki jak cenę, dostępność, wygląd, zapachy, czas palenia, praktyczność :) Zdecydowanie ciągle będzie mi ich przybywać, poluję na inne ciekawe zapachy ;)
A Wy lubicie świece LaRissy? Znacie inne tanie odpowiedniki?
a ja jeszcze żadnej tej świeczki nie kupiłam, bo choć ładne są i pachną przyjemnie to mnie odrzuca, bo... pracowałam w wakacje jako nastolatka w tej firmie, która produkuje świeczki LaRissa :-) I chyba się na nie zbyt długo napatrzyłam :D robiłyśmy je w białych rękawiczkach ;-)
OdpowiedzUsuńOj, to rozumiem traumę :P
UsuńAle gratuluję, tworzyłyście świetne produkty :P
haha, cieszę się, że się podobają :D:P muszę w końcu jakąś kupić, tak dla przyzwoitości :D firma z moich okolic, trzeba wspierać lokalne produkty :D może wybiorę pomarańczę z wanilią, w każdym razie na pewno nie lawendę, bo po 5 dniach pracy po 8 godzin wąchając intensywną lawendę można ją znielubić ;-)
UsuńLawendy dawno nie widziałam w sumie, może wycofali?
Usuńcałkiem możliwe, nie miałabym nic przeciwko :-)
UsuńWidzę, że trauma jest większa niż myślałam :P
UsuńTeż uwielbiam te świeczki ;) Wczoraj cudem powstrzymałam się przez zakupem róży z konwalią, ale pewnie po nią wrócę ;)Zawsze wracam :)
OdpowiedzUsuńZnam to ;) Też zawsze tak chodzę koło konkretnych zapachów ;)
UsuńUwielbiam te świeczki. Zawsze jakaś u mnie w domu jest. A puste już, szklane opakowania służą mi jako świeczniki dla wkładów zapachowych :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nie znam innej marki, która byłaby tak wydajna, ładnie i niedusząco pachniała, a przy tym kosztowała tak śmieszne pieniądze.
O, fakt, do wkładów też ich używam! :)
Usuńuwielbiam te świeczki i też zawsze zrywam naklejki ze szkiełka:)
OdpowiedzUsuńBo i po co mają one psuć wygląd ładnie palącej się świecy? ;)
UsuńTeż uwielbiam te świeczki! Wypaliłam ich już multum, jakiś czas temu były też takie większe tylko że tam akurat zapachy były dziwne...
OdpowiedzUsuńMoja mama z tych przezroczystych robi sobie szklanki na działkę po wypaleniu :)
Bardzo fajna sprawa!
Te większe to inna firma, nie tylko biedronkowa :) Strasznie na nie wtedy polowałam, a jak wreszcie udało mi się je dorwać to tylko jeden zapach spodobał mi się na tyle, żeby kupić ;)
Usuńmam z tych liczi cudny zapach
OdpowiedzUsuńTeż strasznie mi się podoba, ale jeszcze jej nie paliłam :)
Usuńbardzo lubię te świeczki, faktycznie ostatnio nie mają u mnie konkurencji ;) Jednak mam wrażenie, że z ich intensywnością jest niestety rożnie :/ Zakochałam się po uszy w zimowej edycji o zapachy śliwki i ta pachniała mega intensywnie, cudownie i w ogóle ochy i achy, aż żałuję, że nie kupiłam ich kilku. Potem nabyłam np. o zapachu bzu, czy pomarańczy z wanilią i już nie są one tak intensywne, ba wręcz mam wrażenie że bzowa praktycznie nic nie pachnie :/ Ale wypale i tak ;) I będę dalej kupować te nowe cudowne kombinacje zapachowe, a nóż natrafię na taką perełkę jak ta śliwkowa
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą z liczi ;) muszę jej poszukać i powąchać, koniecznie!
a jeśli chodzi o szkła, to mi się podobają bardziej te matowe ;) i wykorzystuje je potem do wkładów
UsuńŚliwkę dopiero co wypaliłam, też się w niej zakochałam! <3 Jeśli gdzieś jeszcze znajdę, na pewno kupię :)
UsuńBzu za to nigdy nie widziałam, a też chętnie bym wzięła, bo kocham ten zapach (nawet, jeśli tu by prawie nie było czuć ;)) :)
Z liczi może być problem, bo kupowałam ją dobre parę miesięcy temu, od tamtego czasu jej nie widziałam...
jak ci sie boki nie wypalaja to owijaj je folia aluminiowa i sie beda lepiej topic po bokach, sprawdzone na yankee :P
OdpowiedzUsuńEee, wtedy świeczka brzydko wygląda :P
UsuńUwielbiam zapach liczi i zaraz biegnę szukać tej świecy w moich Biedronkach ;D
OdpowiedzUsuńObawiam się, że już nie znajdziesz...
UsuńAle na pewno wpadnie Ci do koszyka inny zapach :P
Zawsze mam jakiś zapach tej świecy w zapasie :)
OdpowiedzUsuńTo jak ja, jak widać mam kilka :)
UsuńJa miałam pomarańczową, bodajże owoce cytrusowe :)
OdpowiedzUsuńKupuję też z Biedronki podgrzewacze zapachowe.
Podgrzewacze mam tylko jedne, ale też zachwycają intensywnością :)
UsuńUwielbiam te świeczki, zwłaszcza wanilia-pomarańcza :) Ale jeszcze bardziej uwielbiam podgrzewacze tejże firmy :)
OdpowiedzUsuńZapachy mają świetne :)
U mnie w sklepach zawsze jest mniejszy wybór podgrzewaczy niż świec, więc w koszyku lądują świece ;) Muszę się im uważniej przyglądać :D
UsuńU mnie tak samo, dużo różnych świec, a podgrzewaczy ze 3 rodzaje w tym jedne bezzapachowe. Ale jak już jakieś upoluję to zawsze biorę po 2 komplety :)
UsuńPolecasz jakieś? :)
UsuńZ podgrzewaczy polecam bez, kwiaty, pomarańcza, róża-konwalia, owoce leśne - takie mam i wszystkie mi się podobają :)
UsuńDzięki :)
UsuńLubię choć to intensywnych nie należą ale może akurat te zapachy co miałam słabo pachniały podczas palenia. Bo w opakowaniu to wszystkie są mocne.
OdpowiedzUsuńA które miałaś?
UsuńUwielbiam zapach owoce leśne, jest piękny. Herbaty i liczi jeszcze nie spotkałam w Biedronkach, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńOwoce leśne to była moja pierwsza LaRissa, miłość od pierwszego zapalenia ;)
UsuńHerbata i liczi to chyba były limitki w zeszłym roku jakoś :x
To są jedyne świece z niskiej półki cenowe, które mi odpowiadają. Jedyne do czego można się przyczepić to knot, który po każdym użyciu trzeba skracać, bo po zgaszeniu świecy długo się tli i "zasmradza" zapach =)
OdpowiedzUsuńA opakowania są świetne. Ślicznie wyglądają w tych szronionych podgrzewacze. A jeden przechowuje nasze szczoteczki do zębów. Fajnie, bo raz w tygodniu wrzucam do zmywarki i jest jak nówka, także szkło jest dobrej jakości.
O, u mnie nie ma żadnych problemów z knotem :D Zawsze "dogaszam" go palcami i po kłopocie.
Usuńa mnie jakoś te świece nie zachwycaja , miałam cytrusową chyba , bez rewelacji ;)
OdpowiedzUsuńOho, pierwszy głos na nie ;) Lepiej wypróbuj jeszcze jakąś, może źle trafiłaś ;)
UsuńUwielbiam je, mam już dzięki nim całą kolekcję szklanek do drinków:P
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze nigdzie takiej o zapachu liczi, muszę poszukać:) w ogóle nie zawsze mogę je spotkać w Biedronkach, czasem są tylko tea lighty. Może ludzie tak szybko wykupują?:)
Liczi już raczej nie dostaniesz, to była limitka parę(naście? ;)) miesięcy temu...
UsuńU mnie odwrotnie, tea lightów jest zawsze mało :P
Kurcze, aż dziwne, że jeszcze żadnej z tych świeczek nie miałam. Nadrobię przy kolejnej wizycie w Biedronce :>
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńLubię i aktualnie mam nawet 2 zapachy w pokoju (w tym dwa razy owoce leśne). I zazdroszczę posiadania świeczki o zapachu liczi, zużyłam dwie takie, a teraz już jej nie widzę.
OdpowiedzUsuńCiągle jej nie palę, bo mi jej żal :D
UsuńTeż uwielbiam te świeczki, są tanie i pięknie pachną. Podsunęłaś mi super pomysł, żeby matową świeczkę po wypaleniu przemianować na stojak na pędzle. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńŻaden problem ;)
Usuńprzygarnęłabym tą o zapachu Liczi ;)
OdpowiedzUsuńNie oddam! :P
Usuńja mam teraz o zapachu owoców leśnych, cudo!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńTę też kocham!
UsuńUwielbiam je! Obecnie mam podgrzewacze waniliowo-pomarańczowe i są świetne.
OdpowiedzUsuńKurde, zaczynam znowu żałować, że zwykle wybieram świece ;)
UsuńDawno nie zaglądałam do Biedronki a widzę, że wiele nowych zapachów się pojawiło.
OdpowiedzUsuńCzęść to stare zapachy ;)
Usuńlubię je i to nawet bardzo :D
OdpowiedzUsuńWitamy w naszym licznym gronie ;)
UsuńKupiłam kiedyś tą pomarańczowo-waniliową i niestety przy paleniu nie pachniała wcale - nawet jakby się w nią nochal włożyło to nic by nie było czuć :/
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia pojedynczych egzemplarzy, bo większość tu chwali właśnie jej intensywność...
UsuńMam tą z białą herbatą. Jest świetna. Choć do zapachu się musiałam przyzwyczaić. A pachnie nawet jak się nie pali ;) Przynajmniej takie mam wrażenie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz pali się koło mnie, też bardzo mi się podoba, choć białej herbaty tu nie czuję ;)
UsuńLubię je:) Miałam pomarańczę z wanilią, jabłko z cynamonem a obecnie palę zieloną herbatę. Niestety ta ostatnia w przeciwieństwie do poprzednich praktycznie nie zostawia żadnego zapachu w pokoju :(
OdpowiedzUsuńKurdę, a czaję się właśnie na zieloną herbatę! W mojej Biedronce jest jedna z pękniętym szkłem, w innych w ogóle nie widziałam...
UsuńMam o zapachu bzu i bardzo słabo pachnie :/ PO zgaszeniu zapach szybko całkowicie umyka
OdpowiedzUsuńMimo to i tak chętnie bym ją upolowała, bzu u siebie nigdy nie widziałam...
UsuńUwielbiam świeczki zapachowe, ale tych jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty? Nadrabiaj, już już już! :D
Usuńna razie wypróbowałam tylko owoce cytrusowe, słabo pachnie ale za taką cenę i tak są fajne jakie pachną najmocniej? bardzo lubię owocowe zapachy u mnie w biedronce jest bardzo mały wybór ze 3 rodzaje tylko są a może tak szybko wykupują ale wątpię czy możesz podać jakie zapachy do tej pory miałaś?
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie pachną podobnie, jeśli chodzi intensywność.
UsuńA jakie miałam? O mamo, chyba większość ;) Poza tymi ze zdjęć: lawendę, owoce leśne, owoce cytrusowe, owoce tropikalne, śliwkę, jabłko z cynamonem i pewnie kilka innych, których nie pamiętam ;)
Kusi mnie, żeby kupić, a powiedz mi jak Twoje koty z nimi współpracują?
OdpowiedzUsuńWcale - jakby świeczki nie istniały, zerowe zainteresowanie ;)
UsuńTo muszę spróbować. Choć obawiam się, że ta moja wydra wsadzi w nią nos, albo ogon i będzie katastrofa...
UsuńNeee, jakiś instynkt samozachowawczy na pewno mają ;) Tylko żeby nie zostawiać świecy i kota bez nadzoru, na wszelki wypadek ;)
UsuńZ tą moją to nigdy nic nie wiadomo :P O kuchenkę by się z raz załatwiła, więc pilnować będzie trzeba na pewno ;)
UsuńOjć...
UsuńNasza mała na razie z niebezpiecznych rzeczy przynajmniej raz dziennie zalicza skok do bębna pralki, mamy taką otwieraną od góry ;)
Ahahha. Moja do całej łazienki podchodzi z bardzo dużą rezerwą - nienawidzi kąpieli, a zdarzyło nam się ją wpakować do wanny :D
UsuńCzasem trzeba, mus to mus ;) Tymon też panicznie boi się wody, po niej na razie tego nie widać :)
Usuńbardzo lubię biedronkowe świeczki :) za cenę i zapachy :)
OdpowiedzUsuńI dostępność i wybór <3
Usuńkurczę, a u mnie nie ma takich zapachów, z tych co pokazałaś to tylko białe kwiaty, ale ten zapach jakoś mnie nie urzekł
OdpowiedzUsuńCzęść z nich kupowałam już jakiś czas temu. A białe kwiaty z kolei mnie urzekły tak bardzo, że ciągle szkoda mi ich zapalić :P
UsuńBardzo je lubię - wszystkie, które masz. Aktualnie palę różę-konwalię a pomarańczę z wanilią gorąco polecam :)))
OdpowiedzUsuńObie mam :P
UsuńTeraz zaczęłam tę z białą herbata i imbirem, jeszcze parę wieczorów będę się nią cieszyć :)
od niedawna też jestem ich fanką :D chociaż kupiłam jakąś czerwoną (owoce leśne?) i pachniała intensywnie, to niestety zieloną herbatę słabo czuć :(
OdpowiedzUsuńa jak czyścisz szklaneczki, żeby nie został na nich wosk?
Zazwyczaj wypalam je tak, że tylko na dnie coś zostaje. A to co zostaje łatwo zmyć gorącą wodą i jakąś ostrzejszą gąbką do naczyń :)
UsuńLiczi ? Dawno je kupiłaś czy to nowa seria ?
OdpowiedzUsuńPomarańcza z wanilią jest przezajebista :D
Jakoś w październiku, jeśli dobrze pamiętam...
UsuńBardzo lubię te świeczki :) Nie miałam jeszcze tylko tej z liczi :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że już jej nie dostaniesz, to stara edycja ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSPAM -.-
UsuńW jaki sposób pozbywasz się metalowego mocowania knota z dna "szklaneczki" aby móc ją później używać do picia? Wydaje mi się że nie można go osunąć..
OdpowiedzUsuńBez problemu się da, to jest tylko przyklejone, jak świeczka skończy się palić to łatwo oderwać tę końcówkę :)
Usuń